Marta i Piotr to małżeństwo, które wydaje się niemal doskonałe, ale życie ma w zwyczaju komplikować to, co wydaje się pozornie proste. Są szczęśliwi,zakochani, jedyną rzeczą, jakiej im brakuje do pełni szczęścia, są własnie wspólne dzieci. Niestety, po sześciu latach małżeństwa, Marta coraz trudniej znosi bezpłodność swojego męża, mimo wcześniejszych deklaracji, że akceptuje go w całości wiedząc o tym,że nie będą mieli wspólnych dzieci.

Decyzja o adopcji nie jest łatwa, ale jest najlepszym wyborem, jaki mogli podjąć, choć nie jest łatwo, bo adopcja to równie odpowiedzialna rola, jak powołanie na świat nowego życia. Jednak wraz z adopcją ich rzeczywistość zmienia się, ponadto zaczynają odczuwać monotonię i w ich związek wkrada sie rutyna.

Marta marzy o powrocie do pracy, ale obawia się wyznać to Piotrowi, pamiętając na co się umowili. Tymczasem w ich życiu pojawia się ktoś trzeci, kto wydaje się być zagrożeniem dla ich związku.

Czy ich miłość przetrwa tę trudną próbę czy podejmą wyzwanie i zawalczą o siebie?Co nieoczekiwanego,zarazem wstrząsającego spotka Naszych bohaterów? Do jakiego stopnia „ten trzeci” namiesza w życiu Marty i Piotra?Do czego doprowadzą negatywne emocje?Czy będąc „pod ścianą” będą umieli odnaleźć na nowo wspólny język i wyjść z impasu?

„Za głosem serca”, to piękna historia o sile przyjaźni, miłości i rodziny. Autorka udowadnia, że nawet w obliczu największych trudności losu, szczęście może czekać tuż za rogiem. Każde bolesne doświadczenie może nas wzmacniać, a miłość potrafi pokonać wszelkie przeciwności.

Izabela M. Krasińska zgrabnie ukazuje zawiłości relacji między Martą i Piotrem, sprawiając, że czytelnik bez trudu utożsamia się z bohaterami. Jej narracja jest pełna emocji i autentyczności, co sprawia, że trudno oderwać się od lektury. Wątki adopcji, życia rodzinnego i kryzysu w związku są przedstawione w sposób subtelny i przemyślany, a także bardzo autentyczny.

Podsumowując

Ta książka i losy jej bohaterów,to wzruszająca opowieść o tym, jak prawdziwa miłość potrafi przetrwać wszelkie trudności. To opowieść,która wprowadza nas w świat emocji, miłości i wyzwań życiowych jej bohaterów.

Powieść porwała mnie do tego stopnia, że od razu sięgnęłam do czytnika po kolejną część by dowiedzieć się co stało się z jednym moich ulubionych bohaterów... Jednak tego Wam nie zdradzę, powiem tylko jakież było moje zaskoczenie... a emocje niemalże sięgnęły zenitu. Jeszcze tak szybko to ja nigdy nie przebierałam okiem 👁😛🤭

Kiedy myślisz, że wszystko już stracone, na twojej drodze staje miłość - to przesłanie stanowi według mnie ❤️ tej pięknej powieści, która skłania do refleksji nad wartością rodziny i przyjaźni, a jednocześnie oferuje czytelnikowi niezapomnianą podróż przez emocjonalny labirynt bohaterów. Autorka stworzyła poruszającą historię, która na pewno zostanie w pamięci czytelnika na bardzo długo.

Kolejna pozycja,która ląduje na półkę ulubieńców📚📚📚📚📚📚😍

Marta i Piotr to małżeństwo, które wydaje się niemal doskonałe, ale życie ma w zwyczaju komplikować to, co wydaje się pozornie proste. Są szczęśliwi,zakochani, jedyną rzeczą, jakiej im brakuje do pełni szczęścia, są własnie wspólne dzieci. Niestety, po sześciu latach małżeństwa, Marta coraz trudniej znosi bezpłodność swojego męża, mimo wcześniejszych deklaracji, że...

Druga cześć trylogii napisana jest z lekko i z humorem. To kontynuacja losów Marty i Piotra.
Czy uda im się pokonać problemy, czy znajda kompromisy?
Czytajcie koniecznie.

Druga cześć trylogii napisana jest z lekko i z humorem. To kontynuacja losów Marty i Piotra.
Czy uda im się pokonać problemy, czy znajda kompromisy?
Czytajcie koniecznie.

Dalsze losy Marty i Piotra ukazane w tym tomie są jeszcze ciekawsze. Trudne momenty, kłamstwa, niewyjaśnione sytuacje i śmierć bliskich- to wszystko spowodowało, że czytało mi się jednym tchem. Z pewnością ciekawsza od 1 tomu.

Dalsze losy Marty i Piotra ukazane w tym tomie są jeszcze ciekawsze. Trudne momenty, kłamstwa, niewyjaśnione sytuacje i śmierć bliskich- to wszystko spowodowało, że czytało mi się jednym tchem. Z pewnością ciekawsza od 1 tomu.

Podobnie jak w pierwszym tomie, dużo się dzieje. Momentami aż za dużo, przez co książka wydaje się być mocno nieautentyczna. Gdzie za dużo wcale nie znaczy dobrze. Nadal irytujące są powtarzające się opisy myśli czy wcześniejszych wydarzeń.

Podobnie jak w pierwszym tomie, dużo się dzieje. Momentami aż za dużo, przez co książka wydaje się być mocno nieautentyczna. Gdzie za dużo wcale nie znaczy dobrze. Nadal irytujące są powtarzające się opisy myśli czy wcześniejszych wydarzeń.

Marta i Piotr mimo przeciwności losu postanawiają się pobrać. Piotr otworzył się całkowicie przed Martą wyjawiając jej najgorszą prawdę o sobie. Poprzednie małżeństwo rozpadło mu się z powodu jego niepłodności. Mimo tego Marta zapewnia go o swojej miłości. Kocha go bezgranicznie wierząc, że w dwójkę będą szczęśliwi.
Jednakże po kilku latach małżeństwa doskwiera jej samotność i pustka we własnym domu. U Marty coraz bardziej odzywa się instynkt macierzyński. Małżeństwo decyduje się na adopcję rodzeństwa, Weronikę i Filipa.
Powinno się wydawać, że od tej chwili ich życie będzie spokojne i kolorowe. Jednak małżeństwo zamiast się zbliżyć do siebie z dnia na dzień oddala się od siebie. Kiedy na horyzoncie pojawia się w straży pożarnej nowa koleżanka, Piotr daje się omamić jej urokowi.
Czy małżeństwo Majewskich poradzi sobie z kryzysem jaki ich dopadnie ? Czy zawalczą o swoją miłość i zrobią wszystko aby stworzyć dom dla swych adoptowanych dzieci?
Książka lekka i przyjemna.

Marta i Piotr mimo przeciwności losu postanawiają się pobrać. Piotr otworzył się całkowicie przed Martą wyjawiając jej najgorszą prawdę o sobie. Poprzednie małżeństwo rozpadło mu się z powodu jego niepłodności. Mimo tego Marta zapewnia go o swojej miłości. Kocha go bezgranicznie wierząc, że w dwójkę będą szczęśliwi.
Jednakże po kilku latach małżeństwa doskwiera jej...

Na trylogię tę trafiłam zupełnie przypadkowo i niefortunnie zaznajomiłam się początkowo tylko z częścią drugą. Owa niefortunność była jednak tylko pozorna, ponieważ okazało się, że wszystkie trzy części można tak naprawdę czytać odrębnie. Historie w nich zawarte są tak przedstawione, że czytelnikowi wystarczy tylko jego własna wyobraźnia.
W części drugiej zapoznajemy się z małżeństwem Marty i Piotra Majewskich. W dodatku adoptowali oni dwójkę dzieci, syna i córeczkę. Nie mają biologicznych dzieci, ponieważ Piotr jest bezpłodny. Mężczyzna jest bardzo honorowy i kocha swoją rodzinę, a na co dzień pracuje w straży pożarnej. W jego przypadku to tradycja, zamiłowanie do zawodu przejął po swym ojcu. Marta zaś zajmuje się dziećmi, choć czasem marzy, by pracować i na chwilę oderwać się od prania czy gotowania. Majewscy mają też parę wspaniałych przyjaciół- Magdę i Wojtka Borowskich. Wojtek także wiele ryzykuje w swojej pracy, ponieważ jest policjantem,
w dodatku z zamiłowania.
Pewnego dnia na oddział straży pożarnej zostaje przyjęta Sylwia- młoda, piękna stażystka, która stale kręci się koło Pawła Majewskiego. Co z tego wyniknie? Przeczytajcie. Mnie jednak bardziej zaciekawił wątek Wojtka- pewnego dnia staje się on wdowcem, ponieważ Magda ginie na przejściu dla pieszych. Co więcej, kobieta w ostatniej chwili uratowała życie swoim dzieciom. Jak w nowej sytuacji odnajdzie się Wojtek, jaką pomoc otrzyma od Majewskich, a może jeszcze kogoś pozna? Kto wie...
Książkę czyta się bardzo dobrze, osoby niezwiązane z branżą mundurową mogą zrozumieć, jak trudna jest praca policjanta czy strażaka. Jedyny minus powieści to nadmierna liczba wypadków samochodowych z udziałem głównych bohaterów. Mamy z nimi do czynienia w części pierwszej, w drugiej także, a czy w trzeciej? O tym dopiero się przekonam. Niemniej jednak oceniam tę powieść bardzo pozytywnie, nieraz uroniłam łzę czy śmiałam się z danej historii. Na pewno sięgnę po inne książki autorki.

Na trylogię tę trafiłam zupełnie przypadkowo i niefortunnie zaznajomiłam się początkowo tylko z częścią drugą. Owa niefortunność była jednak tylko pozorna, ponieważ okazało się, że wszystkie trzy części można tak naprawdę czytać odrębnie. Historie w nich zawarte są tak przedstawione, że czytelnikowi wystarczy tylko jego własna wyobraźnia.
W części drugiej zapoznajemy się...

Kontynuacja losów Marty i Piotra jest na pewno książką, którą można zapamiętać i nie przejść obok niej obojętnie. Można by powiedzieć że w książce za dużo się dzieje, bo z jednej strony mamy śmierć przyjaciółki Marty na przejściu na pasach, a w końcówce mamy pirata drogowego wjeżdżającego na skrzyżowanie na czerwonym świetle i taranującego samochód głównego bohatera. Ale te okoliczności zmuszają do zastanowienia się nad naszym życiem oraz co jest w nim ważne. Polecam a za chwilę siadam do kolejnej części.

Kontynuacja losów Marty i Piotra jest na pewno książką, którą można zapamiętać i nie przejść obok niej obojętnie. Można by powiedzieć że w książce za dużo się dzieje, bo z jednej strony mamy śmierć przyjaciółki Marty na przejściu na pasach, a w końcówce mamy pirata drogowego wjeżdżającego na skrzyżowanie na czerwonym świetle i taranującego samochód głównego bohatera. Ale te...

Marta i Piotr są małżeństwem na dobre i na złe. Pani Izabela pokazuje nam nie tylko te szczęśliwe chwile tak zwaną prozę życia. Widzimy jak z Marty, która nie chciała mieć dzieci kiełkuje chęć ich posiadania, Piotr kochający mąż niestety jest bezpłodny.Jak poradzą sobie z chęcią Marta, ciężką, a nie jednokrotnie sterującej niebezpiecznej pracy. Udaje im się dojść do kompromisu decydują się na adopcje. Czy sobie poradzą, jak na ich wzajemne relacje wpłynie proza życia.
Serdecznie polecam tą pozycję.

Marta i Piotr są małżeństwem na dobre i na złe. Pani Izabela pokazuje nam nie tylko te szczęśliwe chwile tak zwaną prozę życia. Widzimy jak z Marty, która nie chciała mieć dzieci kiełkuje chęć ich posiadania, Piotr kochający mąż niestety jest bezpłodny.Jak poradzą sobie z chęcią Marta, ciężką, a nie jednokrotnie sterującej niebezpiecznej pracy. Udaje im się dojść do...

Druga część trylogii przedstawiającej losy Marty i Piotra. Jako że w pierwszej części główni bohaterowie zaczęli tworzyć udany i szczęśliwy związek, a w drugiej - trzeba by było opisać coś nowego i zaskakującego, jak zwykle z pomocą przychodzi samo życie, a mianowicie... ta trzecia. W tym kontekście powieść jest bardzo przewidywalna i trudno powiedzieć, że wnosi coś nowego. O wiele bardziej dramatycznym wydarzeniem jest śmierć jednej z postaci. Ten motyw mógłby być świetnie rozwinięty i stanowić ważny element powieści, gdyby nie fakt, że tak dobrze zapowiadający się dramatyzm ustąpił miejsca dążeniu do happy endu i połączeniu bohaterów w zakochane pary. Moim zdaniem, motyw dramatyczny nie został właściwie wykorzystany. Przeszkadza mi w tej powieści wiele elementów, ale skupię się tylko na jednym. Niesamowicie męczące jest nieustanne przypominanie przez autorkę losów postaci z pierwszego tomu. Dotychczas myślałam, że druga książka jest po, by akcja szła po prostu naprzód, by pisać coś nowego, co zaintryguje czytelnika i sprawi, że nie będzie on mógł oderwać się od czytanej książki. W tym przypadku tak nie jest, gdy czytałam te "przypomnienia", cały czas zastanawiałam się, jak długo one potrwają i kiedy wreszcie akcja ruszy do przodu. Niestety, mnie to nie zachwyciło, ale może inni czytelnicy mają odmienne zdanie. Ocena dobra głównie za krótkie światełko w tunelu - nierozwinięty wątek dramatyczny.

Druga część trylogii przedstawiającej losy Marty i Piotra. Jako że w pierwszej części główni bohaterowie zaczęli tworzyć udany i szczęśliwy związek, a w drugiej - trzeba by było opisać coś nowego i zaskakującego, jak zwykle z pomocą przychodzi samo życie, a mianowicie... ta trzecia. W tym kontekście powieść jest bardzo przewidywalna i trudno powiedzieć, że wnosi coś nowego....

Jak to w miłości bywa, nie zawsze jest z górki. Małżeństwo Marty i Piotra byłoby prawie idealne, gdyby nie bezpłodność Piotra, chociaż z tym problemem poradzili sobie, adoptując rodzeństwo maluchów. Marta wychowywała dzieci , Piotr chodził do pracy. Obowiązki domowe stały się monotonne, Marta zaczęła mieć coraz częściej zły humor, małżeństwo przeżywało kryzys. Dużo nie brakowało, aby Piotr wplątał się w romans z koleżanką z pracy.
W końcu wszystko się ułożyło, uczucie łączące małżonków zwyciężyło.
Wojtek, przyjaciel Piotra, zostawszy wdowcem, sam wychowuje synów. Bardzo dobrze sobie radzi. Z oporami , ale decyduje się na nowy związek, spotykając na swojej drodze Agatę, siostrę Piotra. Uczucie tych dwojga wybuchło od pierwszego spojrzenia.
Książka napisana w prostym stylu
i o życiowych problemach.

Jak to w miłości bywa, nie zawsze jest z górki. Małżeństwo Marty i Piotra byłoby prawie idealne, gdyby nie bezpłodność Piotra, chociaż z tym problemem poradzili sobie, adoptując rodzeństwo maluchów. Marta wychowywała dzieci , Piotr chodził do pracy. Obowiązki domowe stały się monotonne, Marta zaczęła mieć coraz częściej zły humor, małżeństwo przeżywało kryzys. Dużo nie...