Drugi tom Starej Floty....i zdecydowanie lepszy niż pierwszy.
Nie mogłem się oderwać od lektury. O 4 rano wstaję do pracy a ostatnią sesję urządziłem do północy. Byle doczytać i w końcu poznać zakończenie.
Książka jest rewelacyjna. Zaskakujące zwroty akcji , mamy spiski, zamachy na życie, szemrane sojusze Rosjan, nowych obcych Dolmasi.
W drugim tomie w pewnym momencie jest jak w Grze o Tron. Wszyscy spiskują przeciw wszystkim. Nawet nowi Obcy prowadzą grę z Grangerem i wykorzystują go do własnych celów :) Prezydent Avery to zimna wyrafinowana sucz ale w obliczu zagrożenia ze strony Roju cieszy mnie że ktoś taki stoi na czele ludzkości. Daję 9/10 bo jedna scena była mocno przewidywalna, wiedziałem w co gra Pani Prezydent a Isacson dał się zrobić jak małe dziecko. Do końca nie byłem pewny zamiarów Generała Nortona. W pewnym momencie dochodzimy do takiej sytuacji że już nie wiemy kto jest dobry i dla kogo pracuje :) Nick Webb stworzył przepiękną space operę , postacie Grangera, Proctor są świetne. Nie da się ich nie lubić. Polecam każdemu, nawet nie fanowi sf.

Drugi tom Starej Floty....i zdecydowanie lepszy niż pierwszy.
Nie mogłem się oderwać od lektury. O 4 rano wstaję do pracy a ostatnią sesję urządziłem do północy. Byle doczytać i w końcu poznać zakończenie.
Książka jest rewelacyjna. Zaskakujące zwroty akcji , mamy spiski, zamachy na życie, szemrane sojusze Rosjan, nowych obcych Dolmasi.
W drugim tomie w pewnym momencie jest...