J. R. Ward to pisarka znana dzięki serii o Bractwie Czarnego Sztyletu, popularnej serii o wampirach. Jedno jest pewne, autorka potrafi dobrze i ciekawie pisać – gatunek, w jakim się obraca to przede wszystkim romanse. Zwykle tłem powieści jej książek są opowieści typu fantasty, jednak tym razem Ward postawiła na realistyczne historie zwykłych ludzi. Czy jednak zwykłych?

Bradfordowie to rodzina, która swoją potęgę zbudowała na produkcji bourbona. Znani na całym świecie, wiodą szczęśliwe życie, które każdy może im pozazdrościć. Czyżby? Tak naprawdę rodzina jest w ruinie – doskonale wie o tym służba, która codziennie stara się utrzymać idealny wizerunek Bradfordów. Lizzy pracuje w posiadłości od lat, nigdy nie pomyślałaby, że wpakuje się w takie kłopoty, a dokładniej w miłosne kłopoty. Zakochanie się w jednym z synów Bradfordów nie jest niczym innym – wszystko komplikuje się, gdy Tulane wraca do domu i stara się to uczucie odzyskać. On również musi zmierzyć się z nadciągającą katastrofą – Lizzy nie chce dać mu szansy, jego obecna żona nie zgadza się na rozwód, ojciec okazuje się bezwzględnym oszustem, starszy brat odcina się od świata, a siostra uważana jest za kobietę złych obyczajów.

„Królowie Bourbona” to prawdziwa śmietanka towarzyska Ameryki – bogatej, skandalicznej i pełnej niekończących się intryg. Są rodzinne tajemnice, układy i przekręty nie z tej ziemi, duże pieniądze, miłość i mocny, gorzki bourbon. Czy tylko mi przypomina to telenowelę niczym „Moda na sukces”? Fabuła może i nie zaskakuje, ale z drugiej strony Ward potrafi nawet z telenoweli stworzyć ciekawą historię, która wciąga od pierwszej strony. To książka idealna na wieczorny relaks, trzymająca w napięciu przez cały czas, z dynamiczną akcją, wątkami, które obejmują kilku bohaterów i w pewnym momencie splatają się w jedną całość. Czyta się ją do ostatniego rozdziału z zaskoczeniem – to koniec? I teraz trzeba czekać na drugi tom?

Napisać kolejny romans nie jest trudno. Zrobić to z pomysłem, stanowi wyzwanie. Ward wyróżnia charakterystyczny styl pisania, jej dialogi są żywe, dynamiczne i pełne błyskotliwego poczucia humoru. Oczywiście, to romans, są więc sceny miłosne i piękne wyznania. Jednak w większej części autorka skupiła się na intrygach, przy których powiedzenie – z rodziną najlepiej wychodzi się na zdjęciu – sprawdza się w stu procentach. Ward prowadzi swoją powieść z kilku punktów widzenia, każdy jest inny i ukazuje historię w nowym świetle.

„Królowie Bourbona” zapowiada klimatyczną serię, opowiadającą o amerykańskim śnie prosto z malowniczego stanu Kentucky. Konwenanse, piękne stroje, mocna whisky oraz mezalianse – to tylko początek, bo kolejny tom zapowiada jeszcze więcej akcji i afer, które poruszą wszystkich mieszkańców posiadłości Bradfordów. Bohaterowie to istny miszmasz, od postaci z sercem na dłoni, po kompletnych drani i podłe intrygantki, które niewiele różnią się od prawdziwych wampirzyc. Jeśli lubisz wielkie historie miłosne, które ubarwione są szczyptą tajemnic, emocji i skandali, to sięgnij po nową powieść J. R. Ward!

Gabriela Rutana