Całe życie

Okładka książki Całe życie Robert Seethaler
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Okładka książki Całe życie
Robert Seethaler
7,2 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Wydawnictwo: Otwarte literatura piękna
184 str. 3 godz. 4 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Ein ganzes Leben
Wydawnictwo:
Otwarte
Data wydania:
2017-05-22
Data 1. wyd. pol.:
2017-05-22
Data 1. wydania:
2014-07-28
Liczba stron:
184
Czas czytania
3 godz. 4 min.
Język:
polski
ISBN:
9788375154412
Tłumacz:
Ewa Kochanowska
Inne

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
874 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
323
95

Na półkach: , ,

12 miesięcy to 365 dni, 8760 godzin, 525600 minut, bądź jak kto woli 31536000 sekund. Człowiek - załóżmy - żyje średnio 72 lata, co daje nam wynik 2270592000 sekund istnienia, oddychania, poznawania świata. Dużo, prawda? Jednak, gdy pomyślimy o tym ile z nich już upłynęło, ilu nie odzyskamy, zdajemy sobie sprawę jak krótkie jest w ostateczności całe nasze życie. Pomijając rzecz jasna sytuacje losowe, mogące diametralnie je skrócić. Prawda jest taka, że przeskakujemy od zdarzenia do zdarzenia, od rozdziału do rozdziału, nieuchronnie dążąc do jednego - zakończenia. Czy kiedykolwiek, zastanawiałeś się czytelniku, na ilu kartach powieści zmieściłaby się historia całego Twojego życia?

Blizny są jak lata, uważał, nawarstwiają się na sobie i dopiero wszystkie razem tworzą człowieka.

Robert Seethaler w swej książce, snuje opowieść o prostym, pracującym fizycznie mężczyźnie - Andreasie Eggerze. Żyje on pośród Alp, bierze udział w II wojnie światowej, oprowadza ludzi po górach, jest jeńcem w rosyjskim obozie oraz mężem, na którego niespodziewanie spada okropna tragedia. Zarówno dzięki licznym wspomnieniom, w jakich pogrąża się główny bohater, jak i opowiadanej kolejno historii jego całego życia, czytelnik poznaje Andreasa oraz dynamicznie zmieniający się świat, który go otacza.

Sama forma w dużej mierze definiuje problem powieści - przynajmniej jeden z nich, bowiem książka mimo stosunkowo krótkiej formy, stanowi zrzeszenie wielu ważnych motywów. Minimalizm opisu, niezaprzeczalna lapidarność powieści oraz sam tytuł zmuszają czytelnika do poważnych rozważań na temat przemijalności. Ile rozdziałów, ile słów zajęłoby spisanie naszej egzystencji? Całe życie Andreasa Eggera zmieściło się bowiem na niespełna 200 stronach. Czy to wiele jak na człowieka, który wydawać by się mogło, tyle przeżył? Poznał smak miłości, straty, ciężkiej pracy, wojny, niewoli, wolności? Nie, lecz jednocześnie wiele przyglądając się na nikłość żywota pojedynczej jednostki względem trwającego świata.

No właśnie, świat się zmienia. Niekiedy w sposób nieoczekiwany - rodem wyrwany z umysłu szaleńca - niekiedy subtelnie, powoli, potrafi też gnać nieubłaganie, wyrywając z naszej pamięci obrazy sprzed (wojny, prądu, światła, cywilizacji). Andreas żyje blisko natury, pośród gór, których w swym życiu nieomal nigdy nie opuścił. Dzięki temu też kontrast między postępem, a naturą, przeszłością w powieści Seethalera jest tak widoczny. Dostrzegamy jak powoli, nieomal w tle natura ustępuje nowoczesności, która zawitała nawet do alpejskiej doliny zamieszkiwanej przez głównego bohatera. Obserwujemy też lata wojny oraz coraz śmielej zajmujące miejsce oraz czas - w ludzkich domach - telewizory.

Całe życie jest to książka niezwykle w formie prosta, choć nie w przesłaniu. Jej lektura zajmuje zaledwie kilka godzin. Po jej przeczytaniu, długo zastanawiałam się, co tak naprawdę o niej sądzę. Doszłam do dwóch ważnych wniosków. Po pierwsze pozycja ta jest dobra, niewątpliwie w pewien sposób do mnie przemówiła. Po drugie, jest to jednak powieść na tyle krótka, iż ciężko odnaleźć w sobie jakiekolwiek emocje podczas jej lektury. Co za tym idzie również przywiązanie do bohaterów, ich losów - choć i to podejrzewam mógł być poniekąd zabieg, ze strony autora celowy. Najzwyczajniej w świecie, ciężko mi w tej prostocie odnaleźć więcej czynników, które mogłyby mnie przy autorze zatrzymać na dłużej oraz z niecierpliwością wyczekiwać na kolejne książki wychodzące spod jego pióra.

- Kulejesz - powiedział - do niczego nam się nie przydasz.- W całej okolicy nie ma lepszego robotnika ode mnie - odparł Egger - Jestem silny. Wszystko potrafię. Wszystko zrobię.- Ale kulejesz.- Może w dolinie - rzekł Egger - w górach tylko ja idę prosto.

Jest jednak coś ujmującego w tej prostocie. Czy o życiu trzeba pisać wyniośle? Rzecz jasna, książka ta zawiera metafory, nie jest jedynie zwyczajną historią mieszkańca alpejskiej, niemieckiej doliny. Bądź co bądź pomiędzy, z pozoru nieskomplikowaną historią, skondensowaną do niespełna 200 stron, kryje się wiele ważnych motywów, niepowiedzianych dosłownie, lecz ukrytych pomiędzy zdaniami oraz malowniczymi pagórkami. Nie jest to również przez to książka banalna, którą po przeczytaniu od razu się odłoży i nigdy nie powróci już myślami. Zdecydowanie.

Nie jest to jednak powieść, która przemówi do każdego. Ja sama nie do końca jestem przekonana do formy oraz treści w niej przedstawionej. Jest do zdecydowanie kwestia wrażliwości oraz gustu, ponieważ wiem, że wielu ceni takie właśnie formy, ponad rozległe opisy oraz refleksje rodem z powieści Donny Tartt. Ja jednak zdecydowanie jestem w drugiej grupie, przez co nie do końca mogę przyznać, że dzieło Riberta Seethalera w pełni mi się podobało. Myślę jednak, że mimo wszystko warto spróbować z jej lekturą, ponieważ jest to książka niezwykła i zmuszająca do myślenia, która coś w człowieku zostawia. Piękna i w swej formie surowa - to idealne określenie tej historii.

Życie bohatera naznaczone jest śmiercią. Bowiem to pod jej czujnym spojrzeniem, poznajemy po raz pierwszy Eggera, kiedy to pomaga, jak mu się wydaje, pogrążonemu w agonii mieszkańcowi swej wioski. Ona również żegna nas, w chwili śmierci samego bohatera w zakończeniu powieści. Napotykamy ją także, w jej środku, kiedy to lawina odbiera Andreasowi coś więcej niż schronienie. Nieuchronnie, czekająca cierpliwie między wersami, niczym cień podążą za mężczyzną, przypominając, że paradoksalnie śmierć jest również ważną częścią życia oraz, że niebawem nadejdzie jej kolej.

Poza tym, kimże tak naprawdę jest Andreas Egger by poświęcać mu powieść? Otóż zwyczajnym, naznaczonym przez czasy i miejsce człowiekiem, który uważnie obserwuje zachodzące w świecie zmiany oraz nierozerwalnie złączone cykle życia i śmierci, których sam jest świadkiem, a także ofiarą. Tyle jest powieści o wybitnych jednostkach, o bohaterach, o nadzwyczajnych ludziach, że świat niekiedy zapomina, że siłą, która tworzy świat jest również grupa zwyczajnych ludzi, chociażby robotników budujących rzeczy, wyśnione przez innych.

(...) chętnie przytuliłby ją do policzka i po prostu tak stał. Zamiast tego zrobił wielki krok i prędko ruszył dalej.

Podsumowując, sądzę, że to dobra powieść, choć nie idealna. Na pewno nie trafi do wszystkich. Niewątpliwie również pojawią się opinie zarówno negatywne, jak i entuzjastyczne. Ja ze swoją uplasuję się gdzieś pomiędzy. Wiem bowiem, że nie jest to książka zwyczajna - w pewien sposób na mnie wpłynęła oraz zaskoczyła swoją formą oraz ukrytymi między wersami przesłaniami. Jednak nie do końca jest to sposób ich ukazywania, który mi odpowiada oraz angażuje. Zachęcam do wyrobienia własnej opinii.

12 miesięcy to 365 dni, 8760 godzin, 525600 minut, bądź jak kto woli 31536000 sekund. Człowiek - załóżmy - żyje średnio 72 lata, co daje nam wynik 2270592000 sekund istnienia, oddychania, poznawania świata. Dużo, prawda? Jednak, gdy pomyślimy o tym ile z nich już upłynęło, ilu nie odzyskamy, zdajemy sobie sprawę jak krótkie jest w ostateczności całe nasze życie. Pomijając...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 479
  • Przeczytane
    1 046
  • Posiadam
    245
  • 2018
    30
  • 2019
    30
  • Ulubione
    27
  • 2017
    16
  • 2017
    13
  • Teraz czytam
    12
  • 2017
    9

Cytaty

Więcej
Robert Seethaler Całe życie Zobacz więcej
Robert Seethaler Całe życie Zobacz więcej
Robert Seethaler Całe życie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także