Zawód i rozczarowanie połączone z olbrzymią ulgą po dobrnięciu do ostatniej strony. Nie jest to wprawdzie obiektywna ocena książki, bo ta dla niektórych może uchodzić za klasykę reportażu - moich oczekiwań jednak nie spełniła.

Nie wiem dlaczego, ale byłem przekonany, że sięgając po nią, otrzymam książkową wersję „Full Metal Jacket”, „Plutonu”, czy „Czasu apokalipsy”, napisaną przez naocznego świadka wojny w Wietnamie. Tymczasem książkę napisał wprawdzie naoczny świadek tej wojny, jednak moje skojarzenia z nią po lekturze to niekończące się opisy organizacji wiosek uchodźców dla ludności cywilnej i lotów samolotem zwiadowczym (oraz kierowanie ognia na pojedyncze ‘szałasy’, jak Amerykanie nazywali zabudowania wietnamskie). Jest to oczywiście wycinek tej wojny, ale przecież dla jego odtworzenia wystarczyłoby 10 stron tekstu, a nie dosyć obszerna książka.

Oddaję natomiast honor za cześć wstępną książki, w której autor rozważa przyczyny i naturę tej wojny oraz stara się odpowiedzieć na pytanie dlaczego Ameryka ją przegrała i w czym ta porażka się wyraża.

Pozycja raczej dla osób zajmujących się tematyką dalekowschodnią i 'okołowietnamską', nie dla powszechnego czytelnika.

Zawód i rozczarowanie połączone z olbrzymią ulgą po dobrnięciu do ostatniej strony. Nie jest to wprawdzie obiektywna ocena książki, bo ta dla niektórych może uchodzić za klasykę reportażu - moich oczekiwań jednak nie spełniła.

Nie wiem dlaczego, ale byłem przekonany, że sięgając po nią, otrzymam książkową wersję „Full Metal Jacket”, „Plutonu”, czy „Czasu apokalipsy”,...