Chyba ostatnia książka w repertuarze - romans??!!!. Lecz tym razem przynajmniej w doborowym towarzystwie przepięknych Tatr. Tym razem było słuchane, a nie czytane, co niemniej polecam. Monika wraz ze swoim narzeczonym wybierają się na wymarzony wyjazd w Tatry. Niestety dzień przed wyjazdem, Monika zostaje poinformowana, iż zostaje sama I z wyjazdem i w ogóle w życiu. Poruszona do imentu, postanawia jednak wybrać się samotnie w podróż, na przekór wszystkim i wszystkiemu. Ten wyjazd, pełen pomyłek i niedomówień, zamienia się w najpiękniejsza przygodę życia, do momentu pojawienia się byłej żony. Sprawy się komplikują i nic nie wydaje się takim, jakim ktoś chce aby było. ..... Książka przyjemna, opisy Tatr piękne ( choć dla mnie za mało...),momentami doprowadziła mnie do zgrzytania zębów ale koniec końców, śliczne romansidło. Jest tu również doskonały wątek z Babcią Stefa, ktory przypadl mi najbardziej do gustu. No i bez względu na to, jak cudownie się słucha czy czyta takie historię, to ja jednak wracam do mojego świata fantazy, morderstw I zaginionych - tak te światy powodują, iż krew buzuje trochę szybciej😏😏😏

Chyba ostatnia książka w repertuarze - romans??!!!. Lecz tym razem przynajmniej w doborowym towarzystwie przepięknych Tatr. Tym razem było słuchane, a nie czytane, co niemniej polecam. Monika wraz ze swoim narzeczonym wybierają się na wymarzony wyjazd w Tatry. Niestety dzień przed wyjazdem, Monika zostaje poinformowana, iż zostaje sama I z wyjazdem i w ogóle w życiu....

Monika rozstaje sie z narzeczonym przez jego matkę która jej nienawidzi. Mieli zaplanowany urlop w górach. Główną bohaterka postanawia sama pojechać do pensjonatu. Właściciele myślą ze to spóźniona pomoc do kuchni. Zaciagaja ja do pracy. Monika chetnie na to przystaje. Kiedy wszystko sie wyjaśnia dziewczyna stwierdza ze może tam pracować bo w mieście którym mieszkała nic ja nie trzyma a chetnie zmieni swoje życie.
Zakochuje sie we właścicielu. Który nie jest zdecydowany co do niej czuje. poznaje szeptuche. Sielankę przerywa im jej były chłopak który najpierw ja pobije potem próbuje zgwałcić. Na szczęście ratuje ja nowy chłopak. I niby wszystko wraca do normy gdy pojawia sie była żona. Ta jędza doprowadza do tragedii...czy Monika wyjdzie z tego cało?...
Książka jest poprosu super przy niej nie ma nudy i te piekne opisy gór legendy z nimi związane... Ech tęskni mi za górami...

Monika rozstaje sie z narzeczonym przez jego matkę która jej nienawidzi. Mieli zaplanowany urlop w górach. Główną bohaterka postanawia sama pojechać do pensjonatu. Właściciele myślą ze to spóźniona pomoc do kuchni. Zaciagaja ja do pracy. Monika chetnie na to przystaje. Kiedy wszystko sie wyjaśnia dziewczyna stwierdza ze może tam pracować bo w mieście którym mieszkała nic ja...

Dawno nie czytałam książki z tak ogromną ilością błędów. Głównie to wpłynęło na moją ocenę. Historia jest dość przewidywalna, wstawki historyczne czy legendy są dość ciekawe, ale ilość błędów jest porażająca. Momentami miałam problem ze zrozumiem sensu zdania. Szkoda, bo uwielbiam tematykę górska, a opisy Tatr są naprawdę interesujące.

Dawno nie czytałam książki z tak ogromną ilością błędów. Głównie to wpłynęło na moją ocenę. Historia jest dość przewidywalna, wstawki historyczne czy legendy są dość ciekawe, ale ilość błędów jest porażająca. Momentami miałam problem ze zrozumiem sensu zdania. Szkoda, bo uwielbiam tematykę górska, a opisy Tatr są naprawdę interesujące.

Poznajemy młodą kobietę, dla której zaczyna się nowy etap w życiu.Monika planuje w wakacje wspólny wyjazd ze swoim narzeczonym do Zakopanego, jednak ich plany krzyżuje przyszła teściowa. Dziewczyna postanawia wyjechać sama.
Przyjeżdza na miejsce gdzie przypadek sprawia, że zostaje wzięta przez właścicieli pensjonatu za pomoc kuchenną i zagoniona do pracy.Kiedy pomyłka wychodzi na jaw Monika chętnie przystaje na propozycję dłuższej współpracy, a właściwie oferty pracy w charakterze niani dwójki dzieci Janka właściciela Pensjonatu. I tak wakacyjny pobyt okazuje się sposobem na przetrwanie jednego z najgorszych okresów w jej życiu – rozstania z Łukaszem,swoim byłym juz narzeczonym.Janek wkrótce odkrywa, że nie tylko jego dzieciom dziewczyna nie jest obojętna, ale samemu na jej widok zaczyna szybciej bić serce.
Czy jednak mężczyzna z przeszłością, rozwodnik, i kobieta po przejściach znajdą wspólny język?
W klimacie wspaniałych i urokliwych Tatr, w magicznym pensjonacie wszystko się może zdarzyć…
Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Jest lekka, a kartki przewracałam z zaciekawieniem co będzie dalej.Polecam na dluższe wieczory:):)

Poznajemy młodą kobietę, dla której zaczyna się nowy etap w życiu.Monika planuje w wakacje wspólny wyjazd ze swoim narzeczonym do Zakopanego, jednak ich plany krzyżuje przyszła teściowa. Dziewczyna postanawia wyjechać sama.
Przyjeżdza na miejsce gdzie przypadek sprawia, że zostaje wzięta przez właścicieli pensjonatu za pomoc kuchenną i zagoniona do pracy.Kiedy pomyłka...

7/2019
1) Pomysł na powieść dobry. Dość ciekawie poprowadzony wątek kryminalny.
2) Duży plus za wplatanie legend tatrzańskich i nie tylko.
3) Duży minus, który niestety się powtarza w książkach H. Kowalczuk, to błędy stylistyczne, mnóstwo literówek, zdarzyło się także to imiona zostały pomylone. W dalszym ciągu widać braki korektorskie, co razi.
4) Specyficzni bohaterowie, strasznie denerwowało mnie zachowanie głównych bohaterów: Moniki i Janka, niby dorośli, wydawałoby się, że dojrzali ludzie, a błądzili niczym we mgle, jakby nie wiedzieli czego tak naprawdę pragną.
5) Zbyt dużo romansu, chyba, że taki zamysł miała autorka.

7/2019
1) Pomysł na powieść dobry. Dość ciekawie poprowadzony wątek kryminalny.
2) Duży plus za wplatanie legend tatrzańskich i nie tylko.
3) Duży minus, który niestety się powtarza w książkach H. Kowalczuk, to błędy stylistyczne, mnóstwo literówek, zdarzyło się także to imiona zostały pomylone. W dalszym ciągu widać braki korektorskie, co razi.
4) Specyficzni bohaterowie,...

Ocena byłaby wyższa, gdyby nie brak korekty. Nie zwracam uwagi na błędy, ale tutaj nie dało się ich niezauważyć.

Ocena byłaby wyższa, gdyby nie brak korekty. Nie zwracam uwagi na błędy, ale tutaj nie dało się ich niezauważyć.

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu. Niby fajna, osadzona w klimacie Tatr, urokliwy pensjonat, ale główni bohaterowie mnie irytowali. Monika - zdradzona przez faceta, po przejściach, ale jakaś taka miągwa. Janek - też po przejściach, ale to nie tłumaczy jego chamskich zachowań wobec kobiet. Potem te perypetie z wracającymi byłymi chłopakami/żonami strasznie wkurzające. Plus za element nadnaturalny, czyli postać Szeptuchy, oraz za lokalne legendy. Ogólnie trochę mnie zmęczyła ta książka.

Mam mieszane uczucia po przeczytaniu. Niby fajna, osadzona w klimacie Tatr, urokliwy pensjonat, ale główni bohaterowie mnie irytowali. Monika - zdradzona przez faceta, po przejściach, ale jakaś taka miągwa. Janek - też po przejściach, ale to nie tłumaczy jego chamskich zachowań wobec kobiet. Potem te perypetie z wracającymi byłymi chłopakami/żonami strasznie wkurzające....

Powieść jedna z wielu. Za głęboko w pamięci nie zostanie ze względu na dość płaską fabułę, niezbyt zaskakujące sytuacje. Niestety bohaterowie choć dość charakterni- podzieleni na dobrych i złych, niczym w lekturach szkolnych.

Rozwijające się uczucie głównych bohaterów Moniki i Janka troszkę infantylne. Pojawiające się postacie drugoplanowe również albo dobrzy o gołębim sercu albo wręcz odwrotnie...

Książkę tę wypożyczyłam z biblioteki i zastanawiam się czy te wydanie po prostu takie było, ponieważ dopiero pod koniec powieści znalazł się podział na rozdziały. Wcześniejsze strony były zapisane "jednym tchem" za czym nie przepadam w książkach. No i te rojące się błędy, które faktycznie doprowadzają do szału!

Choć powieść czytało się w miarę luźno to jednak pojawiające się w niej legendy doprowadzały do frustracji...

Powieść jedna z wielu. Za głęboko w pamięci nie zostanie ze względu na dość płaską fabułę, niezbyt zaskakujące sytuacje. Niestety bohaterowie choć dość charakterni- podzieleni na dobrych i złych, niczym w lekturach szkolnych.

Rozwijające się uczucie głównych bohaterów Moniki i Janka troszkę infantylne. Pojawiające się postacie drugoplanowe również albo dobrzy o gołębim...

Nie obrażając nikogo to jest to książka dla podkuchennych napisana przez kucharkę. Słaba pod każdym względem. I jeszcze czytana jakoś dziwnie i naiwnie. Słuchałam audiobooka.

Nie obrażając nikogo to jest to książka dla podkuchennych napisana przez kucharkę. Słaba pod każdym względem. I jeszcze czytana jakoś dziwnie i naiwnie. Słuchałam audiobooka.

Coś lekkiego do poduszki, wysłuchane w audio. Przyjemne czytadełko, ciekawa historia, morze, góry, morze ;)

Coś lekkiego do poduszki, wysłuchane w audio. Przyjemne czytadełko, ciekawa historia, morze, góry, morze ;)