"Ostatni, który umrze" to (na szczęście chwilowo) ostatni tom serii, z której bohaterkami zdążyłam już się trochę związać.

Nie wiem jak podobałaby mi się ta książka gdybym przeczytała ją nie znając wcześniejszych losów detektyw Rizzoli i doktor Isles. Nawiązuje ona dość znacząco do wcześniejszych wydarzeń i nadal polecam czytanie tej serii w kolejności.

Jeżeli chodzi o fabułę to autorka rozeszła się na dobre z thrillerem medycznym, w tej części nawet wysłała ostatni "element" związany z medycyną (czyli doktor Maurę Isles) na urlop od zwłok, prosektorium i sekcji, jednak oczywiście pani doktor nie udało się do końca od nich uwolnić.
Książkę szyta się bardzo szybko, akcja mnie wciągnęła jak to już z Gerritsen nie raz w moim przypadku bywało. Muszę przyznać, że niektóre wątki są nieźle pokręcone, a zakończenie już w ogóle momentami szalone, podejrzani zmieniali się z każdą sekundą i w końcu nie wiadomo było kto jest dobry, a kto zły.

Żałuję trochę, że Tess porzuciła thrillery medyczne, ale może miała dosyć tej łatki, którą jej przyczepiono.
Z niecierpliwością czekam na kolejny tom z serii, muszę się w końcu dowiedzieć jaką decyzję podjęła Maura! :)
Polecam.

"Ostatni, który umrze" to (na szczęście chwilowo) ostatni tom serii, z której bohaterkami zdążyłam już się trochę związać.

Nie wiem jak podobałaby mi się ta książka gdybym przeczytała ją nie znając wcześniejszych losów detektyw Rizzoli i doktor Isles. Nawiązuje ona dość znacząco do wcześniejszych wydarzeń i nadal polecam czytanie tej serii w kolejności.

Jeżeli chodzi o...