Śpiące królewny
- Kategoria:
- horror
- Tytuł oryginału:
- Sleeping Beauties
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2017-10-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-24
- Data 1. wydania:
- 2017-09-26
- Liczba stron:
- 736
- Czas czytania
- 12 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381230421
- Tłumacz:
- Tomasz Wilusz
- Tagi:
- agresja groza hibernacja koszmar literatura amerykańska nadprzyrodzona moc przemoc sen Stephen King zemsta
- Inne
W przyszłości tak realistycznej i bliskiej, że mogłaby być współczesnością, coś dziwnego dzieje się z kobietami, które zasypiają: szczelnie owija je zwiewna substancja przypominająca kokon. Gdy ktoś je budzi, gdy obrastający je materiał zostaje naruszony bądź zerwany, uśpione kobiety wpadają w dziką furię i stają się szaleńczo agresywne; śpiąc, przenoszą się do innego świata − świata, w którym panuje harmonia, a konflikty są rzadkością. Tajemnicza Evie jest jednak odporna na błogosławieństwo, bądź klątwę, niezwykłej śpiączki. Czy jest medyczną anomalią, którą należy przebadać? A może demonem, którego trzeba zabić? Porzuceni mężczyźni, zdani na siebie i swoje coraz bardziej prymitywne odruchy, dzielą się na wrogie frakcje, niektórzy pragną zabić Evie, inni ją ocalić. Część wykorzystuje panujący chaos, by zemścić się na starych bądź nowych wrogach. W świecie nagle opanowanym przez mężczyzn wszyscy uciekają się do przemocy.
Osadzona w małym mieście w Appalachach, gdzie największym pracodawcą jest więzienie kobiece, powieść „Śpiące królewny” to dająca do myślenia, nadzwyczajnie wciągająca historia, która dziś wydaje się szczególnie aktualna.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
I ty, co tak się smucisz, gdy piszesz te słowa…
Nazwisko King jest ostatnio niemal wszędzie. Głośno o nim zarówno w świecie literatury, jak i filmu. Najgłośniej jednak w tym pomiędzy nimi - w świecie adaptacji. „Mroczna wieża” z Idrisem Elbą w roli Rolanda nie okazała się co prawda hitem, ale osobiście nie uważam jej też za porażkę. Natomiast ekranizacja powieści „To” - to już zupełnie inna bajka. Film ten zgromadził w kinach nieprawdopodobną liczbę widzów. I nie ma się co dziwić - jest to bowiem nie tylko genialny obraz sam w sobie, ale także świetne przeniesienie rewelacyjnej książki na wielki ekran. Również serialowy gigant, jakim jest Netflix, wziął się za to słynne nazwisko i wyprodukował w tym roku dwa filmy na podstawie prozy Stephena Kinga - „Grę Geralda” i „1922”. To wszystko są jednak teksty, które istnieją od lat, a czytelnicy z zapałem czekają na nowości. Mieszkający w Maine pisarz nie zawodzi ich - niedługo światło dzienne ujrzy „Pudełko z guzikami Gwendy”, a na półkach księgarnianych już teraz pyszni się 700-stronicowa powieść autorstwa ojca i syna - Stephena i Owena Kingów. I choć za wcześnie, by cokolwiek mówić o ekranizacji książki „Śpiące królewny”, to ja już teraz nie mam wątpliwości, że jest to świetny materiał na film, a nawet serial.
Przychodzą nieustannie z tamtej strony ciszy
Psy, wierzby, nagłe sady, ćmy białe, ćmy szare
I próżnię zapełniają, gdzie czasem brak myszy,
By zasklepić czymkolwiek w świat wyziorną szparę.
Witajcie w Dooling - niewielkiej mieścinie, stolicy hrabstwa Dooling, położonego w Appalachach. To tutaj rozegrają się wydarzenia, które będą miały wpływ na losy całego świata. Brzmi patetycznie, ale bez obaw - książka wcale taka nie jest. Poznamy tu wielu ludzi, wiele kobiet i mężczyzn, którzy w którymś momencie powieści będą ważni dla fabuły. Do tych najważniejszych należą jednak: Lila, która jest lokalnym szeryfem; Clint - jej mąż i psychiatra w miejscowym zakładzie karnym dla kobiet; Frank - hycel, a także porywczy mąż i ojciec; Tiffany - młoda narkomanka uzależniona nie tylko od prochów, ale także od wpływu swojego kuzyna dilera; Michaela - znana dziennikarka pochodząca z Dooling; Eve, która przybyła znikąd, a także lis. W ciągu kilku dni, w trakcie których rozegra się akcja powieści, wszystkie te postaci, a także cała masa tych, których nie wymieniłam, będą musiały podjąć bardzo ważne decyzje; decyzje, do podjęcia których nikt ich nie przygotował. Staną przed wyborami, o których nigdy by nie pomyśleli, że mogą w ogóle zaistnieć w ich świecie. Czy wszyscy wybiorą dobrze i mądrze? Oczywiście, że nie. Bohaterami u Kingów są przede wszystkim ludzie z krwi i kości, a pisarze postawili sobie za cel, by pokazać ich słabość w całej rozciągłości - nikogo nie usprawiedliwiając i nikogo nie wybielając. Co więcej, dają oni tym fikcyjnym postaciom szansę, jaką nie zawsze wykorzystują rzeczywiste - dostrzeżenia własnych błędów i próbę ich zrozumienia.
Kiedy do przyczepy pewnego ćpuna, w której przebywa aktualnie zamroczona narkotykami i zniszczona życiem Tiffany, przychodzi piękna, odziana jedynie w męską koszulę kobieta, nikt nie przeczuwa ani tragedii, ani niczego niespotykanego. Ot, pewnie była kochanka dilera przychodzi z pretensjami lub po kolejną działkę. Podobnie sprawy stoją z doniesieniami na temat zasypiających i niebudzących się kobiet. Informacje docierające do Dooling pochodzą z tak daleka i brzmią tak nieprawdopodobnie, że nikt nie bierze ich na poważnie. Nikt - zupełnie jak w przypadku półnagiej kobiety zjawiającej się przed przyczepą w lesie - nie przewiduje tragedii i tego, że za moment świat stanie na głowie, a ludność pogrąży się w panice i chaosie. Doniesienia brzmią absurdalnie - kobiety miałyby po zaśnięciu obrastać białymi nićmi, wysnuwającymi się z ich włosów i uszu, formującymi się finalnie w coś przypominającego kokon. Kobiety takie rzekomo żyją, a ich funkcje życiowe są w normie, ale się nie budzą. Kolejne pojawiające się w telewizyjnych wiadomościach obrazy budzą jednak coraz większą grozę, a towarzyszące im mrożące krew w żyłach relacje, każą spojrzeć na sprawę na nowo. Podnoszą się nerwowe, apelujące głosy, żeby pod żadnym pozorem nie naruszać tych kokonów. By zakazu nie zlekceważono, jedna ze stacji telewizyjnych decyduje się puścić niezwykle brutalny i krwawy materiał, na którym widać, jak kobieta, wyrwana ze swojego nienaturalnego snu, poprzez rozerwanie kokonu przez jej męża, odgryza mu nos w istnym, nieopanowanym ataku furii.
W następnych godzinach kobiety z Dooling, jedna po drugiej, zaczynają zasypiać. Najpierw padają te najbardziej zmęczone, które pracowały na nocne zmiany lub którym nie dawało zasnąć malutkie dziecko. Zasypiają przede wszystkim te, które jeszcze nie zdążyły obejrzeć wiadomości i nie wiedzą, że ten sen, może okazać się wieczny. Te przedstawicielki płci pięknej, które wiedzą już, co się dzieje na świecie, robią wszystko, żeby nie zasnąć. W ruch idą nie tylko hektolitry mocnej kawy, ale także środki apteczne i te, które można by znaleźć we wspomnianej wcześniej przyczepie. Panika zaczyna ogarniać cały świat. Lekarze i naukowcy nie potrafią powiedzieć ani dlaczego tak się dzieje, ani czy jest na to jakiekolwiek lekarstwo. Jeden z mężczyzn wysuwa nawet teorię, jakoby był to jakiś skrajny przypadek zbiorowej histerii. No cóż… niezbyt szczęśliwa dla niego hipoteza. I podczas gdy cały świat szuka bezskutecznie wyjaśnienia i rozwiązania tej zagadki, okazuje się, że w małym Dooling jest jedna jedyna kobieta, która może normalnie zasnąć i budzi się potem jak gdyby nigdy nic.
Poznajcie Eve. Nikt oczywiście nie wie, jak nazywa się naprawdę, ale można mówić na nią Evie Black. To właśnie ona tego feralnego dnia stanęła przed przyczepą, w której pewien mężczyzna handlował narkotykami. To właśnie ją szeryf Lila zgarnęła z drogi po tym, jak jechała na wezwanie do masakry, która miała miejsce w przyczepie. To właśnie ona ląduje tymczasowo w zakładzie karnym dla kobiet w Dooling i nikt nie wie, co z nią począć. To ona zasypia i budzi się zupełnie normalnie. To właśnie ona podzieli mężczyzn hrabstwa. Kiedy bowiem rozejdzie się wieść, że istnieje kobieta, która nie zapadła na aurorę (jak zaczęto nazywać tę przedziwną epidemię),w umysłach mężczyzn, których matki, żony, kochanki, córki i przyjaciółki zasnęły owinięte kokonem, rodzić się będą najróżniejsze pomysły. Jedni będą chcieli, by przebadali ją wykwalifikowani lekarze, inni, widząc w niej jedynie zagrożenie i siedlisko zła, będą chcieli ją zabić. Znajdą się również ci, którzy postanowią ją chronić. Za wszelką cenę. W imię swoich śniących kobiet. Modląc się, aby okazało się, że właśnie tak trzeba.
Przychodzą potłumione zielenią otchłanie,
I dziewczęta, co w oczach dźwigają los nieba -
I obłoków nad ziemią srebrne górowanie
I ta wiara, że właśnie tak trzeba, tak trzeba…
Wraz z pojawieniem się Evie, wraz z rozprzestrzenianiem się aurory, w Dooling zaczynają się dziać dziwne rzeczy. Tu i ówdzie widywane są chmary ciem, niespotykane w takiej ilości i o takiej porze. Niejeden mężczyzna będzie musiał opędzać się niecierpliwą dłonią od nocnego motyla niczym od natrętnej muchy. Kto to widział ich tyle naraz? Cóż za plaga…?
„Śpiące królewny” to nie tylko wciągająca i świetnie napisana powieść z elementami fantasy. To również bardzo odważne, ale i niepokojące spojrzenie na nasz świat, w którym podział na mężczyzn i kobiety zawsze budzi największe dyskusje i kontrowersje, choć przecież nie da się go uniknąć. Czy Stephen King i jego syn, Owen King, ryzykowali w jakikolwiek sposób, stwarzając tę historię? Myślę, że tak. Myślę również, że dzieło to może okazać się jednym z ważniejszych w bibliografii Króla Horroru, choć niekoniecznie ze względu na komercyjny sukces. Stawia wiele ważnych pytań i udziela odpowiedzi, które - choć niesformułowane do końca - nie zawsze nastrajają pozytywnie.
Świat bez mężczyzn, świat bez kobiet - to nie jest problematyka poruszana po raz pierwszy w literaturze i ogólnie w kulturze. Ale dzieło napisane przez ojca i syna ma pewną zaletę, która odróżnia je od większości tych o podobnej tematyce. Ukazuje bowiem prawdopodobny obraz obu tych światów niemal jednocześnie. Obserwujemy więc zarówno pogłębiający się w przemocy, agresji i ogniu bezsensownych walk świat, w którym pozostali niemal sami mężczyźni, ale także zaglądamy do innego wymiaru, w którym istnieją wyłącznie kobiety. To pozwala nam zestawić ze sobą te dwa światy, porównać je z bardzo bliska, niczego nie pomijając i o niczym nie zapominając. Kontrast pomiędzy męską a damską rzeczywistością jest uderzający. Owen King i jego ojciec nie pozostawiają wątpliwości, co do tego, jak wyobrażają sobie naszą planetę i społeczeństwo, gdyby pozostali przy życiu przedstawiciele tylko jednej płci.
Cieszę się, że powieść podejmująca taką tematykę, wyszła spod pióra (a raczej piór) mężczyzn. Ich bowiem nikt nie posądzi od razu o feminizm, nikt nie zlekceważy tej wizji, zrzucając ją na karb rozbuchanej kobiecej wyobraźni, której właścicielka miała pecha, trafiając zapewne w swoim życiu na nieodpowiednich mężczyzn. Jestem niemal pewna, że gdyby Śpiące królewny napisała kobieta, zostałyby one odebrane inaczej - bardziej oschle, bardziej wymijająco, może nawet z przymrużeniem oka. Tymczasem najnowsze dzieło Stephena Kinga i jego syna to lektura, która daje tym więcej do myślenia, im jesteśmy bliżej jej zakończenia. Jeśli chodzi o finał powieści właśnie - którego, muszę przyznać, nieco się obawiałam - to jest on jednym z najsilniejszych atutów książki. Słodko-gorzkie zakończenie, z naciskiem na “gorzkie”, pozostawia czytelnika z dziwnym, dość nieprzyjemnym uczuciem, które jednak bardzo dobrze świadczy o lekturze. Niektóre wybory, choć wiemy, że są słuszne, i nie żałujemy ich, odciskają na nas piętno do końca życia, przytłaczając wizją alternatywy, którą odrzuciliśmy.
Sięgając po „Śpiące królewny“, obawiałam się nieco, że odczuwalny będzie fakt, iż książkę pisało dwóch autorów. Szybko jednak przestałam się nad tym zastanawiać, zatopiona w lekturze. Podobno ojciec i syn tworzyli tę książkę fragmentami, a każdy napisany przez Stephena Kinga, przesyłany był do syna, i na odwrót. Później musieli tak popracować nad tekstem, aby nie dało się odróżnić, że dany akapit czy rozdział pisał bardziej lub mniej znany King. I w moim odczuciu udało się to znakomicie - gdybym nie wiedziała, byłabym święcie przekonana, że czytam książkę napisaną przez jednego autora. Jedyne, co rzuca się w oczy, to to, że czytelnicy przyzwyczajeni do prozy autora Mrocznej Wieży, być może będą oczekiwać charakterystycznych, zapadających głęboko w pamięć bohaterów - jednego lub dwóch, może trzech, którzy będą się mocno wyróżniać na tle innych. O których odbiorca będzie myślał częściej i chętniej. W Śpiących królewnach raczej tego nie znajdzie, a na pewno nie w takim stopniu, w jakim mógł oczekiwać. W powieści występuje naprawdę bardzo dużo postaci - nie bez powodu przed pierwszym rozdziałem otrzymujemy spis wszystkich bohaterów z krótkim opisem, kto jest kim. To z kolei przesądziło o tym, że żadnej nie zostało poświęcone tyle czasu, by stała się ona dla kogoś ulubionym książkowym bohaterem - nie zdążyliśmy nikogo poznać bowiem aż tak dobrze. Na szczęście jednak to, co z prozy Kinga przesiąkło do książki napisanej wspólnie z synem, to ta dobrze znana małomiasteczkowość, na tle której rozgrywa się większość historii siedemdziesięcioletniego pisarza.
Można pokusić się o stwierdzenie, że Śpiące królewny to swego rodzaju apokalipsa, a raczej jej wizja. Świat pogrążony w chaosie, zdruzgotany przez tajemniczą aurorę, która zabrała mężczyznom ich kobiety, opuszcza bezwładnie ręce, bo nie wie, co ma ze sobą zrobić. Wiele jest w tej historii zła i złych ludzi - nie tylko mężczyzn, choć nie da się ukryć, że to oni tutaj wiodą prym, jeśli chodzi o agresję i rozlew krwi. Kiedy niemal wszystkie kobiety na świecie śpią - przemoc wydaje się być najlepszą metodą. Jednak czy tylko tak potrafią rozwiązywać problemy mężczyźni? Smutne to spojrzenie na świat i smutny musiał być ojciec z synem, gdy dochodzili do takiego wniosku, pisząc tę powieść. Niezwykle udaną i skłaniającą do przemyśleń powieść.
I przychodzą modlitwy o większą tęsknotę,
Źli bogowie, złe wiosny i mgła zagrobowa,
Bzy bez jutra, bez wczoraj, ćmy czarne, ćmy złote
I ty, co tak się smucisz, gdy piszesz te słowa…*
* Bolesław Leśmian - „Ćmy”
Oceny
Książka na półkach
- 3 250
- 2 651
- 1 131
- 160
- 147
- 107
- 49
- 45
- 42
- 40
OPINIE i DYSKUSJE
Ta książka to 100% Kinga w Kingu, a właściwie to nawet 200%, gdyż współtwórcą "Śpiących królewien" jest młodszy syn Stephana Kinga - Owen King. Duet ten stworzył powieść, której fabuła nawiązuje do powszechnie znanej baśni o śpiącej królewnie. Nie znajdziemy tu jednak ćwierkających ptaszków, zatrutego jabłka i przystojnego księcia budzącego swa wybrankę pocałunkiem.
Od początku towarzyszy nam mroczny nastrój potęgowany przez roje latających ciem, półmrok więziennych cel i wizja świata, w którym kobiety zapadają w wieczny sen.
Zamykając oczy zasypiają na zawsze, otulone w kokony przypominające pajęczą sieć. Próba ich obudzenie kończy się dla śmiałków przegryzieniem gardła i wydrapaniem oczu. Epidemia śpiączki rozprzestrzenia się po całym świecie, powodując wśród mężczyzn popłoch i zmuszając ich do szukania sposobu, aby przerwać ten proces.
Ich jedyną nadzieją jest tajemnicza więźniarka Evie Black, osadzona w Dooling pod zarzutem morderstwa miejscowego dilera i jego kompana.
Eve zdaje się osobą nie z tego świata: nie morzy ją sen, potrafi zajrzeć w przeszłość i przyszłość i jest jak anioł sprawiedliwości, karząc łotrów i nagradzając ludzi uczciwych i dobrych.
Jednym z nich jest z pewnością więzienny psychiatra, który jako pierwszy zdaje sobie sprawę, że ta tajemnicza kobieta jest kluczem do rozwiązania zagadki śpiących królewien. Chroni on osadzoną przez rozwścieczonym tłumem mężczyzn, którzy chcą ją odbić i zmusić do przywrócenia dawnego porządku rzeczy.
To książka o bardzo feministycznym wydźwięku, w której to kobiety grają główne role. Są silne, odważne i mimo różnych błędów, które popełniły należy im się w druga szansa w życiu. To mężczyźni, ich brutalność, chęć dominacji i poczucie, że to oni żądzą światem sprawia, że prawa kobiet nie są respektowane a ich godność deptana.
Wizja świata bez mężczyzn w pewnym momencie staje się dla kobiet niezwykle kusząca. Stają przed szansą zbudowania takiego świata, gdzieś tam po drugiej stronie, ale czy zdecydują się z niej skorzystać...?
Zachęcam Was do lektury tej książki aby poznać odpowiedź na to pytanie.
Audiobook (czytał Leszek Filipowicz)
Ta książka to 100% Kinga w Kingu, a właściwie to nawet 200%, gdyż współtwórcą "Śpiących królewien" jest młodszy syn Stephana Kinga - Owen King. Duet ten stworzył powieść, której fabuła nawiązuje do powszechnie znanej baśni o śpiącej królewnie. Nie znajdziemy tu jednak ćwierkających ptaszków, zatrutego jabłka i przystojnego księcia budzącego swa wybrankę pocałunkiem.
więcej Pokaż mimo toOd...
Coś dziwnego dzieje się z kobietami , zasypiają i szczelnie owijają się w zwiewna substancje przypominającą kokon. Próba uwolnienia ich z tych kokonów powoduje agresję ,kobiety wpadają w dzika furię, śpiące przenoszą do innego świata - bez mężczyzn.
Tajemnicza kobieta umieszczona w wiezieniu- Evie jest jedyną kobietą która nie ulega temu "zjawisku" na którą zdani na siebie mężczyźni zaczęli polowanie ,jedni chcą jej śmierci ,drudzy odpowiedzi ,dlaczego nie owija się w kokon podczas zaśnięcia . W świecie nagle opanowanym przez mężczyzn szerzy się przemoc .
Kobiety mogą powrócić ",do żywych" ,jednak postawiono im jeden warunek muszą chcieć tego wszystkie!
W grupie kobiet jest wiele pokrzywdzonych przez mężczyzn ,czy one też pragną wrócić do świata w którym spotkają swoich oprawców ...
Na to pytanie odnajdziecie odpowiedź sięgając po książkę!
Ta książka daje do myślenia ,historia ciekawa ,ponadczasowa. Dobra pozycja ,polecam.
Coś dziwnego dzieje się z kobietami , zasypiają i szczelnie owijają się w zwiewna substancje przypominającą kokon. Próba uwolnienia ich z tych kokonów powoduje agresję ,kobiety wpadają w dzika furię, śpiące przenoszą do innego świata - bez mężczyzn.
więcej Pokaż mimo toTajemnicza kobieta umieszczona w wiezieniu- Evie jest jedyną kobietą która nie ulega temu "zjawisku" na którą zdani na siebie...
Zacznę od tego, że kupiłem tą książkę w promocji:) Za 14,99zł piękne bestsellerowe wydanie. Gdyby nie ta promocja, to bym tej książki nie przeczytał...
To było najbardziej cudowne 7 dni z tą książką od dłuższego czasu... Świat wyczarowany przez rodzinę Kingów bardzo mnie oczarował i wciągnął. Moja czytelnicza uwaga weszła jak nóż w masło. Mam już na koncie kilkadziesiąt przeczytanych książek Kinga i uważam się za jego fana. Mój czytelniczy ciąg z Kingiem zakończył się jakieś 2 lata temu z odskocznią rok temu na "Baśniową opowieść". Czytałem Kinga książka za książką. Tak mnie wciągnęła jego literatura. Były książki lepsze i gorsze... Również "Śpiące królewny" miały skrajne opinie - od mega złych po mega dobre. Ja uważam, że ta książka jest mega dobra. Trafiła w mój gust i znowu obudził się we mnie głód literatury Kinga... Czuję, że jestem jak narkoman na chaju... Mam ochotę na więcej... Zostały mi do przeczytania książki przeciętne i słabe w dorobku Kinga, jeśli miałbym się sugerować tylko opiniami czytelników. Ta książka udowodniła mi, że teoretycznie słabsza książka Kinga jest dla mnie bardzo dobra. Nie ma co się przejmować opiniami innych - trzeba samemu zasmakować, bo prawda jest taka, że światy kreowane przez Kinga są niepowtarzalne. Po prostu nie zawsze trafiają do odpowiedniego czytelnika, który ma po prostu nieco inny gust.
Tak... Ta książka obudziła we mnie zew... Poczułem głód... Mam ochotę na więcej... Po zakończeniu czytania tej książki było mi smutno, że to już koniec... To była niesamowita przygoda...
Zacznę od tego, że kupiłem tą książkę w promocji:) Za 14,99zł piękne bestsellerowe wydanie. Gdyby nie ta promocja, to bym tej książki nie przeczytał...
więcej Pokaż mimo toTo było najbardziej cudowne 7 dni z tą książką od dłuższego czasu... Świat wyczarowany przez rodzinę Kingów bardzo mnie oczarował i wciągnął. Moja czytelnicza uwaga weszła jak nóż w masło. Mam już na koncie kilkadziesiąt...
Zapowiadało się ciekawie. Nawet w drugiej części. Opisach tego jak radziły sobie kobiety. Zachowania mężczyzn mnie zaskakują, nie potrafię ich zrozumieć. Może dlatego, że nie jestem mężczyzną. Zakończenie było przeciętne. Taki powolny powrót do normalności.
Zapowiadało się ciekawie. Nawet w drugiej części. Opisach tego jak radziły sobie kobiety. Zachowania mężczyzn mnie zaskakują, nie potrafię ich zrozumieć. Może dlatego, że nie jestem mężczyzną. Zakończenie było przeciętne. Taki powolny powrót do normalności.
Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo toŚpiące Królewny to książka napisana przez Stephena Kinga w 2017r. Opowiada o epidemii śpiączki dotykającej tylko kobiety. Cały rodzaj żeński pokrywa się srebrzystym kokonem i śpi. Obudzenie i zerwanie powłoki powoduje szał i obłęd. Przebudzone zabijają w amoku i ponownie zasypiają. Przytomni pozostali tylko mężczyźni i jedna kobieta Eva, która jest morderczynią. W świecie rządzonym przez mężczyzn rozpoczyna się nowe życie i nowe zasady.
⬇️
Napisze bardzo krótko.
Dla mnie to najsłabsza książka Kinga jaką przeczytałam. Opisy są niemiłosiernie długie, niewiele się dzieje i poznajemy rozterki emocjonalne większości bohaterów, chociaż to nic nie wnosi. Autor nas nie oszczędza i bierze na wytrwałość. Po tym znużeniu czekałam na przełom w zakończeniu. King mi jest z tego znany, że finalnie wgniata w fotel. Tutaj nie było niczego podobnego. Koniec bardzo słaby a najważniejsze wątki niedokończone. Zawiodłam się.
Śpiące Królewny to książka napisana przez Stephena Kinga w 2017r. Opowiada o epidemii śpiączki dotykającej tylko kobiety. Cały rodzaj żeński pokrywa się srebrzystym kokonem i śpi. Obudzenie i zerwanie powłoki powoduje szał i obłęd. Przebudzone zabijają w amoku i ponownie zasypiają. Przytomni pozostali tylko mężczyźni i jedna kobieta Eva, która jest morderczynią. W świecie...
więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo toZa dużo - to idealne określenie. Za dużo postaci, za dużo krótkich wątków, za dużo wszystkiego.
Książka jest przytłaczająca, ciągle każe czytelnikowi skupiać się co się właściwie dzieje, kogo wątek jest właśnie powtarzany.
Nie jest to na pewno Bastion, nie jest to Pod Kopułą, gdzie wielowątkowość i mnogość postaci była ciekawa i interesująca, nie przerastająca.
Za dużo - to idealne określenie. Za dużo postaci, za dużo krótkich wątków, za dużo wszystkiego.
Pokaż mimo toKsiążka jest przytłaczająca, ciągle każe czytelnikowi skupiać się co się właściwie dzieje, kogo wątek jest właśnie powtarzany.
Nie jest to na pewno Bastion, nie jest to Pod Kopułą, gdzie wielowątkowość i mnogość postaci była ciekawa i interesująca, nie przerastająca.
Schedę po sławnym ojcu przejmują jego synowie, ale kto by nie skorzystał z koneksji rodzinnych. Jedni bardziej, drudzy mniej. Owen King bardziej. Mnie najbardziej nurtuje pytanie kto tak naprawdę napisał tę książkę. Ojciec, którego praktycznie każdy zna, i dał się podpiąć swojej latorośli pod sukces. Czy mało znany syn, który poprosił tatę o użyczenie swojego imienia i nazwiska, żeby się lepiej sprzedawała jego powieść.
A King jak to King. Lektura miła, acz nie zobowiązująca. Pisarz bestsellerowy, z lekkim piórem i historią. Tego autora czyta się szybko i bez wysiłku.
Schedę po sławnym ojcu przejmują jego synowie, ale kto by nie skorzystał z koneksji rodzinnych. Jedni bardziej, drudzy mniej. Owen King bardziej. Mnie najbardziej nurtuje pytanie kto tak naprawdę napisał tę książkę. Ojciec, którego praktycznie każdy zna, i dał się podpiąć swojej latorośli pod sukces. Czy mało znany syn, który poprosił tatę o użyczenie swojego imienia i...
więcej Pokaż mimo tonie skończyłem
nie skończyłem
Pokaż mimo toJak zwykle King mnie oczarował... Duża ilość barwnych postaci, skomplikowane charaktery i osobowości każdej z nich pochłonęły mnie na kilka godzin... Do tego mądre zakończenie. Mało kiedy podobają mi się zakończenia w nadprzyrodzonych powieściach Kinga... Te zakończenie było satysfakcjonujące... Polecam!!!
Jak zwykle King mnie oczarował... Duża ilość barwnych postaci, skomplikowane charaktery i osobowości każdej z nich pochłonęły mnie na kilka godzin... Do tego mądre zakończenie. Mało kiedy podobają mi się zakończenia w nadprzyrodzonych powieściach Kinga... Te zakończenie było satysfakcjonujące... Polecam!!!
Pokaż mimo toDla mnie King to mistrz w kategorii literatury grozy i horroru❤️
Dla mnie King to mistrz w kategorii literatury grozy i horroru❤️
Pokaż mimo to