rozwińzwiń

Kopaliśmy sobie grób

Okładka książki Kopaliśmy sobie grób Antti Tuomainen
Okładka książki Kopaliśmy sobie grób
Antti Tuomainen Wydawnictwo: Albatros kryminał, sensacja, thriller
320 str. 5 godz. 20 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Wydawnictwo:
Albatros
Data wydania:
2017-06-09
Data 1. wyd. pol.:
2017-06-09
Liczba stron:
320
Czas czytania
5 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365781048
Średnia ocen

5,7 5,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,7 / 10
83 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1283
1283

Na półkach: ,

"Niestety, zdarza się, że z zamkniętymi oczami widzi się więcej"

Antti Tuomainen opowiada nam z pozoru zwyczajną historię o pewnym nieetycznym działaniu zarządu kopalni. Kopalni, która miała być dobrodziejstwem dla regionu (przede wszystkim zwalczyć bezrobocie),a stała się zwyczajną trucicielką. Toksyczne odpady prosto do rzeki, nic nowego, powiecie. Co i raz gdzieś bliżej lub dalej, u nas albo w jakimś innym kraju, taka historia się wydarza i przez jakiegoś niepokornego dziennikarza, wyciągana jest na tak zwane, światło dzienne.

Takim właśnie niepokornym dziennikarzem, jest główny bohater tej książki, Janne Vuori reporter "Głosu Helsinek". Prowadzi on sobie jakieś tam swoje reporterskie śledztwo, dostaje jakieś tam dokumenty, coś tam próbuje pisać. Jednak mimo, że to jest główny temat tej powieści, to w moim odczuciu, zupełnie nie o kopalnię tu chodzi.

Ważniejsze i ciekawsze wydają mi się przedstawione tutaj relacje międzyludzkie, zawodowe, a zwłaszcza prywatno rodzinne. Jest więc ojciec, który wrócił do Helsinek po 3o latach nieobecności w życiu syna i żony. Ojciec ten ma dość specyficzny zawód i w równie specyficzny sposób "spłaca dług" wobec syna za swoją nieobecność w jego życiu przez tyle lat.

Jest i ten syn, trzydziestolatek, który sam już zdążył zostać ojcem i jego partnerka, z którą relacje są dość napięte. Jest i żona Emila, a matka Janne i to, w moim odczuciu jest główna treść książki Tuomainena. Te skomplikowane i trudne relacje rodzinne i partnerskie, kopalnia to tylko taka przykrywka, chociaż i jej historia jest dość ciekawa.

Myślę, że na koniec Antti poszedł trochę na łatwiznę, trochę zbyt to wszystko "uczesał", ale nie zmienia to faktu, że to bardzo dobra książka.

"Niestety, zdarza się, że z zamkniętymi oczami widzi się więcej"

Antti Tuomainen opowiada nam z pozoru zwyczajną historię o pewnym nieetycznym działaniu zarządu kopalni. Kopalni, która miała być dobrodziejstwem dla regionu (przede wszystkim zwalczyć bezrobocie),a stała się zwyczajną trucicielką. Toksyczne odpady prosto do rzeki, nic nowego, powiecie. Co i raz gdzieś...

więcej Pokaż mimo to

avatar
790
790

Na półkach: ,

183/180/2022
No, zdecydowanie wolę tego autora na poważnie niż na wesoło. Bardzo mi się podobało, chociaż na początku wydawało mi się niezbyt wciągające. Ale mieszanka problemów osobistych dziennikarza, ojca-cyngla do wynajęcia i bardzo szkodliwej środowiskowo kopalni na dalekiej północy, gdzieś w okolicach bazy Gwiazdora, dała bardzo dobry efekt.
Tylko ten bohater, pasjonat dziennikarstwa śledczego, nawet kosztem żony i córeczki... bokiem mi wychodzą takie nieodpowiedzialne oszołomy.

183/180/2022
No, zdecydowanie wolę tego autora na poważnie niż na wesoło. Bardzo mi się podobało, chociaż na początku wydawało mi się niezbyt wciągające. Ale mieszanka problemów osobistych dziennikarza, ojca-cyngla do wynajęcia i bardzo szkodliwej środowiskowo kopalni na dalekiej północy, gdzieś w okolicach bazy Gwiazdora, dała bardzo dobry efekt.
Tylko ten bohater,...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
481
351

Na półkach:

Książka porusza modny ostatnio temat ochrony środowiska, odpowiedzialności biznesu i prasy. Ale jest przewidywalna. Najciekawszą postacią jest dla mnie Emil, ale do końca nie było jasne, jakimi pobudkami się kierował. Moja ocena książki - szału nie ma.

Książka porusza modny ostatnio temat ochrony środowiska, odpowiedzialności biznesu i prasy. Ale jest przewidywalna. Najciekawszą postacią jest dla mnie Emil, ale do końca nie było jasne, jakimi pobudkami się kierował. Moja ocena książki - szału nie ma.

Pokaż mimo to

avatar
2649
1547

Na półkach:

Niedoceniona zapomniana kwintesencja fińskiej prozy: o ekologii i samotności, nierozwiązanych konfliktach sprzed lat i zawiłych konfliktach rodzinnych. A przede wszystkim - niebanalnie i bez histerii.

Niedoceniona zapomniana kwintesencja fińskiej prozy: o ekologii i samotności, nierozwiązanych konfliktach sprzed lat i zawiłych konfliktach rodzinnych. A przede wszystkim - niebanalnie i bez histerii.

Pokaż mimo to

avatar
395
203

Na półkach:

Sięgając po tę książkę myślałam, że biorę do ręki kryminał, thriller i pod tym względem się rozczarowałam. To raczej książka obyczajowa. Tylko czy to ważne?
Poznajemy historię Janne dziennikarza, który dla dobrego tematu do artykułu zrobi wszystko. Wierzy w to co robi i chce za wszelką cenę ujawnić nieuczciwe praktyki biznesmenów, dla zysku niszczących nieodwracalnie środowisko naturalne.

Praca zagraża jego rodzinie. A ojciec, który pojawia się po wielu latach nieobecności nie ułatwia Jannemu życia. Wątek sensacyjny splata wszystko w jednolitą całość.
Dużą zaletą jest język autora, który pięknie opisuje zarówno Helsinki, dla mnie egzotyczne oraz Laponię a wszystko otulone padającym śniegiem.
W sumie może nie rewelacja ale dobrze napisana historia.

Sięgając po tę książkę myślałam, że biorę do ręki kryminał, thriller i pod tym względem się rozczarowałam. To raczej książka obyczajowa. Tylko czy to ważne?
Poznajemy historię Janne dziennikarza, który dla dobrego tematu do artykułu zrobi wszystko. Wierzy w to co robi i chce za wszelką cenę ujawnić nieuczciwe praktyki biznesmenów, dla zysku niszczących nieodwracalnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
431
322

Na półkach: , , , , , , , , , ,

Czegoś mi tu brakowało. Na pewno nie klimatu bo ten jest bardzo mocno zarysowany. Brakowało mi raczej jakiegoś dobrze wykreowanego głównego bohatera. Miałam wrażenie, że jest on niezdecydowany, nie wie czego naprawdę chce. Historia przedstawiona w tej powieści niestety nie pochłonęła mnie zbyt mocno. Niektóre fragmenty czytałam trochę na siłę. Nie było to do końca to czego oczekiwałam. Została mi jeszcze jedna powieść tego autora ale raczej prędko po nią nie sięgnę.

Czegoś mi tu brakowało. Na pewno nie klimatu bo ten jest bardzo mocno zarysowany. Brakowało mi raczej jakiegoś dobrze wykreowanego głównego bohatera. Miałam wrażenie, że jest on niezdecydowany, nie wie czego naprawdę chce. Historia przedstawiona w tej powieści niestety nie pochłonęła mnie zbyt mocno. Niektóre fragmenty czytałam trochę na siłę. Nie było to do końca to czego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1319
917

Na półkach: ,

To jest nieadekwatne.

To jest nieadekwatne.

Pokaż mimo to

avatar
269
209

Na półkach:

Nudna

Nudna

Pokaż mimo to

avatar
930
654

Na półkach: ,

Szczerze mówiąc, nie doczytałam.
Chciałam, próbowałam, ale książka nic, a nic nie chciała się rozkręcić.
Nie przypadł mi do gustu styl autora, nie udzielił klimat mroźnej i surowej zimy. Ostatecznie odstraszył mnie wątek polityczno - gospodarczy.
I nawet mi nie szkoda.

Szczerze mówiąc, nie doczytałam.
Chciałam, próbowałam, ale książka nic, a nic nie chciała się rozkręcić.
Nie przypadł mi do gustu styl autora, nie udzielił klimat mroźnej i surowej zimy. Ostatecznie odstraszył mnie wątek polityczno - gospodarczy.
I nawet mi nie szkoda.

Pokaż mimo to

avatar
1534
1216

Na półkach:

Do sięgnięcia po książkę Anttiego Tuomainena przekonały mnie dwie rzeczy. Pierwsza z nich to świetna, bardzo klimatyczna okładka – liczyłam na to, że cała powieść będzie utrzymywana właśnie w takiej atmosferze. Druga sprawa to miejsce akcji, Helsinki, czyli stolica Finlandii. Odkąd pamiętam coś mnie ciągnie do tego kraju i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go odwiedzić – może i nie raz. A sam fakt, że mamy do czynienia z thrillerem był już w ogóle argumentem nie do odparcia, aby sięgnąć po tę powieść!
Choć wydawałoby się, że styczniowy mróz może sparaliżować, albo chociaż lekko spowolnić życie w Helsinkach, to nie w przypadku Jannego Vuori. To dziennikarz, który stale poszukuje sensacji i stara się pogodzić życie prywatne ze swoją wymagającą pracą. Jego dusza tropiciela nie jest w stanie się oprzeć wielkiej aferze, jaka wiąże się z kopalnią w Laponii i morderstwami członków zarządu spółki. Jakby tego było mało, do jego życia wkracza ojciec, którego Janne nie widział przez 30 lat. Choć prowadzone przez niego śledztwo jest niezwykle ryzykowne, Vuori nie cofnie się przed niczym, aby dopiąć swego. Jest gotów wiele zaryzykować, nawet utratę najbliższej mu osoby czy też własnego życia.
Przyznaję, że było to moje pierwsze spotkanie z twórczością tego autora i nie do końca wiedziałam, czego się spodziewać. Choć mamy tutaj do czynienia z naprawdę intrygującym pomysłem na fabułę, tak chwilami czułam się lekko zagubiona. Pojawiają się tutaj nie tylko przeskoki w czasie, ale również w narracji, co bywa nieco mylące. Trzeba się bardzo mocno skupić, aby się nie pogubić i zrozumieć całkowity sens tej powieści. Książka niby nie należy do wyjątkowo skomplikowanych thrillerów, ale jednak nie polecam podczas czytania jej błądzić gdzieś daleko myślami. Wtedy naprawdę zwiększacie szanse na to, że nie zrozumiecie tego, z czym mierzy się główny bohater. I moglibyście tego później żałować, bo w ogólnym rozrachunku Kopaliśmy sobie grób wypada całkiem dobrze.
Pierwszym, co udziela się czytelnikowi, jest mroczna i ciężka atmosfera. Całe szczęście! Właśnie tego oczekiwałam, gdy sięgałam po tę powieść. Ten klimat pięknie odwzorowuje miejsce akcji, idealnie podsyca napięcie i rosnącą ciekawość czytelnika. Język autora nie należy do wyjątkowo skomplikowanych, jednakże sama fabuła jest nieco zawiła, a śledztwo prowadzone przez głównego bohatera faktycznie zmusza do myślenia. O ile oczywiście obudzi się w nas taki zmysł detektywistyczny, bowiem wydaje mi się, że nie każdy będzie w stanie przebrnąć przez tę powieść. Mogłabym napisać, że jest ona nieco przygnębiająca, choć też nie jest to do końca odpowiednie słowo opisujące jej charakter. Jest specyficzna, nieco mroczna, nieco smutna, ale na swój sposób pociągająca.
Główny bohater jest postacią ciekawą, choć wydaje mi się, że chwilami nierozsądną. Rozumiem to, że jego praca jest bardzo istotnym elementem jego życia, że wykonuje ją z prawdziwą pasją, ale poświęcenie samego siebie? Poświęcenie rodziny? Czy aby na pewno podejmowanie takiego ryzyka i stąpanie po tak grząskim gruncie jest rzeczą rozsądną i słuszną? Teoretycznie jest to kwestia perspektywy, ale wydaje mi się, że Janne nie wiedział, kiedy się zatrzymać. Owszem, z pewnością napędzała go adrenalina, czym można po części wyjaśnić jego zachowanie, ale też nie powinien zapominać o swojej rodzinie. Mimo wszystko podziwiam go za tak wielkie oddanie sprawie, ale uważam, że w takich sytuacjach jak ta, która go spotkała, bardzo łatwo jest przekroczyć tę cienką linię graniczną.
Kopaliśmy sobie grób to powieść dobra i ciekawie napisana, ale zdecydowanie nie jest ona odpowiednia dla każdego. To dosyć specyficzna tematyka, specyficzna atmosfera i oryginalny główny bohater, którego teoretycznie nie powinniśmy oceniać, ale ciężko jest tego nie zrobić. Mimo wszystko w ogólnym rozrachunku powieść Tuomainena ma w sobie coś urzekającego, dlatego wydaje mi się, że powinniście posłuchać swojej intuicji. Jeśli tylko podpowiada Wam ona, że to jest coś dla Was, to nie wahajcie się ani chwili tylko czytajcie!

www.bookeaterreality.blogspot.com

Do sięgnięcia po książkę Anttiego Tuomainena przekonały mnie dwie rzeczy. Pierwsza z nich to świetna, bardzo klimatyczna okładka – liczyłam na to, że cała powieść będzie utrzymywana właśnie w takiej atmosferze. Druga sprawa to miejsce akcji, Helsinki, czyli stolica Finlandii. Odkąd pamiętam coś mnie ciągnie do tego kraju i mam nadzieję, że kiedyś uda mi się go odwiedzić –...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    99
  • Chcę przeczytać
    89
  • Posiadam
    34
  • Teraz czytam
    5
  • 2019
    5
  • 2022
    3
  • 2017
    2
  • Wyd. Albatros
    2
  • 2018
    2
  • Literatura fińska
    2

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Kopaliśmy sobie grób


Podobne książki

Przeczytaj także