Aparat, który dała mi matka

Okładka książki Aparat, który dała mi matka
Susanna Kaysen Wydawnictwo: Sic! literatura piękna
136 str. 2 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Sic!
Data wydania:
2008-06-05
Data 1. wyd. pol.:
2008-06-05
Liczba stron:
136
Czas czytania
2 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
978-83-60457-54-2
Średnia ocen

                5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
51 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
725
232

Na półkach:

Nie pamiętam już dokładnie, jak i kiedy książka ta trafiła na moją listę "Must read". Przypadkowo przyuważyłam ją na bibliotecznej półce, kojarzyłam, że kiedyś chciałam ją przeczytać i po prostu ... powędrowała do torby. Dopiero w domu spojrzałam na okładkę i ... powiem szczerze - zdumiałam się niezmiernie i z lekka przeraziłam. Tak, moi drodzy, w moje ręce trafiła książka o pochwie.

Nadszedł ten dzień i zaczęłam czytać książkę. Początek był trudny - niesmak łączył się z niewytłumaczalnym zażenowaniem. Bohaterka opowiada o podrażnieniu w pochwie i o swojej walce z tym problemem. Z grubsza byłam przygotowana na taką tematykę, ale ... moja mina musiała być zaiste bezcenna. No przyznam się, niech stracę - zgorszyłam się. Jednak w myśl zasady - dajemy szanse każdej książce (i biorąc pod uwagę, że tu cierpienia za dużo nie będzie, bo to jedynie 130 stron) - brnęłam dalej. I co się okazało - wagina była tylko pretekstem do rozważań dużo głębszych (i tak, użyłam tego słowa świadomie).

"Aparat ..." to powieść o tym, jak wielką rolę w naszym życiu odgrywa seksualność. Jak wiele jej brak, nadmiar, bądź jakiekolwiek jej niedobory mogą narobić szkody. W nas samych. To historia o tym, że nasze ciało również potrafi bronić się przed nieodpowiednim partnerem. Spostrzeżenia autorki, początkowo traktowane przeze mnie z ogromnym przymrużeniem oka, okazały się być niezwykle trafne. "Jeśli masz pochwę, to wiesz, że przez większość czasu nic w niej nie odczuwasz. (...) Pochwa jest zazwyczaj jak trzustka i nic nie czuje. Jeśli coś czuje, to jest albo zaangażowana erotycznie albo chora" *.

Co jednak najważniejsze - tak bardzo kobiecej powieści jeszcze nie czytałam. Ta kobiecość to nie tylko wszechobecność narządów płciowych, sromologów, ginekologów, seksu etc. Sposób, w jaki autorka prowadzi grę z czytelnikiem - logika w iście kobiecym wydaniu. Mężczyzn to wkurzy, kobieta pokiwa głową ze zrozumieniem. Bo tak po prostu mamy. Mimo wszystko polecam i nieśmiało zachęcam panów do zmierzenia się z "Aparatem ... ". Pełne współzrozumienie płci jest zapewne niemożliwe, ale powieść ta nakreśla w bardzo ciekawy i naturalistyczny sposób różnice postrzegania rzeczy tak fundamentalnych jak partnerstwo i seksualność. Złość głównej bohaterki na swojego partnera, próba zrozumienia samej siebie, jej rozdarcie pomiędzy tym, co czuje jej mózg i jej wagina - genialnie uchwycona kobiecość. Bez koloryzowania i upiększania.

Jest zabawnie, bywa ironicznie, gorzko, nieco groteskowo. Lecz przede wszystkim prawdziwie. Na okładce napisano "Kaysen tworzy błyskotliwy monolog waginy". Mam wrażenie, że jest to raczej wyznanie rzucone w stronę kobiet z pytaniem, które zawisło gdzieś w przestrzeni - czy Ty też tak masz? Polecam, polecam przegorąco. Zdecydowanie najlepsza książka, jaką ostatnio czytałam.

http://bazgradelko.blogspot.com

Nie pamiętam już dokładnie, jak i kiedy książka ta trafiła na moją listę "Must read". Przypadkowo przyuważyłam ją na bibliotecznej półce, kojarzyłam, że kiedyś chciałam ją przeczytać i po prostu ... powędrowała do torby. Dopiero w domu spojrzałam na okładkę i ... powiem szczerze - zdumiałam się niezmiernie i z lekka przeraziłam. Tak, moi drodzy, w moje ręce trafiła książka...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    86
  • Przeczytane
    76
  • Posiadam
    21
  • Teraz czytam
    3
  • Chcę w prezencie
    2
  • Socjologia, ekonomia, psychologia i filozofia/poradniki
    1
  • Z regału.
    1
  • 2018
    1
  • Własne
    1
  • Bardzo chcę mieć.../Przygarnę...
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Aparat, który dała mi matka


Podobne książki

Przeczytaj także