rozwiń zwiń

Między zabójstwami

Okładka książki Między zabójstwami
Aravind Adiga Wydawnictwo: Prószyński i S-ka literatura piękna
319 str. 5 godz. 19 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Between the Assassinations
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2008-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2008-01-01
Liczba stron:
319
Czas czytania
5 godz. 19 min.
Język:
polski
ISBN:
9788376482576
Tłumacz:
Agnieszka Barbara Ciepłowska-Kwiatkowska
Tagi:
Indie Adiga literatura indyjska proza współczesna
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
70 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
567
443

Na półkach: , ,

W historiach wielu bohaterów poruszono tu m.in. problem bolesnych relacji hindusko-muzułmańskich, nawiązano do terroryzmu pendżabskiego i kaszmirskiego, problemu kast, potrzeby wyrównania szans dla ludzi z niższych kast, rozgrywania różnic religijnych i kastowych w walce wyborczej, przechodzenia hindusów na islam i chrześcijaństwo, by uniknąć niskiej pozycji w systemie kastowym.
Przede wszystkim jednak są to historie poszczególnych ludzi napisane tak, że każda z tych postaci, czy to żebrzące dzieciaki, czy to bity na posterunku mężczyzna, czy oszalały w poszukiwaniu prawdy dziennikarz, czy odmawiający udziału w organizowaniu odwetu na hindusach muzułmański chłopiec - wszyscy oni w swoim cierpieniu budzą współczucie. Chciałoby się lepszego losu dla umęczonego dźwiganiem ciężarów Chenayi, wyleczenia dla ginącego od choroby niedoszłego zięcia Ratny, rodziny dla tułającej się po ludziach Jayammy, nie szarpania się w swej niejasnej tożsamości podkładającego bombę chłopca Shankara. Z tych kilku słów już widać, że to ciężka książka. Dużo w niej cierpienia. Chociaż mający już za sobą nagrodę Bookera za debiut "Biały tygrys" Aravind Adiga pisze ją w bardzo wciągający sposób, w ciekawej formie przyporządkowując poszczególne historie różnym miejscom miasta Kittur, w Karnatace (miasto jako dodatkowy bohater tej opowieści). AA pisze jasnym językiem. Tworząc zapadające w pamięć postacie.
Ta książka, której akcja dzieje się w ciągu zaledwie kilku dni, w tym w rocznicę zamachu na Gandhiego, w kilka miesięcy po zamachu na Indirze Gandhi ma tytuł wyznaczający zabójstwa polityczne jako kamienie milowe historii Indii. "Między zabójstwami" - to czas od 31 października 1984 - dnia zabójstwa premier Indiry Gandhi po 21 maja 1991 rok - dzień zabójstwa jej syna premiera Rajiva Gandhiego. Minęło 20 - 30 lat, a Indie ta śmierć boli, powraca w filmach ("The Terrorist"), w książkach ("Alchemia Pożądania"). Symbolizuje dramatyzm historii Indii. Tu pokazany w losach pojedynczych ludzi, do których nawet przez krótki czas czytania opowieści można się przywiązać.
Czekam niecierpliwie na kolejną książkę Adigi, w którego historiach widać ból Indii.

CYTAT: ''W kraju, w którym ciągle pada, bez przerwy mamy ograniczenia w dostawach wody. Czy Indie naprawdę nigdy się nie zmienią?'

TREŚĆ KSIĄŻKI
DZIEŃ PIERWSZY. DWORZEC KOLEJOWY.

Herbaciarnia hindusa Ramanna Shetty. 12-letni Ziaudin, muzułmanin, szóste dziecko z siedmiorga, ze wsi na północy Indii pomaga przy podawaniu herbaty. Swoim promiennym uśmiechem i łagodną usłużnością rozjaśnia to miejsce, poprawia nastrój gościom. Pewnego dnia wróciwszy z wioski rodzinnej zmienia się. Odtąd wyrzucają go za kradzieże z każdej pracy. Znajduje ją w końcu ze względu na swe pasztuńskie pochodzenie u muzułmanina, który mu przy stacji zleca liczenie pociągów i żołnierzy zwożonych w okolicę. Wg zleceniodawcy po to, by w obronie przed muzułmanami zamienić to miejsce w kolejny Kaszmir. Ziaudin nagle rezygnuje z tej pracy. Stawszy się znów kulisem powtarza: „Jestem muzułmaninem, synem muzułmanina, jestem uczciwym muzułmaninem”.

DZIEŃ PIERWSZY. PO POŁUDNIU. MUZUŁMAŃSKA DZIELNICA PORTOWA BUNDER,
a w niej Dargah, świątynia i grobowiec Jusufa Alego, do której pielgrzymują muzułmanie z południa Indii. Za grobem świętego rośnie figowiec bengalski obwieszony czerwonymi i złotymi wstążkami – słynie z uzdrowienia kalekich. Muzułmanina Abbasi, potomka służących na dworze w Hajdarabadzie, konieczność kształcenia syna przymusza do ponownego otwarcia fabryki, którą zamknął przerażony, że haft koszul na amerykański rynek oślepia pracownice. Teraz udręczony kolejnymi łapówkami dawanymi decydującym o dostawie prądu, akceptacji stanu sanitarnego, związkom zawodowym, poszczególnym partiom . Zapija swój niepokój spotykając się nocą z rzezimieszkami z portowej dzielnicy. Pewnego razu pojawia się kolejna osoba żądająca do Abbasi łapówki. Umęczony korupcja Abbasi przypomina urzędnikowi o tym, że nie powinien stawiać wymagań w grożącej rozruchami dzielnicy muzułmańskiej. Ryzykując aresztowanie odmawia łapówki...

DZIEŃ DRUGI. LIGHTHOUSE HILL.
Ojciec Xeroxa Ramakrishny zgodnie z tradycją swoje kasty wynosił nieczystości z domu zamożnych ludzi. Xerox wyrwał się z ograniczeń swojej kasty codziennie wraz ze swoją 11-letnią córka sprzedając własnoręcznie zrobione ksero książek. Dziesiątki razy aresztowany przez policjantów. Jego opowieści słuchane przez kraty aresztu bawią ich. Aresztowany rano, wypuszczany w południe wciąż wraca do swojej sprzedaży książek. Jego los zmienia się, gdy pewnego razu wśród sprzedawanych książek kładzie „Szatańskie wersety”. Zakazane w Indiach z obawy przed rozruchami....




DZIEŃ DRUGI PO POŁUDNIU. MĘSKIE GIMNAZJUM I COLLEGE SAN ALFONZO

Shankara Kinni wraz z chrześcijaninem Pino i muzułmanami Shabirem Ali Irfanem i Rizwanem Bakh należą do uczniów podejrzanych o zdetonowanie bomby w klasie. Nikt nie wie, że bombę podłożył Shankara. W proteście przeciwko systemowi kastowemu w Indiach. W samotności chłopiec nie radzi sobie z kryzysem tożsamości. Nie należy ani do kasty braminów, z której pochodzi jego ojciec, ani do niskiej, z której ojciec, chirurg plastyczny wbrew woli rodziny wziął sobie żonę z kasty hoyków. Upokorzony Shankara chce upokarzać innych.. ...

DZIEŃ DRUGI, WIECZÓR. LIGHTHOUSE HILL.
Święto Bohat, 37 rocznica śmierci Gandhiego w męskiej szkole San Alfonso. Uczniowie wysłuchawszy z dumą przemówienia jezuity: „o krwi Bhagata Singha i Indiry Gandhi, którymi użyźniono ziemię na której stoją” dowiadują się z przykrością, że nie uczczą tego święta darmowym wyjściem do kina. Despotycznie rządzący szkoła D'Mello kopie bezdomnego psa rozpraszającego uwagę uczniów. Dzięki jego inicjatywie szkole udaje się wyjść do kina. Filmy o ratowaniu tygrysów, znaczeniu higieny i wagi narodowych sportów Indii (w tym kabbadi) maja oglądać w słynnym z lubieżnego repertuaru kinie. Uczniowie mogą tam pójść tylko dlatego,że D'Mello pozasłaniał rozpustne plakaty czarnymi zasłonami.........

DZIEŃ DRUGI. WIECZÓR.: CENTRAL MARKET I MAIDAN

HISTORIA KITTRURU
Historia bezdomnych nastolatków braci Vittala i Keshava, których drogi w mieście się rozeszły...

DZIEŃ TRZECI: ANGEL TALKIES
Dziennikarz lokalnej gazety Gurunaj Kamath wędrując po mieście podczas bezsennej nocy od strażnika Gukrha dowiaduje się, że to, co wydawało mu się w jego artykułach prawdą, okazuje się być kłamstwem. Gurkh tłumaczy mu, że odpowiedzialność za wypadek spowodowany przez bogacza przejął jego podwładny, że pogrom hinduski na muzułmanach był zaprogramowany przez polityków, którzy wynajęli hinduskich i muzułmańskich gangsterów do pobicia i spalenia dzielnic swoich pobratymców. Wstrząśnięty dziennikarz konsultując się wciąż z Gurkhem próbuje dochodzić prawdy. Coraz bardziej niepokojąc swoim stanem ducha otoczenie...


JĘZYKI KITTURU
Kittur, miasto w Karnatace, której urzędowym językiem jest kannada (jeden z najbardziej rozpowszechnionych na południu Indii). Rozumie go każdy, ale naturalnym językiem jest tylko dla braminów. Językiem ulicy, niższych kast buntów i hoyków jest tulu, dialekt bez wersji pisanej Odmiennego dialektu konkani (zmienionego przez wpływy portugalskie) używają katolicy. Muzułmanie posługują się malajalam., ale ich arystokracja z Hajdarabadu hajdarabadi urdu. Przyjezdni robotnicy mówią po tamilsku. Najczęściej używana obelga „synu łysej kobiety” dotyczy zakazu ślubów wdów, którym po śmierci męża golono głowy. Ich syn oznacza bękarta.

DZIEŃ CZWARTY – UMBRELLA STREET
Chenaya od rana do nocy z gniewem buntuje się na swój los. Kpiący z marzeń innych kulisów pragnących kupić autorikszę, czy założyć herbaciarnię. Potrzebowali by 35 lat, by odłożyć na autorikszę, a żaden z nich nie dożywał czterdziestki. Jednak ze strachu przed zwolnieniem nikt z nich nie domaga się podwyżki. Na jedno miejsce czekają tysiące. Pewnego dnia dziennikarz przeprowadzając z nimi wywiad stwierdził ''Wasza praca wymaga więcej kalorii niż otrzymujecie. Każdym kursem zabijacie siebie''. Chenayę oburzyły jego słowa.
Czując, że nie przetrwa w tak ciężkiej pracy, szuka zatrudnienia w fabryce. Daremnie. Jego gniew rośnie ( '' Miał ochotę zetrzeć uśmiech z twarzy ludzi'').
W deszczu pociesza go widok latawca na niebie. Dowiedziawszy się, że sprzedawca losów, u którego próżno szukał poprawy swego losu odszedł, by zająć się polityka, Chenaya bierze udział w kampanii wyborczej licząc, że później będzie mógł kontrolować z pomocą łapówek dostęp do kandydata na posła. Kazano mu zawieźć do Narodowego Kongresu Indyjskiego z portretem Indiry podpisanym słowami ''Matka Indira chroni biednych''. Czytając je czuje gorycz, a potem niepewnie myśli, że może jeśli ją zastrzelili, rzeczywiście chciała pomóc biednym. W wolnym czasie rozkleja plakaty kandydatów do Kongresu krzycząc: ''głosuj na partię muzułmanów!'' Tu też przelicza się w swoich nadziejach na pracach. Czuje się oszukany.
Gdy dostaje jednak więcej pieniędzy od cudzoziemca całą sumę przepija. Opłakując swoją głupotę słyszy żalących się na swą biedę rykszarzy. Myśli: ''Mają własne domy, riksze. Trzeba osiągnąć pewien poziom zamożności, żeby móc się uskarżać na biedę. Jeśli człowiek jest prawdziwym nędzarzem, nie ma prawa nawet się poskarżyć''
Mijając pomnik Gandhiego myśli, że ubrany on jest tak jak on, jak wszyscy biedni, ale co takiego zrobił dla biednych?
Chenaya boi się spaść do kategorii ludzi gorszych od niego - stać się żebrakiem. Strach przed tym każe mu odwracać głowę od żebraków. Wyczerpany myśli: ''wszystko dlatego, że im na to pozwalamy. My biedacy sami sobie zbudowaliśmy więzienie''.
Wspomina matkę i swój strach 17-latka przeniesionego ze wsi do miasta, marzy mu się, by zostać żywiącym się ziołami ''sanyasi''. Spotyka kornaka, któremu bogacz nie zapłacił za przejażdżkę na słoniu wyposażonym w światła sygnalizacyjne na tyłku. Rozumie jego żal i wściekłość.
Wysłany kolejny raz z ciężarem. Wyczerpany do granic wytrzymałości dźwiganiem głaszcząc kota myśli ''Mam nadzieję,że gdzieś kiedyś jakiś biedak dokopie światu. Bo żaden Bóg nas nie strzeże. I nikt nas nie uwolni z więzienia, w którym sami siebie zamknęliśmy''

DZIEŃ PIĄTY (POPOŁUDNIE) – SKRZYŻOWANIE PRZY COOL - WATER WELL
STATYSTYKA KITTURU
Hindusi (w tym przewaga niższej kasty hoyków z 25%, z 10% dalitów, bramini), muzułmanie (z przewagą nastu % sunnitów, 1 % szyitów,
mniej niż 1% ismailitów, bohrów, ahmadijów), chrześcijanie, naście % katolików, 3% protestantów, 1% wyznawców dżinizmu, mniej niż 1% żydów, parsów, buddystów, brahma Samaj, Bahitów)
Studnia na środku ronda. Okoliczne domy zamieszkują fachowcy różnych wyznań. - katolicy, bramini. Ekskluzywny klub. Loża Masońska, Towarzystwo Teozoficzne i filozoficzne, Alliance Francaise z Pondicherry.
Dziewczynka Soumya bezsilnie patrzy, jak jej ojciec jest bity przez młodszego brygadzistę. Za to, że pracując na budowie od rana pali marihuanę. Ciesząc się jednak, że mimo wszystko ojciec nie traci tej pracy. Radośnie dzieli się tą wieścią z matką noszącą w misce na głowie gruz z budowy. Umęczona matka oczekuje, że Soumya zajmie się braciszkiem Raju. Nakarmiwszy go starym ryżem dziewczynka wyrusza razem z nim przez miasto do portu kupić dla ojca narkotyk. Po drodze muszą wyżebrać na niego pieniądze. Soumya od matki wyuczyła się techniki żebrania. Na widok kogoś dobrze ubranego, 3 sekundy kontaktu wzrokowego i nadzieja na popłakiwanie Raju. Niestety przystające na światłach samochody z powodu deszczu mają opuszczone szyby. Soumya drapie w nie żebrząc. Skrzyczana przez kalekie dziecko wietrzące w nich konkurencję. Wędrując przez miasto wciąż w kierunku zapachu morza rodzeństwo posiliła się znalezionym w śmietniku biszkoptem. Obchodząc łukiem trędowatych dzieci dotarły do narkomanów kupując za wyżebrane pieniądze narkotyki. Soumya umęczona całym dniem wędrówki przez miasto, opieka nad głodnym braciszkiem, upokorzona podczas żebrania spodziewa się od ojca w i zamian za zdobyty narkotyk pieszczoty, przytulenia. Zamiast tego zostaje pobita. Ojciec nie wierzy jej, że nie wyżebrała dla niego więcej pieniędzy.

DZIEŃ PIĄTY: VALENCIA
Valencia, przedmieście katolickie. Wielu wykształconych chrześcijan, nieliczni hindusi i muzułmanie – akceptowani w dzielnicy. Protestanci – odrzuceni. Szpital imieniem niemieckiego jezuity i Katedra Marii Panny.
Jayamma, ósma córka, spośród jedenaściorga rodzeństwa. Ojciec uzbierał na posag dla sześciu córek, ale trzy kolejne czekał los bezdzietnych dziewic. Do końca życia. I Jayamma od czterdziestu lat jeździ od domu do domu karmiąc cudze dzieci, sprzątając dla cudzych rodzin. Wysyłana z rodziny nigdy nie zdąży się nawet nacieszyć swym ukochanym bratankiem Brijju.
Teraz Jayamma jako kucharka w domu adwokata styka się z Sheilą, 12-letnią służąca z niskiej kasty szykująca się za rok do zamążpójścia. Rozgoryczona, że ona wyznawczyni Kryszny, przez 40 lat służąca braminom, służy też mięsożernym chrześcijanom. Rozżalona zadaje sobie pytanie za jaką karę z poprzedniego wcielenia musi ona obcować z chrześcijanami i ludźmi niskiej kasty. Odrzucając dziewczynkę z niższej kasty Jayamma jako braminka czuje się lepsza, ale, z czasem jednak 12-letnia dziewczynka wysłana na służbę, by zarobić na posag, wzbudziła w niej potrzebę opieki. W świętu Nawaratri Jayamma zabiera do świątyni małą Shailę. Razem przeżywają pudźę. Na ich oczach zapalono ogień, zadęto w konchy, uderzono w gongi. Wkrótce zaaranżowano małżeństwo Shaili. Słysząc o tym Jayamma opowiada dziewczynce historię swojej siostry Ambiki. Najpiękniejsza z sióstr. Wybrano ją na żonę dla syna lekarza. W noc poślubną okazało się, ze wydano ją za plującego krwią gruźlika. Gdy miesiąc później zmarł, jego matka ogłosiła, że winę za śmierć syna ponosi jego młodziutka żona. Nikt nie chciał później żenić się z siostrami tej, przez która zmarł mąż. „Lepiej być starą panną niż młodą wdową” Po wyjeździe Shaili Jayamma zwróciła uwagę na sąsiadkę, chrześcijankę Rosie .
Jayamma musi przejść do kolejnego pracodawcy. . Pieniędzy za rok pracy, jak zwykle, nie widzi. Zostaną one odesłane jej rodzinie. Tuż przed odejściem Karthik syn pracodawcy, którym opiekowała się przez rok odmawia jej prośbie. Nie chce sprezentować dla jej ukochanego bratanka Brijju pękniętej, porzuconej w ogrodzie piłki. Jayamma odchodząc kradnie ją przeżywając strach. Powraca w niej nadzieją wraz z myślą, że może za kare odrodzi się za karę jako pogodna chrześcijanka.


DZIEŃ PIĄTY, (WIECZÓR): KATEDRA MATKI BOŻEJ W VALENCII
Barokowa katedra z 1691 roku przebudowany pod koniec dziewiętnastego wieku. Sławna z fresków cudownie zachowanego ciała świętego Franciszka Ksawerego i malowidła pod tytułem ''Alegoria Europy niosącej wiedzę i oświecenie wschodnim Indiom''.
Historia George'a D'Souza czyściciela ścieków, który u bogatej żony pracującego w Zatoce Perskiej staje się ogrodnikiem, potem kierowcą. Apetyt na to, by znaczyć coraz więcej w jej życiu rośnie...

DZIEŃ SZÓSTY: TWIERDZA SULTAN'S BATTERY
Z twierdzy tej sułtan Tipu, ''Tygrys z Majsuru'' strzelał do żołnierzy armii brytyjskiej.
Historia Ratny Shetty, ulicznego sprzedawcy, ojca kilku córek, który pomaga niedoszłemu mężowi swojej córki, młodziutkiemu chłopcu, zarażonemu przez prostytutkę syfilisem...

DZIEŃ SZÓSTY (WIECZÓR): BAJPE
ostatnia zalesiona część Kitturu, zielone płuca miasta bronione przed spekulacjami budowlanego biznesu, zimorodki, czaple, orły
Historia bezdzietnego małżeństwa Giridhara i Kamini RAo organizującego wieczory dyskusyjne dla kręgu swoich przyjaciół. W rozmowach bolesny dla nich temat bezdzietności jest tematem tabu. Pewnego dnia porusza go rozżalona na swego syna gospodyni domu, Sharadha-amma...

DZIEŃ SIÓDMY: SALT MARKET VILLAGE
niedawno włączone do miasta, wiejskie biedniejsze od reszty miasta: źródło uczciwych pracowników:
w kwietniu – maju atrakcja miejsca jest polowanie na szczury - w nocy kobiety idą polem tworząc coraz ciaśniejszy krąg. Każda ma w ręce pochodnię i kij, waląc w ziemię kijem krzyczą pędząc przed sobą na środek pola szczury- tam osaczone w ciasnym kręgu zabiją kijami

ATRAKCJA DLA TURYSTÓW OPUSZCZONA BASADI DŻINISTÓW
(w której napisano wczesnokannadyjskie epiki Harihara i Raghuveera), od 1990 część świątyni odkupiona przez mormonów z USA
Staruszka przyszedłszy do biura komunistów po wsparcie jest przez jego aktywistę Thimme wypytywana , czy wie, czym się różnią komunistyczne partie Indii Marksistowska od Marksistowsko-Maoistycznej.. .Zanim Murali, bramin z dobrze sytuowanej rodziny, której ziemię zabrano na rzecz biednych, który życie oddał dobrowolnie służbie partii nie wytłumaczy staruszce ideologii partii, nie można mu wesprzeć rodziny, której jedynyy żywiciel właśnie się powiesił. Murali wypytuje sąsiadów, czy rzeczywiście rodzina jest zadłużona, czy naprawdę miała tak złe zbiory. Jednocześnie wspominając czas, gdy 25 lat temu szukał tu w opowieściach prostych ludzi materiału literackiego marząc o staniu się indyjskim Maupassantem. W miarę dochodzenia coraz bardziej podoba mu się, 55-letniemu samotnemu komuniście młodziutka Sulochana. Zaczyna przymierzać się do wykorzystania sytuacji, w której od niego zależy wsparcie finansowe dla rodziny.

KALENDARIUM
miasta Kittur - od 31 października 1984 - dnia zabójstwa premier Indiry Gandhi po 21 maja 1991 rok - dzień zabójstwa jej syna premiera Rajiva Gandhiego

Kopiuję mój post blogu valley-of-dance i strony nietylkoindie.pl (tam z ilustracjami)

W historiach wielu bohaterów poruszono tu m.in. problem bolesnych relacji hindusko-muzułmańskich, nawiązano do terroryzmu pendżabskiego i kaszmirskiego, problemu kast, potrzeby wyrównania szans dla ludzi z niższych kast, rozgrywania różnic religijnych i kastowych w walce wyborczej, przechodzenia hindusów na islam i chrześcijaństwo, by uniknąć niskiej pozycji w systemie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    91
  • Chcę przeczytać
    80
  • Posiadam
    39
  • Indie
    5
  • 2014
    3
  • Literatura indyjska
    3
  • 2010
    2
  • 2013
    2
  • Teraz czytam
    2
  • Wymienię
    1

Cytaty

Więcej
Aravind Adiga Między zabójstwami Zobacz więcej
Aravind Adiga Między zabójstwami Zobacz więcej
Aravind Adiga Między zabójstwami Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także