Królestwo Jerozolimskie. Europejski kolonializm w średniowieczu

Okładka książki Królestwo Jerozolimskie. Europejski kolonializm w średniowieczu Joshua Prawer
Okładka książki Królestwo Jerozolimskie. Europejski kolonializm w średniowieczu
Joshua Prawer Wydawnictwo: Napoleon V historia
468 str. 7 godz. 48 min.
Kategoria:
historia
Wydawnictwo:
Napoleon V
Data wydania:
2017-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Liczba stron:
468
Czas czytania
7 godz. 48 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365746481
Tagi:
Jerozolima średniowiecze podbój Królestwo Jerozolimskie kolonializm Palestyna wyprawy krzyżowe krzyżowcy Bliski Wschód
Średnia ocen

7,9 7,9 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,9 / 10
16 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1038
990

Na półkach: , , , , , , ,

Monografia monarchii krzyżowców na terenie zwanej wówczas Ziemią Świętą, a obejmującej przede wszystkim obecny Izrael. Napisał ją profesor historii z tego kraju, a więc osoba mająca na miejscu dostęp m.in. do najnowszych (na lata siedemdziesiąte ubiegłego stulecia) rezultatów badań archeologicznych.
Książka – na szczęście – nie jest chronologicznym militarno-politycznym opisem dziejów Królestwa Jerozolimskiego i wypraw krzyżowych. Ich geneza oraz skrócony opis pierwszej jest zawarty w treści, co było konieczne, aby wykazać sposób powstania państwa i różnice np. w stosunku do reconquisty w Hiszpanii czy na Sycylii.
Poszczególne rozdziały mają charakter problemowy i opisują granice i podział administracyjny państwa, urzędy i administrację, kościoły, religie i wyznania, system senioralny, miasta i handel, w tym porty, społeczeństwo i jego podziały, a także sztukę, kulturę i życie codzienne.
Uważny czytelnik szybko dostrzeże, że wyprawy krzyżowe obrosły mnóstwem mitów, które książka mimochodem obala. Np. sukces pierwszej krucjaty był efektem przede wszystkimi walkami pomiędzy rozpadającym się państwem Turków seldżuckich a kalifatem Fatymidów w Egipcie. Armia, która zdobyła Jerozolimę była nieliczna i słaba, a przywódcy wewnętrznie skłóceni (dodatkowo także z częścią wojska). Chociaż z tytulatury i legend wynikało co innego była to najbardziej tolerancyjna religijnie monarchia ówczesnego zachodniego chrześcijaństwa, z relatywnie najsłabszą pozycją kościoła. Krzyżowcy, nazywani Frankami, nie planowali działalności misjonarskiej i nie chcieli by ludność napływowa mieszała się z zastaną. Chociaż zdobycie Grobu Pańskiego miało uwolnić wschodnich chrześcijan (prawosławnych, jakobitów, nestorian),najeźdźcy traktowali ich prawnie i faktycznie na równi z muzułmanami i Żydami (z wyjątkiem Jerozolimy, do której tych ostatnich nie wpuszczano). Stolic królestwa nie była jego największym miastem, ustępowała m.in. nadmorskim Akce i Tyrowi, a rycerstwo … mieszkało właśnie w nich, z terenów wiejskich ściągając jedynie dochodu. Lokalna ludność nie była obciążona powinnościami pańszczyźnianymi a ucisk fiskalny był mniejszy niż pod rządami władców muzułmańskich. Ale była traktowana jako lud podbity, niższej kategorii od nielicznych osadników frankijskich.
Ilość ciężkozbrojnych rycerzy królestwa nie przekraczała 650, a ledwie drugie tyle mogły wystawić zakony (templariusze i joannici).
Wymiana kulturalne była niewielka, w przeciwieństwie do handlowej, zaś ich wartość doceniono dopiero po latach. Z kolei permanentne walki pozwoliły skutecznie rozwinąć się taktyce wojowników islamu, niż krzyżowcom, aczkolwiek ci ostatni docenili łuczników i fortyfikacje. Jeśli do tego dodać szczegółowe opisy komun miejskich, handlu i finansowania militariów i inwestycji oraz dyplomacji – otrzymujemy znakomitą analizę funkcjonowania prawie 200-letniego państwa naprawdę kolonialnego.
Znakomita lektura.

Monografia monarchii krzyżowców na terenie zwanej wówczas Ziemią Świętą, a obejmującej przede wszystkim obecny Izrael. Napisał ją profesor historii z tego kraju, a więc osoba mająca na miejscu dostęp m.in. do najnowszych (na lata siedemdziesiąte ubiegłego stulecia) rezultatów badań archeologicznych.
Książka – na szczęście – nie jest chronologicznym militarno-politycznym ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
685
250

Na półkach: , , , , , ,

Często pojawiają się pytania o dobrą książkę o krucjatach. Poleciłbym tytuł ze zdjęcia, zwłaszcza "apologetom" wypraw krzyżowych. Oczywiście ktoś odpadnie już na lekturze podtytułu, uznając go pewnie za kolejną odsłonę modnej ostatnio "pedagogiki wstydu". Tyle że od oryginalnego wydania mijają już 52 lata, a teza została w dużej mierze przez autora udowodniona. Zresztą nie na tym polega główna wartość tej książki.

Prawer nie pisał o szczęku oręża i bohaterskich czynach natchnionych wiarą. Fascynowały go raczej te prozaiczne sprawy, jak podział władzy, organizacja administracji feudalnej i tamtejszego społeczeństwa, podziały religijne, gospodarka, czy rola, charakter i popularność pielgrzymek z Europy do Ziemi Świętej.

Nieżyjący już autor urodził się w Będzinie, ale jeszcze przed 1939 wyjechał na studia do Jerozolimy. Decyzja o studiowaniu w Świętym Mieście uratowała mu życie i dzięki niej uniknął losu swej rodziny, która zginęła w trakcie Holocaustu. W 1948 roku walczył w wojnie o niepodległość Izraela, a później poświęcił się karierze zawodowego historyka. Przez kilkadziesiąt lat badał dzieje krzyżowców w Palestynie.

Książka jest napisana w eseistycznym stylu, ale oparta na badaniu dokumentów i kronik z epoki - nie tylko łacińskich, ale również arabskich, ormiańskich, syryjskich czy żydowskich. Dzieli się na 18 problemowych rozdziałów poświęconych rozmaitym zagadnieniom - od szczególnego statusu włoskich komun miejskich, przez położenie kościołów wschodnich, po sztukę krzyżowców. Wiele tu prawniczych rozważań na temat ustroju i praw królestwa, czy źródeł pochodzenia niektórych instytucji feudalnych (autor wskazuje na petryfikację rozwiązań z XI-wiecznej północnej Francji). Bardzo ciekawe są analizy, tłumaczące słabość Korony względem baronów, która narastała od połowy XII wieku i w następnym stuleciu zakończyła się serią wojen domowych. Według autora za decentralizację odpowiadała m.in. właśnie owa petryfikacja ustroju i zupełny brak rozwoju administracji królewskiej (inaczej niż np. w XIII-wiecznej Francji). Ciągłe zagrożenie militarne miało zachęcać królów do przekazywania kolejnych baronii w dziedziczne lenno, co z kolei wzmacniało możnych i podkopywało prawa królestwa. Czynnikiem rozsadzającym od środka były też specjalne, niemal eksterytorialne prawa komun włoskich, które są tu wyczerpująco omówione.

Prawer wskazuje na z pozoru oczywiste, ale jednak czasem umykające fakty. Jak zauważa, największym miastem w regionie była Antiochia, a w Królestwie prym wiodły najludniejsze Akka i Tyr, zaś Jerozolima miała zawsze charakter peryferyjny i właściwie poza nimbem Świętego Miasta nie oferowała za wiele - nie była ani istotnym ośrodkiem handlowym, ani źródłem potęgi militarnej. Czytając książkę można poszerzyć wiedzę na temat przyczyn upadku państw krzyżowych w Lewancie.

Oprócz poważniejszych analiz nie brakuje lżejszych, nieco anegdotycznych fragmentów. Obfituje w nie zwłaszcza rozdział o pielgrzymkach do Ziemi Świętej i swoistym biznesie jaki powstał wokół tego zjawiska. To np. informacja o kościele postawionym przez krzyżowców w miejscu, gdzie "piejący kur poświadczył wahanie św. Piotra" (str. 172) oraz narastanie pobożnych legend związanych z miejscami, które nie mogły poszczycić się związkami z Biblią, ale czymś musiały przyciągnąć pielgrzymów i ich sakiewki.

Co do okładkowej tezy, od zdobycia Jerozolimy do samego końca Królestwa całą władzę sprawowali w nim potomkowie krzyżowców bądź kolejni przybysze zza morza. Choć orientalizowali się i żenili z Greczynkami i Ormiankami, nigdy w pełni nie zintegrowali się z miejscową ludnością chrześcijańską. Prawer wskazuje, że nawet Frankowie z gminu, którzy urodzili się już w Palestynie, mieli wyższy status prawny niż np. chrześcijanie wschodni. Osadnicy z Zachodu, niezależnie od ich stanu, mieszkali w osobnych osiedlach wiejskich bądź dzielnicach w miastach. Teoretycznie wspólna religia w rzeczywistości bardziej dzieliła niż łączyła, a społeczeństwo królestwa składało się z grup uprzywilejowanych prawnie (frankijskie rycerstwo, gmin, przedstawiciele miast włoskich) oraz grup upośledzonych, które pozostawiono samym sobie póki płaciły podatki (cała reszta - Ormianie, jakobici, nestorianie, Grecy, muzułmanie, Żydzi itd).

Bardzo ciekawy jest tu obraz relacji z wschodnimi chrześcijanami, których przecież krzyżowcy mieli wyzwolić spod władzy niewiernych. Jak wskazuje Prawer, o ile pierwsza krucjata wywołała wśród nich pewien entuzjazm, to już niebawem okazało się, że pozycja niektórych odłamów stała się niekiedy gorsza niż za czasów rządów islamskich - chodzi tu przede wszystkim o wyzucie przez krzyżowców kościoła greckiego z majątku i świątyń. Żaden z odłamów wschodniego chrześcijaństwa z Palestyny nie zjednoczył się z krzyżowcami (oprócz maronitów w 1182),a jakobicki patriarcha Antiochii wolał stale rezydować na terenie kontrolowanym przez muzułmanów niż osiąść wśród "wyzwolicieli" (z kolei patriarcha grecki został po prostu wygnany). Z książki i cytowanych w niej źródeł bije obraz wzajemnej obojętności chrześcijan. We wschodnich kronikach nie odnotowano również lamentu z powodu upadku Królestwa Jerozolimskiego, jedynie z powodu spustoszenia miejsc świętych przez muzułmanów.

Z tego co czytałem nowsze badania weryfikują pogląd autora o separacji krzyżowców od ludności podbitej. Wiadomo też, że liczba ofiar rzezi Jerozolimy była mniejsza niż podaje autor. Jednak pozostaje faktem, że wymiana kulturowa Zachodu ze Wschodem była w Królestwie Jerozolimskim niewielka, a choć sposób życia krzyżowców ulegał czasem miejscowym wpływom, to przybywali do Palestyny i żyli jak w podbitym kraju. Moim zdaniem warto przeczytać dla poszerzenia optyki na temat krucjat i zniuansowania ich obrazu.

Często pojawiają się pytania o dobrą książkę o krucjatach. Poleciłbym tytuł ze zdjęcia, zwłaszcza "apologetom" wypraw krzyżowych. Oczywiście ktoś odpadnie już na lekturze podtytułu, uznając go pewnie za kolejną odsłonę modnej ostatnio "pedagogiki wstydu". Tyle że od oryginalnego wydania mijają już 52 lata, a teza została w dużej mierze przez autora udowodniona. Zresztą nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
939
233

Na półkach:

Za dużo szczegółów, które mnie przerastają, ale generalnie interesujące spojrzenie na temat z perspektywy funkcjonowania państwowości, społeczeństwa i gospodarki Królestwa Jerozolimskiego. Raczej dla fanów tematu, ale bardzo ciekawe uzupełnienie różnego rodzaju klasycznych historii krucjat.

Za dużo szczegółów, które mnie przerastają, ale generalnie interesujące spojrzenie na temat z perspektywy funkcjonowania państwowości, społeczeństwa i gospodarki Królestwa Jerozolimskiego. Raczej dla fanów tematu, ale bardzo ciekawe uzupełnienie różnego rodzaju klasycznych historii krucjat.

Pokaż mimo to

avatar
855
842

Na półkach: ,

Opowieść inna niż zazwyczaj. Bo o krucjatach pisze się zwykle z perspektywy militarnej, wielkich zwycięstw, ale i upokarzających klęsk. Uwaga skupiona jest na wielkich wodzach świata zachodniego i charyzmatycznych przywódcach islamu. Rzadko jest o tym co było pomiędzy. A pomiędzy toczyło się życie: zwykłe i niezwykłe. I ta książka o tym traktuje. O społeczeństwie które zbudowali krzyżowcy w Ziemi Świętej, w końcu podbili spory jej kawałek. Książka obejmuje bardzo szeroki zakres począwszy od prezentacji stosunków feudalnych, opisu relacji między Frankami a miejscową ludnością muzułmańską i chrześcijanami obrządków wschodnich, po cały wachlarz zagadnień kulturalnych. Jest świetnie udokumentowana i niesamowicie erudycyjna. Być może jest to najlepsze opracowanie na temat ruchu krucjatowego jakie miałem do tej pory przyjemność czytać.

Opowieść inna niż zazwyczaj. Bo o krucjatach pisze się zwykle z perspektywy militarnej, wielkich zwycięstw, ale i upokarzających klęsk. Uwaga skupiona jest na wielkich wodzach świata zachodniego i charyzmatycznych przywódcach islamu. Rzadko jest o tym co było pomiędzy. A pomiędzy toczyło się życie: zwykłe i niezwykłe. I ta książka o tym traktuje. O społeczeństwie które...

więcej Pokaż mimo to

avatar
398
379

Na półkach: , ,

O krucjatach, ale jakże inaczej niż zazwyczaj.

Nie ma tam wielkich bitew, rycerzy na koniach, dramatycznych oblężeń i starć nieco innych rozumień Boga – jest za to mnóstwo tkanki społecznej, gospodarczej, infrastrukturalnej nawet.

To powieść o życiu ludzi i społeczeństwa które się tam tworzyło. Jak słusznie zauważył tu Balcar – to praca socjologiczna.

Stąd zresztą należy ją ocenić niezwykle wysoko, sporo można dowiedzieć się o tym jak funkcjonowało społeczeństwo krzyżowców w Palestynie, jakie państwo stworzyli, jakie były relacje feudalne, jakie stosunki z podbitą ludnością, tak muzułmańską jak i różnych odłamów chrześcijan wschodnich. Tych ostatnich było tam całkiem sporo i większości wcale nie akceptowali papieskiego prymatu (to odnośnie rzekomej religijnej jedności chrześcijaństwa w średniowieczu).

Prawer pisze za tym o tym wszystkim o czym zazwyczaj jest najmniej w klasycznych pracach o krucjatach – gdzie wymienia się tych wszystkich władców i ich wojny. Tu mamy życie w wiosce muzułmańskiej, relacje komun włoskich z krzyżowcami w miastach jak Tyr czy Akka, miejsce Palestyny w handlu śródziemnomorskim, relacje senioralne.

Dodatkowo na plus warto zauważyć naprawdę znakomity język, praca jest zwyczajnie ciekawa, choć nie bazuje na epatowaniu „ciekawostkami”, tylko właśnie na solidnym i prostym pokazaniu jak żyli krzyżowcy i jak funkcjonowało ich państwo.

Polecam

O krucjatach, ale jakże inaczej niż zazwyczaj.

Nie ma tam wielkich bitew, rycerzy na koniach, dramatycznych oblężeń i starć nieco innych rozumień Boga – jest za to mnóstwo tkanki społecznej, gospodarczej, infrastrukturalnej nawet.

To powieść o życiu ludzi i społeczeństwa które się tam tworzyło. Jak słusznie zauważył tu Balcar – to praca socjologiczna.

Stąd zresztą...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1156
947

Na półkach: , , , ,

Tematyka wypraw krzyżowych i państw łacińskich w Ziemi Świętej jest w Polsce bardzo popularna, dlatego nie powinno nikogo dziwić, że otrzymaliśmy do rąk kolejne dzieło o tej tematyce. Tym razem jednak, jest to pozycja wyjątkowa i mimo swoich lat(napisana w 1972 roku) jest to znakomita książka.
Tematem pracy jest Królestwo Jerozolimskie, jednak spojrzenie Prawera różni się od spojrzeń innych historyków. Izraelski mediewista spojrzał na temat głównie pod kątem socjologicznym. Na pierwszym miejscu mamy więc w tym wypadku ludzi i społeczeństwo zamieszkujących Królestwo Jerozolimskie. Trzeba zaznaczyć, że nie jest to historia wypraw krzyżowych czy historia polityczna Królestwa. Prawer dokonał osobliwej analizy tematu, skupiając się raczej na mniej znanych i mniej chwytliwych marketingowo kwestiach. I to jest właśnie spora wartość tej pozycji, że autor drobiazgowo opisał takie sprawy jak rolnictwo, administracja, sądownictwo, pielgrzymki, lenna, senioraty, sztuka itp.
Sprawy militarne tym razem stanowią tło dla innych tematów, co jest z pewnością ciekawostką i pewnego rodzaju nowością dla polskiego czytelnika. Imponujące wrażenie sprawia bibliografia książki, a miłym ułatwieniem dla historyków jest znajdujący się na tyle pozycji indeks.
Trzeba podkreślić, że polski czytelnik otrzymał do rąk wybitne dzieło, które różni się od innych prac o tej tematyce. Jest to z pewnością pozycja obowiązkowa dla wszystkich zainteresowanych krucjatami, ale z czystym sumieniem, mogę ją polecić również osobom, które do tej pory miały małą styczność z tematyką. Szerokie spektrum tematów podejmowanych przez autora z pewnością zainteresuje nie tylko fanatyków tematyki krucjatowej.

Tematyka wypraw krzyżowych i państw łacińskich w Ziemi Świętej jest w Polsce bardzo popularna, dlatego nie powinno nikogo dziwić, że otrzymaliśmy do rąk kolejne dzieło o tej tematyce. Tym razem jednak, jest to pozycja wyjątkowa i mimo swoich lat(napisana w 1972 roku) jest to znakomita książka.
Tematem pracy jest Królestwo Jerozolimskie, jednak spojrzenie Prawera różni się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2315
2315

Na półkach: ,

Dzieje krucjat, ich efektów, jak również dzieje samego Królestwa Jerozolimskiego w znakomitym opracowaniu.

Miło jest mieć w ręce książkę o tematyce historycznej napisaną z taką pasją i z poziomu ogromu fachowej wiedzy, na zebranie której, co widać gołym okiem, autor poświęcił mnóstwo czasu i energii. Taką właśnie książką jest pozycja Joshuy Prawera. Wielki szacunek dla autora za to, co miałem przyjemność trzymać w rękach. Dawno nie miałem okazji czytać tak dobrego opracowania dotyczącego krucjat, Królestwa Jerozolimskiego i szeroko pojętej tematyki Bliskiego Wschodu w okresie średniowiecza.

Od książki nie sposób się było po prostu oderwać! Pasjonaci historii będą zachwyceni! Ja do takich należę, więc, jak nietrudno zgadnąć, zostałem całkowicie usatysfakcjonowany. Temat jaki obrał autor jest niesamowicie rozległy i złożony, jednak, mogę to śmiało powiedzieć, zadaniu sprostano. Prawer przedstawił obszernie dzieje krucjat, powstanie i upadek Królestwa Jerozolimskiego, jak również innych łacińskich państewek powstałych w omawianym okresie na terenie Bliskiego Wschodu. Uczynił to przy tym wraz z wnikliwą (na ile pozwalały rozmiary książki, można bowiem na ten temat napisać z pewnością jeszcze więcej) analizą zarówno samej organizacji Królestwa na gruncie politycznym, militarnym, gospodarczo-społecznym, jak i kościelnym. Nawet znalazło się miejsce na słów kilka o sztuce oraz, rzecz jasna, na obszerne wzmianki na temat zakonów rycerskich w Ziemi Świętej. Wszystko w spójnej, logicznie ułożonej i podzielonej na sekcje tematyczne formie - czysta przyjemność, połączona z łatwością odnalezienia informacji, które akurat mogą interesować czytelnika. Kawał naprawdę dobrej roboty.

Siłą tej lektury jest bez wątpienia skala jej profesjonalizmu z poziomu wykonania i opracowania. Za to ogromny plus. Do tego nie sposób nie wspomnieć - co bardzo zawsze cenię w takich opracowaniach - o całościowym spojrzeniu na problem i związane z nim zagadnienia w sposób, który przedstawia sedno wydarzeń wraz z oddaniem ich tła z kilku perspektyw (w tym przypadku chrześcijan w Ziemi Świętej, muzułmanów, Europy, również z perspektywy Bizancjum). Wielka gratka dla pasjonatów historii, naprawdę! Gorąco polecam.

Serdecznie dziękuję Wydawnictwu Napoleon V za udostępnienie egzemplarza do recenzji.

Recenzja znajduje się także na moim blogu:
http://cosnapolce.blogspot.com/2017/04/krolestwo-jerozolimskie-europejski.html
Zapraszam!

Dzieje krucjat, ich efektów, jak również dzieje samego Królestwa Jerozolimskiego w znakomitym opracowaniu.

Miło jest mieć w ręce książkę o tematyce historycznej napisaną z taką pasją i z poziomu ogromu fachowej wiedzy, na zebranie której, co widać gołym okiem, autor poświęcił mnóstwo czasu i energii. Taką właśnie książką jest pozycja Joshuy Prawera. Wielki szacunek dla...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    68
  • Przeczytane
    18
  • Posiadam
    17
  • Historia
    8
  • Średniowiecze
    6
  • Ulubione
    2
  • Krucjaty
    2
  • 2019
    2
  • Historia - Outremer
    1
  • Teraz czytam
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Królestwo Jerozolimskie. Europejski kolonializm w średniowieczu


Podobne książki

Przeczytaj także

Ciekawostki historyczne