Wiosna

Okładka książki Wiosna Karl Ove Knausgård
Okładka książki Wiosna
Karl Ove Knausgård Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie Cykl: Cztery pory roku (tom 3) literatura piękna
230 str. 3 godz. 50 min.
Kategoria:
literatura piękna
Cykl:
Cztery pory roku (tom 3)
Tytuł oryginału:
Om våren
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Literackie
Data wydania:
2017-03-02
Data 1. wyd. pol.:
2017-03-02
Liczba stron:
230
Czas czytania
3 godz. 50 min.
Język:
polski
ISBN:
9788308063033
Tłumacz:
Milena Skoczko - Nakielska
Tagi:
literatura współczesna norweska Norwegia
Średnia ocen

7,3 7,3 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,3 / 10
119 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
879
839

Na półkach:

"Wiosna "jest częścią najbardziej powieściową z trzech, które już przeczytałam. Narrator prowadzi nas poprzez ważne zdarzenia i swoje przeżycia. Czwarta córka Ove pojawiła się na świecie w trudnych rodzinnych okolicznościach ponieważ jej matka przezywała podczas ciąży kolejny, bardzo ciężki epizod depresji. I właśnie ten temat został kapitalnie opisany. Autor ma bardzo dużą umiejętność samoobserwacji i nie ucieka od trudnych emocji i decyzji. Czytając miałam nie tylko pewność autentyczności i szczerości w tym co pisze, ale tez dużej mądrości życiowej i samodzielności w myśleniu. Nadal pozostaje w książce to co charakterystyczne dla Knausgarda- poetyckość , zmysł obserwacji i głębokiej refleksji.

"Wiosna "jest częścią najbardziej powieściową z trzech, które już przeczytałam. Narrator prowadzi nas poprzez ważne zdarzenia i swoje przeżycia. Czwarta córka Ove pojawiła się na świecie w trudnych rodzinnych okolicznościach ponieważ jej matka przezywała podczas ciąży kolejny, bardzo ciężki epizod depresji. I właśnie ten temat został kapitalnie opisany. Autor ma bardzo...

więcej Pokaż mimo to

avatar
264
74

Na półkach: ,

Seria „Cztery pory roku” stała się dla mnie bezpiecznym zapleczem. Książki te często były odkładane na potem, ale dzięki temu wracam do nich z jeszcze większą przyjemnością i pewnością, że lektura mnie nie zawiedzie. Doszedłem także do wniosku, że czytanie ich ciągiem może być jednak nieco nużące i dawkowanie zdecydowanie wychodzi mi na plus.

„Wiosna” to zapis wspomnień, mających stanowić swego rodzaju pamiętnik dla najmłodszej córki autora. Pomysł ciekawy zwłaszcza, że każdy z nas lata wczesnego dzieciństwa ma zapamiętane zapewne w postaci pojedynczych obrazów. Ale wracając do „Wiosny”- jest to zbiór refleksji na temat otaczającego świata, w który wplecione są historie z życia Karl Ove, tutaj już jako ojca. Teoretycznie zwykła codzienność przedstawiona jest w sposób wciągający. Na uwagę zasługuje także otwartość w pisaniu, jakby nie patrzeć, o intymnych szczegółach, takich jak np. nieudana próba samobójcza żony. Jednak kto zna Knausgårda ten wie, że to wyznacznik jego stylu. Całość świetnie uzupełniają obrazy, stanowiąc przyjemny dla oka przerywnik.

Gdybym obecnie miał wskazać najlepszą część cyklu to padłoby właśnie na „Wiosnę”.

Seria „Cztery pory roku” stała się dla mnie bezpiecznym zapleczem. Książki te często były odkładane na potem, ale dzięki temu wracam do nich z jeszcze większą przyjemnością i pewnością, że lektura mnie nie zawiedzie. Doszedłem także do wniosku, że czytanie ich ciągiem może być jednak nieco nużące i dawkowanie zdecydowanie wychodzi mi na plus.

„Wiosna” to zapis wspomnień,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
501
343

Na półkach:

Czytanie "cięgiem" czteroksięgu pór roku Knausgarda może być nieco męczące. Szukam podobieństw "Mojej walki" z aktualną lekturą. Chyba można mówić o wypracowaniu swojego stylu. Przekładające na polski różne: "Moją walkę" tłumaczyła Iwona Zimnicka, wszystkie cztery tomy Pór Roku - Milena Skoczko-Nakielska. Został jeszcze jeden tom. Myślę, że czytanie z przerwami, wracanie do lektury, sięganie od czasu do czasu, przeczytanie eseju lub dwóch, i przerwa. To jest recepta. Przynajmniej na trzeci tom. Dwa poprzednie w zasadzie połknięte

Czytanie "cięgiem" czteroksięgu pór roku Knausgarda może być nieco męczące. Szukam podobieństw "Mojej walki" z aktualną lekturą. Chyba można mówić o wypracowaniu swojego stylu. Przekładające na polski różne: "Moją walkę" tłumaczyła Iwona Zimnicka, wszystkie cztery tomy Pór Roku - Milena Skoczko-Nakielska. Został jeszcze jeden tom. Myślę, że czytanie z przerwami, wracanie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
278
18

Na półkach: , ,

Bardzo osobista, niosąca w sobie głębszy przekaz, dająca do myślenia o życiu, o rzeczach błahych i tych najważniejszych. To wielka literatura, taka która nas dotyka i sprawia, że zmieniamy postrzeganie pewnych spraw.

Bardzo osobista, niosąca w sobie głębszy przekaz, dająca do myślenia o życiu, o rzeczach błahych i tych najważniejszych. To wielka literatura, taka która nas dotyka i sprawia, że zmieniamy postrzeganie pewnych spraw.

Pokaż mimo to

avatar
164
93

Na półkach:

"Masz trzy miesiące...Nie wiem, jak potoczy się Twoje życie,nie wiem, co będzie z nami,ale wiem, jak teraz wygląda Twoje życie i jak nam się obecnie wiedzie, a ponieważ nic z tego nie zapamiętasz, żadnego, nawet najmniejszego szczegółu, opowiem Ci o pierwszej wiośnie, którą spędziliśmy razem".

Po "Jesieni" i "Zimie" Knausgarda przyszedł czas na "Wiosnę" (tłum. Milena Skoczko). O ile w pierwszych dwóch częściach cyklu o porach roku autor objaśniał świat swojej nienarodzonej córce (a przy okazji pokazywał czytelnikowi piękno prostoty życia i wartość dostrzegania rzeczy drobnych) teraz kreśli przed nią wizję wczesnego okresu życia, którego wspomnienie szybko się zatrze. Jak zwykle opowiada przy tym o sprawach przyziemno-codziennych, nie szczędząc intymnych szczegółów z życia rodzinnego.

Zwykłe czynności ujęte w ramy literackiego słowa nabierają nowego znaczenia, oświetlane przez rozmaite skojarzenia psychologiczno-kulturowe. Knausgard głosi ogromną pochwałę rodzicielstwa, które, choć niełatwe, przynosi życiowe spełnienie i radość. Z niemal ekshibicjonistyczną przyjemnością mówi nam znów o sobie i własnym stosunku do żony i dzieci, nie unikając też tematów trudnych, dla rodziny wręcz dramatycznych (jak depresyjne epizody małżonki). Z wielką subtelnością i mądrością komentuje proste wydarzenia, a wybór adresatki zwierzeń nasyca tekst niezwykłą czułością. Narrator, którego nie sposób nie utożsamić z autorem, jest ojcem niezwykle wrażliwym, potrafi jednak przyznać się i do wychowawczych błędów, i do osobistych porażek. Jego proza jest "wiosennie" świeża, poruszająca i najzwyczajniej w świecie piękna.

"Masz trzy miesiące...Nie wiem, jak potoczy się Twoje życie,nie wiem, co będzie z nami,ale wiem, jak teraz wygląda Twoje życie i jak nam się obecnie wiedzie, a ponieważ nic z tego nie zapamiętasz, żadnego, nawet najmniejszego szczegółu, opowiem Ci o pierwszej wiośnie, którą spędziliśmy razem".

Po "Jesieni" i "Zimie" Knausgarda przyszedł czas na "Wiosnę" (tłum. Milena...

więcej Pokaż mimo to

avatar
57
18

Na półkach: , ,

absolutnie cudowna

absolutnie cudowna

Pokaż mimo to

avatar
1166
721

Na półkach:

Pory Roku Knausgardowe czytam nie po kolei, z przyczyn, powiedzmy, osobistych, i nie czuję, żeby to miało znaczenie. Wiosnę zacząłem po Jesieni, zimą, i tej zimy właśnie urodził się mój syn, a moja żony ani przed, ani po porodzie nie spotkało nic złego, jak to niestety wydarzyło się w domu autora.
I nie wiem, czy ten tom jest zapisem walki o rodzinę i wszystkich jej członków, czy próbą dziennika człowieka przygniecionego przeciwnościami losu, bo raczej nie jest, jak Jesień, zbiorem refleksji na dowolnie przychodzące autorowi do głowy tematy.
Wiem za to na pewno, że jest dowodem na to, że w Skandynawii demokracja i opiekuńczość państwa poszła za daleko, skoro większość ludzi wierzy, że państwo może być dla dziecka lepszym rodzicem niż tenże rodzic.
Nie trzeba wiedzieć, co pisze Knausgard i po co to pisze. Nasze podświadome to wie, wyczuwa to, i robi z tego właściwy użytek. Choć my sami o tym nie wiemy.

Pory Roku Knausgardowe czytam nie po kolei, z przyczyn, powiedzmy, osobistych, i nie czuję, żeby to miało znaczenie. Wiosnę zacząłem po Jesieni, zimą, i tej zimy właśnie urodził się mój syn, a moja żony ani przed, ani po porodzie nie spotkało nic złego, jak to niestety wydarzyło się w domu autora.
I nie wiem, czy ten tom jest zapisem walki o rodzinę i wszystkich jej...

więcej Pokaż mimo to

avatar
424
423

Na półkach:

Nikt nie jest samotną wyspą

„Czasem życie sprawia ból, ale zawsze jest po co żyć”.

Czwórka dzieci na głowie – w tym jeden noworodek, żona w szpitalu, praca, obowiązki, zmartwienia, problemy... A wokół wiosna w rozkwicie: migotliwa, rozświergolona, słoneczna. Karl Ove Knausgård po raz kolejny przypomina, że zawsze jest po co – i dla kogo – żyć.

W wieku czterdziestu sześciu lat Knausgård dochodzi do wniosku, że ludzka egzystencja składa się ze zdarzeń, które trzeba odeprzeć. Nasze problemy '”rozprzestrzeniają się jak kręgi na wodzie”, dotykając nawet najbardziej peryferyjnych spraw i relacji. Nieszczęścia nie chodzą parami, lecz stadami. Znosimy je heroicznie, przygięci do ziemi, ale nie złamani, trudzimy się dla swoich rodzin, dla dzieci, powtarzamy codziennie te same czynności, przyjmujemy kolejne ciosy, cierpliwie oczekując na czas, kiedy los się odmieni - czas tworzenia i budowania.
(...)
Karl Ove Knausgård dokumentuje swoje codzienne życie w bardzo trudnym okresie („Ale tego roku chodziło wyłącznie o to, by przeżyć”). Opisuje prozaiczne czynności, nużące domowe obowiązki, rutynę codziennego dnia w kryzysowej dla rodziny sytuacji. Nic ciekawego? Bynajmniej. Na każdej stronie Knausgård dzieli się z nami swoją życiową mądrością i wskazuje, co jest w życiu ważne, co każdemu z nas, ludzi, jest potrzebne, byśmy mogli trwać, odpierać złe zdarzenia, budować i tworzyć. To więzi z innymi ludźmi, relacje i kontakty społeczne, coraz częściej zaniedbywane na rzecz świata „fizyczno-materialno-biologiczno-chemicznego”, świata rzeczy i ciał. Nie chcemy się do nikogo przywiązywać, nie chcemy się zobowiązywać, poświęcać, ograniczać, męczyć, nie dostrzegamy jednak ceny tego egoizmu, nie uświadamiamy sobie, ile tracimy – albo uświadamiamy sobie zbyt późno.
(...)
Jak zauważa Knausgård, dawne wsie i miasteczka liczyły od stu do stu pięćdziesięciu mieszkańców (dokładnie tylu, ilu jeden człowiek jest w stanie dobrze poznać w ciągu swojego życia). Maszyny sprawiły, że ta „ludzka” miara została zniesiona: przekroczyliśmy własne granice, ale jakim kosztem?
(...)
Nie potrafimy już tworzyć więzi. Nie bez powodu lis zauważa, że jest to „pojęcie zupełnie zapomniane”. Bez innych nasze życie traci blask, dni uciekają jeden po drugim, monotonne, podobne do siebie, szare, jednostajne. Nie mamy sił, by odpierać to, co trzeba odeprzeć, „wiatr nami miota”. Pierwsza pojawia się chandra, w kolejce za nią już potupuje niecierpliwie depresja, ta zmora naszych czasów, której ofiarą padła między innymi żona Knausgårda.

Nic więc dziwnego, że autor „Wiosny” czuje zdecydowany, intuicyjny sprzeciw wobec mechanizacji i technologizacji życia: wykraczamy poza nasze granice, choć wszystko wskazuje na to, że nie były one przypadkowe. Stały na straży porządku starszego niż ludzki, być może tego samego, który sprawia, że po zimie przychodzi wiosna i odrodzenie. Tego właśnie porządku broni również Knausgård, piewca naturalnego lokalnego mikroświata i rodzinnego życia, podporządkowanego rytmowi pór roku. Śmiech dzieci, taplających się w basenie, grillowanie w towarzystwie przyjaciół, zieleń drzew i śpiew ptaków sprawiają, że wbrew wszystkim przeciwnościom losu życie ma smak – i ma sens.

Nikt nie jest samotną wyspą

„Czasem życie sprawia ból, ale zawsze jest po co żyć”.

Czwórka dzieci na głowie – w tym jeden noworodek, żona w szpitalu, praca, obowiązki, zmartwienia, problemy... A wokół wiosna w rozkwicie: migotliwa, rozświergolona, słoneczna. Karl Ove Knausgård po raz kolejny przypomina, że zawsze jest po co – i dla kogo – żyć.

W wieku czterdziestu...

więcej Pokaż mimo to

avatar
564
37

Na półkach:

Ciepła, przyjemna opowieść napisana dla noworodka. Autor próbuje wprowadzić nowe dziecko do rodziny. Opisać jej członków, ich zwyczaje, problemy. Zapoznać dziecko z innymi.
Z drugiej strony opisuje emocje jakie budzi nowy członek rodziny. Miłość do kolejnego dziecka, przeplata się ze strachem o nie.

Lektura na pewno bardzo pozytywna.

Ciepła, przyjemna opowieść napisana dla noworodka. Autor próbuje wprowadzić nowe dziecko do rodziny. Opisać jej członków, ich zwyczaje, problemy. Zapoznać dziecko z innymi.
Z drugiej strony opisuje emocje jakie budzi nowy członek rodziny. Miłość do kolejnego dziecka, przeplata się ze strachem o nie.

Lektura na pewno bardzo pozytywna.

Pokaż mimo to

avatar
987
394

Na półkach:

Po słabej "Jesieni" i średniej "Zimie" przyszła świetna "Wiosna". To znów jest Karl Ove Knausgard jakiego znamy z "Mojej walki". Najbliżej tej książce do szóstego tomu "Mojej walki". Knausgard uwikłany jest tu w "walkę" z codziennością, wychowanie dzieci, karmienie najmłodszej córki i choroba żony.

Historia opowiedziana jest w dwóch planach czasowych: kilka miesięcy po urodzeniu córki i równocześnie blisko rok wcześniej, kiedy Linda dowiedziała się, że jest w ciąży. Tym, co łączy oba te plany jest choroba Lindy, jej próba (?) samobójcza i pobyt w szpitalu. A Karl Ove, mimo wiosny i narodzin córki, musi mierzyć się z problemami codzienności, np. zapomnianego portfela czy płaczącego dziecka.

Z niecierpliwością czekam teraz na "Lato".

Po słabej "Jesieni" i średniej "Zimie" przyszła świetna "Wiosna". To znów jest Karl Ove Knausgard jakiego znamy z "Mojej walki". Najbliżej tej książce do szóstego tomu "Mojej walki". Knausgard uwikłany jest tu w "walkę" z codziennością, wychowanie dzieci, karmienie najmłodszej córki i choroba żony.

Historia opowiedziana jest w dwóch planach czasowych: kilka miesięcy po...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    188
  • Przeczytane
    165
  • Posiadam
    53
  • 2017
    7
  • Ulubione
    6
  • 2018
    5
  • 2017
    5
  • Teraz czytam
    4
  • Chcę w prezencie
    3
  • Legimi
    3

Cytaty

Więcej
Karl Ove Knausgård Wiosna Zobacz więcej
Karl Ove Knausgård Wiosna Zobacz więcej
Karl Ove Knausgård Wiosna Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także