Dom wschodzącego słońca
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Miasto magów (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Agencja Wydawnicza RUNA
- Data wydania:
- 2006-11-29
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-11-29
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 83-89595-29-X
- Tagi:
- Dom wschodzącego słońca
Pierwsi magowie przybyli do miasta Farewell w czasach, kiedy na parkietach królował charleston, a alkohol można było kupić wyłącznie na czarnym rynku. Od tamtej pory minęło niemal sto lat, a oni nadal tutaj są. Nie wyłowisz ich jednak z tłumu. Z pozoru w niczym nie różnią się od zwykłych ludzi. Żyją na granicy dwóch światów, chroniąc śmiertelników przed nieznanym. Tutaj, w Farewell, każdy zaułek ma swoją opowieść. Po zmroku ze snu budzą się istoty, z którymi nikt nie pragnie spotkać się twarzą w twarz - gargulce, władcy szczurów, niespokojni zmarli... Pod skorupką codzienności kryją się tajemnice, jakich nie sposób ogarnąć. Odpowiedzi strzeże rosochata Wierzba, której korzenie sięgają serca miasta. Tutaj wypełniają się proroctwa, ziszczają się marzenia i koszmary. Nigdy nie wiesz, dokąd zaprowadzi cię kolejny zakręt, jaką niespodziankę kryje następna uliczka. Eunice Wight stawia pierwsze kroki w zawiłej sztuce magii. Jeszcze nie w pełni rozumie, czym jest świat, do którego przyszło jej należeć. I chociaż zawsze może liczyć na wsparcie pozostałych magów, im również nie brakuje problemów, z którymi będą musieli się uporać. Mag-szermierz Lloyd zmierzy się ze swoją mroczną przeszłością. Błyskotliwy informatyk Timothy wyjdzie poza wirtualny świat. Narcystyczny rockman Gabriel wreszcie zacznie podejmować własne decyzje. Razem z zakonnicą Weroniką, wiekowym Krzysztofem oraz niespodziewanym przybyszem z odległych stron stawią czoło mitycznym bestiom oraz dawnym - i nowym - wrogom. Czy znajdą odpowiedzi na zagadki, jakie zostawiła po sobie legendarna Kaja Modrooka? I czy Eunice wyjdzie zwycięsko z próby, jaką postawi przed nią los?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 304
- 301
- 175
- 20
- 16
- 11
- 7
- 6
- 4
- 4
Opinia
Urban fantasy to nie do końca moje klimaty. Po tego typu powieści sięgam bardzo rzadko, tym razem jednak skusił mnie opis i hipnotyzująca okładka. Jednak wielokrotnie już się przekonałam, że ciekawy opis oraz ładna okładka nie zawsze gwarantują dobrą i niezapomnianą lekturę. Jak było tym razem?
Po lekturze Domu wschodzącego słońca mam mieszane uczucia. Mniej więcej do połowy miałam spory problem z wczytaniem się w książkę, a to dlatego, że składa się ona jakby z trzech opowiadań i „części właściwej”. I o ile owa „część właściwa” jest genialna, o tyle to, co ją poprzedza, jest nieco wybrakowane. Poznajemy bowiem część bohaterów, ich historie, ale są one takie... pobieżne i nijak ze sobą współgrające, choć stylistycznie i językowo nic im zarzucić nie można. Miała trochę takie wrażenie, jakby autorka nie do końca wiedziała, jak zacząć tę opowieść i zaserwowała trzy wstępy, a być może umiejscowienie ich, gdzieś indziej, jako retrospekcje bohaterów, wyglądałoby lepiej? Któż to wie...
Aleksandra Janusz-Kamińska ma bardzo przyjemny, lekki styl. Książkę czyta się zasadniczo szybko, fabuła wciąga – w przypadku pierwszych opowiadań brakło mi odrobiny więcej dynamizmu, zaś w tej „głównej” części autorce udało się zachować świetne tempo, podkręcone napięciem, które działa niczym czytelniczy magnes. Opisy są niezwykle barwne językowo, czytając, ma się wrażenie, że spaceruje się po mieście Farewell, w którym na każdym kroku można natknąć się na nadprzyrodzoną istotę, nawet o tym nie wiedząc.
Dom wschodzącego słońca to harmonia dialogów i opisów. Autorce udało się wyważyć ilość obu składników tak, by potencjalnie dłuższe opisy nie przytłaczały czytelnika oraz by dialogi miały w sobie nutę naturalności, nawet jeśli mowa o magii, telepatii, uzdrawianiu itd. Może tylko czasem raziły mnie zastosowane przekleństwa. Jednak w ustach młodej panny, nawet zbuntowanej, nie przystoi ich nadużywanie. :)
Bohaterowie wykreowani przez autorkę to magowie wielu specjalizacji, co podkreślała ona w wielu momentach, zatem każdy odznacza się różnorakimi talentami, ale i charakterami. Nie brakuje im także zwyczajnie ludzkich cech, co czyni ich bardziej przystępniejszymi w odbiorze.
Nie brak oczywiście czarnych charakterów, głównie istot nadnaturalnych, które świetnie podkreślają walkę dobra ze złem.
Podsumowując: Obraz Farewell odmalowany ciemnymi barwami, gdzieniegdzie poprzeplatanymi jaśniejszymi, żywszymi barwami, na którego ulicach rozgrywa się walka o przyszłość jego mieszkańców okraszony odniesieniami do mitologii germańskiej i greckiej, gdzie baśń przeplata się z fikcją literacką. Dom wschodzącego słońca to lektura dla fanów gatunku – to niezaprzeczalne, ale także dla tych, którzy mają ochotę na rozrywkę na wysokim poziomie.
Zmierzcie się z odświeżoną historią Aleksandry Janusz-Kamińskiej i... niecierpliwie oczekujcie jej kontynuacji... Ja czekam!
Polecam!
Urban fantasy to nie do końca moje klimaty. Po tego typu powieści sięgam bardzo rzadko, tym razem jednak skusił mnie opis i hipnotyzująca okładka. Jednak wielokrotnie już się przekonałam, że ciekawy opis oraz ładna okładka nie zawsze gwarantują dobrą i niezapomnianą lekturę. Jak było tym razem?
więcej Pokaż mimo toPo lekturze Domu wschodzącego słońca mam mieszane uczucia. Mniej więcej do...