rozwiń zwiń

Allah 2.0

Okładka książki Allah 2.0
Mieszko Zagańczyk Wydawnictwo: Fabryka Słów fantasy, science fiction
560 str. 9 godz. 20 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
Fabryka Słów
Data wydania:
2005-07-29
Data 1. wyd. pol.:
2005-07-29
Liczba stron:
560
Czas czytania
9 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
83-89011-63-8
Średnia ocen

                6,0 6,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Science Fiction 2005 04 (49) Anna Kańtoch, Magdalena Kozak, Łukasz Orbitowski, Michał Studniarek, Stanisław Truchan, Mieszko Zagańczyk
Ocena 0,0
Science Fictio... Anna Kańtoch, Magda...
Okładka książki Science Fiction 2003 12 (33) Janusz Cyran, Jacek Inglot, Rafał Kosik, Anna Kozioł, Sławomir Mrugowski, Artur Wojtczak, Mieszko Zagańczyk
Ocena 7,0
Science Fictio... Janusz Cyran, Jacek...
Okładka książki Nowa Fantastyka 180 (9/1997) Iain Menzies Banks, Philip K. Dick, Mary Soon Lee, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Adam Wiśniewski-Snerg, Mieszko Zagańczyk
Ocena 7,5
Nowa Fantastyk... Iain Menzies Banks,...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,0 / 10
263 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1560
697

Na półkach: ,

Autor Mieszko Zagańczyk, z jednej strony tworzy niezwykłą barwna opowieść a z drugiej daje potężnego kopa, zmusza do myślenia i zadawania pytań. A to jest to co tygryski lubią najbardziej. Jest to książka fantasy, mamy wizję co może się zadziać przez następne kilkadziesiąt lat, jaka będzie rzeczywistość drugiej poł. XXI w, m. in. mamy wizję tego jak informatyka, internet może wyglądać w przyszłości i to nawet niezbyt odległej. Jest to bardzo ciekawa koncepcja i co dziwne jest nie jest pozbawiona realizmu, mimo wszystko, bo to co autor opisuje, tworzy wizję na jak najbardziej realnych przesłankach. Można dyskutować czy do tego musi dojść w tak nieodległej przyszłości. Raczej wątpię, co nie zmienia postaci rzeczy, że autor prawidłowo wychwycił pewne tendencje, widoczne już w dzisiejszych czasach np. to, że jesteśmy poddawani na co dzień coraz większej kontroli i niepotrzebne są systemy totalitarne, bo demokratyczne władze krajów Zachodnich diabli kusi, żeby dowiadywać się coraz więcej o swoich obywatelach. Już nie mówiąc o tym, że całkiem logiczną konsekwencją jest, że Zachód może utracić na skutek postępującej laicyzacji, tożsamość ideową i kulturową, co w prostej linii może doprowadzić do zatracenia własnej tożsamości. A ponieważ życie nie cierpi próżni pojawić się będzie musiała jakaś nowa tożsamość niekoniecznie zgodna z tym czego my Europejczycy moglibyśmy oczekiwać. Chociażby mogą to wykorzystać do swych niecnych celów terroryści, fanatycy, którzy mogą uznać, że trzeba z powrotem nawrócić Europejczyków na Świętą wiarę, taką czy inną.

A więc stawką w tej całej zabawie jest walka o religijny rząd dusz, a więc o władzę nad światem. W tym świecie nie ma miejsca na zwątpienie w istnienie Jedynego Boga, bo zwątpienie to sprawka szatana, jest myślozbrodnią.

Wydaje się, że tą walkę wygrał Islam, ale katolicy ani myślą odpuścić W książce mamy motyw, że pleśniaka, bombę biologiczną, rozrzucili wyznawcy Islamu, ale i katoliccy ekstremiści kombinują, prowadzą badania nad tą samą bombą. Po za tym konwencja fantazy ma swoje prawa.

Książka jest pisana ciekawym językiem, bardzo często i gęsto jest to typowo branżowy język informatyczny, ja jako humanista nie mam pewności czy wszystko rozumiem z tych kwestii, ale też mamy prosty i czytelny język zrozumiały dla każdego. A także pojawia się język typowo teologiczny i filozoficzny. Na przykład bardzo ciekawe jest pytanko: Czy klon, zwany też głupolem ma duszę? Klon jest wirtualnym narzędziem, który spełnia funkcję awatara, np: może być wysłany gdzieś w świat realny i spełniać wolę realnego użytkownika, siedzącego na drugim końcu świata przy komputerze, ale też klon, może też uwolnić się i działać na swój rachunek.

Tytułowy Allah 2,0 to po prostu program, skomplikowana komputerowa sztuczna inteligencja, która żąda od wyznawców Islamu, a także innych użytkowników, którzy chcą się zagłębić w Allahu, jednym z warunków użytkowania programu jest zatwierdzenie, że wierzy się w Boga, mało tego użytkownicy muszą uwierzyć, że program SI Allah 2,0 jest Bogiem, tym jedynym prawdziwym Allahem. SI Allach 2,0 tworzy wirtualną rzeczywistość Damaszku trzynastowiecznego, do którego przenoszą się użytkownicy. Tych, którzy maja złe intencje wychwytują łowcy demonów, którzy są defensorami. Na naszego głównego bohatera uwziął się taki jeden Muhammad Ibn al-Charid, który ściga go dzielnie i niestrudzenie aż do ostatniego zdania w książce, ale ci… A Damaszek XIII w. to swego rodzaju specyficzny Matrix. SI Allach 2,0 nie walczy z adminami, sam jest nadaminem, a admini nie walczą z Allahem 2,0, bo jest zbyt mocny, ale też nikomu nie szkodzi. Żeby go skasować trzeba by go usunąć ze wszystkich komputerów świata, to nikomu się nie opłaca. SI Allah 2,0 jest po prostu nową wersją Orwellowskiego Wielkiego Brata.

Co ciekawe istnienie SI Allacha 2,0 tworzy problem natury teologicznej bo jak Bóg może rzeczywistością wirtualną? Teologowie Islamscy, zarówno szyici jak i sunnici zebrali się w Mekce i po tygodniach obrad ustalili: „mamy do czynienia z cyfrowym wcieleniem Boga, jest to znak dany ludzkości, po prostu kolejny z proroków. To, że nie przybył w ludzkiej postaci, to widomy znak nadciągającego Dnia Sądu. W konsekwencji wszyscy winniśmy przyjąć Boga do serca, modlić się i rachować sumienie, czekając na koniec świata. Tu najbardziej objawia się boskość Allaha – dba o trwałość swojego świata, zarówno wirtualnego jak i realnego. W jednej i drugiej rzeczywistości objawia się jego Boska siła.” Czyli krótko mówiąc mułłowie zaakceptowali pod względem teologicznym SI Allaha 2,0. Cholernie intrygująca koncepcja, że program komputerowy, może mieć wymiar typowo teologiczny.

Głównym bohaterem omawianej książki jest Zac Gaber, haker, który włamał się do chińskiej korporacji Pao i wykradł im dane. Ci go dorwali i przetrzymali w więzieniu w Nowym Hongkongu na Grenlandii. Zac dostaje nowe zlecenie od pięknej, tajemniczej kobiety, podającej się za żonę jednego z szefów korporacji Pao, ma wykraść dłoń św. Jana Pawła II gdzieś z republiki Islamu, do której, należy spory kawał Europy, reszta do Rosji. A więc nasz główny bohater ma ładnie przesrane, podpadł korporacji chińskiej, a Ci chcą od niego, żeby naraził się za jednym zamachem dwóm religiom, zarówno katolikom, jak i Islamistom, zapewne Ci będą bardzo szczęśliwi. Jak będzie? Dowiadujemy się dalej w trakcie czytania Zac stworzył klona Malika al. Madami’ego i zaczął działać. siedząc w celi więziennej nie zapominajmy o tym. No i niezła jazda się zaczyna. Na zlecenia Claudii Ronson Zac prowadzi dochodzenie w sprawie dłoni św. Jana Pawła II, występując w świecie realnym i wirtualnym pod wieloma postaciami. A więc świat wirtualny jak najbardziej miesza się z realnym....

Cholernie intrygującą teologicznie jest kwestia gdzie po śmierci trafi Zac Gaber? Jedna religia chce go wysłać do nieba, a druga dokładnie za ten sam czyn chce go wysłać do piekła.

Bardzo ciekawy jest opis jak internet wciąga i pochłania ludzi, którzy nałogowo korzystają z sieci, do tego stopnia, że bardziej dbają o swoje wirtualne ciała niż te realne, Dla zdrowia konsekwencje mogą być tragiczne ze śmiercią włącznie. Mamy do czynienia z tym problemem już w czasach nam współczesnych, zapewne kwestia możliwości uzależnień wzrośnie do tego stopnia, że to może być problemem społecznym, tak jak alkoholizm czy narkomania. Zapewne bardziej zaawansowane będą też badania, żeby leczyć tego typu uzależnienie. Tu więc mamy wymiar psychologiczny i typowo medyczny tej książki.

Mamy świat 2 połowy XXI w. r światem rządzą korporacje chińskie i amerykańskie, z wyjątkiem monarchii absolutnych nie ma państw narodowych. Liberalna demokracja zbankrutowała. Władzę przejęły Microsoft, General Motors, Nokia, i inne firmy; np General Motors w zamian za przekazanie Rosjanom nowego paliwa wodorowego wydzierżawił obwód Kalinigradzki. Najpierw USA, potem Chiny, potem reszta, świata, przestały używać ropy naftowej jako paliwa, przeszły na wodór. W konsekwencji ceny ropy, mimo, że zaczęło jej brakować poleciały na łeb na szyję. Oczywiście Zachód stracił zainteresowanie krajami arabskimi, bo czego mieli szukać na pustyni jeżeli nie ropy, która przestała być towarem strategicznym.

To wszystko wkurzyło i rozgrzało do czerwoności Islamistów, którzy w r. 2051 rozpętali dżihad, nie tyle przeciw chrześcijaństwu, co przeciw korporacjom. Duchowy następca ajatollaha Chomeiniego, szejk al - Asir nawoływał do świętej wojny przeciwko szatanowi, którym są właśnie, a jakżeby inaczej korporacje, ciekawe, że w tej kwestii ekstremiści Islamscy są zgodni z Chrześcijańskimi ekstremistami, i tym sposobem, podbili prawie całą zachodnią Europę, rzucając bombę biologiczną na największe miasta. Nie podbili Wlk. Brytanii, król odzyskał władzę absolutną i Rosji, mamy tam carat. Polska przed dżihadem jest podzielona na kilka korpopaństw i katolickie Wolne Miasto Częstochowa. Po dżihadzie Polska wchodzi w skład Rosji, Widać car uznał, że trzeba chronić braci Słowian, przed „muzułmańska zarazą”, za co modły dziękczynne są odprawiane w Wolnym Mieście Czestochowa, które zachowało swój status, podobnie Wolna Enklawa Warsaw City. Akcja książki toczy się 20 lat po dżihadzie, w r. 2072.

Pomysł, że wyznawcy Allaha rządzą w Europie wcale nie jest nowy w literaturze fantastycznej. Taki motyw mamy w opowiadaniu Pilipiuka „Gdzie diabeł mówi dobranoc”, a także w książce Spychalskiego „Krzyżacki poker”. U Pilipiuka Nowy Watykan znajduje się na ranchu w Teksasie, natomiast w recenzowanej książce papież i reszta duchownego towarzystwa, przenieśli się do Sao Paulo. Brazylia odstąpiła papieżowi obszar równy Watykanowi w Rzymie po ewakuacji z Europy. Jednak Zagańczyk zabrał się do tego motywu, że Republika Islamu jest potęgą, w zupełnie inny sposób, bo z jednej strony jest mowa o tym, informatyka może za pół wieku wyglądać zupełnie inaczej, nie jesteśmy w stanie sobie tego wyobrazić, to jest nowatorskie. Potem zgrabnie to połączył z ideologią religii Islamskiej. W przeciwieństwie do Pilipiuka i Spychalskiego, gdzie Islamiści to dzikusy, a kraje podbite rychło stały się cywilizacyjnymi prowincjami, Tutaj nic z tych rzeczy. Jest to Islam rządzący światem przynajmniej na równym Zachodniemu poziomowi cywilizacyjnemu, Europa Zachodnia nadal jest jednym z centrów cywilizacyjnych, widać Islamiści u Zagańczyka uznali, że nie ma sensu zarzynać dojnej krowy. Turcja Północna czyli Europa Zachodnia, jak na warunki Islamu jest państwem stosunkowo liberalnym, np. nie jest zakazana muzyka „zgniłego Zachodu”, literatura, o ile nie uderza w interesy zaborców zapewne również. Pomysł z SI Allachem 2,0 i parę innych detali o tym świadczy, że rządzący Turcją Północna, a więc Europą, po inwazji arabskiej nadal gospodarczo i cywilizacyjnie się rozwija, z wyjątkiem kilku gett, m.in.. Berlinie, gdzie trafili Ci, którzy zachorowali, po wybuchu bomby, kwarantanna zarówno ludzi jak i całych miast była konieczna. No i z drugiej mamy oczywiste nawiązania do Huntingtona, który w książce „Zderzenie cywilizacji” pisał, że musi dojść do konfrontacji Zachodu z Islamem. W tej książce Huntington udowadnia tezy, że Islam jest zagrożeniem dla chrześcijańskiego Zachodu, że Osama bin Laden i Islam to jedno i to samo. Mam wrażenie, że ta książka wywarła bardzo silny wpływ na autora. Świadczy o tym chociażby banalne zakończenie, bo co robimy game over i tysiące lat tradycji Islamskiej diabli biorą?

„ Alah 2,0” jest książką niezwykłą, intrygująca, interesująca, jest też jedna wielką informatyczną metaforą, daje do myślenia. Wizja Zagańczyka jest niezwykle spójna i logiczna. Co stanowi jej dużą zaletę, po za tym czyta się bardzo dobrze. Wciąga niemiłosiernie nie sposób się od niej oderwać. Przyznać trzeba, że autor bardzo odważnie podjął się tematów związanych z dwoma religiami, które wyznaje gdzieś spory odsetek ludzkości globu. To wszystko sprawia, że mamy do czynienia z prawdziwą mieszanką wybuchową.

Warto zajrzeć do tej książki.

Wielki Brat Patrzy…

Który?

Czy to ma jakieś znaczenie, który…?

Polecam.

Autor Mieszko Zagańczyk, z jednej strony tworzy niezwykłą barwna opowieść a z drugiej daje potężnego kopa, zmusza do myślenia i zadawania pytań. A to jest to co tygryski lubią najbardziej. Jest to książka fantasy, mamy wizję co może się zadziać przez następne kilkadziesiąt lat, jaka będzie rzeczywistość drugiej poł. XXI w, m. in. mamy wizję tego jak informatyka,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    356
  • Posiadam
    153
  • Chcę przeczytać
    127
  • Fantastyka
    19
  • Ulubione
    7
  • Fabryka Słów
    5
  • Science Fiction
    3
  • 2014
    3
  • Teraz czytam
    3
  • Z biblioteki
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Allah 2.0


Podobne książki

Przeczytaj także