"Cień Elfa" to pierwsza część serii ,,pieśnie i miecze" i z bólem stwierdzam, że chociaż czytało mi się ją bardzo dobrze, to jednak druga część podbiła moje serce. Wiele wątków jest naprawdę bardzo ciekawych, niestety sama akcja bardzo się ciągnie i do punktu kulminacyjnego wszystko dzieje się bardzo powoli. Od pewnego momentu w książce zakończenie staje się niemal oczywiste, ale na samym początku faktycznie da się wyczuć tą nutkę tajemniczości. Bardzo lubię liryczny styl pisarski autorki, samą książkę czyta się lekko i przyjemnie, łatwo wyobrazić sobie świat przedstawiony w książce. Polecam, choćby dlatego, żeby po przeczytaniu pierwszej części sięgnąć po tom drugi.

Pozdrawiam serdecznie wszystkich czytelników!
Oczytana

"Cień Elfa" to pierwsza część serii ,,pieśnie i miecze" i z bólem stwierdzam, że chociaż czytało mi się ją bardzo dobrze, to jednak druga część podbiła moje serce. Wiele wątków jest naprawdę bardzo ciekawych, niestety sama akcja bardzo się ciągnie i do punktu kulminacyjnego wszystko dzieje się bardzo powoli. Od pewnego momentu w książce zakończenie staje się niemal...

Miałem ochotę na guilty pleasure i to dostałem. Niestety ani naturalna lekkość Elaine Cunnigham ani sympatyczny Danilo Thann, ani Waterdeep i faerunowe rejony nie zrekompensowały całościowego chaosu, naiwności, a także umowności całej historyjki. Nie było w tym serca, celu ani ciekawszego zamysłu. Czytadło to zapomnienia.

Miałem ochotę na guilty pleasure i to dostałem. Niestety ani naturalna lekkość Elaine Cunnigham ani sympatyczny Danilo Thann, ani Waterdeep i faerunowe rejony nie zrekompensowały całościowego chaosu, naiwności, a także umowności całej historyjki. Nie było w tym serca, celu ani ciekawszego zamysłu. Czytadło to zapomnienia.

Niedobry ten "Cień Elfa", przygodówka ale taka pasza dla mózgu, raczej odradzałbym. Ile oni tych książek z "Zapomnianych krain" stworzyli...

Zapomniałem, że czytałem chore ilosci fantasy za dzieciaka, pora je pododawac... Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach 2000-2019.

Niedobry ten "Cień Elfa", przygodówka ale taka pasza dla mózgu, raczej odradzałbym. Ile oni tych książek z "Zapomnianych krain" stworzyli...

Zapomniałem, że czytałem chore ilosci fantasy za dzieciaka, pora je pododawac... Przeczytałem trochę książek w młodości :) . To książka z mojej półki "różności", wrzucam tu te setki książek które przeczytałem w życiu w latach...

Stosunkowo prosta fabuła, mocno osadzona w klimatach D&D, Forgotten Realms... Może nie wznosi się na wyżyny epickości, może przypomina kampanię gry fabularnej, może też nie porywa oryginalnością, ale z pewnością pozwala zanurzyć się w ciekawym świecie intryg bohaterów, czyta się leciutko i w żadnym razie nie żałuję spędzonego przy książce czasu.

Stosunkowo prosta fabuła, mocno osadzona w klimatach D&D, Forgotten Realms... Może nie wznosi się na wyżyny epickości, może przypomina kampanię gry fabularnej, może też nie porywa oryginalnością, ale z pewnością pozwala zanurzyć się w ciekawym świecie intryg bohaterów, czyta się leciutko i w żadnym razie nie żałuję spędzonego przy książce czasu.

Matka Arilyn zostaje zamordowana, dziewczyna dziedziczy po niej miecz - księżycową klingę, po której przyjmuje nowe nazwisko. Dodatkowo otrzymuje od matki pokaźne zdolności szermiercze, co powoduje, że Kymil Nimessin przyjmuje ją do swojej szkoły fechtunku.

Po latach Arilyn Księżycowa Klinga zostaje łowcą przygód, okazjonalnie otrzymującą kontrakty od Harfiarzy. Jednak od pewnego momentu w jej pobliżu agenci Harfiarzy umierają w tajemniczych okoliczność. Jedyne co łączy te morderstwa to obecność Arilyn oraz znak harfiarzy na dłoni zamordowanego.

Harfiarze wysyłają swoich agentów, aby Ci zbadali sprawę, a także by chronili Arilyn - jest ona prawdopodobnie kolejnym celem.

Co Arilyn ma wspólnego z tymi morderstwami? Czy jej miecz okaże się być dostateczną pomocą, a zarazem wskazówką, aby wyjść z tej sytuacji?

Pierwszy tom Pieśni i Mieczy zaczyna się całkiem ciekawie. Akcja toczy się w okolicach Waterdeep, znanych nam z innych powieści z Forgotten Realms. Bohaterowie nie są płascy, każdym kierują inne pobudki, każdy ma inne ambicje i każdy rozwija się w z goła innym kierunku. Fabuła jest również ciekawa i dowiadujemy się w niej wiele o elfach (jeżeli ktoś nie czytał Evermeet) oraz rozłamach panujących w tej rasie. Całość tworzy ciekawą historię, która z pewnością zainteresuje każdego fana FR, a może nie tylko? :)

Matka Arilyn zostaje zamordowana, dziewczyna dziedziczy po niej miecz - księżycową klingę, po której przyjmuje nowe nazwisko. Dodatkowo otrzymuje od matki pokaźne zdolności szermiercze, co powoduje, że Kymil Nimessin przyjmuje ją do swojej szkoły fechtunku.

Po latach Arilyn Księżycowa Klinga zostaje łowcą przygód, okazjonalnie otrzymującą kontrakty od Harfiarzy. Jednak od...

polecam :)

polecam :)

dobra akcja i dobry klimacik !

dobra akcja i dobry klimacik !

Zabrałam się za lekturę "Cienia elfa" w poszukiwaniu czegoś lekkiego i przyznam, że wybór okazał się trafiony.
Prosta fabuła, postacie są jednowymiarowe pod względem kategorii "dobra" i "zła", a akcja przybiera tempa niemalże dopiero pod koniec książki, co czyni ją przewidywalną, ale także w sam raz, gdy szuka się odprężenia.
Miłym zaskoczeniem jest liryczny i jednocześnie przystępny język autorki, której upstrzone w szczegóły, metafory i porównania opisy pomagają stworzyć całkiem porządne wyobrażenie przedstawionego świata.

Zabrałam się za lekturę "Cienia elfa" w poszukiwaniu czegoś lekkiego i przyznam, że wybór okazał się trafiony.
Prosta fabuła, postacie są jednowymiarowe pod względem kategorii "dobra" i "zła", a akcja przybiera tempa niemalże dopiero pod koniec książki, co czyni ją przewidywalną, ale także w sam raz, gdy szuka się odprężenia.
Miłym zaskoczeniem jest liryczny i jednocześnie...

Książka na dwa wieczory. A w zasadzie na jeden, ale czyta się ją świetnie. Lekka, zabawna, z polotem, dobrze opisująca świat FR. Miło wydane pieniądze, choć miękka okładka trochę mnie niepokoi. Mimo wszystko, z łapką na serduszku, polecam wszystkim. Każdy znajdzie coś dla siebie z pewnością.

Książka na dwa wieczory. A w zasadzie na jeden, ale czyta się ją świetnie. Lekka, zabawna, z polotem, dobrze opisująca świat FR. Miło wydane pieniądze, choć miękka okładka trochę mnie niepokoi. Mimo wszystko, z łapką na serduszku, polecam wszystkim. Każdy znajdzie coś dla siebie z pewnością.

Tak jak nie lubię fantastyki, tak ta książka mnie zaciekawiła i czytałam ją z przyjemnością. Może jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, ale jednak miała coś w sobie, dzięki czemu zapamiętam ją do końca życia :) .

Tak jak nie lubię fantastyki, tak ta książka mnie zaciekawiła i czytałam ją z przyjemnością. Może jakoś specjalnie mnie nie zachwyciła, ale jednak miała coś w sobie, dzięki czemu zapamiętam ją do końca życia :) .