Cały dzień zbieram się by sklecić kilka słów po pochłoniętej w mig lekturze najnowszej książki Małeckiego..Oczarowanie,zachwyt to nie są słowa, które ogarną wszystko to,co teraz czuję..Powiem zatem krótko-czekałam na TAKĄ książkę cały 2017 rok!!!Książkę,która mnie porwie,wessie,roztrzaska,aby po ostatnim zdaniu pozostawić w totalnym oniemieniu <3 Tak,„Rdza”to moja książka 2017!! I spokojna jestem o jej miejsce na podium oraz dumna, że zachwyt dotyczy naszego rodzimego Pisarza! <3
Autor po raz kolejny osadza fabułę na polskiej prowincji w której pojedyncze tragedie jednostek, uwikłanych w sieć zależności międzyludzkich i sąsiedzkich, stanowią epicentrum niebanalnej historii. Akcja toczy się dwutorowo skupiając na losach osieroconego, 7-letniego Szymona, wyrwanego ze swojego bezpiecznego, dziecięcego świata i opiekującej się nim babci, Tośki, której losy w formie retrospekcji cofają nas do czasów II WŚ.
Rozwój wypadków jest niespieszny,wątki rozkręcają się powoli aby po każdym kolejnym rozdziale zostawić nas z niedosytem, zmuszając do nieprzerywanego czytania.
Nie ma tu rozdmuchanych metafor, styl jest prosty, ale konkretny. Jak smutek-
to gula staje w gardle, jak bluzga to dosadna, ale bez tak modnego ostatnio u innych epatowania cierpieniem czy wulgaryzmami.. Małecki pociął, poszarpał opowieść na części dając nam mozaikę do samodzielnego sklejenia,odkrywania krok po kroku sekretów, błądzenia zarówno po kartach książki jak i we własnych domysłach, obawach i lęku..Nie ma tu ani jednego zbędnego słowa,nieistotnej osoby, niepotrzebnego wydarzenia.. każde bowiem rozkręca się do stopnia równego z wątkiem wiodącym, a losy bohaterów do ostatniej strony spajają w całość.
W okruchach codzienności bohaterów, ich rozdzierających przeżyciach jak bumerang powraca i uderza w nas głownie ich siła oraz pragnienie powrotu do normalności, jak mantra powtarzanymi słowami, zaklęciami „Wszystko będzie dobrze”.. mimo, że nie może tak przecież być bo rdzawe ślady nie przemijają..
Kuba Małecki zardzewiałym gwoździem wyrył w mojej duszy, umyśle i sercu ślad, który pozostanie już na zawsze.. Książka trafia do ścisłej czołówki ulubionych, takich, których nie pożycza się nikomu, a poleca i zachwala wszystkim!
Ps Ogromnie się cieszę, że mam pamiątkowe zdjęcie z Kubą Małeckim oraz swój niepowtarzalny egzemplarz „Rdzy” z cudownym autografem Autora..<3 Trafić tak przypadkiem, akurat w Książce Roku jeszcze przed premierą- bezcenne !
6!!!!!!/6

Małgorzata Sierocińska

Cały dzień zbieram się by sklecić kilka słów po pochłoniętej w mig lekturze najnowszej książki Małeckiego..Oczarowanie,zachwyt to nie są słowa, które ogarną wszystko to,co teraz czuję..Powiem zatem krótko-czekałam na TAKĄ książkę cały 2017 rok!!!Książkę,która mnie porwie,wessie,roztrzaska,aby po ostatnim zdaniu pozostawić w totalnym oniemieniu <3 Tak,„Rdza”to moja książka...