Wstrząsające dzieło kulejącego geniusza

Okładka książki Wstrząsające dzieło kulejącego geniusza Dave Eggers
Okładka książki Wstrząsające dzieło kulejącego geniusza
Dave Eggers Wydawnictwo: Sonia Draga literatura piękna
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
A Heartbreaking Work of Staggering Genius
Wydawnictwo:
Sonia Draga
Data wydania:
2017-05-31
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Data 1. wydania:
2010-03-01
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788379999910
Tłumacz:
Jerzy Łoziński
Tagi:
Jerzy Łoziński
Średnia ocen

6,1 6,1 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oficjalne recenzje i

Kulejące dzieło wstrząsającego geniusza



216 39 18

Oceny

Średnia ocen
6,1 / 10
105 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
214
78

Na półkach: ,

Na pewno nie była to łatwa lektura. Czytałam tę powieść długo, niektóre fragmenty były napisane tak chaotycznie, że ciężko było przez nie przebrnąć. Jednak podsumowując mogę stwierdzić, że to właśnie urok tej powieści. To przelane na papier myśli, które z natury są nieuporządkowane i zawiłe.
A wejście na chwilę do głowy inteligentnego i mimo młodego wieku mocno doświadczonego przez los człowieka było ciekawym przeżyciem.

Na pewno nie była to łatwa lektura. Czytałam tę powieść długo, niektóre fragmenty były napisane tak chaotycznie, że ciężko było przez nie przebrnąć. Jednak podsumowując mogę stwierdzić, że to właśnie urok tej powieści. To przelane na papier myśli, które z natury są nieuporządkowane i zawiłe.
A wejście na chwilę do głowy inteligentnego i mimo młodego wieku mocno...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1186
434

Na półkach: , ,

Książkę czyta się dosyć szybko, choć bywało i opornie, równie szybko się o niej zapomina. Po autorze dystopijnego "The Circle" (wielbię) spodziewałam się czegoś lepszego. "Wstrzącające dzieło..." pisane jest lekkim językiem, okraszone czarnym humorem, a postacie da się lubić, jednak to by było na tyle.

Książkę czyta się dosyć szybko, choć bywało i opornie, równie szybko się o niej zapomina. Po autorze dystopijnego "The Circle" (wielbię) spodziewałam się czegoś lepszego. "Wstrzącające dzieło..." pisane jest lekkim językiem, okraszone czarnym humorem, a postacie da się lubić, jednak to by było na tyle.

Pokaż mimo to

avatar
353
334

Na półkach: ,

Zacznę z wysokiego szczebla, a następnie szybko zejdę na błotnistą ziemię — w sztuce prawda, zgodność z faktami, mnie nie interesuje, a wręcz zniechęca. Towarzyszy mi przekonanie, że jeśli coś jest prawdziwe, wcale nie zwiększa tym swojej wartości. Ale klikając w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czy naprawdę "staggering" musiał zostać „kulawy”, do czego pchnął mnie niespodziewany objaw fałszywej poprawności politycznej, uległam i przeczytałam – całkiem wnikliwie – życiorys autora. I faktycznie, na jego podstawie można domniemać, że historia zawarta w rzeczonej książce nosi niespodziewanie duże znamiona wiarygodności. To zaskoczenie, zwłaszcza że w rozciągniętym, długaśnym wstępnie Eggers z takim żarliwym przekonaniem zaznacza, jak to, co zaraz przeczytamy odbiega od prawdy, że podczas lektury ma się wrażenie, że to wszystko niemal fikcja, a przynajmniej odkształcona rzeczywistość i na pewno nie było tak aż tak źle! By pożyczyć z nomenklatury sportowej - 1:0 dla pisarza za tę wywózkę w pole. Niech to i będzie ochrzczone mianem "New sincerity". Może też z dumą nosić na sobie plamy po postmodernistycznym sosie. Przede wszystkim jednak w tej autobiograficznej rekapitulacji zdarzeń po śmierci rodziców Dave Eggers za cel bierze sobie ironiczne, dowcipne zaprzeczanie samemu sobie. Nie jest w tym nieszczery; wydaje się, że nie ma złudzeń co do tego, czym jest jego rozgorączkowana pisanina, nie mizdrzy się. Nadmiar słów, którymi z porażającą mocą strzela z każdego rozdziału, ma za zadanie przykryć ból. Powstająca, pisana na oczach czytelnika zabawa w pisanie stanowi wymówkę, paradoksalne przemilczenie. Jest wszystkim, tylko nie mówieniem o najważniejszym. Dopiero po zużyciu całego arsenału sił, można zmierzyć się z rzeczywistością. Wtedy gdy pozostaje już tylko chaos.

Zacznę z wysokiego szczebla, a następnie szybko zejdę na błotnistą ziemię — w sztuce prawda, zgodność z faktami, mnie nie interesuje, a wręcz zniechęca. Towarzyszy mi przekonanie, że jeśli coś jest prawdziwe, wcale nie zwiększa tym swojej wartości. Ale klikając w poszukiwaniu odpowiedzi na pytanie, czy naprawdę "staggering" musiał zostać „kulawy”, do czego pchnął mnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
49
15

Na półkach: ,

Kupiłam przez przypadek i okazało się, że stała się jedną z moich ulubionych książek.
Polecam przeczytać każde słowo (dosłownie).
Pełna humoru, to na pewno. Absurdalnego, nawet bardzo.

Co do treści, świetnie napisana. Świetny temat, świetny styl. Wywołuje we mnie niesamowite emocje, nie tylko te pozytywne. Autor jest mistrzem dobierania słów.
Piękna historia o dorastaniu. Z pewnością czegoś uczy. Jest wyzwaniem. Polecam każdemu, kto lubi ciężkie wagowo książki, 440 stron to niemało, ale nawet nie zauważyłam kiedy to przeczytałam. Zaczyna się poważnie (pomijając wstęp i rady) i dosyć nudnie tylko po to, żeby nagle się zmienić w coś wciągającego, w pochłaniacz jednego wieczoru.

Kupiłam przez przypadek i okazało się, że stała się jedną z moich ulubionych książek.
Polecam przeczytać każde słowo (dosłownie).
Pełna humoru, to na pewno. Absurdalnego, nawet bardzo.

Co do treści, świetnie napisana. Świetny temat, świetny styl. Wywołuje we mnie niesamowite emocje, nie tylko te pozytywne. Autor jest mistrzem dobierania słów.
Piękna historia o...

więcej Pokaż mimo to

avatar
993
124

Na półkach: , , , ,

Do kupna przekonał mnie ciekawie brzmiący tytuł, na który od razu zwróciłam uwagę. Kolejną zachętą do zbliżenia się do kasy z tą książką w dłoni była jeszcze wzmianka o swoistej awangardzie. A mnie jednak naprawdę pociągają dzieła awangardzistów. Są nieprzewidywalne, ale jednocześnie piękne, delikatne, brzydkie i bolesne. Jak to, czemu przeciwstawiają się owi awangardziści. Ich starcie z rzeczywistością zawsze jest obfitującym w całkowicie nieoczekiwane rewelacje doświadczeniem.

Jest to (u mnie) jedna z książek tzw. (potocznie i tylko przeze mnie) gładkich. Nie zaznaczyłam w niej ani jednego cytatu. W porównaniu do "Nieba i piekła", ta książka pod tym względem wypada raczej słabo. Ciekawi mnie teraz tylko jedno. Dlaczego właściwie nic nie zaznaczyłam? Przecież książka była naprawdę interesująca, ma w sobie to coś, co porywa w czytaniu na długie godziny. Więc dlaczego? Wydaje mi się, że pozwoliłam się właśnie porwać, bez możliwości zastopowania. Ponadto ta opowieść prowadzona jest tak nieregularnie, iż trudno byłoby cokolwiek zacytować; zdania się urywały, zjadane były całe fragmenty, które połykał narrator będący głównym bohaterem. A czasami miało się wrażenie, że połknie nawet trzymaną przeze mnie książkę.

Może brzmi to trochę tak, jakby to wszystko mi się zdecydowanie nie podobało. Otóż nie. Faktycznie jest całkiem na odwrót. Historia - jak wiele innych - pomimo pewnej powtarzalności, miała w sobie coś świeżego, coś nowego, jakiś polot (co prawda poniekąd na dno, ale kto by tam pytał). O życiu, które nagle staje się życiem Dave'a, można przeczytać w wielu pozycjach. W każdej znajdzie się coś, co odpowiada jego sytuacji. Ale pomimo tego, przeczytałam tę książkę, a nie inne. Dlaczego? Być może właśnie przez tę wspomnianą już nieregularność. Jestem dość ekscentrycznie nastawiona do powieści, jeśli jest za normalna, raczej mnie rozczaruje niż zachwyci. I to jest sedno całej sprawy. Ta historia prowadzona była tak nieregularnie, tak retrospekcyjnie, że mnie zaczarowała. Niestety były także chwile całkowitego zagubienia. Czasami owe retrospekcje wynikały jedna z drugiej, pozornie nie widać było kolejnych granic, a wracanie do "czasu realnego narratora" (o ile on sam nie żył przeszłością, jak mi się cały czas wydaje) następowało gwałtownie i bez uprzedniego ostrzeżenia. Ale to nie wszystko...

...kolejną zagadką przez bez mała czterysta pięćdziesiąt stron była kondycja psychiczna narratora. Przez czynione przeskoki w czasoprzestrzeni (przywykłam do nich, a kiedy nie występowały częściej, byłam zdziwiona) oraz, de facto, szaleńcze gonitwy myśli bez związku i jakiegokolwiek kontrolowania ich, powodowały, iż jedyne poprawne określenie to: psychol. Ale psychol mający trochę oleju w głowie. Posiadający uczucia. Psychol, który kocha, ale nie potrafi odnaleźć się w życiu. Dziecko-psychol w ciele dorosłego, który został postawiony wobec wyzwań, które go zwyczajnie przerosły. Psychol, ale konsekwentny i czujący odpowiedzialność za młodszego brata, którego chce pod pewnym względem chronić przez złem, ale nie potrafi. Bo zło niekiedy pochodzi od niego samego. To jest jednocześnie piękne i przykre. Ale cały czas skazane na porażkę.

Uważam, że dopiero po wielokrotnym przeczytaniu tej książki, można ją w pełni zrozumieć. Powodują to owe wspomniane wcześniej liczne przeskoki w czasie, przestrzeni, wspomnieniach, myślach, uczuciach. Dodatkowo niekiedy jedna sytuacja pokazana jest kilkakrotnie, za każdym razem inaczej. W takim wypadku czytelnik wpada w pułapkę, której nie jest w stanie przeskoczyć. Bo tak naprawdę się nie da. Należy w nią wpaść. I pooddychać nieco zatęchłym powietrzem.

Do kupna przekonał mnie ciekawie brzmiący tytuł, na który od razu zwróciłam uwagę. Kolejną zachętą do zbliżenia się do kasy z tą książką w dłoni była jeszcze wzmianka o swoistej awangardzie. A mnie jednak naprawdę pociągają dzieła awangardzistów. Są nieprzewidywalne, ale jednocześnie piękne, delikatne, brzydkie i bolesne. Jak to, czemu przeciwstawiają się owi awangardziści....

więcej Pokaż mimo to

avatar
133
15

Na półkach:

Dawno nie trafiła do moich rąk książka, do której czytania musiałbym się wręcz zmuszać. Autobiograficzna historia ma wszystko, aby stać się hitem - dwudziestokilkuletni mężczyzna, którego rodzice umierają w odstępie miesiąca musi zaopiekować się młodszym bratem i ułożyć życie dla nich dwojga. Po prostu receptura na bestseller. Tego nie dało się zepsuć. A jednak Dave Eggers dał radę.
Główny bohater, którego musimy kojarzyć z autorem, jest chyba najbardziej antypatyczną postacią, z jaką się zetknąłem. Mikstura egocentryzmu, narcyzmu i przekonania o własnej wyjątkowości czyni Eggersa osobą, której po prostu nie da się lubić. Ma też pewnie na to wpływ pełen sprzeczności charakter autora, który narzeka co rusz na swoje życie, ale niewiele czyni by je zmienić. Martwi się wyimaginowanymi czynnikami, które mogą zagrażać jego młodszemu bratu, ale nie dba choćby o czystość w mieszkaniu i jedzenie. Pragnie zmienić ludzi, ale czyni to poprzez założenie pisma, którego prawie nikt nie czyta. Nie chce, aby się nad nim litować, ale wścieka się, gdy ktoś nie zauważa jego rodzinnej tragedii. I tak dalej, i tak dalej...
Problemem jest również forma, w jaką oblekł swoją historię Dave Eggers. W jego pisaniu dominuje pseudointelektualny bełkot, który ma na celu ukrycie, że przemyślenia autora są tak naprawdę nic nie warte.

Dawno nie trafiła do moich rąk książka, do której czytania musiałbym się wręcz zmuszać. Autobiograficzna historia ma wszystko, aby stać się hitem - dwudziestokilkuletni mężczyzna, którego rodzice umierają w odstępie miesiąca musi zaopiekować się młodszym bratem i ułożyć życie dla nich dwojga. Po prostu receptura na bestseller. Tego nie dało się zepsuć. A jednak Dave Eggers...

więcej Pokaż mimo to

avatar
304
18

Na półkach: ,

Napisana inteligentnym językiem,jedna z książek które czyta się bardzo szybko i ze sporą dozą przyjemności.
Dobry wybór kiedy ma się ochotę na lekturę dość lekką, ale niegłupią.

Napisana inteligentnym językiem,jedna z książek które czyta się bardzo szybko i ze sporą dozą przyjemności.
Dobry wybór kiedy ma się ochotę na lekturę dość lekką, ale niegłupią.

Pokaż mimo to

avatar
322
86

Na półkach: , ,

Primo- odjechana opowieść o dorastaniu, fantazjowaniu i lataniu nad Golden Gate. Od zapyziałego Illinois przez nostalgiczne jezioro Michigan do ciepłego, otwartego San Fran. Jak rozłożyć gości na domówce, jak nauczyć dzieciaka grać w bejsbol, jak smakuje woda w akwarium z rybkami.

Secundo- metapowieść pełna dopisków, rozplątywania własnych metafor i sprostowań tych kilku kłamstw, które się pojawiły w tej czystej prawdzie. Miałam pierwsze polskie wydanie zbudowane jak drugie oryginalne- z tyłu jest druga okładka i kilkanaście stron złożonych odwrotnie usuniętych scen, kolejnych sprostowań i teorii autora na temat swego debiutu.

Tertio- historia, do której brak mi słów.

Wnioskowałam, że to będzie tekst o tym, jak rodził się geniusz literacki, jak z amerykańskiego domu na zadupiu wyszedł nowy Chuck Palahnuk.
Spodziewałam się też tego, o czym pisali poprzedni recenzenci czyli jak dwudziestolatek potrafi wyjść z żałoby silniejszy i z uśmiechem.

Dostałam żywą i bolesną dla mnie scenę domu, który się rozpada- bo w retrospekcjach tata ma tendencje do padania na klęczki w dziwnych sytuacjach, a mama stale ma pod ręką metalowy pojemnik w kształcie półksiężyca (one tak naprawdę są w kształcie nerki, żeby było je wygodnie trzymać pod brodą). I jest jeszcze starszy, bufonowaty brat, siostra na studiach prawniczych, główny bohater- Dave Eggers i szczyl czyli Toph.

Serio. Brak słów.
Bo jak można skleić sieroctwo, żałobę, nieskończoną potrzebę ochrony młodszego brata, własne ambicje i, sorry, potrzebę bycia młodym i radosnym? Eggers pokazuje, że można i chwała mu za to.

Primo- odjechana opowieść o dorastaniu, fantazjowaniu i lataniu nad Golden Gate. Od zapyziałego Illinois przez nostalgiczne jezioro Michigan do ciepłego, otwartego San Fran. Jak rozłożyć gości na domówce, jak nauczyć dzieciaka grać w bejsbol, jak smakuje woda w akwarium z rybkami.

Secundo- metapowieść pełna dopisków, rozplątywania własnych metafor i sprostowań tych kilku...

więcej Pokaż mimo to

avatar
700
330

Na półkach: , ,

Ach! Jak mylące mogą być oczekiwania względem książki zanim zacznie się ją czytać. Myślałam, że "Wstrząsające dzieło..." będzie jakimś pseudoartystycznym i pseudointelektualnym bełkotem megalomańskiego świra, a tu okazało się, że to bardzo ciekawa rzecz, bardzo dobrze napisana i nawet - dość mądra i wartościowa. Świr ten (bo nie przestał nim dla mnie być) pisze o śmierci swoich rodziców, jakby było to coś wkurzającego, ale mimo wszystko najnormalniejszego w świecie. A czy takim nie jest? W końcu czeka to wszystkich. Jednak dla czytelnika, który niedawno stracił rodzica, może to być jak klaps w policzek. Nosz, jak on kurde tak może? Złość? O.K. Ale gdzie smutek, żal, załamanie, ŻAŁOBA?! A nie ma...
Jest pełna mobilizacja. Do życia! Jestem tutaj i teraz, jestem tu po to, by żyć, tak jak i oni żyli wcześniej, jestem po to, by coś tutaj zrobić, by coś po sobie pozostawić, no choćby brudne skarpetki pod łóżkiem - to zawsze coś ;]
A łatwo nie będzie, bo świr ma 20 - kilka lat, jest pozbawiony pracy, a na dodatek podejmuje się opieki nas "szczylowatym" bratem, a to duża odpowiedzialność dla kogoś, kto na ten temat zielonego pojęcia dotąd nie miał, a nawet mieć nie zamierzał.
I wiecie co? Daje radę! Raz lepiej, raz gorzej, ale żyje i on i brat przeżywa, nawet mają się całkiem dobrze.
Jedna z najbardziej pozytywnych i pokrzepiających książek, jakie czytałam. Chciałabym ją polecić wszystkim i każdemu z osobna. Ta książka powinna być lekturą obowiązkową każdego umiejącego czytać.
R-E-W-E-L-A-C-J-A!

Ach! Jak mylące mogą być oczekiwania względem książki zanim zacznie się ją czytać. Myślałam, że "Wstrząsające dzieło..." będzie jakimś pseudoartystycznym i pseudointelektualnym bełkotem megalomańskiego świra, a tu okazało się, że to bardzo ciekawa rzecz, bardzo dobrze napisana i nawet - dość mądra i wartościowa. Świr ten (bo nie przestał nim dla mnie być) pisze o śmierci...

więcej Pokaż mimo to

avatar
117
51

Na półkach:

Autobiograficzna historia opisana z rozbrajającym humorem, ale pod peleryną tego młodzieńczego luzu cały czas czai się ledwie skrywana wściekłość, rozpaczliwa niemożność pogodzenia się z tragedią.
Rewelacyjna powieść, która może wywołać zarówno rozbawić do łez, jak i do łez wzruszyć. Polecam!

Autobiograficzna historia opisana z rozbrajającym humorem, ale pod peleryną tego młodzieńczego luzu cały czas czai się ledwie skrywana wściekłość, rozpaczliwa niemożność pogodzenia się z tragedią.
Rewelacyjna powieść, która może wywołać zarówno rozbawić do łez, jak i do łez wzruszyć. Polecam!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    403
  • Przeczytane
    132
  • Posiadam
    65
  • Teraz czytam
    16
  • Ulubione
    7
  • Czytelnicze wyzwanie Rory Gilmore (Gilmore Girls)
    3
  • Literatura amerykańska
    3
  • 2019
    2
  • 2017
    2
  • Gilmore Girls
    2

Cytaty

Więcej
Dave Eggers Wstrząsające dzieło kulejącego geniusza Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także