Po przeczytaniu wybitnego "Verticala" i całkiem dobrego "Marsa" przyszedł czas na "Kameleona". To czego nie można zarzucić książkom Kosika to płytkość i przeciętność - pod tym względem znów się nie zawiodłam, jednak tę pozycję czytało mi się najciężej.
Akcja dzieje się w dwóch miejscach - na planecie Ruthar Larke, gdzie ludzie żyją w schyłku epoki feudalnego średniowiecza i na statku kosmicznym USS "Ronald Regan". Akcja na planecie, która niestety stanowi większość historii, nieco mi się dłużyła (może dlatego że nie była to już s-f, a elementów fantastyki tyle co kot napłakał). Mimo to doceniam kunszt autora w kreowaniu niejednoznacznych postaci i przedstawianiu zawiłości ludzkich konfliktów, nie tylko tych militarnych, ale również np. między wiarą i nauką.
Duży plus za niesamowite zakończenie, które opisuje losy wcześniejszej załogi, rzeczywiście wciągające i trzymające w napięciu (taką s-f to ja uwielbiam :)).
Polecam, ja na pewno sięgnę po kolejne książki autora.

Po przeczytaniu wybitnego "Verticala" i całkiem dobrego "Marsa" przyszedł czas na "Kameleona". To czego nie można zarzucić książkom Kosika to płytkość i przeciętność - pod tym względem znów się nie zawiodłam, jednak tę pozycję czytało mi się najciężej.
Akcja dzieje się w dwóch miejscach - na planecie Ruthar Larke, gdzie ludzie żyją w schyłku epoki feudalnego średniowiecza i...