Dwa tomy "Cesarz Ośmiu Wysp" i "Pan Ciemnego Lasu" składają się na cykl "Opowieść o Shikanoko". Cieszę się, że całkiem niedawno przeczytałam inny cykl napisany przez Lian Hearn "Opowieści rodu Otori", gdyż dwa obecnie przeczytane tomy są w pewnym sensie prequelem do 5 tomów o rodzie Otori.
Wiele wątków się wyjaśniło i poznałam ich historyczne uzasadnienie.
Według większości opinii te tomy są słabsze i po części się z nimi zgadzam.
Opowieści rodu Otori bardziej fascynowały. Mimo, ze wszystkie powieści autorki są osadzone w mitycznej krainie wzorowanej na średniowiecznej Japonii, to cykl o Otorich jednak jest bardziej realny. Opowieść o Shikanoko to duża większa doza fantastyki, magii, mistycyzmu. Zależy po prostu, co kto lubi.
Główny atutem "Opowieści o Shikanoko" to szybkość akcji. Dużo jest przeskoków czasowych, które posuwają akcję szybko naprzód i wciągają czytelnika w fabułę.
Sporo różnorodnych postaci od zwykłych ludzi przez wojowników, władców, czarowników, zwierzęta, duchy i mityczne stwory z japońskich baśni.
Nie znam dobrze mitologii japońskiej, ale ta różnorodność i odmienność potrafi zaskoczyć i zaciekawić.
Fabuła toczy się głównie wokół walki o przejęcie władzy, ale spory w tym udział mają motywy fantastyczne, które nieraz mają decydujące znaczenie. Autorka dobrze oddała klimat baśni dalekiego wschodu.
Reasumując: nie żałuję, że przeczytałam, choć rzadko czytam fantastykę, bo nie jest to mój ulubiony gatunek.
Duży plus dla wydawnictwa za piękne wydanie. Aż chce się mieć takie książki w swojej biblioteczce.

Dwa tomy "Cesarz Ośmiu Wysp" i "Pan Ciemnego Lasu" składają się na cykl "Opowieść o Shikanoko". Cieszę się, że całkiem niedawno przeczytałam inny cykl napisany przez Lian Hearn "Opowieści rodu Otori", gdyż dwa obecnie przeczytane tomy są w pewnym sensie prequelem do 5 tomów o rodzie Otori.
Wiele wątków się wyjaśniło i poznałam ich historyczne uzasadnienie.
Według...