Szeptacze atakują. Negan wraca i nawiązuje współpracę z Rickiem. W tym czasie wróg przechodzi do ofensywy.

Ten tom to przede wszystkim akcja. Mamy tu dwa główne starcia – potyczkę małego oddziału z Szeptaczami, a także wielkie oblężenie. Zarówno mniejsza, jak i wielka walka są bardzo dramatyczne. Widzimy, że obie strony dają z siebie wszystko, nawet pomimo sporej przewagi liczebnej. Techniki walki są tutaj często bardzo pomysłowe i można pod tym względem podziwiać bohaterów. Przy czym widzimy tutaj indywidualne reakcje bohaterów, co pomaga bardziej się utożsamiać z różnymi osobistymi tragediami. Szczególnie błyszczy tutaj Negan, który też ma bardzo specyficzną scenę dramatyczną, która jednak autentycznie potrafi wzruszyć.

Cieszę się, że tym razem rysownik ma okazję trochę bardziej się wykazać. Podział stron na mniejsze kadry świetnie podkreśla dynamikę poszczególnych scen. Także sensownie zastosowane kadry na dwie strony dobrze podkreślają potęgę zagrożenia.

Tom lepszy od poprzedniego, być może dzięki wielu scenom akcji. Jest tu na szczęście miejsce na chwilę oddechu, ale ostatnie strony zapowiadają jeszcze bardziej epickie momenty. Polecam.

Szeptacze atakują. Negan wraca i nawiązuje współpracę z Rickiem. W tym czasie wróg przechodzi do ofensywy.

Ten tom to przede wszystkim akcja. Mamy tu dwa główne starcia – potyczkę małego oddziału z Szeptaczami, a także wielkie oblężenie. Zarówno mniejsza, jak i wielka walka są bardzo dramatyczne. Widzimy, że obie strony dają z siebie wszystko, nawet pomimo sporej przewagi...

ZNÓW NA WOJNIE

Seria „Żywe trupy” prowadzona jest według konkretnego schematu. Pojawia się zagrożenie, bohaterowie przygotowują się do niego, zaczyna się walka (czasem kolejna wojna totalna),ktoś ginie, ktoś dołącza do drużyny, a w końcu zapanowuje względny spokój. Na chwilę. Nie inaczej jest też tym razem, ale czytelnicy, którzy polubili ten właśnie sposób prowadzenia całości na pewno nie zawiodą się czytając najnowszy tom serii.

Całość recenzji na moim blogu: http://ksiazkarnia.blog.pl/2017/12/05/zywe-trupy-27-wojna-z-szeptaczami-robert-kirkman-cliff-rathburn-charlie-adlard-stefano-gaudiano/

ZNÓW NA WOJNIE

Seria „Żywe trupy” prowadzona jest według konkretnego schematu. Pojawia się zagrożenie, bohaterowie przygotowują się do niego, zaczyna się walka (czasem kolejna wojna totalna),ktoś ginie, ktoś dołącza do drużyny, a w końcu zapanowuje względny spokój. Na chwilę. Nie inaczej jest też tym razem, ale czytelnicy, którzy polubili ten właśnie sposób prowadzenia...

Oceniam całą serię, bo nie miałem czasu na ocenianie tomu po tomie - po prostu zabierałem się za kolejny, co by nie tracić czasu na pierdoły :)

Jejku ale to jest dobre! Horror, dramat, komedia, obyczaj, akcja, romantyzm, makabra, humanizm... I to wszystko w czerni i bieli! Scenariusz i prowadzenie akcji na mistrzowskim poziomie. Postaci, twisty, pomysł na świat po epidemii - cud, miód i małe, zasuszone orzeszki :)

Ta saga jest tak fajnie skonstruowana, że już mam ochotę zacząć czytać to od początku!

Oceniam całą serię, bo nie miałem czasu na ocenianie tomu po tomie - po prostu zabierałem się za kolejny, co by nie tracić czasu na pierdoły :)

Jejku ale to jest dobre! Horror, dramat, komedia, obyczaj, akcja, romantyzm, makabra, humanizm... I to wszystko w czerni i bieli! Scenariusz i prowadzenie akcji na mistrzowskim poziomie. Postaci, twisty, pomysł na świat po epidemii...

Ciągle sprawdzam, co jeszcze można wycisnąć z tej historii i dochodzę do wniosku, że dla upartego, to można by to ciągnąć w nieskończoność. Mam nadzieję, że tak nie będzie i że już bliżej końca niż dalej.

O czym tym razem? Tytuł mówi sam za siebie. I w sumie chyba nic więcej dodawać nie trzeba. Generalnie określiłabym ten tom mianem przeciętnego, z zakończeniem, które zwiastuje mocną część kolejną. I w sumie tyle.

Ciągle sprawdzam, co jeszcze można wycisnąć z tej historii i dochodzę do wniosku, że dla upartego, to można by to ciągnąć w nieskończoność. Mam nadzieję, że tak nie będzie i że już bliżej końca niż dalej.

O czym tym razem? Tytuł mówi sam za siebie. I w sumie chyba nic więcej dodawać nie trzeba. Generalnie określiłabym ten tom mianem przeciętnego, z zakończeniem, które...

27 tom Żywych Trupów nieco spuszcza z tonu - mamy więc tytułową Wojnę z Szeptaczami - ale w samej historii nie dzieje się nic przełomowego.
Po tytule wnioskowałem - że będzie to jeden z najważniejszych tomów, który przedstawi nam finał bitwy z Szeptaczami - najmniej charyzmatycznymi i przekonującymi antagonistami w całej serii.
Koniec końców - było bez większego polotu, bohaterowie nie odnieśli żadnych większych strat, nie zginęła żadna znacząca postać, a cała historia sprawiała wrażenie raczej zapychacza.

27 tom to jeden z najsłabszych tomów w serii, niby rusza jakieś tam wątki mozolnie do przodu, ale póki co - bardziej zwiastuje przyszłe wydarzenia, niż rusza obecną fabułę do przodu. Zacieśnia się więc konflikt między Zbawcami a Alexandrią, szeptacze nadal atakują Hilltop, ale nic konkretnego z tego nie wynika - i w zasadzie w ten sposób można streścić cały tom.
A szkoda - bo chciałbym, żeby epizod Szeptaczy jak najszybciej się skończył.

Z drugiej strony, klasycznie, krótkie sceny z fenomenalnym Neganem uważam za najlepsze z całego tomiku.

27 tom Żywych Trupów nieco spuszcza z tonu - mamy więc tytułową Wojnę z Szeptaczami - ale w samej historii nie dzieje się nic przełomowego.
Po tytule wnioskowałem - że będzie to jeden z najważniejszych tomów, który przedstawi nam finał bitwy z Szeptaczami - najmniej charyzmatycznymi i przekonującymi antagonistami w całej serii.
Koniec końców - było bez większego polotu,...

Jeden z najsłabszych albumów w serii ,,Żywych trupów''. Kolejna wojna i kolejna wpadka Kirkmana.

Jeden z najsłabszych albumów w serii ,,Żywych trupów''. Kolejna wojna i kolejna wpadka Kirkmana.