The Hero with a Thousand Faces
- Kategoria:
- religia
- Seria:
- The Bollingen Series
- Wydawnictwo:
- Princeton University Press
- Data wydania:
- 1968-01-01
- Data 1. wydania:
- 1968-01-01
- Liczba stron:
- 416
- Czas czytania
- 6 godz. 56 min.
- Język:
- angielski
- Tagi:
- mitologia komparatystyka wierzenia mit monomit
Despite their infinite variety of incident, setting, and number costume, the myths of the world offer only a limited number of responses to the riddle of life. In this fascinating and influential book, Joseph Campbell presents the composite hero. Apollo, the Frog King of the fairy tale, Wotan, the Buddha., and numerous other protagonists of folklore and religion enact simultaneously the various phases of their common story. The relationship of their timeless symbols to those discovered in dream by contemporary depth psychology is taken as a starting point for interpretation. The psychological view is then compared with the words of such spiritual leaders as Moses, Jesus, Mohammed, Lao-tse, and the 'Old Man' of the Australian tribes. From behind a thousand faces the single hero looks out, archetype of all human myth.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 2 560
- 411
- 133
- 75
- 20
- 18
- 11
- 7
- 4
- 4
Opinia
Przeczytałam Bohatera z dwóch podstawowych powodów. Jeden nazywa się George Lucas, i wielokrotnie wypowiadał się o tym, że ostateczny kształt świata Gwiezdnych wojen, wyklarował mu się dopiero po lekturze Campbella, drugi to, sięgający do schematu podróży bohaterskiej w wielu utworach, John Barth.
Joseph Campbell stara się udowodnić, że u podstawy wszelkich mitów, legend, przypowieści leżą te same struktury, wpisane w człowieka, w jego podświadomość. Niezależnie od czasu i miejsca, zawsze rzutują one na sposób w jaki człowiek opowiada sobie świat. A jako, że wszelka duchowość jest poszukiwaniem podstawowej siły, zasady świata, nic dziwnego, że istnieje też niezwykła paralelność światowych mitologii i religii. Tak rozumiany mit wobec jednostki odgrywa rolę przewodnika i mentora. Właściwie zrozumiany może poprowadzić nas w labiryncie życia. Campbell: Problemem teologa jest utrzymanie przezroczystości symbolu, tak, aby nie przesłaniał on światła, które ma przekazać. "Albowiem wtedy tylko poznajemy naprawdę Boga - pisze św. Tomasz z Akwinu - kiedy wierzymy, że jest on ponad wszystko, co człowiek może o Nim pomyśleć" W Upniszadzie Kena ujęte to zostało w tym samym duchu: " Znać znaczy nie znać; nie znać znaczy znać." Błędne traktowanie nośnika znaczenia jako jego znaczenia może prowadzić nie tylko do rozlewu bezwartościowego atramentu, ale także do rozlewu cennej krwi." Przy całej mojej niechęci do " Bohatera" muszę przyznać, że to bardzo udany akapit.
Skoro więc opowieści powstają z naszej podświadomości, odpowiadając na niezmienną potrzebę poszukiwania zasady świata, wszystkie są do siebie podobne. Są monomitem. Opowieścią o wędrówce i przeobrażeniu Bohatera. Wędrówkę tę Campbell dzieli na trzy główne fazy i 17 etapów: 1.Odejście: wezwanie do wyprawy, sprzeciwienie się wezwaniu, pomoc sił nadprzyrodzonych, przekroczenie pierwszego progu, brzuch wieloryba; 2. Inicjacja: droga prób, spotkanie z boginią, kobieta jako kusicielka, pojednanie z ojcem, apoteoza, ostateczna nagroda; 3. Powrót: odmowa powrotu, magiczna ucieczka, pomoc z zewnątrz, przejście przez ostatni próg, mistrz dwóch światów, wolność życia. Oczywiście jest to schemat ogólny, większość opowieści o Bohaterze, pomija niektóre etapy, są i takie które koncentrują się tylko na jednej fazie.
I mimo tak fascynującego tematu czytałam "Bohatera" z prawdziwą nieprzyjemnością. Ogromnie przeszkadzało mi kilka rzeczy. Wywód Campbella jest chaotyczny, swobodne przeskakiwanie między mitami z pewnością świadczy o erudycji, ale czytelnik, który ma uwierzyć w rzetelność badacza, musi mieć do tego podstawy, Campbell jedną tezę popiera dwoma mitami, inną dziesięcioma, nie zważając na ich chronologię, ani rozmieszczenie geograficzne, całkowicie pozbawiając je kontekstu etnograficznego, wyciągając z worka tylko to, co pasuje mu do teorii. Czasem cytuje źródła (ale nigdy oryginały, jedynie opracowania i tłumaczenia), czasem innych, niekoniecznie rzetelnych, badaczy. W ten sposób da się udowodnić właściwie wszystko.
Pisze językiem ciężkim, zapętlonym w powtórzeniach, niepotrzebnie górnolotnym. Najprzyjemniej czyta się w tej książce cytaty z innych, najlepszym fragmentem oryginalnego wywodu jest rysunek koła monomitu (Podróży Bohatera). Daleko przekroczyła moją zdolność znoszenia nudy bez skargi, ilość zacytowanych snów pacjentów psychoanalityków.
Zbyt często w książce Campbella bohater znaczy mężczyzna (na początku, lekko zszokowana takim podejściem, podkreślałam co wyrazistsze fragmenty, po kilkunastu znudziło mi się). Gdyby jeszcze Campbell zauważał co pisze, że wyklucza z mitu, który wg niego jest ogólnoludzki (monomit bądź co bądź) połowę ludzkości, tymczasem to ograniczenie mu umyka, pisze tę książkę dla męskiego klubu, bez gospodyń domowych. Jakby tego było mało łącząc tak ściśle monomit z psychoanalizą wytwarza wrażenie jakby kobieca podświadomość była zupełnie oddzielnym tworem, jakiegoś innego mózgu, którym się w tej książce nie zajmujemy. Gdzież nam, kobietom i dziewczynom, do rojeń o wędrówce, pokonaniu samego siebie, transcendencji. I w moim odczuciu wcale nie tłumaczy Campbella czas wydania książki - 1949 rok . "Chryzantema i miecz" Ruth Benedict, jest trzy lata wcześniejsza, a to do dziś znakomita lektura, klasyczna dla antropologii, wolna od naukowych nonsensów. Ruth Benedict zmarła w 1949 roku nie miała okazji swojej książki poprawiać, Campbell takich poprawek na "Bohaterze" dokonywał, największych w 1968 roku.
Campbell często nie przeprowadza nawet porównań między mitami jeśli ich bohaterowie nie są tej samej płci, dla niego nie ma paraleli między Kronosem pożerającym swoje dzieci i Kali pożerającą swoje dzieci, gdy u postaci mitycznej płci trudno się doszukać, nasz niestrudzony badacz ją znajduje, wszak musi, bo mężczyzna i kobieta zawsze symbolizują co innego. Podkreślanie wyjątkowości kobiecej wędrówki (przypomnijmy że etapem tej wędrówki jest mistyczne małżeństwo z boginią (nie bogiem), albo uwolnienie ukochanej (nie ukochanego)) jest też dyskusyjne. Wędrowała Inanna, Isztar, Izyda, można by się spierać kto jest bardziej archetypowym podróżującym bohaterem Jazon czy Medea, wędrowała nawet Helena - w wielu wersjach mitu spotyka się po wojnie trojańskiej z Menelaosem dopiero w Egipcie; nie wspominając już o baśniach, gdzie jest naprawdę dużo dziewczynek poszukujących ukrytej w symbolach tożsamości.
Celnie choć prześmiewczo streścił campbellowski schemat monomitu Kurt Vonnegut: "Bohater ma problemy, bohater rozwiązuje problemy."
Książka Campbella nie jest książką naukową. Gdyby takiej nie udawała, gdyby była przedstawiana tylko jako to, czym jest: wyraz fascynacji autora mitologiami świata, podobieństwami w nich zawartymi, schematami, których łatwo się dopatrzeć/stworzyć i które sami tworząc opowieści powielamy (choć ze względu na hollywoodzką recepcję dzieła Campbella być może uczestniczymy w samonapędzającym się mechanizmie), czytałoby się ją dużo lepiej.
Żeby dopełnić obowiązku recenzenckiego: wydanie Nomosu jest fatalne! Papier ledwie odrobinę odbiega jakością od taniego papieru toaletowego, sposób podpisania ilustracji jest kuriozalny, brakuje solidnej redakcji naukowej. Dla mnie to ostrzeżenie przed wydawnictwem.
Całość na statekglupcow.wordpress.com
Przeczytałam Bohatera z dwóch podstawowych powodów. Jeden nazywa się George Lucas, i wielokrotnie wypowiadał się o tym, że ostateczny kształt świata Gwiezdnych wojen, wyklarował mu się dopiero po lekturze Campbella, drugi to, sięgający do schematu podróży bohaterskiej w wielu utworach, John Barth.
więcej Pokaż mimo toJoseph Campbell stara się udowodnić, że u podstawy wszelkich mitów, legend,...