Nadszedł czas na ostateczną rozgrywkę.
Nadszedł czas na poznanie wszystkich tajemnic świata wykreowanego przez Autorkę.
I w sumie nie wiem co napisać. Z jednej strony książka cały czas trzyma poziom z poprzednich części. Cały czas sporo się dzieje. Tutaj dodatkowo, mieliśmy większe szanse na obserwowanie wydarzeń z perspektywy innych bohaterów. I to zdecydowanie mnie zadowoliło.
Mieliśmy również możliwość zajrzenia w przeszłość. W czasy sprzed Przeprawy. Dowiedzieliśmy się co poszło nie tak z utopią Teara. I tutaj mój pierwszy zarzut. Miałam wrażenie, że więcej było tej przeszłości niż teraźniejszości. Oczywiście od samego początku kluczowe było jej poznanie, ażeby wiedzieć co dokładnie się wydarzyło, że Tearling stał się taki a nie inny. Jednak jak dla mnie tych skoków w przeszłość było po prostu za dużo.
Poznajemy historię Rowa Finna oraz przeszłość Szkarłatnej Królowej. I tutaj niestety ubolewam nad postacią Szkarłatnej Pani. Moim zdaniem Autorka nie wykorzystała potencjału tej postaci, mogła poprowadzić jej historię zupełnie inaczej, bardziej ją wyeksponować. Jakby nie patrzeć stworzyła silną, charakterną bohaterkę, pełną sprzeczności i w dodatku bardzo intrygującą. Niestety rozwiązanie jej kwestii okazało się być banalne.
Podobny zarzut mam do losów Ducha. Charyzmatyczny i przebiegły, okazuje się być w rzeczywistości tłem dla innych.
No i zakończenie serii. Słodko-gorzkie, dziwne i, przynajmniej dla mnie, niezadowalające. Rozumiem, że Autorka chciała pokazać, że możliwe jest stworzenie Utopii o jaką walczył Tear. Ale czy nie lepsze byłoby pokazanie lepszego świata, jaki mogła zbudować Kelsea? Byłoby to chyba jednak ciekawsze.
Serię mimo wszystko z czystym sumieniem polecam. Myślę, że każdy znajdzie tutaj swoich ulubionych bohaterów, przeżyje wzloty i upadki, smutki i radości. I niejednokrotnie się uśmiechnie :)

Nadszedł czas na ostateczną rozgrywkę.
Nadszedł czas na poznanie wszystkich tajemnic świata wykreowanego przez Autorkę.
I w sumie nie wiem co napisać. Z jednej strony książka cały czas trzyma poziom z poprzednich części. Cały czas sporo się dzieje. Tutaj dodatkowo, mieliśmy większe szanse na obserwowanie wydarzeń z perspektywy innych bohaterów. I to zdecydowanie mnie...