Zimowy monarcha
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Trylogia arturiańska (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- The Winter King: A Novel of Arthur
- Wydawnictwo:
- Otwarte
- Data wydania:
- 2017-05-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 1997-01-01
- Data 1. wydania:
- 1996-09-05
- Liczba stron:
- 608
- Czas czytania
- 10 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788375154641
- Tłumacz:
- Jerzy Żebrowski
„Zimowy monarcha” Bernarda Cornwella mistrzowsko łączy klasyczną legendę i opowieść o nieustraszonym Arturze z emocjonującą historią walk o władzę rozgrywających się w tajemniczych, mrocznych czasach.
Gdy król Brytanii Uther żegna się z życiem, państwo ogarnia anarchia i nastaje niebezpieczny czas wewnętrznych podziałów. Armie saskie szykują się do najazdu na pogrążającą się w chaosie Brytanię.
Tylko Artur może powstrzymać saksońską furię i zapobiec upadkowi kraju. Jego dłoń dzierży wyjątkowy miecz – Excalibur, dar od czarownika Merlina, ale jego waleczne serce przepełnia miłość do Ginewry piękniejszej od wszystkich kwiatów. Czy przeznaczeniem Artura będzie zwycięstwo?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mroczne wieki Artura
Klimatyczna powieść angielskiego pisarza Bernarda Cornwella przenosi nas do czasów arturiańskich, gdzie na dobre rozgorzała walka o władzę. Ten popularny autor powieści historycznych i thrillerów zdecydował się na stworzenie całkiem innej historii o wielkim królu Arturze — nie naiwnej bajki, lecz solidnej, mrocznej powieści, pełnej szczegółów, z przemyślaną fabułą i bohaterami, którzy wydają się niemal realni. Gdybym nie wiedziała, że to fikcja literacka, mogłabym pomyśleć, że Cornwell opisuje prawdziwe losy Artura.
„Zimowy Monarcha” to pierwszy tom „Trylogii Arturiańskiej” wydanej w pięknych, twardych okładkach przez Wydawnictwo Otwarte. Książki już wcześniej pojawiły się na polskim rynku, jednak pod szyldem Instytutu Wydawniczego Erica.
Zdarzyło się to w krainie zwanej Brytanią. Król Uther umiera, a wówczas Brytanię ogrania widmo wojny. Państwo zagrożone jest od środka poprzez wewnętrzne konflikty, ale to nie wszystko, bo wróg czai się u bram – saskie armie planują podbić Brytanię. Jest tylko jeden wojownik, który może je powstrzymać. Artur stanie do walki, jednak czy wygra?
Opowieści pełne magii, wojna z Saksonami i legendarni bohaterowie, jak Artur, Morgana i Merlin oraz Brytania, w której chrześcijaństwo zderza się z pogańskimi wierzeniami. Cornwell zachwycił mnie tajemniczą atmosferą, niemal dusznym klimatem książki, która ukazuje losy Artura, jakich dotąd nie znałam – jest w tym wszystkim spora doza realizmu. Widać zacięcie historyczne pisarza oraz mocne przyłożenie się do szczegółów. To idealny scenariusz na serial bądź film – dawno nie czytałam powieści tak barwnej, precyzyjnie skonstruowanej, pozwalającej wczuć się atmosferę tamtych czasów, poczuć klimat opisywanych miejsc i zachwycić się charyzmą Artura.
Styl na początku może wydać się trudny, bo język, jakim posługuje się autor, dopasowany jest do czasów Brytanii z V wieku. Przyznam, że czekałam na rozwój akcji – pierwsze rozdziały to głównie opisy oraz nakreślenie obecnej sytuacji w Brytanii, co z jednej strony jest dobre, bo autor nie rzuca nas na głęboką wodę, ale z drugiej – brakowało mi przyśpieszenia fabuły. Narratorem powieści jest jeden z bohaterów, Derfel, który na początku sprawia wrażenie niezbyt ważnej postaci, ale czasem jego rola nabiera znaczenia. I tutaj ponownie się przyczepię, żałuję, że Cornwell nie postawił na narrację trzecioosobową lub pierwszoosobową prowadzoną z perspektywy Artura. Wydaje mi się, że historia nabrałaby większego rozpędu i byłaby jeszcze ciekawsza. Autor stawia na opisy – ukazuje piękne miejsca, przybliżając nam tło fabuły i jeszcze bardziej przenosząc nas do swojego świata. Musicie wiedzieć, że w tej powieści znajdziecie przygodę, tajemnicę, brutalne batalie wojenne, przebiegłe taktyki, ale również mocne sceny pełne przemocy, gwałtów i śmierci.
Artur to człowiek z wizją, pragnący stworzyć idealne królestwo i mający ku temu predyspozycje. Ma właściwą charyzmę, jest podziwiany, ludzie się do niego garną, bo widzą w nim to coś, co charakteryzuje dobrych władców. Jedno jest pewne, ciekawie się o nim czyta. To jeden z najbardziej fascynujących bohaterów literackich. Cornwell na koniec książki odnosi się do źródeł historycznych, dając nam nadzieję, że Artur i Merlin byli prawdziwymi postaciami historycznymi – widać, że autor jest zafascynowany tematem i że wykonał porządny research.
Za genialny klimat, legendy arturiańskie, powrót Artura w wielkim stylu, za fascynujący, realistyczny świat „mrocznych wieków”, w którym legendarne walki, królestwo, honor, wielcy wojownicy i męskość są ważniejsi niż spokojne, ułożone życie. To książka idealna dla wszystkich fanów powieści zabarwionych historią i legendami, opowieściami o Camelocie oraz Arturze. Klimat niczym z „Gry o tron”, a więc każdy lubiący mocne, krwiste historie na pewno stanie się fanem „Zimowego Monarchy”.
Gabriela Rutana
Oceny
Książka na półkach
- 3 486
- 2 236
- 773
- 121
- 84
- 59
- 50
- 47
- 36
- 33
Opinia
Kim był król Artur? Wszyscy zgodnie chórem odpowiadamy: legendarnym celtyckim władcą Brytów, żyjącym najprawdopodobniej w V lub VI wieku naszej ery. I słowo "legendarny" jest tutaj kluczowe, gdyż istnieje niewiele dokumentów poświadczających jego istnienie, a ich rzetelność bardzo często jest wątpliwa. Najbardziej prawdopodobne jest to, że Artur to zlepek różnych walecznych postaci, które żyły w niedużym odstępie czasu po upuszczeniu Brytanii przez Rzymian, który dla wygody został utożsamiony z nieznanym z imienia synem Uthera Pendragona, który odziedziczył po nim tron i władzę. W celu uatrakcyjnienia historii Artura z czasem stopniowo zaczęto wzbogacać ją o kolejne postaci: Merlina, Lancelota, Ginewrę, Panią Jeziora, a także przedmioty - symbole: Excalibur, Camelot, Okrągły Stół. Wkrótce nawet chrześcijanie zaczęli wykorzystywać legendę o Arturze [przypomnę, że był on Celtem] i wprowadzili do niej Świętego Graala, chociaż podejrzewa się, że Artur, jeśli faktycznie żył, mógł wcale o nim nie słyszeć. Współcześni twórcy często czerpią z tej legendy i bardzo swobodnie ją interpretują. Jednym z takich twórców jest znany autor powieści historycznych Bernard Cornwell.
Pewnego zimowego dnia, z pomocą dawnych bogów przywołanych przez Morganę, na świat przychodzi kalekie dziecko - Mordred, wnuk króla Dumnonii, Wielkiego Króla Brytanii, Uthera Pendragona. Jest on jego jedynym dziedzicem, gdyż jego ojciec, który również miał na imię Mordred, zginął w walce z Saksonami, a Uther nie miał więcej dzieci z prawego łoża. Król, czując że jego dni są policzone, wyznacza małemu Mordredowi opiekunów: Gundleusa - króla Sylurii, Owaina - czempiona Uthera i naczelnego wodza Dumnonii, Merlina - druida i władcę Awalonii oraz, za namową naczelnej rady, Artura, nieślubnego syna Uthera i Igraine, który wypadł z łask ojca w dniu, w którym zginął Mordred. Mają oni czuwać nad małoletnim królem i strzec dla niego tronu Dumnonii. Gdy Artur przybywa do królestwa, wielu jest pewnych, że ma najlepsze zadatki na ich władcę i siłę, która ma szansę pokonać napierających na Brytów Saksonów. Jest on walecznym, prawym i honorowym człowiekiem o ogromnym miłosierdziu, jednak jak każdy ma swoje słabe punkty. A słabym punktem Artura była Ginewra.
Czytając "Zimowego monarchę" przyglądałam się już bodajże piątej wersji legendy o królu Arturze. Wcześniej zaliczyłam dwa seriale: "Przygody Merlina" oraz znacznie słabszy "Camelot", film z Seanem Connerym "Rycerz króla Artura", a w tym roku produkcję z Charliem Hunnamem "Król Artur: Legenda Miecza". Każdy z tych tekstów kultury pokazał mi coś innego i doszłam do wniosku, że tak naprawdę nic nie wiem na temat króla Artura - moje informacje wzajemnie sobie przeczą, nic nie składa się w jedną spójną całość. Raz Excalibur jest mieczem z kamienia, innym razem Artur dostaje go od Pani Jeziora, a w kolejnej wersji od Merlina. Czasami Artur jest królem, czasami nim nie jest. A wczoraj w dwumiesięczniku "Świat Wiedzy. Historia" przeczytałam, że król Artur najprawdopodobniej wcale nie istniał. Nie da się być mądrym w tej sprawie. Jakie podejście ma do tego Bernard Cornwell? Właściwie podobnie jak ja jest zagubiony jeżeli chodzi o postać króla Artura, natomiast ma sporą wiedzę na temat czasów, w których prawdopodobnie żył. Tak więc "Zimowy monarcha" jest tak naprawdę książką o czasach arturiańskich, wzbogaconą o legendarne przesłanki, gdzie pojawiają się postaci, które z większym lub mniejszym prawdopodobieństwem istniały naprawdę. I ja sama nie nazwałabym tej powieści książką o królu Arturze, ponieważ jest go w niej mniej, niż można się było tego spodziewać. Tytułowy Zimowy Monarcha to Mordred, ale i nie o nim jest ta pozycja. Tak naprawdę książka ma formę wspomnień Derfela Cadarna, podopiecznego Merlina saksońskiego pochodzenia, z czasem wojownika Artura (a to drugie zgadza się ze współczesnymi podaniami), które są przez niego spisywane dla królowej Powys Igraine, zafascynowanej legendami o walecznym Arturze. Więc tak naprawdę przyglądamy się życiu Derfela, który co jakiś czas spotyka na swojej drodze Artura, ale większość książki przebywają oddzielnie, któremu zdarza się rozmyślać o swoim panu i który musi prostować Igraine różne fantastyczne pogłoski, krążące na jego temat.
Rzecz dzieje się w sześciowiecznej Brytanii podzielonej na królestwa, z których każde ma swojego króla, a pieczę nad wszystkimi sprawuje demokratycznie wybrany Wielki Król Uther Pendragon, władca Dumnonii. Królestwa te walczą między sobą, nawiązują się sojusze, pojawiają się kolejne konflikty, a jednocześnie muszą zmagać się z najadami Saksonów - germańskich ludów, Irlandczyków oraz pochodzących z północy Szkotów. Jednocześnie jest to świat, w którym zderzają się ze sobą wiara celtycka (wisząca na włosku za sprawą Rzymian) z nową wiarą w Jezusa Chrystusa. Oczywiście dla czytelnika bardziej atrakcyjne są wierzenia celtyckie, które w literaturze nie pojawiają się znowu tak często i są przyćmiewane przez mitologię grecką, rzymską czy nordycką. Ta wiara jest nieco bezładna, ale to nie zmienia faktu że bardzo ciekawa, a już w szczególności dla mnie, miłośniczki Szkocji, Szkocji, która mimo zdominowania przez chrześcijaństwo wysp brytyjski, jeszcze przez wieleset lat była ostoją kultów celtyckich. Jest to element książki, który niewątpliwie dodaje jej atrakcyjności. Ale dzięki spojrzeniu na chrześcijaństwo oczami Celtów, także o naszej wierze możemy dowiedzieć się kilku interesujących rzeczy.
Niezmiernie mnie cieszy, że do książki została dołączona lista pojawiających się w niej postaci, w którą zawsze można było spojrzeć w razie wątpliwości. Korzystałam z niej niejednokrotnie, szczególnie na początku, gdyż na kartach powieści pojawia się znacznie więcej postaci niż laik mógł poznać za sprawą legend o królu Arturze. Obok spisu postaci pojawia się także lista miejsc wykorzystanych w "Zimowym monarsze", gdyż w powieści używane są nazwy celtyckie, bądź wymyślone przez autora, które niewiele nam mówią o ich położeniu. Do pełni szczęścia brakuje mi tylko mapki z choćby przybliżonym podziałem królestw znajdujących się w Brytanii. Same nazwy tych królestw i informacje które pojawiły się na przestrzeni książki moim zdaniem nie wystarczają do pełnego wyobrażenia sobie podziału wyspy. Nie pozostawało nic innego, jak szukać grafik w internecie, a nawet Google nie znalazło wszystkich tych królestw, o których było mowa w "Zimowym monarsze" na jednej mapie.
Uważam, że jest to książka bardzo ciekawa pod względem konstrukcyjnym. Składa się z pięciu części, idealnych aby każdą z nich przeczytać innego dnia, gdyż mają niewiele ponad sto stron i chyba mogę zaryzykować stwierdzeniem, że jest to tak jakby pięć opowiadań, które oczywiście tworzą jedną całość, ale w pewien sposób są odrębne. Każdą rozpoczyna kilka stron rozmowy Derfela z Igraine, która płynnie przechodzi we wspomnienia mężczyzny z czasów kiedy był wojownikiem Artura. Ponadto "Zimowy monarcha" jest bardzo dobrze napisaną książką. Jak głosi rekomendacja mistrza George'a R.R. Martina z okładki: "W książkach Cornwella historia ożywa". Bernard Cornwell pisze bardzo obrazowo, czasami do tego stopnia, że ma się wrażenie, że uczestniczy się w opisywanych tu potyczkach. Właśnie dzięki Martinowi i Cornwellowi z pełnym zaangażowaniem czytam sceny batalistyczne, a nie przelatuję tylko wzrokiem - jak miałam to w zwyczaju do tej pory. W związku z powyższym można by sądzić, że jest to pozycja niemal idealna. Jednak rozczarowała mnie ona w dwóch kwestiach. O braku mapki już pisałam. Druga kwestia dotyczy tego, że spodziewałam się otrzymać powieść historyczną, w której król Artur jest główną postacią, a nie postacią pojawiającą się przy okazji. Podsumowałam każdą z tych pięciu części, z których składa się "Zimowy monarcha", przeanalizowałam je i doszłam do wniosku, że Artur wybija się zaledwie w 2/5 książki, co przecież nie stanowi nawet połowy. Nie mniej polecam tę książkę, bo jest bardzo ciekawa i daje możliwość spojrzenia na historię Artura z innej strony.
PS: Nie zabrakło w "Zimowym monarsze" legendarnego Merlina, chociaż prawdę mówiąc może i go zabrakło... Właśnie tak oto tajemniczo zakończę moja rozważania na temat książki Bernarda Cornwella.
http://babskieczytanki.blogspot.com/2017/08/czytanka-z-pasja-zimowy-monarcha.html
Kim był król Artur? Wszyscy zgodnie chórem odpowiadamy: legendarnym celtyckim władcą Brytów, żyjącym najprawdopodobniej w V lub VI wieku naszej ery. I słowo "legendarny" jest tutaj kluczowe, gdyż istnieje niewiele dokumentów poświadczających jego istnienie, a ich rzetelność bardzo często jest wątpliwa. Najbardziej prawdopodobne jest to, że Artur to zlepek różnych walecznych...
więcej Pokaż mimo to