Dziesięć gwiazdek w mojej ocenie ogólnej. Nie za dużo? Nie na wyrost? Absolutnie nie (według mnie, oczywiście). To perła książkowa, która ukazała się w roku 1995 (w pięćdziesiątą rocznicę śmierci Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej),a jej drugie, poprawione wydanie (które posiadam i oceniam) w roku 1997. Wszystko tu jest w porządki, wszystko się zgadza i jest na swoim miejscu, jakość pod każdym względem wręcz wzorcowa.
Wiersze i listy tu zawarte wybrała, wstępem (pt. "Czarodziejka słowa i miłości") opatrzyła Magdalena Koperska. Jest ona także autorką noty biograficznej i edytorskiej. Gratulacje, za świetnie wykonaną pracę i niezwykle ciekawe teksty. Większość wierszy tu zebranych jest znakomita i najwyższych lotów. Dodatkowo w książce znajdziemy wiele zdjęć, czarno-białych ilustracji, które są idealnym dopełnieniem dzieła. Praktycznie same zalety, książka budzi podziw i w zachwyt mnie wprawia pod wieloma względami.
Wiersze Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej są wyjątkowe i jest to jedna z najwspanialszych poetek. Była prawdziwą czarodziejką słowa, mistrzynią w lirycznym słów składaniu. Na zakończenie tejże skromnej i krótkiej opinii przytoczę choć jeden krótki wiersz, który znaleźć można w książce. Jego tytuł to "Morze i niebo". Krótki, czterowersowy, lecz jakże wartościowy:
" Fale świecą się jak szkiełka czeskie
i szepczą, by się morza nie bać,
choć jest jak połowa nieba:
równie pełne śmierci i niebieskie..."

Dziesięć gwiazdek w mojej ocenie ogólnej. Nie za dużo? Nie na wyrost? Absolutnie nie (według mnie, oczywiście). To perła książkowa, która ukazała się w roku 1995 (w pięćdziesiątą rocznicę śmierci Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej),a jej drugie, poprawione wydanie (które posiadam i oceniam) w roku 1997. Wszystko tu jest w porządki, wszystko się zgadza i jest na swoim...

W Nowy Rok weszłam z poezją Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej. Jej twórczość jest tak barwna, jak barwne było jej życie. Maria Pawlikowska Jasnorzewska to poetka, kobieta nietuzinkowa, wymykająca się schematom swoich czasów. I takie też były jej wiersze - niebanalne, w pewnym sensie odkrywcze.

Nie lubię mówić o poezji, wolę ją czytać, najlepiej na głos. Polecam każdemu.

http://poranekzksiazka.blogspot.com/2017/01/zapomniane-pocaunki-maria-pawlikowska.html

W Nowy Rok weszłam z poezją Marii Pawlikowskiej Jasnorzewskiej. Jej twórczość jest tak barwna, jak barwne było jej życie. Maria Pawlikowska Jasnorzewska to poetka, kobieta nietuzinkowa, wymykająca się schematom swoich czasów. I takie też były jej wiersze - niebanalne, w pewnym sensie odkrywcze.

Nie lubię mówić o poezji, wolę ją czytać, najlepiej na głos. Polecam...

Byłem ostatnio w Krakowie.Wśród obrazów przy Bramie Floriańskiej dostrzegłem reprodukcję ulubionego obrazu Wojciecha Kossaka "Portret córek na wózku".Uwagę przykuwa uduchowiona twarz Marii Kossak.Po powrocie do domu,trochę przypadkowo,natknąłem się na "Zapomniane pocałunki" Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.Nieduży formatem tomik wierszy dla pensjonarek.Pięknie wydany i starannie opracowany przez Magdalenę Koperską.Świetnie dobrane grafiki,portret MPJ S.I.Witkiewicza,autoportret z 1930 r. i szereg zdjęć poetki z różnych okresów życia.Jej wiersze,szczególnie w młodości,towarzyszyły chyba każdemu?

Byłem ostatnio w Krakowie.Wśród obrazów przy Bramie Floriańskiej dostrzegłem reprodukcję ulubionego obrazu Wojciecha Kossaka "Portret córek na wózku".Uwagę przykuwa uduchowiona twarz Marii Kossak.Po powrocie do domu,trochę przypadkowo,natknąłem się na "Zapomniane pocałunki" Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej.Nieduży formatem tomik wierszy dla pensjonarek.Pięknie wydany i...

Dostałam ten malusieńki, śliczny tomik na 15-ste urodziny od babci:)
Mieścił się akurat do kieszeni spodni i bocznej kieszonki plecaka. Suszyłam do niego bratki i czytałam wysoko w górach. Takie tomiki powinno się dostawać od babci dokładnie na 15-ste urodziny:))) to idealny czas na Jasnorzewską, potem już przemija ;)

Dostałam ten malusieńki, śliczny tomik na 15-ste urodziny od babci:)
Mieścił się akurat do kieszeni spodni i bocznej kieszonki plecaka. Suszyłam do niego bratki i czytałam wysoko w górach. Takie tomiki powinno się dostawać od babci dokładnie na 15-ste urodziny:))) to idealny czas na Jasnorzewską, potem już przemija ;)

Jasnorzewska czaruje pięknymi słowami, niezapomnianymi, lirycznymi sytuacjami oraz ogromnym ładunkiem emocji. Trudno się oderwać od tego miniaturowego tomiku utworów wybranych.
Gorąco polecam wszystkim miłośnikom poezji.

Jasnorzewska czaruje pięknymi słowami, niezapomnianymi, lirycznymi sytuacjami oraz ogromnym ładunkiem emocji. Trudno się oderwać od tego miniaturowego tomiku utworów wybranych.
Gorąco polecam wszystkim miłośnikom poezji.

Cudowna mini-książeczka. Moje małe objawienie. Nienaganne pod każdym względem, piękny wstęp zatytułowany "Czarodziejka słowa i miłości", którą Maria Pawlikowska-Jasnorzewska niewątpliwie była.
Przytoczę jeden z moich ulubionych wierszy, który pochodzi z tomiku "Pocałunki" (1926):
Miłość

Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę bardziej milcząca,
lecz widać można żyć bez powietrza!

Cudowna mini-książeczka. Moje małe objawienie. Nienaganne pod każdym względem, piękny wstęp zatytułowany "Czarodziejka słowa i miłości", którą Maria Pawlikowska-Jasnorzewska niewątpliwie była.
Przytoczę jeden z moich ulubionych wierszy, który pochodzi z tomiku "Pocałunki" (1926):
Miłość

Nie widziałam cię już od miesiąca.
I nic. Jestem może bledsza,
trochę śpiąca, trochę...

Lubię zaglądać od czasu do czasu do tego małego zbiorku i odkrywać pomijane przeze mnie wcześniej wiersze.
Zawsze odkryję coś nowego w ten sposób.
Krótkie, urocze, często chwytające za serce- takie są utwory Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej:)

Lubię zaglądać od czasu do czasu do tego małego zbiorku i odkrywać pomijane przeze mnie wcześniej wiersze.
Zawsze odkryję coś nowego w ten sposób.
Krótkie, urocze, często chwytające za serce- takie są utwory Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej:)

kompletna żenada zupełnie dla ciot nikt jej porządnie nie wyruchal współczuje jej matce musiała być bardzo irytująca osoba na przykład jak XDD bardzo mi się nie podoba nie ma w sobie nic gleba gleba gleba tragedia spłacie to

kompletna żenada zupełnie dla ciot nikt jej porządnie nie wyruchal współczuje jej matce musiała być bardzo irytująca osoba na przykład jak XDD bardzo mi się nie podoba nie ma w sobie nic gleba gleba gleba tragedia spłacie to