Na wodach północy

Okładka książki Na wodach północy Ian McGuire
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Okładka książki Na wodach północy
Ian McGuire
7,0 / 10
Logo plebiscytu Książka Roku Nominacja w Plebiscycie 2017
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka powieść historyczna
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
The North Water
Wydawnictwo:
Prószyński i S-ka
Data wydania:
2017-04-18
Data 1. wyd. pol.:
2017-04-18
Data 1. wydania:
2016-03-15
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788380971158
Tłumacz:
Bartosz Kurowski
Tagi:
literatura angielska nienawiść przemoc rejs samotność statek strach szantaż śledztwo terror walka dobra ze złem zabójstwo wielorybnicy lekarz harpunnik Morze Arktyczne XIX wiek
Inne
Średnia ocen

                7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
506 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
762
84

Na półkach: , , , ,

Anglia, 1859 rok. Nadmorskie miasteczko, z którego wypływają statki na połowy wielorybnicze. Na jednym z nich, "Ochotniku", jako lekarz okrętowy zatrudnia się Patrick Sumner, który w nieprzyjemnych okolicznościach opuścił armię po powstaniu Sipajów w Indiach, gdzie również służył jako lekarz. "Ochotnik" wypływa w morze i choć początkowo rejs przebiega spokojnie, to później dochodzi do gwałtu i morderstwa pewnego chłopca, a Wody Północy okazują się niebezpiecznym terenem, na którym bardzo wielu ludzi, nawet tych silnych, może zostać pozbawionych życia. Tym samym wyprawa, która z początku wydawała się spokojnym rejsem, zmienia się w walkę o przeżycie, i to walkę z nie tylko jednym zagrożeniem.

Jednym z takich zagrożeń, choć gwoli ścisłości nie pierwszym pod względem pojawiania się w powieści, jest przyroda. Sumner i jego towarzysze podróży muszą zmierzyć się z groźną naturą Wód Północy, tym samym zaś McGuire odmalowuje obraz konfrontacji człowieka z bezwzględnymi warunkami przyrody. Pokazuje człowieka podczas walki o przetrwanie, człowieka, który nie może oczekiwać znikąd pomocy, jest sam w sytuacji bez wyjścia i może liczyć jedynie na cud. Autor przedstawia spektrum ludzkich zachowań w sytuacjach ekstremalnych: wątpliwości o przeżycie, popadanie w marazm, poddawanie się rozpaczy, ale także wiarę w plan boski, wiarę, która dodaje sił nawet w obliczu śmierci, lecz od niej nie ratuje. Jedynym, co może uratować, jest działanie, jeśli jednak ma przynieść oczekiwane rezultaty, musi być rozsądne i przemyślane.

Bardzo dużo miejsca poświęca McGuire właśnie wierze, która charakteryzuje postawę jednego z ludzi na statku, harpunnika Ottona, wobec niebezpieczeństw. To on prezentuje pogląd, że "świat, który postrzegamy oczami, nie jest całą prawdą. Sny i wizje są równie rzeczywiste, jak materia. To, co jesteśmy w stanie sobie wyobrazić lub wymyślić, istnieje tak samo prawdziwie jak wszystko, czego możemy dotknąć". Sumner wdaje się z Ottonem w kilka dyskusji, i to na ich podstawie trzeba wyciągać wnioski na temat tego, co chce opowiedzieć McGuire - ani nie na podstawie przemyśleń Ottona, którym autor zdaje się czasem przyklaskiwać, ani nie na podstawie słów Sumnera, w których możemy dostrzec niekiedy logiczne błędy (zamierzone przez autora). Dopiero starcie światopoglądów obu bohaterów pozwala na odkrycie tego, co sądzi sam McGuire. Otto mówi na przykład, że "ogromne zło jest nieobecnością dobra i grzech jest odmianą zapominalstwa. Oddalamy się od Pana, ponieważ Pan nam na to pozwala. To nasza wolność, ale też i kara". Sumner w tym momencie odwraca to stwierdzenie i rzuca, trochę na przekór Ottonowi, że "grzech jest pamiętaniem. (...) dobro jest nieobecnością zła". Rozsądek skłaniałby, przynajmniej mnie, do wskazania słów Ottona jako tych, które autor uważa za bardziej prawdziwe, ale ciąg dalszy powieści przynosi zgoła inne rozwiązanie.

W powieści bowiem najważniejsza jest konfrontacja ze złem. Złem, które symbolizuje owy morderca i gwałciciel, jednak jego zło nie jest "odmianą zapominalstwa". Nie wynika z braku dobra, a jedynie z żądz. Mówi on: "Robię, co każą mi zapędy"; słucha tylko instynktów, a dobro i zło są dla niego nierozróżnialne - istnieją tylko czyny. To nie jest niemoralność, lecz brak moralności i zasad, których morderca zupełnie nie zna. I to jest prawdziwym złem, to prowadzi do największych zbrodni, nie zaś postępowanie wbrew zasadom. Tego zła nie mogą pojąć ludzie na statku, w tym Sumner, którzy niekoniecznie mają wiele wspólnego z dobrem, zdarza im się łamać zasady, ale jednak je mają, a one zaś narzucają człowiekowi jakieś normy. Morderca mówi o sobie: "Jestem człowiekiem jak każdy inny. Mniej więcej" i Sumnera przeraża to, że ten człowiek uważa siebie za takiego samego jak on. Dla mordercy prawo nie wynika z moralności, ale "to tylko nazwa, którą nadano temu, co woli pewien rodzaj ludzi".

Sumner stara się to wszystko pojąć, bowiem nie rozumie zła, a tym bardziej nie rozumie mordercy, mimo licznych rozmów z nim samym oraz z Ottonem. Czuje opór przed zaakceptowaniem tego, że może istnieć tak ogromne zło i przeciwstawia się temu psychicznie. Sam lekarz również nie jest ideałem, to cynik, dawny idealista, którego życie wyprało z nadziei, a którego ludzie, zdawałoby się (ale tylko zdawało) obchodzą w bardzo niewielkim stopniu. Jak jednak stwierdza pewien ksiądz, jest on lepszym człowiekiem, niż mu się wydaje. Pomimo braku krystalicznych zasad staje do konfrontacji z mordercą, a ponieważ nie jest ideałem, o wiele bardziej się z nim utożsamiamy. Niemniej "Na Wodach Północy" nie opowiada o walce ze złem za pomocą słów, pokazywania filozofii, właściwego postępowania czy czegokolwiek innego, co ma zmienić złoczyńcę. Pokazuje, że czasem jedyne, co można zrobić, to zniszczyć zło (fizycznie i dosłownie), ponieważ w inny sposób wygrać z nim nie można. Jest to w gruncie rzeczy dość odważne i nieczęste przesłanie, ponieważ - jak mi się zdaje - przywykliśmy bardzo do pacyfizmu płynącego z książek.

Najbardziej jednak zachwycił mnie język autora - niezwykle sugestywny i sensualny, często naturalistyczny. McGuire perfekcyjnie odtwarza rzeczywistość marynarzy i wielorybników - czujemy więc ich pot, mocz, smród i słyszymy jak klną. Autor zwraca uwagę na wszystkie te obrzydliwe szczegóły rzeczywistości, których większość pisarzy nam szczędzi, co nie jest bynajmniej zarzutem wobec innych twórców, ale niezaprzeczalną zasługą dla McGuire'a, u którego istotny jest właśnie brud przedstawionego świata. Dla niektórych czytelników język autora może być zbyt dosadny, może więc być dla nich wadą, jednak do mnie absolutnie przemówił, zwłaszcza że dzięki temu czułam się tak, jakbym była w danym miejscu, w rzeczywistości bowiem wszystkie nieprzyjemnie szczegóły świata się zauważa. Ponadto autor zwraca uwagę na drobne szczegóły realnego świata - gdy bohaterowie rozmawiają o czymś na statku, w tle słychać pokrzykiwania czy kaszel, co sprawia, że świat w powieści wydaje się o wiele bardziej rzeczywisty. Myliłby się jednak ten, kto uznałby, że autor ma talent do opisywania jedynie brzydoty świata. Stan po opium opisuje bowiem tak: "A mimo to ulica jest prześliczna: zamokłe cegły jarzące się czerwienią w poświacie księżyca, rozchodzący się echem stukot obcasów na kamieniu, marszczenie się i napisanie popeliny na męskich plecach, flaneli otaczającej kobiece biodra. Krążenie i nawoływanie mew, skrzypienie kół wozu, śmiechy, przekleństwa, wszystko współbrzmiące - harmonia nocy, wiążąca się w coś na podobieństwo prymitywnej symfonii".

Ostatnim ważnym elementem powieści jest niedźwiedź. W symbolice chrześcijańskiej (ale także na przykład w indiańskiej) oznacza siłę, zło, ale również śmierć i zmartwychwstanie. Pojawia się on w książce kilkukrotnie i jest bardzo mocno związany z postacią Sumnera oraz jego przemianą. Pierwszy raz czytamy o nim na samym początku powieści i jest to niedźwiedź wypchany, stojący w sklepie, tym samym figura bierna, zaś Sumner żyje wtedy jeszcze swoim dawnym życiem, nadziejami, trochę nawet złudzeniami i również pozostaje bierny wobec tego, co wokół niego się dzieje. Drugi raz jest mowa o niedźwiedziu, gdy na statku pojawia się mały niedźwiadek, którym Sumner się opiekuje - ten symbolizuje powolne przebudzanie się Sumnera, czy może bardziej jego dojrzewanie, początek zmiany. Następnym istotnym wydarzeniem jest uwolnienie niedźwiadka przez Sumnera, którego miał zabić, nie dał jednak rady, w wyniku tego zwierzę ucieka. Ta niedoszła śmierć niedźwiedzia jest zapowiedzią metaforycznej śmierci bohatera, jakiegoś punktu przełomowego, do którego się on zbliża. Czarty raz Sumner spotyka niedźwiedzia w okolicznościach, których już zdradzić nie mogę, bezwzględnie jednak jest to symbol śmierci bohatera, zakończenia pewnego etapu jego życia. Od tego czasu Sumner będzie już inny - silniejszy, gotów do działania i pogodzony ze swoją przeszłością. Ostatni raz on i niedźwiedź spotykają się w okolicznościach pozbawionych niebezpieczeństwa i grozy - Sumner żyje już teraz innym, nowym życiem, wobec którego pozostaje "nienasycony".

"Na Wodach Północy" wykorzystuje motyw podróży, która jest powszechnie znaną i rozumianą metaforą zmiany i dojrzewania człowieka, a to właśnie dzieje się z Patrickiem Sumnerem. Przeżywa on starcie z naturą i z niepojętym złem, dzięki któremu spogląda w "najczarniejszą ciemność", a cała jego historia okraszona jest niepowtarzalnym stylem oraz nietuzinkową symboliką niedźwiedzia. Wszystko to czyni z "Na Wodach Północy" powieść wartą poznania, choć niekoniecznie dla osób wrażliwych na dosadność języka. Im książki oczywiście nie odradzam, radzę jedynie przemyśleć lekturę. Pozostałym zaś polecam.

Tekst opublikowany także na blogu: https://trans-ksiazkowy.blogspot.com/2017/07/zywio-zo-i-niedzwiedzie-albo-na-wodach.html

Anglia, 1859 rok. Nadmorskie miasteczko, z którego wypływają statki na połowy wielorybnicze. Na jednym z nich, "Ochotniku", jako lekarz okrętowy zatrudnia się Patrick Sumner, który w nieprzyjemnych okolicznościach opuścił armię po powstaniu Sipajów w Indiach, gdzie również służył jako lekarz. "Ochotnik" wypływa w morze i choć początkowo rejs przebiega spokojnie, to później...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    877
  • Przeczytane
    628
  • Posiadam
    134
  • 2018
    24
  • Ulubione
    12
  • Ebook
    11
  • Powieść historyczna
    11
  • Chcę w prezencie
    10
  • 2021
    9
  • 2022
    9

Cytaty

Więcej
Ian McGuire Na wodach północy Zobacz więcej
Ian McGuire Na wodach północy Zobacz więcej
Ian McGuire Na wodach północy Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także