"To, że nie możesz doświadczyć wszystkiego, nie znaczy, że masz niczego nie doświadczać."

Kolejny mój pseudo projekt "zwiastun - powieść" czyli - czytaj na prędkości książkę zanim będzie za późno. "Ponad wszystko" kusi bardzo zwiastunem filmu (nie oglądajcie zanim nie przeczytacie!!!), który będzie miał swoją premiere juz za kilka dni - gdyby nie on, nie wiem, czy kiedykolwiek bym dotarła do tej książki, no ale to o niej tu mowa a nie o filmie, więc nie będę więcej zbaczać z tematu.
Powieść jest lekka, przyjemna, napisana takim językiem jaki lubie najbardziej. Nie wiem czy istnieje coś takiego jak minimalizm literacki, ale rozumiem to tak, że czasem mniej słów wyraża więcej niż ich nadmiar. Uwielbiam dialogi gdzie krókie, proste zwroty między bohaterami tworzą najlepsze interakcje i niezapomniane emocje. Tak jest i tutaj. Czyta się błyskawicznie (poświęciłam zaledwie popołudnie) ale też niestety była dla mnie w głównej kwestii przewidywalna i bardzo szybko połapałam się gdzie jest haczyk. Mimo to myślę, że jest warta przeczytania, a film może być godny uwagi zwłaszcza ze względu na główną aktorkę głównej roli - czyż Amandla Stenberg nie jest piękna?
Wątpię, żeby na starszych czytelnikach zrobiła wrażenie, ale jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego i nie ma uprzedzeń do literatury młodzieżowej to jak najbardziej polecam.

"To, że nie możesz doświadczyć wszystkiego, nie znaczy, że masz niczego nie doświadczać."

Kolejny mój pseudo projekt "zwiastun - powieść" czyli - czytaj na prędkości książkę zanim będzie za późno. "Ponad wszystko" kusi bardzo zwiastunem filmu (nie oglądajcie zanim nie przeczytacie!!!), który będzie miał swoją premiere juz za kilka dni - gdyby nie on, nie wiem, czy...