Kiedyś polscy autorzy powieści sensacyjnych, kryminałów traktowani byli jako gorsi od zagranicznych. Całe szczęście taka opinia się zmieniła i teraz można nawet powiedzieć że biją zagranicznych na głowę. Dobrym tego przykładem jest Wojciech Chmielarz.

Okładka ukazująca uciekającego mężczyznę a także blokowisko budzi emocje. Jest mroczna i powoduje, że czytelnik sięga po powieść aby przeczytać choćby opis z tyłu okładki.
Książkę czyta się dobrze, fabuła sprawnie skonstruowana i czytający nie może się oderwać dopóki nie skończy do końca.
Fabuła ciekawa, młody prokurator okazuje się sprawcą zabójstwa. Każdy z Nas w młodości mógł mieć do czynienia z klasowymi dręczycielami i łobuzami. Nie każdy z Nas jednak popełnia przestępstwo. Tutaj winy młodości dopadają prokuratora. Zastanawia się czy jego kariera legnie w gruzach gdy prawda wyjdzie na jaw.
Postaci barwne, najbardziej na plus można uznać detektywa, który okazuje się mistrzem w udawaniu że coś robi. Jednak nawet takie podejście powoduje, że może zaliczyć kolejne sukcesy. Postać antypatyczna, ale po czasie można jednak nabrać do niej odrobinę sympatii.
Powieść mroczna, pełna zaskakujących zwrotów akcji. Autor nie daje czytelnikowi zbyt prostej zagadki. Gdy już wszystko staje się jasne, nagle następuje zwrot i nic nie jest tym czym się wydaje na pierwszy rzut oka.
Książkę polecam.

Kiedyś polscy autorzy powieści sensacyjnych, kryminałów traktowani byli jako gorsi od zagranicznych. Całe szczęście taka opinia się zmieniła i teraz można nawet powiedzieć że biją zagranicznych na głowę. Dobrym tego przykładem jest Wojciech Chmielarz.

Okładka ukazująca uciekającego mężczyznę a także blokowisko budzi emocje. Jest mroczna i powoduje, że czytelnik sięga po...