Spod zamarzniętych powiek
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Agora
- Data wydania:
- 2017-02-22
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-02-22
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788326824029
- Tagi:
- biografia góry himalaizm Himalaje literatura faktu niebezpieczeństwo Karakorum ośmiotysięcznik pasja reportaż rywalizacja sława sukces walka z przyrodą wspinaczka wspomnienia wyprawa
- Inne
Po bestsellerowym „Kukuczce” czas na opowieść o młodym następcy najsłynniejszego polskiego himalaisty.
Adam Bielecki stał się jednym z najmocniejszych himalaistów na świecie, ale gdy miał trzynaście lat, z powodu wieku odmówiono mu udziału w kursie skałkowym. Gdy skończył piętnaście, usłyszał od starszego taternika, że kiedyś będzie z niego świetny wspinacz. Jeśli wcześniej się nie zabije.
Ta książka to pierwsza pełna opowieść Adama Bieleckiego o jego osobnej drodze z górniczych Tychów na szczyty najwyższych gór świata. To także hołd dla bohaterów i twórców polskiego himalaizmu zimowego, w których szeregu Bielecki ustawił się, zdobywając jako pierwszy człowiek zimą Gaszerbrum I i Broad Peak. W dramatycznych historiach tych wejść Bielecki przede wszystkim opowiada o nieludzkich warunkach zimowej wspinaczki w Himalajach i Karakorum, sztuki uprawianej przez nielicznych na świecie, która stała się naszą narodową specjalnością.
„Możesz zostać w życiu, kim chcesz. Byleby nie górnikiem” ? usłyszał od ojca młody Adam Bielecki. Dorosły Adam nie mógł wziąć sobie tych słów do serca bardziej.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Góry zdzierają z ludzi maski
Tysiące miłośników gór z całego świata marzą o wyprawach na najwyższe ośmiotysięczne szczyty położone w Himalajach i Karakorum. To marzenie spełnia się tylko nielicznym wybrańcom. Tam docierają tylko najsilniejsi fizycznie i psychicznie, którzy są w stanie pokonać strach, zimno, słabości własnego ciała i mają spory łut szczęścia w postaci dobrej pogody. To właśnie oni ze swoich wypraw kręcą filmy i piszą książki, dzięki którym do himalajskiego świata mogą zajrzeć zwykli zjadacze chleba. Ci wspinacze tworzą elitarne grono, w którym nie brakuje i polskich nazwisk.
W ostatnim czasie na kartach wysokogórskich kronik mocnym rysem zapisało się nazwisko Adama Bieleckiego. Młodego silnego duchem i ciałem człowieka z górniczych Tychów, który ma na swoim koncie wiele sukcesów. Jest m.in. pierwszym człowiekiem, który postawił zimą stopę na szczycie Broad Peak. Ta wyprawa przyniosła mu rozgłos, sprawiła, że jego nazwisko poznali nie tylko fani himalaizmu, ale i ogół społeczeństwa. Pod adresem Bieleckiego nie płynęły tylko i wyłącznie gratulacje, ale i ostra krytyka wobec faktu, że dwaj z czterech towarzyszy wspólnego ataku szczytowego nie wróciło do bazy. Medialny szum nie był słuszny, głos zabierali nie tylko znawcy tematu. W mediach wrzało. Przypuszczam, że ta niemiła sytuacja, ale nie tylko ona, skłoniły wspinacza ze Śląska do napisana wspólnie z Dominikiem Szczepańskim niezwykle interesującej książki. Tytuł jest zapisem górskiej drogi od skałek i lat młodzieńczych po Himalaje. Tę autobiografię, która zdecydowanie milczy o życiu osobistym czyta się na jednym wdechu. Dlaczego? Dlatego, że jest doskonale nakreślona, a jej bohater to naprawdę wyjątkowa osoba.
Z lektury wyłania się całkiem inna postać niż ta, którą można było poznać kilka lat temu z mediów. Adam Bielecki jest człowiekiem rozsądnym i serdecznym, głodnym sukcesu, ale i mającym w sobie wiele rozsądku oraz rozwagi. Ma apetyt na góry, na ich zdobywanie i przebywanie w świecie lodu oraz śniegu. Jest doskonale przygotowany technicznie i fizycznie, posiada spore umiejętności, ale nie jest osobą, która zawsze i za wszelką cenę musi stanąć na szczycie. Góry uczą go wielu rzeczy. Także pokory i doceniania zwyczajnego życia. Góry są jego odskocznią od codzienności, są jego ziemskim edenem od którego jest uzależniony. Adam to sympatyczny i zwyczajny wspinacz, który chętnie i w sposób ogromnie ciekawy opowiada o swojej pasji i świecie gór, który jest tak inny, piękny a zarazem mało przyjazny dla człowieka. Książka ułożona jest w sposób chronologiczny i pokazuje trudną drogę ku sukcesom i niezapomnianym przygodom. W treści pojawiają się znane nazwiska, jedyne w swoim rodzaju wspomnienia, ale i refleksje, jakie rodzą się na dużych wysokościach. Bez bufonady, bez nadęcia, bez sztuczności Bielecki przybliża realia jakie cechują najwyższe pasma górskie na ziemi. Swoją opowieścią rysuje tym samym intymny portret współczesnego wspinacza, który musi zmagać się z nieco innymi problemami niż polskie pokolenie jego poprzedników.
Książka obfituje w piękne zdjęcia i moc górskich przygód. Jej przeczytanie uzmysławia jak niebezpieczne są góry, jak kruche jest wobec sił natury ludzkie życie, jak wiele wymaga osiągnięcie celu. Autor idealnie rysuje zimowe realia w Karakorum, a jego opowieść mrozi krew w żyłach. Jeśli chcecie poznać wyjątkową postać polskiego himalaizmu, jeśli lubicie górski świat, jeśli nie straszne Wam wiatry i mrozy to idealna lektura dla Was. Polecam spojrzenie na rzeczywistość z wysokości, gdzie zamarza rtęć, gdzie lód skleja powieki, a krew w żyłach robi się gęsta jak miód. Z serca rekomenduję ten tytuł, który uważam za książkę doskonałą.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 4 852
- 1 734
- 1 048
- 305
- 153
- 127
- 83
- 79
- 42
- 41
Opinia
Himalaje i Karakorum, najwyższe góry świata. Są jak Angelina Jolie czy Monica Bellucci dla zwykłego śmiertelnika żyjącego gdzieś między Odrą i Bugiem. Piękne i niedostępne. Znajdują się jednak śmiałkowie, którzy podejmują wyzwania związane z ich zdobywaniem (gór, nie podanych dla porównania pań;-). Adam Bielecki do nich należy i czytając jego wspomnienia można przenieść się w zupełnie inny świat. Czy bajkowy? Pewnie tak, przy czym odnajdziemy w nim elementy zarówno „Brzydkiego kaczątka”, jak i „Dziewczynki z zapałkami”.
Po przeczytaniu biografii najsłynniejszego polskiego himalaisty Jerzego Kukuczki sięgnąłem po biografię Adama Bieleckiego. I znów dzięki temu mogłem przenieść się w niezwykły świat widziany „zza zamarzniętych powiek”.
Alfred Hitchcock określił sztukę kręcenia swoich filmów, że najpierw musi nastąpić trzęsienie ziemi, a potem napięcie powinno wzrastać. Nie inaczej napisana jest książka Bieleckiego, ze współudziałem Dominika Szczepańskiego. I rzeczywiście „Spod zamarzniętych powiek” nie pozwala na oddech, wspinamy się z bohaterem po skałkach Jury Krakowsko- Częstochowskiej, Tatrach, Alpach, Andach, górach Pamiru, aby wreszcie znaleźć się w Karakorum i Himalajach. Poznajemy relację pisaną z pierwszej ręki, mogąc dowiedzieć się jak wyglądają przygotowania do wyprawy i jak przebiega samo zdobywanie szczytu.
To czego mi w książce zabrakło to możliwości lepszego poznania samego bohatera. Skupiono się na osiągnięciach sportowych, spychając na margines to jakim Bielecki jest człowiekiem. I choć ten jasno w książce sprecyzował swoje credo, że wykonując swój zawód musi liczyć się z tym, że świat interesuje się jego osiągnięciami sportowymi, życie prywatne chce jednak pozostawić dla siebie, to jednak brakowało mi troszkę Bieleckiego w Bieleckim. A szkoda, gdyż z wywiadów z nim przeprowadzanych jawi mi się jako arcyciekawy człowiek, inteligentny rozmówca i duża osobowość.
Musimy zatem poznawać Bieleckiego poprzez jego dokonania sportowe lub czytać między wierszami. Bardzo spodobało mi się ukazanie w książce rodzinnego domu sportowca wraz z jego świetnymi relacjami z rodzicami, a zwłaszcza z ojcem. Wspierający Adama i jego siostrę, również himalaistkę, rodzice, w każdej chwili gotowi służyć radą i pomocą to nieoceniony skarb dla kogoś kto codzień w wysokich górach zdany jest na naturę i odpowiednie skalkulowanie własnych możliwości.
Dla mnie jednak przede wszystkim ta książka była próbą zmierzenia się z tragedią na Broad Peak. Mnie Bielecki w pełni przekonał, trudno było zachować się inaczej mając w sobie resztki instynktu samozachowawczego. Pomimo mroku, mrozu i wyczerpania walczył na wysokości ośmiu tysięcy metrów o przetrwanie. Jego dwóm towarzyszom wyprawy tych sił zabrakło...
Na początku recenzji przypomniały mi się dwie baśnie Andersena. Z „Brzydkim kaczątkiem” sprawa jest oczywista- zwykły chłopak z górniczych Tychów zostaje tuzem światowego himalaizmu. A dlaczego „Dziewczynka z zapałkami”? Bo kiedy tylko wyobraziłem sobie zejście z Broad Peak to natrętna niczym ćma wracała myśl: gdybym to był ja, to jedyne czego bym pragnął to aby to był zły sen i by ktoś mnie obudził. Podobnie miałem lata temu czytając ww. baśń i wczuwając się w tytułową postać. A co jeśli to nie jest zły sen? Wierne oddanie emocji towarzyszących wspinaczom pozwoliło czytelnikowi uświadomić sobie jak wygląda koszmar zimowej nocy w Karakorum, gdzie każdy krok może być ostatnim, gdzie będąc na granicy ludzkich możliwości po całodziennym wysiłku schodzi się z ośmiu tysięcy metrów - tego tak łatwo się nie zapomina po przeczytaniu książki. I za te przeżycia bardzo Adamowi Bieleckiemu i Dominikowi Szczepańskiemu dziękuję.
Książka taka jak ta pozwala uzmysłowić po pierwsze jak kruche jest ludzkie życie, po drugie do jakich wielkich rzeczy może dojść człowiek jeśli bardzo czegoś chce, a po trzecie i może najważniejsze- że wielki sport niekoniecznie musi się rozgrywać przy milionach czy miliardach telewidzów mających swoich idoli na wyciągnięcie ręki. Wielki sport to przede wszystkim walka z samym sobą i własnymi słabościami. Dla mnie himalaiści to sportowcy, to nawet więcej- wśród tych sportowców perły.
Adam Bielecki pisze, że nie chce być himalaistą dobrym, chce być himalaistą starym. I kiedy czytam o jego kolejnych planach sportowych już zaciskam kciuki i myślę o tym, aby pogoda pozwalała osiągać zamierzone cele, a przede wszystkim abym mógł za jakieś 30 lat przeczytać kolejne tomy wspomnień z himalajskiej kariery mojego rówieśnika- Adama Bieleckiego. „Spod zamarzniętych powiek”- naprawdę warto przeczytać, a do tego można też fragmenty tej książki przeżyć w... wersji filmowej, co dodatkowo ją ubogaca.
Himalaje i Karakorum, najwyższe góry świata. Są jak Angelina Jolie czy Monica Bellucci dla zwykłego śmiertelnika żyjącego gdzieś między Odrą i Bugiem. Piękne i niedostępne. Znajdują się jednak śmiałkowie, którzy podejmują wyzwania związane z ich zdobywaniem (gór, nie podanych dla porównania pań;-). Adam Bielecki do nich należy i czytając jego wspomnienia można przenieść się...
więcej Pokaż mimo to