Próżniowędrowiec
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Księżycowe światy (tom 3)
- Seria:
- Nowa Fantastyka [Seria książek]
- Tytuł oryginału:
- Voidfarer: A Tale of the Moonworlds Saga
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2008-01-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2008-01-01
- Liczba stron:
- 376
- Czas czytania
- 6 godz. 16 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788374698238
- Tłumacz:
- Agnieszka Sylwanowicz
- Tagi:
- fantasy inwazja
Początkowo inspektor Straży Dróg Danolarian sądził, że olbrzymi przedmiot, który spadł z nieba, jest smoczym jajem. Kiedy jednak przedmiot ten się otworzył, Danolarian zrozumiał, że to coś o wiele gorszego. Jego świat najechali bezlitośni czarnoksiężnicy z Lupana, którzy potrafią zmieść z powierzchni ziemi całe armie, a nawet pokonać niezniszczalne szklane smoki. Jedynym wyjściem w tej sytuacji było poddać się lub uciec… lecz nie dla inspektora Danolariana, jego konstabli Straży Dróg oraz jego ukochanej, czarodziejki Lavenci. Stanąwszy w obliczu rozpadu cywilizacji oraz niepokonanej magii Lupanian, Danolarian trafia na niezwykłego sprzymierzeńca i zaczyna się bronić. Nie będzie to łatwe, musi bowiem zebrać niedobitki czarnoksiężników Alberinu, zorganizować jego przerażonych mieszkańców, zawsze o krok wyprzedzać własną przeszłość i, co najważniejsze, przeżyć proszoną kolację u matki Lavenci.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 63
- 32
- 20
- 5
- 4
- 3
- 1
- 1
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Miał być pastisz ("remake"?) "Wojny Światów" w magicznej scenerii fantasy. Miała być lekka i wartka przygoda spod znaku płaszcza, szpady i zaklęć. Miały być dowcipne dialogi i sytuacje, romantyczne rozterki...
Co z tego wyszło? Tyle, ile mogło na miarę talentu autora, który Wellsem ani Pratchettem z całą pewnością nie jest. A przed popełnieniem tego dzieła zapomniał zadać sobie kilka prostych pytań. Jak choćby:
Czy umieszczenie w powieści gadającego kota aby na pewno wystarczy by stworzyć dzieło na miarę Mistrza i Małgorzaty? Może kot jednak powinien mieć cokolwiek ciekawego do powiedzenia?
Czy zamierzona, choć nie osiągnięta (wysilona) "lekkość" i "humor" aby na pewno pasuje i harmonizuje z krwawą jatką i masowym ludobójstwem, które z lubością opisuje?
Czy na obiekt "romantycznej miłości" głównego bohatera aby na pewno najlepiej nadaje się zaburzona nimfomanka, dość obrzydliwie, hmm, tego... "na prawo i lewo"?
Czy para-komunistyczne tyrady wygłaszane do fantastyczno-feudalnego pospólstwa przez irytująco bezmózgą dziewoję, aby na pewno są "zabawne"?
Do pełni nędzy i rozpaczy: Postacie męskie są głupawe. To jeszcze nic niezwykłego. Gorzej, że wszystkie bez wyjątku postacie kobiece – pierwszo- czy drugoplanowe – są w najwyższym stopniu... żenujące. Aż sam się zdziwiłem tym określeniem, ale po namyśle utwierdziłem w przekonaniu, że najlepiej pasuje. To już zastanawia.
Kolejna charakterystyczna cecha kiepskiej pisaniny: autor wpędza się w fabularny kozi róg, z którego nie jest w stanie wybrnąć bez pomocy Deus ex Machina. Jego DeM jest jakby żałośniejszy i mniej sensowny od grafomańskiej statystycznej średniej.
To pierwsza książka Seana McMullena (przypadkiem – ostatnia ze swojej trylogii),jaka wpadła mi w ręce. Po inne nie będę już sięgał.
Miał być pastisz ("remake"?) "Wojny Światów" w magicznej scenerii fantasy. Miała być lekka i wartka przygoda spod znaku płaszcza, szpady i zaklęć. Miały być dowcipne dialogi i sytuacje, romantyczne rozterki...
więcej Pokaż mimo toCo z tego wyszło? Tyle, ile mogło na miarę talentu autora, który Wellsem ani Pratchettem z całą pewnością nie jest. A przed popełnieniem tego dzieła zapomniał zadać...
Przewidywalne zakończenia kolejnych tomów trylogii
Akcja trylogii Lunaświatów osadzona jest w świecie pełnym magii, na którego niebie świeci pięć księżyców, a mieszkańcy mają po dwa serca. Wprawdzie z faktu ich posiadania żadne konsekwencje dla fabuły nie wynikają, ale pomysł jest urokliwy. I podobnie jest z paroma innymi pomysłami autora – pojawiają się, robią czytelnikowi apetyt na dobrą zabawę, po czym – nie w pełni wykorzystane – znikają gdzieś w odmętach narracji. Ot, jak choćby sugestia istnienia eterycznego połączenia między powieściowym światem, a naszą rzeczywistością. Autor wykorzystał ją tylko do zasugerowania, skąd pochodzi rycerskość Larona oraz do przedstawienia jednej rozmowy, w której mała dziewczynka objaśnia tajniki lotów kosmicznych powieściowym magom. Przewrotne, lekko traktujące temat, obiecujące, ale… tylko obiecujące. Szkoda.
Główna oś fabularna „Próżniowędrowca” oparta jest na „Wojnie światów” H.G. Wellsa, a czytelnik wcale nie musi się wysilać, aby to odkryć – w podziękowaniach umieszczonych zaraz po stronie tytułowej cała tajemnica zostaje ujawniona. Zatem znów mamy do czynienia z przewidywalnością fabuły. Dobrze, że główny wątek ponownie zostaje obudowany pobocznymi tak ściśle, że lektura książki nie nuży – znaczną rolę w powieści odgrywają perypetie romansowe bohaterów, na szczęście przedstawione w daleki od ckliwości sposób, śledztwo w zupełnie niezależnej od inwazji sprawie, podróże w czasie oraz nieustająca rewolucyjna krucjata Riellen na rzecz zmiany systemu społecznego. Za to narracja jest odmienna w stosunku do poprzednich tomów – prowadzona w pierwszej osobie. Zabieg raczej niespodziewany, choć w sumie nie mający specjalnego znaczenia dla obrazu całości. Szybkie tempo akcji, humor, odniesienia do znanego nam świetnie systemu prezydenckiego oraz gnomy, mostowe trolle i rusałki zgodnie współpracujące z ludźmi w obliczu inwazji powodują, że można się przy lekturze „Próżniowędrowca” dobrze bawić. Chociaż – moim zdaniem – wątek miłosny jest nadmiernie rozbudowany.
W sumie trylogia Lunaświatów Seana McMullena jest cyklem nierównym: z chaotycznym pierwszym tomem, dobrym – drugim i niewiele słabszym – trzecim. Mimo że poszczególne części są autonomiczne pod względem fabularnym, niektóre wątki płynnie przechodzą z tomu na tom, tak że trylogia, jako całość, nie sprawia wrażenia sztucznie rozwlekanej historii. Jednak jej widoczny mankament stanowi przewidywalność zakończeń poszczególnych części. Na szczęście rekompensowane jest to przez mnogość wątków pobocznych i humor. Epicki rozmach, tak podkreślany w notach wydawniczych, daje się dostrzec dopiero z perspektywy drugiego i trzeciego tomu, gdy podstawowe informacje o świecie są już znane, a nowe szczegóły dodają wydarzeniom głębi. Zatem, jeśli czytelnik znajdzie w sobie dość wytrwałości, by przebrnąć przez pierwszą część, to dalej jest już tylko lepiej. Ale całość nie wykracza poza przeciętność.
Recenzja (zbiorcza dla trylogii) ukazała się 2009-08-10 na portalu katedra.nast.pl
Przewidywalne zakończenia kolejnych tomów trylogii
więcej Pokaż mimo toAkcja trylogii Lunaświatów osadzona jest w świecie pełnym magii, na którego niebie świeci pięć księżyców, a mieszkańcy mają po dwa serca. Wprawdzie z faktu ich posiadania żadne konsekwencje dla fabuły nie wynikają, ale pomysł jest urokliwy. I podobnie jest z paroma innymi pomysłami autora – pojawiają się, robią...
Nie potrzeba słów, ocena mówi sama za siebie.
Nie potrzeba słów, ocena mówi sama za siebie.
Pokaż mimo toKsiążka ciekawa miła i przyjemna. Zabawna i pełna zwrotów akcji, których nie można się spodziewać.
Książka ciekawa miła i przyjemna. Zabawna i pełna zwrotów akcji, których nie można się spodziewać.
Pokaż mimo to