Czarna Ikona, t.1
- Kategoria:
- literatura piękna
- Wydawnictwo:
- Fabryka Słów
- Data wydania:
- 2006-12-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2006-12-01
- Liczba stron:
- 440
- Czas czytania
- 7 godz. 20 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 978-83-60505-16-8
Taka historia mogła się zdarzyć tylko w średniowiecznym Konstantynopolu, gdzie gwar kupców wołających we wszystkich językach Wschodu i Zachodu odbija się od starożytnych murów. Taka historia mogła przydarzyć się tylko utalentowanemu złodziejowi, którego nie zadowala li tylko odcinanie sakiewek od pasów cudzoziemskich kupców.
Młody rzezimieszek – Kalikst Belzebub, trafia na trop heretyckiego artefaktu – Czarnej Ikony Upadłego Anioła. Opuszcza ludne miasto, by wśród skał Kapadocji odnaleźć odległy monastyr tajemniczych mnichów. Nie wie tylko, że wplątał się w niewidzialną pajęczynę intryg uknutych przez żądnych władzy arystokratów i magów, którzy już nieraz zdołali zmienić bieg dziejów. A wszystkie sznurki trzymają wyznawcy herezji, którzy przeniknęli najmroczniejsze tajemnice świata. Cóż dla nich znaczy życie jednego złodziejaszka?!
Dla świata to początek wydarzeń, które mogą po raz kolejny zmienić jego losy. Dla Kaliksta – decyzja, która uczyni go zupełnie innym człowiekiem. A dla miłośników historii alternatywnych i fantasy – kilkaset stron, od których trudno będzie się Wam oderwać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 249
- 110
- 91
- 13
- 8
- 4
- 3
- 2
- 2
- 2
Opinia
W zasadzie czytywałam znacznie gorsze książki, ale tej jakoś wyjątkowo nie chciało mi się kończyć. Ma coś takiego w sobie, że czyta się ją na siłę. Niby zapowiada się dobrze - wczesne średniowiecze, Konstantynopol - to nie może być złe. Ale jest. Autor skacze od sceny do sceny, o jakimkolwiek napięciu fabularnym nie ma mowy, bo to taka mydlana opera. Tu opisze morderstwo w ciemnym zaułku, tam popijawę w karczmie albo złodziejskie sztuczki, i tak się to toczy. Nie podoba mi się mieszanie współczesnego slangu dresiarzy z archaicznymi słowami. Bardzo to zgrzyta. Bohaterowie wypowiadają się niespójnie (czuć, że kwestie brzmią niezręcznie), w stylu: "Dalibóg, zajumałem kolesiowi fanty!" - okropieństwo. Na miejscu pisarza zdecydowałabym się albo na jedno albo na drugie. Trudno, niech już złodzieje z Konstantynopola gadają jak Seba z Radomia, ale bez tych pseudoarchaizmów. Można fajnie pisać potocznie i jednocześnie wystylizować to na dawny język - Sapkowski w sadze wiedźmińskiej zrobił to po mistrzowsku.
Sami bohaterowie też nie są specjalnie interesujący. Jednak na minusa zaliczam pewną scenę (którą całkiem słusznie wyśmiało wielu czytelników - chodzi o opętane przez demona ...drzewko;) - na ziemi leżą zmasakrowane zwłoki. Pourywane kończyny, flaki, krew wszędzie, a narrator zauważa, że jedną z ofiar jest kobieta, której "luźna tunika ledwo zakrywała kształtne ciało o wyraźnych krągłościach". No ludzie! Czy ktoś z was na widok jatki i walających się trupów wgapia się w czyjeś cycki albo tyłek?! Autorze, z tobą jest mocno coś nie tak. Serio, zemdliło mnie w tym momencie, choć nie takie rzeczy się czytywało. Zresztą mamy tu tradycyjny stosunek do kobiet - dupy, suki, niezrozumiałe istoty (Facet mówi dziewczynie, że jakiś czas go nie będzie w mieście, bo wyjeżdża. Na całkiem normalne pytanie, kiedy wróci, ściemnia i kręci. Spławia dziewczynę niczym, a potem ma pretensję, że się wkurzyła. "Nic nie powiem - jest źle. Powiem - jest jeszcze gorzej. Kobiety!" - za to ostatnie wykrzyknienie skreślam książkę, bo nienawidzę obraźliwych uogólnień, stereotypów i suchych tekstów). Potem dziewczyna ratuje swego przydupasa z rąk torturujących go zbirów. Co robi ów młodzian? Jest wdzięczny za pomoc? Gdzie tam, strzela focha. Ale dlaczego? Ano, bo ...dziewczyna go uratowała. A idźże w cholerę, dupku, pomyślałam i rzuciłam tę głupią książkę. Szkoda psuć nerwy czytaniem o niewdzięcznych idiotach i trafić na kolejne erotyczne zboczenia narratora.
Nie wiem, po co w notce biograficznej o autorze wydawnictwo zamieszcza informację, iż Mieszko Zagańczyk lubi merce i słucha muzyki umcy-umcy. Czy to ma w jakiś sposób wpłynąć na mój odbiór jego tekstów?
W zasadzie czytywałam znacznie gorsze książki, ale tej jakoś wyjątkowo nie chciało mi się kończyć. Ma coś takiego w sobie, że czyta się ją na siłę. Niby zapowiada się dobrze - wczesne średniowiecze, Konstantynopol - to nie może być złe. Ale jest. Autor skacze od sceny do sceny, o jakimkolwiek napięciu fabularnym nie ma mowy, bo to taka mydlana opera. Tu opisze morderstwo w...
więcej Pokaż mimo to