Domostwo błogosławionych

Okładka książki Domostwo błogosławionych
Catherynne M. Valente Wydawnictwo: Mag Seria: Uczta Wyobraźni fantasy, science fiction
336 str. 5 godz. 36 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Seria:
Uczta Wyobraźni
Tytuł oryginału:
The Habitation of the Blessed
Wydawnictwo:
Mag
Data wydania:
2018-10-19
Data 1. wyd. pol.:
2018-10-19
Data 1. wydania:
2010-11-01
Liczba stron:
336
Czas czytania
5 godz. 36 min.
Język:
polski
ISBN:
9788374808767
Tłumacz:
Małgorzata Strzelec
Średnia ocen

                7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Nowa Fantastyka 487 (04/2023) Ewa Białołęcka, Agnieszka Hałas, Alicja Janusz, Tomasz Krzywik, Django Mathijsen, Luigi Musolino, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Catherynne M. Valente
Ocena 6,5
Nowa Fantastyk... Ewa Białołęcka, Agn...
Okładka książki Nowa Fantastyka 466 (07/2021) Mike Gelprin, Mark Jacobsen, Marek Nowak, Wiktor Orłowski, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Catherynne M. Valente, Carrie Vaughn
Ocena 5,8
Nowa Fantastyk... Mike Gelprin, Mark ...
Okładka książki Nowa Fantastyka 447 (12/2019) Dave Hutchinson, Tomasz Kołodziejczak, Naomi Novik, Redakcja miesięcznika Fantastyka, Michał Smyk, Tomasz Suwalski, Denis Tichij, Catherynne M. Valente
Ocena 6,5
Nowa Fantastyk... Dave Hutchinson, To...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
71 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
635
243

Na półkach:

Gdy przewróciłem ostatnią kartkę powieści Catherynne M. Valente i kolejny raz rzuciłem okiem na jedną z najładniejszych okładek, jakie w życiu widziałem, przyszła mi do głowy jedna myśl – gdyby Bolesław Leśmian pisał dzieła fantastyczne (jego baśniowych Przygód Sindbada Żeglarza nie liczę), to Domostwo błogosławionych można by śmiało podpisać jego nazwiskiem. Książka ta jest wymagającym, wyrafinowanym i egzotycznym partnerem do rozmowy i może zapewnić czytelnikowi kilkanaście godzin niezwykłych intelektualnych, momentami niemal sensualnych doznań, a z drugiej strony przytłacza ciężarem barokowej ornamentyki. Nie umiem jednoznacznie ocenić tej pozycji, ale wiem jedno – nie jest dla każdego.


Powieść jest przykładem tego, że literatura i w ogóle kultura karmi się samą sobą – Domostwo błogosławionych nie istniałoby bez ogromu średniowiecznej wyobraźni, bogato iluminowanych, wypełnionych opisami niezwykłych i groteskowych istot, bestiariuszy, legend i fantastycznej geografii mierzącej się z terra incognita. W ciemności średnich wieków pisarka znajduje nasiona, które kiełkują, rosną i inspirują do założenia fantastycznego ogrodu oszałamiającego swoim bogactwem, kolorami i zapachami.


Niełatwo opowiedzieć, o czym jest. Na ten sam problem natrafimy, gdy będziemy chcieli komuś streścić wiersz przywołanego na początku poety – obedrzemy go z całej tajemnicy, rozproszymy niezwykłą aurę, sprowadzimy do parteru czytelnego obrazowania i dosłowności, a jednocześnie pozostaniemy koszmarnie daleko od jakiejkolwiek prawdy o tekście. Przyszłym czytelnikom należy się jednak parę słów zarysowujących najistotniejsze dla fabuły elementy.


W Domostwie błogosławionych znajdziemy kilka krzyżujących się ze sobą warstw fabularnych, które wzajemnie się, uzupełniają i dobudowują kolejne piętra opowieści. Starzejący się misjonarz, brat Hiob z Lucerny, u progu XVIII stulecia, wieku rozumu, wybiera się w podróż na Wschód, w kierunku baśniowego Orientu, od zawsze w kulturze europejskiej kojarzonego z egzotyką i niesamowitością. Tam właśnie bohater znajduje drzewo rodzące książki zamiast owoców. Z utworów tych, żarłocznie pochłanianych przez brata Hioba, wyłania się obraz sprzed niemal pięciuset lat – królestwo legendarnego Jana Prezbitera, zagubionego na Wschodzie księdza, którego pochłonęły „cuda i dziwy” Orientu. Dodatkowo Valente opisuje intymne wyznania żony Prezbitera, Hagii (bezgłowego stworzenia mającego twarz na klatce piersiowej), oraz poetyckie baśnie opowiadane królewskim dzieciom przez piastunkę. Całość tworzy migotliwą i hipnotyzującą całość, której nie sposób zrelacjonować, by nie zniszczyć jej unikalnego kształtu.


Mocnymi stronami tej książki są język i obraz. Pisarka w zdumiewający sposób, godny mistrzów stylizacji, kształtuje swoją prozę. Jesteśmy dokładnie po drugiej stronie realizmu, który wymagał przezroczystości języka – czytający miał koncentrować się na fabule, związkach pomiędzy postaciami etc. Natomiast Valente meandruje, ubarwia, rozrzuca epitety i poetyckie synestezje; każde zdanie jest komunikatywne, a jednocześnie zatrzymuje na sobie uwagę zmuszając do wyobrażania sobie barw, dźwięków, zapachów; sugeruje archaiczność – z jej patosem, figurami stylistycznymi, zabiegami retorycznymi.


Autorka ma również ogromny dar tworzenia unikalnych, mających surrealistyczny wydźwięk, obrazów. Odrobina trudu, jaki trzeba podjąć, by nadążyć za wyobraźnią Valente, zostanie nagrodzona w dwójnasób. Oszałamiające wizje miejsc, fantastycznych istot i egzotycznych mechanizmów życia wysypują się z niemal każdego akapitu. Lektura książki musi być powolna, by nie przeoczyć niczego w jej przedziwnym wnętrzu.


Gdyby mnie zapytać o przynależność gatunkową tej powieści, odpowiedziałbym, że najbliżej jej do fantasy. Naturalnym żerowiskiem jego twórców jest średniowiecze, ale w odróżnieniu od Valente zazwyczaj chwytają oni to, co widzialne gołym okiem, i umocowane w zbiorowej wyobraźni odbiorców kultury. Porozumienia z czytelnikiem szukają na najbardziej fundamentalnym z poziomów. Natomiast w Domostwie błogosławionych niepodzielnie rządzi to, co wyobrażone i przetrawione w procesie interpretacji wieków średnich. Chociaż w książce słychać wyraźne echa i legend arturiańskich, i opowieści Chaucera, to jednak nigdzie nie spotkamy dosłownych odniesień. Tekstem rządzi zasada sugestii i aluzji, które od pierwszej strony mają za zadanie wciągnąć czytelnika i spętać go szlachetną iluzją.


Posługując się pewnymi naturalnymi dla formy recenzji uogólnieniami i uproszczeniami, należy napisać, że powieść Valente jest patetycznym hołdem złożonym ludzkiej wyobraźni, potrzebie wiary i duchowości. Nie jest to jednak książka, która podbije serca masowego czytelnika. Ten chyba będzie gubił się w labiryntach narracji, a jego wzrok będzie przeskakiwał z akapitu na akapit, by znaleźć fabularny punkt zaczepienia. Cierpliwy i szukający szlachetniejszych podniet odbiorca w pełni Domostwo błogosławionych doceni.

Gdy przewróciłem ostatnią kartkę powieści Catherynne M. Valente i kolejny raz rzuciłem okiem na jedną z najładniejszych okładek, jakie w życiu widziałem, przyszła mi do głowy jedna myśl – gdyby Bolesław Leśmian pisał dzieła fantastyczne (jego baśniowych Przygód Sindbada Żeglarza nie liczę), to Domostwo błogosławionych można by śmiało podpisać jego nazwiskiem. Książka ta...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    308
  • Posiadam
    107
  • Przeczytane
    102
  • Uczta Wyobraźni
    19
  • Fantastyka
    15
  • Uczta wyobraźni
    7
  • Fantasy
    6
  • 2019
    5
  • Ulubione
    4
  • Teraz czytam
    4

Cytaty

Więcej
Catherynne M. Valente Domostwo błogosławionych Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także