Kaj znów się śmieje

Okładka książki Kaj znów się śmieje
Hartmut Gagelmann Wydawnictwo: Wydawnictwo Iskry reportaż
128 str. 2 godz. 8 min.
Kategoria:
reportaż
Tytuł oryginału:
Kai lacht wieder
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Iskry
Data wydania:
1988-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1988-01-01
Liczba stron:
128
Czas czytania
2 godz. 8 min.
Język:
polski
ISBN:
9788320711233
Tłumacz:
Ryszard Turczyn
Tagi:
niepełnosprawni dzieci
Średnia ocen

                8,2 8,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,2 / 10
163 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
25
18

Na półkach: ,

Kaj. Kim był? Małą istotką, która tak wiele mi uświadomiła. Chłopcem, którym miał prawo żyć na tym świecie tak, jak każdy z nas. Historia tego chłopca nie była tylko jednym komunikatem do świata, że istniał chłopiec z upośledzeniem. To historia wielu dzieci, które codziennie zmagają się ze swoimi bezbronnościami. Nie każde dziecko można określić „z upośledzeniem”. Wiele z nich jest ograniczone na tyle fizycznie, że nie jest w stanie wykazać się przed światem swoimi umiejętnościami intelektualnymi i na tej podstawie są etykietowane.
Książka, jako forma pamiętnika Harmuta, bardzo emocjonalnie wpływa na czytelnika. Sam fakt, iż jest to prawdziwa historia, daje do zrozumienia, że takie problemy i przeszkody w życiu codziennym zdarzają się ludziom wokół nas.
Autor a zarazem bohater książki pragnie uzmysłowić nam, że dzieci nazywane „upośledzonymi” mogą być w pełni sprawne intelektualnie. Ukazuje nam również ich uczucia. Po przeczytaniu książki, rozmyślając o życiu takich dzieci, jak Kaj, doszłam do wniosku, że potrzebują one nie tylko więcej opieki i troski, jeśli chodzi o uczenie się prostych czynności, ale przede wszystkim domagają się wręcz miłości.
Dzięki książce „Kaj znów się śmieje” miałam okazję uzmysłowić sobie, że życie to nie wyścig szczurów. Te wspaniałe dzieciaki z ośrodka dla upośledzonych pokazały, że można cieszyć się życiem w sposób bardzo prosty. Nie potrzebowały do szczęścia góry pieniędzy, luksusowych apartamentów, markowych ubrań i gadżetów. Potrafiły uśmiechać się z najzwyklejszej w świecie obecności opiekuna, który interesował się nimi, poświęcał im czas. Dało to potwierdzenie temu, że potrzebują one miłości. Gagelman pokazał, że okazanie Kajowi zainteresowania i zawarcie z nim przyjaźni może dać im sporo korzyści.
Wspaniałe jest to, że Harmut nie traktował swojej „służby” jako kary. Mimo wielu trudności, jakie spotykały go w pracy z Kajem oraz bezradności, nie zniechęcał się. Walczył o swoich podopiecznych, nie dawał za wygraną. Niewiarygodne jest to, jak człowiek może przywiązać się do takich małych istotek. Bardzo poruszające były dla mnie momenty, w których nazywał je „swoimi dziećmi”. Znaczyło to, że zależy mu na nich, tak jak rodzicom zależy na własnych dzieciach. Harmut uzmysławia nam, że wszystkie wysiłki, by dotrzeć do takich dzieci, by stworzyć z nimi przyjazną więź, każda rysa na skórze, pot i łzy nie mają znaczenia, gdy w na twarzy tego Malca widać uśmiech. Temu rozważaniu nasuwa się sens powstania tytułu książki. By robić wszystko, by to dziecko znów się śmiało, a co za tym idzie, by było szczęśliwe i czuło się kochane.
Gagelman pokazał w swoim pamiętniku taki świat, który zapomina o słabszych od siebie, który woli nie myśleć o dzieciach takich, które znajdowały się w ośrodku. Rozmyślając o tym, uzmysłowiłam sobie, że współczesny świat idzie na kolokwialną „łatwiznę”, jeśli chodzi o sferę niepełnosprawności. Wysyłamy smsy, udostępniamy ogłoszenia na portalach społecznościowych i tym sposobem „zaklejamy” swoją dziurę na sumieniu. Nie chcę oczywiście negować takich zachowań, z pewnością pomagają one tym dzieciom. Zmierzam do tego, byśmy pomagali czynnie, w bezpośrednim kontakcie z tymi dziećmi. Wówczas możemy nabrać wiele cnót i zrozumieć sens ludzkiego istnienia.
Praca z dziećmi może dać człowiekowi więcej korzyści niż samemu dziecku, z którym dane jest pracować. O tym przekonuje nas historia Harmuta. Razem z nim mamy szansę dojrzewać do pewnej świadomości, czym dla świata warte jest życie, a ile warte jest ono dla nas? Harmut w swoich przemyśleniach pokazuje nam, że każde życie ma taką samą wagę we wszechświecie, nie ma istnień bardziej wartościowych od drugich. Każdy ma jedno życie, które jest darem. Każdy z nas ma na świecie misję do spełnienia. Harmut przekonał się o tym w trakcie pracy z Kajem, ale również i wcześniej, gdy miał małą grupę swoich podopiecznych. Każde z tych dzieci miało swój charakter, swoje cechy mówiące o ich niepowtarzalności, a zarazem niedoskonałości człowieka, którą każdy z nas się odznacza. Widział w tych dzieciach po prostu ludzi, którzy tak, jak każdy „normalny” człowiek istnieje i ma prawo istnieć, być szczęśliwym, smutnym, rozdrażnionym czy w pełni okazałej euforii.
Poleciłabym tę książkę każdemu, kto interesuje się zagadnieniami pedagogiki specjalnej, ale również osobom, które nie są wdrożone w tematy życia codziennego dzieci z niepełnosprawnościami. Książka ta wywarła ogromny wpływ na mnie i na moje spojrzenie na takie miejsca jak ośrodki dla dzieci upośledzonych, jak i na moją świadomość wartości każdego ludzkiego życia. Mogę stwierdzić, że jeszcze nigdy nie czytałam książki, która tak bardzo poruszyła moje emocje. Co więcej, z pewnością „Kaj znów się śmieje” trafiła do mojej mentalnej listy „najwspanialszych książek, jakie przeczytałam w życiu”.

Kaj. Kim był? Małą istotką, która tak wiele mi uświadomiła. Chłopcem, którym miał prawo żyć na tym świecie tak, jak każdy z nas. Historia tego chłopca nie była tylko jednym komunikatem do świata, że istniał chłopiec z upośledzeniem. To historia wielu dzieci, które codziennie zmagają się ze swoimi bezbronnościami. Nie każde dziecko można określić „z upośledzeniem”. Wiele z...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    198
  • Chcę przeczytać
    157
  • Posiadam
    21
  • Ulubione
    18
  • Chcę w prezencie
    10
  • Teraz czytam
    5
  • Autyzm
    2
  • Historie prawdziwe
    1
  • Chciałbym kupić
    1
  • Obyczajowe
    1

Cytaty

Więcej
Hartmut Gagelmann Kaj znów się śmieje Zobacz więcej
Hartmut Gagelmann Kaj znów się śmieje Zobacz więcej
Hartmut Gagelmann Kaj znów się śmieje Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także