Hasło "Islandia" w głowach większości osób otwiera szufladki z wizjami niesamowitej przyrody, wręcz fantastycznego krajobrazu, zorzy polarnej, pustych dróg i rysujących się na tle pejzażu samotnych domków, pasących się owiec i biegających wolno koni. Czy jest to wyobrażenie przesadzone? Na ile odpowiada ono rzeczywistości? Na te i inne pytania odpowiedź z pewnością znaleźć można w książce "Szepty kamieni". Jej autorzy początkowo planowali skupić się na opuszczonych budynkach i wyludnionych miejscach, które kiedyś tętniły (oczywiście według islandzkiej miary) życiem. I rzeczywiście informacje o nich można tutaj znaleźć. Ważniejsze są jednak historie ludzi, których w czasie swoich poszukiwań i zwiedzania wyspy Berenika Lenard i Piotr Miszczak poznali. To od nich uzyskali wiele ciekawych informacji, poznali Islandię z perspektywy samych Islandczyków oraz emigrantów, którzy kierowani rozmaitymi względami zdecydowali się przynajmniej część swojego życia spędzić w tym miejscu. To właśnie te historie dają bogaty (bo pełny uzyskać można tylko decydując się na wyjazd i to dłuższy niż nawet dwutygodniowe wakacje) obraz Islandii, ze wszystkimi jego zaletami i mankamentami, o których autorzy nie bali się napisać, demitologizując romantyczne stereotypy. Ta książka stawia czytelnika w obliczu niebezpiecznego często piękna, niejednokrotnie trudnej, ale i wyjątkowej codzienności oraz ciekawej historii.

Hasło "Islandia" w głowach większości osób otwiera szufladki z wizjami niesamowitej przyrody, wręcz fantastycznego krajobrazu, zorzy polarnej, pustych dróg i rysujących się na tle pejzażu samotnych domków, pasących się owiec i biegających wolno koni. Czy jest to wyobrażenie przesadzone? Na ile odpowiada ono rzeczywistości? Na te i inne pytania odpowiedź z pewnością znaleźć...