"Wilki z Calla" witają nas w tytułowej miejscowości Calla, gdzie mieszkańcy, w większości farmerzy, hodowcy i rolnicy, prowadzą swoje małe gospodarstwa ledwo wiążąc koniec z końcem. Jednak nie jest to ich jedyny problem. Największym zmartwieniem mieszkańców Calla są wilki, które pojawiają się co jakiś czas, porywają dzieci (jedno z bliźniąt, gdyż w Calla dziwnym trafem bardzo często rodzą się bliźnięta), a później oddają je upośledzone. Z odsieczą do miasteczka przybywają rewolwerowcy, którzy starają się pomóc zastraszonym mieszkańcom. W tym celu starannie i ogromną dokładnością przygotowują plan zasadzki na tytułowe wilki. Po stoczonej walce okazuje się, że wilki to tak naprawdę roboty. Nowym sprzymierzeńcem rewolwerowców zostaje kaznodzieja Callahan, który jak się później okazuje, przybył tak samo jak Jake, Eddie i Susannah z innego świata i który jest w posiadaniu Czarnej Kuli, najgroźniejszej i najbardziej pożądanej z kul. Tymczasem Susannah, która jest w ciąży, po raz kolejny staje się ofiarą rozdwojenia jaźni. Jej drugie alter ego, Mia dąży do tego aby urodzić dziecko, które nosi. Po walce całkowicie przejmuje kontrolę nad Susannah i razem z magiczną kulą przenoszą się do Nowego Jorku 1999 roku. Roland, Eddie, Jake, Ejk oraz ojciec Callahan ruszają na pomoc Susannah.
"Wilki z Calla" moim zdaniem nie wniosły wiele do całej serii "Mroczna wieża". Co prawda pojawiło się kilka istotnych faktów, a także kilka zagadek zostało rozwiązane, ale to tyle. Mimo to, czytałam z ogromnym zainteresowaniem.

"Wilki z Calla" witają nas w tytułowej miejscowości Calla, gdzie mieszkańcy, w większości farmerzy, hodowcy i rolnicy, prowadzą swoje małe gospodarstwa ledwo wiążąc koniec z końcem. Jednak nie jest to ich jedyny problem. Największym zmartwieniem mieszkańców Calla są wilki, które pojawiają się co jakiś czas, porywają dzieci (jedno z bliźniąt, gdyż w Calla dziwnym trafem...