rozwińzwiń

Wielkie wygrane

Okładka książki Wielkie wygrane Julio Cortázar
Okładka książki Wielkie wygrane
Julio Cortázar Wydawnictwo: Muza Seria: Biblioteka Bestsellerów literatura piękna
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Biblioteka Bestsellerów
Wydawnictwo:
Muza
Data wydania:
1997-01-01
Data 1. wyd. pol.:
1997-01-01
Język:
polski
ISBN:
8370798632
Tłumacz:
Zofia Chądzyńska
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
3 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
82
8

Na półkach:

Mam mieszane uczucia po skończeniu tej książki, ale niestety przeważającym jest zawiedzenie. Nie zaprzeczam, że Cortazar umie w ciekawy i zajmujący sposób wyrysować relacje interpersonalne i bawić osobę czytającą grami słownymi włożonymi w usta postaci, ale na tym, w moim odczuciu, plusy powoli się kończą. Pomysł na fabułę był ambitny, ale kilka niewykorzystanych lub tylko płytko muśniętych wątków bardzo przykro wypada na tle przeintelektualizowanych i pretensjonalnych przemyśleń, które zajmują wiele stron powieści (np. rozdziały A-I, myśli Persja). Mam wrażenie jakby Cortazar poprzez wykreowanych bohaterów chciał poniekąd popisać się swoją wiedzą i obyciem kulturowym, ale wyszło to nienaturalnie i groteskowo, niestety.
Zamysł na pierwsze 300-400 stron można przyrównać do "Czarodziejskiej Góry" Manna (szczegółowy zapis nie-monotonii codzienności),szkoda, że "napięcie" ostatnich 100 zupełnie to niweczy.

Mam mieszane uczucia po skończeniu tej książki, ale niestety przeważającym jest zawiedzenie. Nie zaprzeczam, że Cortazar umie w ciekawy i zajmujący sposób wyrysować relacje interpersonalne i bawić osobę czytającą grami słownymi włożonymi w usta postaci, ale na tym, w moim odczuciu, plusy powoli się kończą. Pomysł na fabułę był ambitny, ale kilka niewykorzystanych lub tylko...

więcej Pokaż mimo to

avatar
110
110

Na półkach: ,

Fajna ksiazka najlepsza gdzies tak w połowie kiedy wydaje sie ze ten statek eksploduje od wybujałego intelektualizmu i sił erotycznych.
Troche irytujace sa te poezje/bzdurzenia tego łysolka Persjo, bo w sumie niewiele z nich zostaje po przewróceniu strony, ale poniewaz jest to pierwsza ksiazka autora mysle ze sie wyrobił w pisaniu takich rzeczy.

Demiurg - Persjo
Wyrocznia - Klaudia
Syn Bozy ten mały gówniarz

Klaudia jest cała ubrana na czarno ale nie jak w załobie a bardziej jak na afterparty, ma bluzke z mieniacymi sie cekinami, brazowy skórzany pasek, mala czarną i wzorzyste rajstopy, szpilki.
Super kobieta.

Fajna ksiazka najlepsza gdzies tak w połowie kiedy wydaje sie ze ten statek eksploduje od wybujałego intelektualizmu i sił erotycznych.
Troche irytujace sa te poezje/bzdurzenia tego łysolka Persjo, bo w sumie niewiele z nich zostaje po przewróceniu strony, ale poniewaz jest to pierwsza ksiazka autora mysle ze sie wyrobił w pisaniu takich rzeczy.

Demiurg - Persjo
Wyrocznia...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1283
1283

Na półkach: ,

Przypuszczam, iż nie jest łatwo napisać książkę, w której akcja dzieje się w jednym miejscu. Trochę łatwiej jest, jak mniemam, kiedy w tym jednym miejscu autor zbierze kilka lub kilkanaście postaci. Wtedy może nimi rozgrywać, jak kartami. Tasować je, przestawiać, umieszczać w różnych konfiguracjach i przypisywać im różne role. Tak właśnie się dzieje w książce "Wielkie wygrane" - Julio Cortázara.

Mamy oto statek i dwanaścioro szczęśliwców, którzy w państwowej loterii, wygrali rejs tymże. Statek nazywa się „Malcolm” i podobno ma być bardzo luksusowy, a rejs ma trwać kilka miesięcy. Kto by się nie cieszył z takiej wygranej? Zwycięscy cieszą się również, jednak to nie przeszkadza im we wnikliwych obserwacjach i domniemaniach, z kim będą ten czas spędzać. Kto to są ci inni wygrani. Mnożą się różne spekulacje i komentarze. Zwłaszcza że nikt za bardzo się nie spieszy, by ich odebrać z miejsca zbiórki i w końcu zaokrętować, na to cudo morskiej techniki.

W końcu jednak po pewnych trudnościach organizacyjnych cała grupa szczęśliwców zostaje zakwaterowana na statku i...rzeczywiście kabiny są luksusowe, jednak coś zdaje się być nie tak...coś dziwnego wisi w powietrzu.. Załoga mówi w jakichś dziwnych, niezrozumiałych dla pasażerów, językach. Nie można się doprosić o rozmowę z kapitanem, czy jakimkolwiek innym oficerem. Nikt nie wie dokąd, właściwie płyną. A co najbardziej tajemnicze, obowiązuje całkowity zakaz wstępu na rufę... W końcu dostają takie oto tłumaczenie skąd te techniczne kłopoty z wypłynięciem:

"Państwo sami wiedzą czym jest komunizm, personel raz po raz buntuje się, ale na szczęście jesteśmy w kraju, gdzie jeszcze istnieje porządek i władza. Nawet imigranci zaczynają to w końcu rozumieć i przestają się wygłupiać".

Niestety, takie tłumaczenie nie zadowala nikogo z pasażerów. Zaczynają się więc spekulacje i dyskusje, o co u diabła chodzi. Padają różne pomysły. Oczywiście każda dyskusja kończy się zahaczeniem o politykę, słyszy się między innymi takie stwierdzenia:

"Jeszcze nie widziałem władz obdarzonych wyobraźnią, więc co tu mówić o inteligencji. W dziedzinie handlu nie ma ani jednej ustawy, która by nie strzelała kulą w płot. [...] Oto pełne inteligencji i wyobraźni posunięcia naszego rządu"

"Tak, tak cały świat natychmiast zaczyna mówić o anarchii, podczas kiedy prawdziwą anarchią jest ta oficjalna, zasłaniająca się parawanem ustaw i zarządzeń"

Książkę czyta się dobrze, chociaż początek może być dla niektórych trochę nudnawy. Kiedy jeszcze pasażerowie nie znają się i snują różne dywagacje na temat współuczestników rejsu wygranych. Jednak później kiedy pojawia się wspólna sprawa i różne podejścia do niej (zakaz wyjścia na rufę) zaczyna się robić naprawdę ciekawie. Bo my czytelnicy też jesteśmy ciekawi, dlaczego u licha wyjście na tę rufę jest obostrzone takim kategorycznym i bezwzględnym zakazem. Reasumując, książka jest warta przeczytania, ja dałam jej się porwać całkowicie i z kretesem. Mimo że nie jest napisana w tak niecodzienny sposób jak "Gra w klasy", jednak i tę pozycję można interpretować na kilka możliwych sposobów.

Gdzieś w którejś z recenzji, czy opinii, przeczytałam "Jakaś taka strasznie aktualna ta książka." i ja się z tym zdaniem w zupełności zgadzam. Rzekłabym, że dziś bardziej aktualna, niż kiedykolwiek dotąd.

Przypuszczam, iż nie jest łatwo napisać książkę, w której akcja dzieje się w jednym miejscu. Trochę łatwiej jest, jak mniemam, kiedy w tym jednym miejscu autor zbierze kilka lub kilkanaście postaci. Wtedy może nimi rozgrywać, jak kartami. Tasować je, przestawiać, umieszczać w różnych konfiguracjach i przypisywać im różne role. Tak właśnie się dzieje w książce "Wielkie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1730
360

Na półkach:

"Wielkie wygrane" to parabola. Życie zdaje się nam tą wielką wygraną na loterii, tak jak obiecująca wycieczka na statku Magneta Star. Co zostaje z tych obietnic, z egzotycznych krain, luksusowego relaksu? Cortazar koncentruje się na losach podróżnych, przygląda się z uwagą charakterom i interakcjom, by pozbawić czytelnika złudzeń, co do sensu tej podróży. Jednak są jeszcze wewnętrzne interludia Persja - filozofa i poety. To wewnętrzny kosmos, do którego system Magneta Star nie ma dostępu.

"Wielkie wygrane" to parabola. Życie zdaje się nam tą wielką wygraną na loterii, tak jak obiecująca wycieczka na statku Magneta Star. Co zostaje z tych obietnic, z egzotycznych krain, luksusowego relaksu? Cortazar koncentruje się na losach podróżnych, przygląda się z uwagą charakterom i interakcjom, by pozbawić czytelnika złudzeń, co do sensu tej podróży. Jednak są jeszcze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
927
539

Na półkach:

Bohaterami tej fascynującej powieści są pasażerowie statku płynącego donikąd. Pochodzą oni z różnych warstw społecznych. Wiążą ich różne relacje. Jednakże łączą ich dwie rzeczy- są zwycięzcami loterii, której nagrodą jest wspomniany rejs, a także chęć odkrycia tego gdzie płyną i co znajduje się w rufie. Zaczynają się czuć osaczeni. Niebawem jednak statkiem wstrząsa niespodziewany dramat.

Choć początek książki lekko mnie nużył, to jednak z czasem powieść zaczęła być coraz bardziej wciągająca, a to dzięki budowanemu przez Cortazara napięciu i niezwykle skonstruowanym bohaterom. Najbardziej w pamięci utkwiła mi postać chłopca, który nienawidzi nauki oraz szkoły i odnosi się z pogardą do innych osób, zwłaszcza własnej rodziny i nauczycieli, którzy również są pasażerami statku. Warto przeczytać.

Bohaterami tej fascynującej powieści są pasażerowie statku płynącego donikąd. Pochodzą oni z różnych warstw społecznych. Wiążą ich różne relacje. Jednakże łączą ich dwie rzeczy- są zwycięzcami loterii, której nagrodą jest wspomniany rejs, a także chęć odkrycia tego gdzie płyną i co znajduje się w rufie. Zaczynają się czuć osaczeni. Niebawem jednak statkiem wstrząsa...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
129
71

Na półkach:

Pewnie będę osamotniony w moim poglądzie, ale to moim zdaniem najlepsza powieść Cortazara, choć przez krytyków pomijana. Cudowne przejście od fabuły obyczajowej do historii sensacyjnej (niemal niezauważalne, a to właśnie sztuka!),Genialne dialogi (i monologi) postaci reprezentujących różne klasy, światy, środowiska. Krwiste, rzeczywiste, wiarygodne, a w przypadku Pelusy i rodziny Trejo cudownie zabawne. I, co dla mnie najważniejsze, totalna naturalność, brak pretensjonalnej maniery, rażącej choćby w przereklamowanej "Grze w klasy", którą czyta się jak podręcznik psychologii dla ubogich (sorry dla wszystkich miłośników i "wyznawców" GwK!). Maestria literacka na najwyższym poziomie.

Pewnie będę osamotniony w moim poglądzie, ale to moim zdaniem najlepsza powieść Cortazara, choć przez krytyków pomijana. Cudowne przejście od fabuły obyczajowej do historii sensacyjnej (niemal niezauważalne, a to właśnie sztuka!),Genialne dialogi (i monologi) postaci reprezentujących różne klasy, światy, środowiska. Krwiste, rzeczywiste, wiarygodne, a w przypadku Pelusy i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1664
127

Na półkach:

Cortazar zbiera grono bohaterów reprezentujących różne sfery argentyńskiego społeczeństwa, wsadza ich na jeden statek i każe płynąć w rejs stanowiący wygraną w jakiejś loterii. Od początku coś nie pasuje, coś śmierdzi. Miał być luksus i coś tam z tego pasażerowie otrzymują, ale z drugiej strony ograniczenia, bariery, brak kontaktu z załogą. Z jednej strony kłamstwa, z drugiej brak pomysłu, jak zareagować, co zrobić. Trochę chaotycznych działań, trochę szamotaniny, trochę głupstw i błędów. Jakaś taka strasznie aktualna ta książka.

Cortazar zbiera grono bohaterów reprezentujących różne sfery argentyńskiego społeczeństwa, wsadza ich na jeden statek i każe płynąć w rejs stanowiący wygraną w jakiejś loterii. Od początku coś nie pasuje, coś śmierdzi. Miał być luksus i coś tam z tego pasażerowie otrzymują, ale z drugiej strony ograniczenia, bariery, brak kontaktu z załogą. Z jednej strony kłamstwa, z...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2446
2372

Na półkach:

Cortazar (1914 – 84) - uznany przedstawiciel realizmu magicznego, głównie za "Grę w klasy" (1963),którą zachwycałem się 50 lat temu, a obecnie ocenę jej zweryfikowałem na 4 gwiazdki. Recenzowałem też jego zbiór opowiadań pt „W osiemdziesiąt światów wokół dnia” (1967),któremu dałem pałę. Pięćdziesiąt lat temu, po fali literatury amerykańskiej, nadeszła do Polski moda na literaturę iberoamerykańską i oczywiście, jej uległem i się nią zachwycałem. Dzisiaj, na starość, nie mogę pojąć, często bezkrytycznej, tej szalonej miłości do niej. Dlatego też z dużą rezerwą podchodzę do omawianej książki, a optymistyczną nadzieję pokładam w dacie - w 1960 r., gdy trend „pod Paryż” mógł jeszcze nie zadziałać. Przypominam, że to Gombrowicz obsesyjnie nauczał młodych pisarzy argentyńskich, by nie pisali „pod Paryż”, bo tracą autentyczność.

Dobrnąłem do strony 40, gdzie po rozdziale IX, a przed X, rozpoczyna się wstawka (?) oznaczona literą A. Ponieważ nic z niej nie zrozumiałem odłożyłem książkę i przewertowałem wszystkie recenzje, szczególnie zachwycające się tą książką, z nadzieją oświecenia się w tej materii. Niestety nigdzie ani słowa. Może ktoś z Państwa uprzejmie do mnie napisze

„Korzystając z matczyno-synowskiego dialogu Persjo na zmianę myśli, obserwuje i do każdego z otaczających przymierza logos albo raczej z logosu wysnuwa nić, ledwie widoczną ścieżkę z prześwitami na to, co - zgodnie z jego pragnieniem - powinno uchylić mu drzwi ku syntezie. Bez większego wysiłku z centralnej sekwencji i bocznych figur wykalkulowuje właściwą bazę, bada i obnaża okoliczności otaczające, wyłącza je i analizuje, wydziela i kładzie na wadze. To, co widzi, uwypukla się w sposób zdolny doprowadzić do stanu lodowatej gorączki, do halucynacji bez tygrysów ni chrabąszczy, do zapału łowcy, ścigającego swą zdobycz bez małpich skoków, bez łabędzi w echolaliach.....”

Logos to słowo, a echolalia to „zaburzenie myślenia, objawiające się jako niepotrzebne powtarzanie słów lub zwrotów wypowiedzianych przez inne osoby.."

Może z powodu wieku jestem odważny w formowaniu swoich opinii, a aktualna mieści się w jednym słowie: b e ł k o t. Gdy dodam do tego, że nie rozumiem nierealnego pomysłu umieszczenia na okręcie, na zasadzie równości, całego przekroju społecznego Argentyny, to uznaję za uzasadnioną
decyzję o ograniczeniu lektury do strony 100 oraz przystąpieniu do n-tej projekcji genialnego "Rejsu" Piwowskiego.

PS Na LC tylko 6 opinii i średnia 6,95, a więc i zainteresowanie i ocena - niskie

Cortazar (1914 – 84) - uznany przedstawiciel realizmu magicznego, głównie za "Grę w klasy" (1963),którą zachwycałem się 50 lat temu, a obecnie ocenę jej zweryfikowałem na 4 gwiazdki. Recenzowałem też jego zbiór opowiadań pt „W osiemdziesiąt światów wokół dnia” (1967),któremu dałem pałę. Pięćdziesiąt lat temu, po fali literatury ...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
548
118

Na półkach: ,

Sensacyjna fabuła i wartki tok narracji? Serio??? Aż musiałam sprawdzić, czy aby na pewno oceniam właściwą książkę. Niemożliwe, po prostu NIEMOŻLIWE, żeby ktoś, kto przeczytał tę powieść, mógł użyć w jej opisie słów "sensacyjny" i "wartki". Niemożliwe, gdyż będąc świeżo po lekturze, miałam zamiar napisać o niej coś całkowicie przeciwnego.


Książkę posiadam w formie audiobooka i przyznaję, że "męczyłam" ją naprawdę długo, gdyż prawie trzy miesiące. Trzy miesiące na zaledwie trzy dni, będące czasem akcji w powieści. Książki słuchałam tak długo nie dlatego, że była nudna - po prostu wymaga dosyć sporego skupienia, aby wyłowić to, co w niej istotne. A istotny był każdy opis bohatera, każda rozmowa, każda ledwo nawiązująca się relacja.
Przez połowę książki zastanawiałam się, do czego to wszystko może prowadzić. Tylko rozmowy, przemyślenia, praktycznie żadnej akcji. Przecież to takie powierzchowne - obcy dla siebie ludzie płyną statkiem, zawiązują znajomości, nic się nie dzieje. Czas płynie powoli, piwo, wieczór, papieros...
I dzięki temu wiemy coraz więcej, i więcej, i jednych się lubi, innych nie może znieść. Jakbym sama tam płynęła, jakbym sama uczestniczyła w tych rozmowach.
Na pewno wobec treści nie da się przejść obojętnie.

Sensacyjna fabuła i wartki tok narracji? Serio??? Aż musiałam sprawdzić, czy aby na pewno oceniam właściwą książkę. Niemożliwe, po prostu NIEMOŻLIWE, żeby ktoś, kto przeczytał tę powieść, mógł użyć w jej opisie słów "sensacyjny" i "wartki". Niemożliwe, gdyż będąc świeżo po lekturze, miałam zamiar napisać o niej coś całkowicie przeciwnego.


Książkę posiadam w formie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
78
75

Na półkach:

Historia z tej książki może być kanwą do filmu Woody Allena. Polecam, bo warta przeczytania.

Historia z tej książki może być kanwą do filmu Woody Allena. Polecam, bo warta przeczytania.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    441
  • Chcę przeczytać
    275
  • Posiadam
    141
  • Ulubione
    22
  • Teraz czytam
    18
  • Literatura argentyńska
    4
  • Biblioteka
    4
  • 2014
    3
  • Literatura iberoamerykańska
    3
  • 2012
    3

Cytaty

Więcej
Julio Cortázar Wielkie wygrane Zobacz więcej
Julio Cortázar Wielkie wygrane Zobacz więcej
Julio Cortázar Wielkie wygrane Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także