Ekspedycja. Historia mojej miłości
- Kategoria:
- historia
- Tytuł oryginału:
- Expeditionen: Min kärlekshistoria
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2017-05-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-24
- Data 1. wydania:
- 2014-01-01
- Liczba stron:
- 320
- Czas czytania
- 5 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365780058
- Tłumacz:
- Justyna Czechowska
- Tagi:
- Justyna Czechowska ekspedycja wyprawa Arktyka literatura faktu
“To fascynująca historia pasji graniczącej z obsesją. Z jednej strony poznajemy dzieje jednej
z najśmielszych i najbardziej tajemniczych wypraw na biegun północny. Losy Salomona Andréego
i jego dwóch towarzyszy prawdopodobnie nigdy nie zostaną do końca wyjaśnione, ale Ekspedycja dociera do prawdy tak blisko, jak tylko się da. Ale jest tu i druga strona – zaangażowanie autorki
w rozwikłanie tajemnicy jest niemal równie fascynujące, co sama zagadka. Bea Uusma poświęciła większą część swojego dorosłego życia na próbę wyjaśnienia, co właściwie stało się ze szwedzką ekspedycją. Między innymi dlatego ta książka jest tak interesująca i nie tylko dla polarnych marzycieli”. - Mikołaj Golachowski
Wszystko w tej książce jest prawda. Wszystko się wydarzyło. Oprócz tego, co napisano na stronach 275 i 276.
Jest 11 lipca 1897 roku. Trzej członkowie wyprawy polarnej ze Sztokholmu: Salomon August Andrée, Knut Frænkel i najmłodszy – dwudziestoczteroletni, Nils Strindberg, odlatują wypełnionym wodorem balonem o nazwie „Orzeł” w stronę bieguna północnego. Trzydzieści trzy lata później zupełnym przypadkiem inna wyprawa natrafia na resztki ich ostatniego obozowiska na lodowcowej wyspie.
W dziennikach można przeczytać, że po kilku dniach w balonie musieli awaryjnie lądować pośrodku wielkiej kry i przez kolejne miesiące próbowali wrócić na stały ląd.
Trzech mężczyzn o minimalnej wiedzy na temat Arktyki znalazło się w środku koszmaru. Nie przebyli nawet jednej trzeciej odległości do bieguna, nie udało im się nawet dotrzeć najdalej na północ – oni wylądowali na 82° 56’, przed nimi norwescy polarnicy dotarli już dalej. Członkowie wyprawy byli tego świadomi. Wobec innych wypraw, które kończyły się sukcesem, ta w ogóle nie powinna była się odbyć.
Na początku każdy z nich miał ciągnąć sanie o wadze 200 kilogramów, ale ostatecznie przepakowali je i zostawili dużą część wyposażenia. Ale po co ciągnęli ze sobą do końca kilka tomów encyklopedii, spinacze, krawaty, szalik z różowego jedwabiu, obrus? Zapisują: „Tu każdy dzień mija jak inny. Ciągniemy sanie, jemy i śpimy”. Żaden z członków wyprawy nie wiedział, jak utrzymać się przy życiu
w warunkach arktycznych.
Przez niemal sto lat badacze Arktyki, dziennikarze i lekarze próbowali rozwiązać zagadkę: co tak naprawdę wydarzyło się na wyspie? Co spowodowało śmierć trzech członków ekspedycji? Mieli przecież dużo pożywienia, ciepłe ubrania, skrzynie z amunicją i broń. Wszystko to znaleziono obok ich ciał w obozowisku. A także inne pamiątki, które mogły powiedzieć coś więcej o uczestnikach: medalik ze zdjęciem i puklem włosów narzeczonej Strindberga, Anny Charlier, rolki filmowe ze zdjęciami wykonanymi podczas wyprawy.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Jesteśmy jednością. Ekspedycja i ja
Można stracić głowę dla ekspedycji polarnej sprzed ponad wieku, co więcej można stracić sporo pieniędzy i pół życia na to by próbować odtworzyć jej losy. Jedni nazwą to po prostu dziwną fascynacją, inni obsesją, a dla jeszcze innych będzie to już czyste szaleństwo. Z kolei sama zainteresowana, Bea Uusma, mówi tu o miłości, która zaczęła się niewinnie, bo od lektury dzienników by potem przerodzić się w uporczywe poszukiwanie prawdy na temat pewnej wyprawy polarnej. Ta niesłabnąca ciekawość i zaangażowanie, z jakim autorka podchodzi do tematu udziela się i nam, czytelnikom – „myślę "my", chociaż tak naprawdę to przecież tylko ja”, ale nie, Bea Uusma z pewnością nie jest już dłużej osamotniona.
Cofnijmy się na chwilę do roku 1897, gdy Andree i jego dwóch współtowarzyszy postanawia zdobyć biegun północny drogą powietrzną, a mianowicie balonem. Sprytnie, ale nadal niebezpiecznie, co okaże się krótko po stracie, kiedy trzech podróżników traci swój środek transportu. Nikt nie wie gdzie są, ani nawet, że mieli wypadek. Trzydzieści lat później przypadkiem odnaleziono ich szczątki. A sto lat później Bea Uusma nie tylko poddaje pod wątpliwość oficjalną wersję zdarzeń, ale i na własną rękę próbuje odtworzyć ostatni etap tej feralnej wyprawy. W swojej książce prowadzi dwie równoległe relacje - obok wydarzeń z 1897 roku opisuje własną podróż i rozwój własnej fascynacji. Autorka nie poprzestaje na przeglądaniu archiwów czy dostępnej bibliografii. Podejmuje studia medyczne, a także organizuje własne ekspedycje. Bada szczątki i ich pozostałości. Wyprawia się w miejsca niedostępne i niegościnne, by następnie z powodu trudnych warunków atmosferycznych nie dotrzeć do celu.
„Ekspedycję” można nie tylko czytać, ale z powodzeniem można ją też oglądać. Oprawa graficzna tej książki to w ogóle osobna historia. Fotografie (archiwalne i współczesne, czarno-białe i kolorowe), do tego jeszcze grafiki i ilustracje stanowią istotny element całej publikacji. W uporządkowanych tabelach Uusma rozkłada na czynniki pierwsze całą ekspedycję, pieczołowicie odnotowuje okoliczności, fakty oraz hipotezy. To wynik wielu lat pracy i zbierania informacji. Nawet jeśli w ten sposób obdziera trochę wyprawę z jej romantycznego ducha i sprowadza ją do suchych faktów, to możemy się domyślić jakie znaczenie ma to dla autorki, która nie chce przegapić żadnego dostępnego źródła, by dotrzeć do prawdy. Bea Uusma na potrzeby swojego prywatnego dochodzenia staje się więc detektywem, patologiem i lekarzem w jednym.
Ponieważ książkę czyta się praktycznie jednym tchem, powinnam darować sobie dalsze uwagi. Jednak jeśli mi czegoś tutaj brakuje to z pewnością porządnego zakończenia zdradzającego na przykład, czy autorka uwolniła się od swojej obsesji. Poza tym „Ekspedycja” stanowi chyba najlepszy dowód na to, jak fascynujące potrafią być wyprawy polarne i że mimo upływu lat nadal wzbudzają ogromne emocje. A jeśli ktoś jeszcze o tym nie wie, to książka Uusmy da mu o tym dobre pojęcie.
Anna Aniszczenko
Oceny
Książka na półkach
- 425
- 279
- 91
- 18
- 18
- 10
- 6
- 6
- 5
- 5
Opinia
Niewątpliwie mocną stroną jest wydanie, dla mnie chyba najmocniejszą.
Niewątpliwie historia jest fascynująca choć sposób jej prezentacji jakoś mnie nie zafascynował.
Niewątpliwie autorka poświęciła wiele, aby zaspokoić swoją, rzekłabym obsesję, mnie jednak ta gorączka w połączeniu z natchnieniem nie przypadły do gustu (aczkolwiek jestem z tych, dla których pasja to rzecz nadrzędna i święta).
Niewątpliwie ta książka może się podobać ale jest zupełnie nie w moim stylu i przyznam że od połowy mnie nużyła.
I na koniec, niewątpliwie czytałam dużo lepsze książki o wyprawach polarnych, ekspedycjach próbujących wyjaśnić to, co niewyjaśnione.
Niewątpliwie jestem rozczarowana ...
Niewątpliwie mocną stroną jest wydanie, dla mnie chyba najmocniejszą.
więcej Pokaż mimo toNiewątpliwie historia jest fascynująca choć sposób jej prezentacji jakoś mnie nie zafascynował.
Niewątpliwie autorka poświęciła wiele, aby zaspokoić swoją, rzekłabym obsesję, mnie jednak ta gorączka w połączeniu z natchnieniem nie przypadły do gustu (aczkolwiek jestem z tych, dla których pasja to rzecz...