Ta książka wzbudziła we mnie najmniej emocji ze wszystkich książek o.Pelanowskiego.Pewnie trzeba będzie do niej zajrzeć jeszcze raz.

Ta książka wzbudziła we mnie najmniej emocji ze wszystkich książek o.Pelanowskiego.Pewnie trzeba będzie do niej zajrzeć jeszcze raz.

Książka jest lepsza niż książki Anselma Gruna (przeczytałam dwie, więc być może się mylę). Gdy zaglądamy do swojego siódmego rozdziału - rozdziału naszego życia poświęconego cierpieniu i zranieniom - odkrywamy, że cierpienie jest tym, co upodabnia nas do Pana.
Więcej, Jezus otacza się tymi gorszymi, powołuje do siebie tych poranionych, ale tylko tych, którzy nie uciekają od swoich ran, którzy się z nimi godzą, którzy dzięki nim przychodzą do Niego, którzy uczą się być jak Jezus.
Do tego rozdziału należy zajrzeć po to, aby dostąpić uzdrowienia i po to, aby przy jego pomocy ukochać Jezusa, bo cierpiąc tak jak On upodabniamy się do Niego.
Wiele ciekawostek z zakresu Apokalipsy i Starego Testamentu na temat gry słów: siedem, 144, ostatni, ucisk, dan..
Naprawdę warto przeczytać tę książkę.

Książka jest lepsza niż książki Anselma Gruna (przeczytałam dwie, więc być może się mylę). Gdy zaglądamy do swojego siódmego rozdziału - rozdziału naszego życia poświęconego cierpieniu i zranieniom - odkrywamy, że cierpienie jest tym, co upodabnia nas do Pana.
Więcej, Jezus otacza się tymi gorszymi, powołuje do siebie tych poranionych, ale tylko tych, którzy nie uciekają od...

Cierpienie zawsze jest po coś. Cierpienie może prowadzić do oczyszczenia. Cierpienie należy właściwie przeżyć aby zrozumieć jego sens i moc. Wówczas będzie to błogosławieństwo, a nie przekleństwo. Takie i inne spostrzeżenia znajdują się w tej szczupłej książeczce. Jednak jej treść jest potężna w swojej prostocie. Polecam gorąco!

Cierpienie zawsze jest po coś. Cierpienie może prowadzić do oczyszczenia. Cierpienie należy właściwie przeżyć aby zrozumieć jego sens i moc. Wówczas będzie to błogosławieństwo, a nie przekleństwo. Takie i inne spostrzeżenia znajdują się w tej szczupłej książeczce. Jednak jej treść jest potężna w swojej prostocie. Polecam gorąco!

Ojciec Pelanowski pokazuje, opierając się na kilku fragmentach z Biblii, że tym, co nas najbardziej upodoabnia do Jezusa, jest cierpienie. Nie chodzi jednak o to, żeby go szukać, lecz o to, żeby je odpowiednio zinterpretować, jeśli już pojawiło lub pojawia się w naszym życiu.

Zachwyciło mnie głębokie, biblijne spojrzenie o. Pelanowskiego na ludzkie cierpienie, które ja dotychczas postrzegałam jako przekleństwo. Tymczasem z perspektywy rzeczywistości duchowej, a więc tej ostatecznej, w którą niebawem wszyscy wejdziemy wraz ze śmiercią cielesną - czy tego chcemy, czy nie - cierpienie jest błogosławieństwem! Odpowiednio przeżyte tutaj na Ziemi ma moc zagwarantowania nam pierwszego miejsca w niebie.

Konfrontując przekaz "siódmego rozdziału" z własnym życiem, zrozumiałam, że ja też zostałam wybrana przez Pana.

Ojciec Pelanowski pokazuje, opierając się na kilku fragmentach z Biblii, że tym, co nas najbardziej upodoabnia do Jezusa, jest cierpienie. Nie chodzi jednak o to, żeby go szukać, lecz o to, żeby je odpowiednio zinterpretować, jeśli już pojawiło lub pojawia się w naszym życiu.

Zachwyciło mnie głębokie, biblijne spojrzenie o. Pelanowskiego na ludzkie cierpienie, które ja...

Tak bardzo prawdziwa w swojej prostocie :)

Tak bardzo prawdziwa w swojej prostocie :)