Kapryśna piątkowa sobota

Okładka książki Kapryśna piątkowa sobota Krystyna Siesicka
Okładka książki Kapryśna piątkowa sobota
Krystyna Siesicka Wydawnictwo: Akapit Press literatura obyczajowa, romans
175 str. 2 godz. 55 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Akapit Press
Data wydania:
2003-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2003-01-01
Liczba stron:
175
Czas czytania
2 godz. 55 min.
Język:
polski
ISBN:
8388790242
Średnia ocen

6,6 6,6 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,6 / 10
328 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
745
311

Na półkach:

Podczytuję Siesicką od czasu do czasu z czystego sentymentu, ale nie jest to już to samo co 'Zapałka na zakręcie' czy 'Jezioro osobliwości' albo może zwyczajnie z tego wyrosłam?
Książka dla mnie dosyć nudnawa, trochę męczyłam się żeby ją dokończyć.
I tyle.......

Podczytuję Siesicką od czasu do czasu z czystego sentymentu, ale nie jest to już to samo co 'Zapałka na zakręcie' czy 'Jezioro osobliwości' albo może zwyczajnie z tego wyrosłam?
Książka dla mnie dosyć nudnawa, trochę męczyłam się żeby ją dokończyć.
I tyle.......

Pokaż mimo to

avatar
98
95

Na półkach:

Niewielka, zasypana śniegiem wioska, gdzie wszyscy znają się po imieniu. Ot, kilka domów, kościół, kiosk i sklepik, gdzie na ladzie stoi wielki słój z domowymi ogórkami kiszonymi. Większość młodych dawno już wyjechała, teraz pojawiają się tylko na święta. Dla tych, którzy pozostali, życie toczy się powoli, stałym rytmem… Nudy? Nic bardziej mylnego.

Po śmierci wspólnej przyjaciółki, Elwira i Julian przyjmują do siebie jej wnuka, Damiana. Mimo najlepszych chęci obu stron, potrzeba wiele czasu aby stworzyć więź między dwójką oschłych ludzi starej daty a wychodzącym z nałogu sierotą, który utrzymuje, że interesuje się utylizacją śmieci… Tymczasem do zaprzyjaźnionego sąsiada przyjeżdża przechodząca ospę wnuczka, Zuzanka. Dziewczyna sama o sobie mówi, że jest nie z tego świata – i rzeczywiście, jak zauważa Damian, w niczym nie przypomina swoich rówieśnic. Co może przynieść spotkanie tych dwojga…?

Można by się spodziewać, że książka zdominowana zostanie przez opowieść o Zuzance i Damianie. Dlatego tak zaskakujące okazują się pierwsze wstawki w postaci listów i retrospekcji dotyczących starych przyjaciół Elwiry i Juliana. W końcu kogo obchodzą jakieś dawno zmarłe „boginie” z pożółkłego zdjęcia, kiedy na pierwszym planie kwitnie prawdziwe uczucie? Krystyna Siesicka nie robi jednak niczego bez powodu. Wkrótce te luźne wycinki z przeszłości zaczynają układać się w większą całość, dając mglisty obraz jakiejś niewyobrażalnej miłosnej tragedii sprzed lat… Tragedii, której symbolem stał się pierścionek z szafirowym oczkiem, zawieszony jako wotum przy obrazie Matki Bożej Bolesnej. Wbrew pozorom, im więcej się dowiadujemy, tym więcej pojawia się znaków zapytania. Napięcie systematycznie rośnie, podsycane ciekawością, ale Krystyna Siesicka nie spieszy się. Woli odsłaniać tajemnicę po kawałeczku, podsuwając czytelnikowi to strzęp wspomnienia, to starą fotografię, to na wpół zatarty dokument...

Ciąg dalszy recenzji na moim blogu:
http://lekturymolinki.blogspot.com/2021/01/kaprysna-piatkowa-sobota-krystyna.html

Niewielka, zasypana śniegiem wioska, gdzie wszyscy znają się po imieniu. Ot, kilka domów, kościół, kiosk i sklepik, gdzie na ladzie stoi wielki słój z domowymi ogórkami kiszonymi. Większość młodych dawno już wyjechała, teraz pojawiają się tylko na święta. Dla tych, którzy pozostali, życie toczy się powoli, stałym rytmem… Nudy? Nic bardziej mylnego.

Po śmierci wspólnej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
269
120

Na półkach: ,

Książka o miłości prawdziwej z tajemnicą rodzinną w tle. Czy tylko rodzinną? Nie. Można powiedzieć, że tajemnicą przyjaciół. Dziwne czasy wojny rozdzieliły wielką miłość ale może jest szansa na naprawę tego, co było wiele lat temu? Nie można cofnąć czasu ale czy można, ucząc się na swoich błędach, pomóc komuś innemu nie popełniać podobnych błędów? Bardzo interesująco opisana historia uczuć międzyludzkich, które często są tak silne, że mijające lata dodają tylko zmarszczki i siwe włosy, bo same uczucia pozostają niezmienione.

Książka o miłości prawdziwej z tajemnicą rodzinną w tle. Czy tylko rodzinną? Nie. Można powiedzieć, że tajemnicą przyjaciół. Dziwne czasy wojny rozdzieliły wielką miłość ale może jest szansa na naprawę tego, co było wiele lat temu? Nie można cofnąć czasu ale czy można, ucząc się na swoich błędach, pomóc komuś innemu nie popełniać podobnych błędów? Bardzo interesująco...

więcej Pokaż mimo to

avatar
307
307

Na półkach:

Nie wiem, który raz w życiu przeczytałam świetną książkę autorstwa pani Krystyny Siesickiej pod tytułem „Kapryśna piątkowa sobota”. Powieść opowiada historię młodego chłopaka o imieniu Damian oraz dziewczyny o imieniu Zuzanna. Główny bohater zostaje zmuszony do pozostawienia tego co znał z powodu śmierci jego babci, która była jego prawną opiekunką. Teraz jego opiekunami zostali przyjaciele babci, który w ogóle nie znał. Jednakże w trakcie docierania się z Elwirą i Julianem poznaje Zuzannę wnuczkę rzeźbiarza Pawła, który również znał Damiana babcię Marię. Żadne z dwójki młodych ludzi nie spodziewało się, że zakochają się w sobie ze wzajemnością. Można by rzec, że od pierwszego wejrzenia. Mimo przeciwności losu szczęście uśmiecha się do Damiana. Mimo tego, że był zmuszony zamieszkać z obcymi ludźmi w jednym momencie stali się dla niego babcią i dziadkiem, na których mógł liczyć w każdym momencie.
Podsumowując „Kapryśna piątkowa sobota” jest naprawdę świetną książką. I nie mówię tu z powodu sentymentu bo lubiłam ją w czasach gimnazjum. Nie myślałam, że gdy przeczytam ją po tak długim czasie będę wstanie ją aż tak szybko przeczytać. Gdyż zaczęłam czytać książkę dziś rano. A skończyłam pod wieczór. „Kapryśną piątkową sobotę” może przeczytać zarówno nastolatek jak i osoba dorosła. Chociaż wiadomo, że treścią jest bardziej zbliżona dla problemów nastolatków ale dorosły też wczyta się w treść książki z przyjemnością. Naprawdę polecam zapoznać się z książką. Bo warto słowo harcerza.

Nie wiem, który raz w życiu przeczytałam świetną książkę autorstwa pani Krystyny Siesickiej pod tytułem „Kapryśna piątkowa sobota”. Powieść opowiada historię młodego chłopaka o imieniu Damian oraz dziewczyny o imieniu Zuzanna. Główny bohater zostaje zmuszony do pozostawienia tego co znał z powodu śmierci jego babci, która była jego prawną opiekunką. Teraz jego opiekunami...

więcej Pokaż mimo to

avatar
714
714

Na półkach: , , ,

"Chciałabym przedstawić jakoś tę książkę. Więc może tak: to jest opowieść o miłości. I o niczym więcej".

Tak o "Kapryśnej piątkowej sobocie" pisała sama autorka. Czy to jest książka o miłości? Pewnie tak, chociaż ja preferuję inny typ historii miłosnych, więc nie do końca podzielam zdanie pani Krystyny. Dla mnie była to przyjemna książka z tajemnicą z młodości w tle, aż przy samym końcu nastąpiła, zupełnie przeze mnie nie zrozumiała, pseudomęska bitka kończąca się na oddziale chirurgii szczękowej. Odniosłam też wrażenie, może nie do końca zgodne z rzeczywistością, że postępek ten uzyskał aprobatę bohaterów tej książki, co dla mnie jest zupełnie niezrozumiałe. Nie ma nic bardziej odpychającego niż prymitywna agresja. Tak właśnie autorka zepsuła mi całkiem pozytywne wrażenia z czytania tej książki. Wiem, rozczulam się nad sobą, ale właśnie tak było.

"Chciałabym przedstawić jakoś tę książkę. Więc może tak: to jest opowieść o miłości. I o niczym więcej".

Tak o "Kapryśnej piątkowej sobocie" pisała sama autorka. Czy to jest książka o miłości? Pewnie tak, chociaż ja preferuję inny typ historii miłosnych, więc nie do końca podzielam zdanie pani Krystyny. Dla mnie była to przyjemna książka z tajemnicą z młodości w tle, aż...

więcej Pokaż mimo to

avatar
735
92

Na półkach:

W opisie "Kapryśnej piątkowej soboty" jest napisane, że jest to książka o miłości. I o niczym więcej. Żeczywiście- w każdym fragmencie było coś o niej. Miłość młodych ludzi, starego małżeństwa, matki i córki, dziadków i wnuka. Ta książka jest naprawdę bardzo dobra.

Muszę przyznać, że nie wciągnęłam się w tę hstorię od samego początku. Męczyłam się czytając kilkanaście pierwszych stron. Na szczęście później jakoś poszło i szczerze nie mogłam się id niej oderwać. Książka jest napisana narracją trzecioosobową z perspektywy wielu postaci: Juliana, Elwiry, Damiana, Zuzanny, Bogny, Adeli i Lucjana (mam nadzieję, że o nikim nie zapomniałam). Mnie osobiście najbardziej podobały się fragmenty Damiana i Zuzanny. Pewnie dlatego, że byli oni nastolatkami pełnymi miłosnych rozterek, szczególnie Damian. Chociaż świetne były też te Adeli- była ona Kazaszką (czy też Polką z Kazachstanu, jak twierdził Julian),mieszkała jednak od kilku lat w Polsce, więc znała nasz język, ale mimo to nadal popełniała w nim błędy, np. Zaniast powiedzieć "panu Julianowi", mówiła "panu Julianu". Tak zabawnie się to czytało!

W tej książce ważna była też przeszłość, o której dowiadywaliśmy się głównie ze wspomnien Juliana lub różnych zdięć i drobiazgów znajdywanych przez Damiana. Ważną rolę pełnił tu wątek miłosny Elwira- Julian-Baśka-Paweł oraz pierścionek zaręczynowy Baśki. Ten ostatni był nieco dziwny i pogmatwany. Zastanawia mnie też "ten ślub" Baśki i Pawła. Wyglądało to tak, jakby ona nie wyszła za niego z miłości, ale to się nie wyjaśniło.

Zresztą nie tylko to. Na koniec autorka zostawiła nam wiele niewiadomych. Po ostatnich zdaniach książki co prawda można było wywnioskować, że Damian pocałował w końcu Zuzannę, ale jak się dalej między nimi potoczyło? To od początku było bardzo niepewne biorąc pod uwagę plany Damiana na przyszłość. Nie wiemy też, co Elwira wyznała na koniec Julianowi. A szkoda, bo mogło być bardzo ciekawie.

W skrócie- ciekawa książka o starej, silnej miłości starszych ludzi, oraz tej młodziutkiej, rodzącej się między piękną dziewczyną, o której marzy połowa chłopaków z doliny oraz byłym narkomanem, który niedawno wyszedł na prostą. Pełna sekretów i tajemnic. Polecam.

Na koniec jeszcze parę drobiazgów, które nie podobały mi się w tej książce (wiem, czepiam się):
Siesicka i tutaj nie powsztrzymała się od dziwacznych imion. Synowa Lucjana ma bardzo ciekawe- Dziunia. Gdyby takie imię istniało, to pewnie każda dziewczyna, która by je nosiła, nie miałaby szczególnie miłego szkolnego życia.
W książce pojawia się takie zdanie- "Idąc, mówiła przed siebie". WTF? Każdy chyba wie, że powinno być "Mówiąc, szła przed siebie". Gdzie byli ludzie od korekty?!
Julian jest tłumaczem książek. Nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie to, że jest to typowy zawód dla bohaterów książek Siesickiej. Mada z serii "Zapałka na zakręcie" była tłumaczką, Weronika z "Mój ocean niespokojny" była tłumaczką, a teraz do tego grona dołącza jeszcze Julian z "Kapryśnej piątkowej soboty". Ciekawe, kto będzie następny.
I już ostatnie- dlaczego Adela nazywa Zuzannę "Nataszka"?

W opisie "Kapryśnej piątkowej soboty" jest napisane, że jest to książka o miłości. I o niczym więcej. Żeczywiście- w każdym fragmencie było coś o niej. Miłość młodych ludzi, starego małżeństwa, matki i córki, dziadków i wnuka. Ta książka jest naprawdę bardzo dobra.

Muszę przyznać, że nie wciągnęłam się w tę hstorię od samego początku. Męczyłam się czytając kilkanaście...

więcej Pokaż mimo to

avatar
317
94

Na półkach: ,

Przyznam, że trochę się zawiodłam. Myślałam, iż porwie mnie jak inne książki tej autorki, a tu musiałam wręcz zmuszać się, żeby tylko dokończyć.
Zakończenie jak zwykle u pani Siesickiej nic nie powiedziało, więc zostały same niedopowiedzenia. Zazwyczaj mnie to denerwuje, ale ma to swój urok.

Przyznam, że trochę się zawiodłam. Myślałam, iż porwie mnie jak inne książki tej autorki, a tu musiałam wręcz zmuszać się, żeby tylko dokończyć.
Zakończenie jak zwykle u pani Siesickiej nic nie powiedziało, więc zostały same niedopowiedzenia. Zazwyczaj mnie to denerwuje, ale ma to swój urok.

Pokaż mimo to

avatar
1195
710

Na półkach: , , , , ,

Przepiękna! Urzeka zarówno wnętrzem, jak i okładką. Idealnie wpasowuje się w melancholijny klimat listopada czy grudnia.
Jest uwielbiany przeze mnie (przynajmniej niegdyś) wątek narkotykowy, są zawiłe (i to jak!) koligacje rodzinne, wreszcie - nieszablonowa love story. I zasadniczo otwarte zakończenie, tak charakterystyczne dla Siesickiej. Nie brakuje humoru, momentów wzruszeń i okazji do zadumy, a bohaterowie są ciekawie zarysowani. Czego można chcieć więcej? Poza tym autorka zastosowała bardzo ciekawy zabieg, wplatając w treść powieści fragmenty ogłoszeń prasowych, listów, notatek i innych świstków, komponujących się idealnie z fabułą. Kto wie, może w przyszłości znajdzie się wydawca, który podejmie się wydania jej w wersji 'z dodatkami'? :)

To zdecydowanie najlepsza spośród książek, jakie przeczytałam w tym roku.

Przepiękna! Urzeka zarówno wnętrzem, jak i okładką. Idealnie wpasowuje się w melancholijny klimat listopada czy grudnia.
Jest uwielbiany przeze mnie (przynajmniej niegdyś) wątek narkotykowy, są zawiłe (i to jak!) koligacje rodzinne, wreszcie - nieszablonowa love story. I zasadniczo otwarte zakończenie, tak charakterystyczne dla Siesickiej. Nie brakuje humoru, momentów...

więcej Pokaż mimo to

avatar
201
5

Na półkach: ,

Książka za szybko się skończyła, a może to ja nie zauważyłam wskazówek dotyczących jej finału gdzieś między wierszami? Zdecydowanie nie lubię takich otwartych zakończeń. Momentami czytało się ciężko, ale taki już styl p. Siesickiej, że od czasu do czasu jakieś zdanie trzeba przeczytać po kilka razy, żeby wyłapać jego sens. Czasami też gubiłam się w tych porozrzucanych czasowo fragmentach obu historii. Brak uporządkowania dawał się we znaki, ale całościowo narracja przypadła mi do gustu i mile spędziłam te parę godzin. Damian i Zuzanka byli świetni, ale i dorosłe postaci (pani Adelka!) bardzo ubarwiły to opowiadanie. No i ten małomiasteczkowy światek! Naprawdę mi mało :(

Książka za szybko się skończyła, a może to ja nie zauważyłam wskazówek dotyczących jej finału gdzieś między wierszami? Zdecydowanie nie lubię takich otwartych zakończeń. Momentami czytało się ciężko, ale taki już styl p. Siesickiej, że od czasu do czasu jakieś zdanie trzeba przeczytać po kilka razy, żeby wyłapać jego sens. Czasami też gubiłam się w tych porozrzucanych...

więcej Pokaż mimo to

avatar
4969
4760

Na półkach:

Bardzo miła i bardzo fajna książka,super się czyta.Ciepła i rodzina,idealna by poznać,czym jest piękno bycia razem.

Bardzo miła i bardzo fajna książka,super się czyta.Ciepła i rodzina,idealna by poznać,czym jest piękno bycia razem.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    746
  • Chcę przeczytać
    211
  • Posiadam
    121
  • Ulubione
    41
  • Młodzieżowe
    9
  • Literatura polska
    9
  • 2012
    9
  • Chcę w prezencie
    8
  • Teraz czytam
    6
  • Krystyna Siesicka
    6

Cytaty

Więcej
Krystyna Siesicka Kapryśna piątkowa sobota Zobacz więcej
Krystyna Siesicka Kapryśna piątkowa sobota Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także