Kawaii Scotland 1
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Kawaii Scotland (tom 1)
- Wydawnictwo:
- Wydawnictwo Gindie
- Data wydania:
- 2016-12-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-12-10
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364805714
- Tagi:
- komedia
Kawaii Scotland to mangowy debiut Dranki, Kobiety-Ślimaka z chatolandii.pl i jej duchowej przewodniczki Niny.
Autorki z właściwym sobie wdziękiem i brakiem poszanowania dla jakiejkolwiek logiki bawią się motywami typowymi dla mang shōjo, czyniąc z “zauważ mnie, senpai” główną oś fabuły. Fabuła ta zaś ma miejsce w szkockim yaoilandzie, gdzie w dawnych czasach mężczyźni obalili kobiety i zbrodniczą ideologię gender. Dzięki temu mogą żyć spokojnie w krainie pełnej tradycyjnych wartości, takich jak rzucanie kłodą, zarost, wypas owiec i smalec.
Ponieważ typowe mangi tego rodzaju dostarczały czytelnikom zbyt dużo stresu przy pytaniu “czy te postaci będą razem na końcu?” autorki zdecydowały się czytelnika na ten stres nie narażać, nadając głównym bohaterom imiona Semesenpai i Ukechan.
Cały ten absurd zaś zawarty jest w kawaii as fuck rysunkach Dranki, przy których nawet skończona kłoda emocjonalna rzuca się łzę wzruszenia ocierać.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 120
- 55
- 30
- 10
- 9
- 6
- 5
- 4
- 3
- 2
OPINIE i DYSKUSJE
Zabawne, lekkie i do poczytania jako ciekawostka dla fanów twórczości Ilonki. Chociaż nie, haggisy to majstersztyk!
Zabawne, lekkie i do poczytania jako ciekawostka dla fanów twórczości Ilonki. Chociaż nie, haggisy to majstersztyk!
Pokaż mimo toJestem mile zaskoczony. Ta polska manga przerasta znacznie wiele mang japońskich.
Jestem mile zaskoczony. Ta polska manga przerasta znacznie wiele mang japońskich.
Pokaż mimo toSchematyczności trudno uniknąć, a niektórzy autorzy wręcz świadomie sięgają po znane i lubiane przez czytelników elementy i motywy, wiedząc, że to właśnie dzięki nim mają szansę zyskać grono wiernych czytelników. Osobiście jednak wolę, gdy autor decyduje się na wyśmiewanie przyjętych wzorców i szablonów. I tak w poszukiwaniu takich dzieł trafiłam na komiks w iście mangowej oprawie, autorstwa trzech Polek: Ilony Myszkowskiej – znanej jako Kobieta-Ślimak, Janiny „Niny” Grzegorzek i odpowiedzialnej za rysunki Katarzyny „Dranki” Stasiowskiej. Z przyjemnością przedstawiam pierwszy tom Kawaii Scotland i od razu uprzedzam: podczas lektury grążą wam niepohamowane wybuchy śmiechu. Bądźcie na to gotowi!
Kawaii Scotland, jak nietrudno wywnioskować z tytułu przenosi czytelnika na zielone błonie Szkocji, tyle, że nie tej, którą znamy, a Szkocji, z odległej przyszłości, która wyzwoliła się spod jarzma równouprawnienia, gender i sprawiedliwości społecznej oraz co ważniejsze Szkocji, w której kobiety stały się wyłącznie legendarnymi stworami, którymi straszy się małych Szkotów. Tym sposobem, poznajemy Szkocję, która stała się dumnym krajem zamieszkałym przez samych mężczyzn, gdzie kultywuje się iście męskie wartości i tradycje, jak przykładowo: zarost (prawdziwy Szkot szczyci się buja brodą i owłosioną klatą!),wypas owiec, rzut kłodą czy gra na dudach.
Brzmi absurdalnie? Więc lepiej przygotujcie się na więcej, ponieważ to zaledwie wstęp do historii pozbawionej logiki, w której absurdalny humor wylewa się hektolitrami z każdej strony. Autorki bowiem postanowiły sobie za punkt honoru (honor jest dla Szkota równie ważny co zarost!) wywrócenie do góry nogami typowych dla mang shoujo motywów, a stworzenie odpowiedniego dla ich historii tła jest zaledwie przedsmakiem tego co czeka czytelnika.
Historia opiera na miłosnych podbojach Ukechana, który od pierwszego wejrzenia zakochał się w nowym uczniu imieniem Semesenpai. Dla osób bardziej obeznanych z mangowym słownictwem w tym momencie widoczne staje się, że już na wstępie autorki zdradzają, że bohaterowie będą razem (najprościej ujmując „uke” oznacza osobę pełniącą rolę kobiety, w związku dwóch mężczyzn, a „seme” to osoba dominująca – prawdziwie męski mężczyzna). Tym samym burzą pierwszy ze stereotypów szkolnych romansów, gdzie czytelnicy z pozoru są trzymani w niepewności: Czy głównym bohaterom się uda? Czy będą razem?. Bądźmy jednak ze sobą szczerzy, gdy sięgamy po shoujo w 99% przypadkach i tak wiemy, że głowni bohaterowie będą razem. Autorki Kawaii Scotland nie bawiły się więc w sztuczne budowanie napięcia, przechodząc od razu do tego co najważniejsze.
Czyli wspominanego już na wstępie wyśmiewania schematów. Bo jak tu nie szczerzyć, się jak głupi do sera, widząc bandę owłosionych Szkotów, którym podwiewa przykrótkie spódniczki? Czy słodko-naiwnego głównego bohatera, zachowującego się jak roztrzepana panienka, którego największym problemem jest brak zarostu na klacie? Nie przemawia to do Was? Uwierzcie mi zmienicie, zdanie już po lekturze pierwszych stron mangi. Nie sposób się nie śmiać podczas lektury.
Poza lekką, przyjemną, pełną słodyczy i przezabawną historią na Kawaii Scotland składa się również piękna i równie słodka co fabuła kreska. Przyznam szczerze, że to najładniejszy mangowy twór polskiego autorstwa z jakim miałam do czynienia.
Kawaii Scotland zostało wydane pod szyldem wydawnictwa Gindie. Tomik opatrzony jest w obwolutę, a na końcu mangi można znaleźć kilka dodatków, w postaci szkiców postaci, dodatkowych komiksów oraz noty od autorek, z których między innymi można dowiedzieć się jak wyglądały początki miłosnej historii Szkotów. Warto także dodać, że w sklepie wydawnictwa można kupić przeurocze dodatki związane z serią.
Kawaii Scotland to pozycja obok której nie sposób przejść obojętnie. Niezależnie od tego czy przepadacie za mangową kreską, czy w ogóle komiksami, jest to tytułu po który uważam powinien sięgnąć każdy miłośnik absurdalnego humoru. Sama z niecierpliwością wypatruję dalszych losów zwariowanych Szkotów, pewna, że czeka mnie jeszcze więcej dobrej zabawy.
https://koszzksiazkami.pl/kawaii-scotland-tom-1-recenzja/
Schematyczności trudno uniknąć, a niektórzy autorzy wręcz świadomie sięgają po znane i lubiane przez czytelników elementy i motywy, wiedząc, że to właśnie dzięki nim mają szansę zyskać grono wiernych czytelników. Osobiście jednak wolę, gdy autor decyduje się na wyśmiewanie przyjętych wzorców i szablonów. I tak w poszukiwaniu takich dzieł trafiłam na komiks w iście mangowej...
więcej Pokaż mimo toTa manga jest tak absurdalna, że aż mi się podoba. Cały czas zastanawiam się jak w jednej mandze mogło znaleźć się tyle dziwnych i śmiesznych sytuacji. Kreska również jest bardzo dobra. Już nie mogę się doczekać aż będzie wydany nowy tom.
Ta manga jest tak absurdalna, że aż mi się podoba. Cały czas zastanawiam się jak w jednej mandze mogło znaleźć się tyle dziwnych i śmiesznych sytuacji. Kreska również jest bardzo dobra. Już nie mogę się doczekać aż będzie wydany nowy tom.
Pokaż mimo toSympatyczne mangopolo, ale może lepiej byłoby, gdyby całość pozostała tym pojedynczym paskiem na Chatolandii. Ja rozumiem, że to ma być parodia mang yaoi, ale imo już po pierwszych 50 stronach temat został doszczętnie wyeksploatowany, a potem to już tylko ten sam żart powtarzany w kółko i w kółko. Największym plusem Kawaii Scotland jest kreska - niesamowite, jak rysowniczka rozwinęła się od czasów Smoczego Przytuliska (może za kilka lat nabiorę się, gdy ktoś będzie mi próbował wkręcić, że to prace "prawdziwego" mangaki :P). Największym minusem omawianej pozycji jest fakt, iż nie jest ona one-shotem, tylko częścią pierwszą w serii. Trochę szkoda, bo jeśli kolejne tomy mają się opierać na tych samych żarcikach, to zwyczajnie nie ma już czego tu szukać. (Szkoda tym bardziej, że scenarzystka swoją "Biedą Apokalipsą" udowodniła, że potrafi pisać rzeczy krótkie, treściwe i kompletne!). Pozostaje też mieć nadzieję, iż Kawaii Scotland nie podzieli losu takich tytułów jak "Meago Saga", "Wicked" czy "Dr Blaise", które najpewniej nigdy nie doczekają się kontynuacji.
Więcej o komiksach piszę na fb.com/polishpopkulture
Sympatyczne mangopolo, ale może lepiej byłoby, gdyby całość pozostała tym pojedynczym paskiem na Chatolandii. Ja rozumiem, że to ma być parodia mang yaoi, ale imo już po pierwszych 50 stronach temat został doszczętnie wyeksploatowany, a potem to już tylko ten sam żart powtarzany w kółko i w kółko. Największym plusem Kawaii Scotland jest kreska - niesamowite, jak rysowniczka...
więcej Pokaż mimo toPrzygotujcie się na dużą dawkę absurdu, bo dziś o najbardziej uroczo absurdalnym tworze na polskim rynku mangowym. A pozycja to zaiste wyjątkowa - oto trzy odważne Polki stworzyły komiks parodiujący japońskie romansidła, osadzając akcję w bardzo, ale to bardzo szkockiej Szkocji!
https://wombatposzkodzie.wordpress.com/2017/01/08/kawaii-scotland-t-1-2/
Przygotujcie się na dużą dawkę absurdu, bo dziś o najbardziej uroczo absurdalnym tworze na polskim rynku mangowym. A pozycja to zaiste wyjątkowa - oto trzy odważne Polki stworzyły komiks parodiujący japońskie romansidła, osadzając akcję w bardzo, ale to bardzo szkockiej Szkocji!
Pokaż mimo tohttps://wombatposzkodzie.wordpress.com/2017/01/08/kawaii-scotland-t-1-2/
Parodia w mocnych oparach absurdu. Obśmiałam się jak norka.
Parodia w mocnych oparach absurdu. Obśmiałam się jak norka.
Pokaż mimo toCo. Się. Właśnie. Stało. Dobry pastisz, ale już z pogranicza akceptowalnego i nieakceptowalnego absurdu, więc wrażliwszym czytelnikom może nie przypaść do gustu.
Co. Się. Właśnie. Stało. Dobry pastisz, ale już z pogranicza akceptowalnego i nieakceptowalnego absurdu, więc wrażliwszym czytelnikom może nie przypaść do gustu.
Pokaż mimo toJedna z najciekawszych parodii wszelkich mang/komiksów high school i shoujo... wyobraźcie sobie szkocki świat gdzie kobiety nie istnieją i lekko zniewieściałego głównego bohatera Ukechana mieszkającego wraz z rodzeństwem kotów-szkotów... i własnie w tym momencie do szkoły przychodzi nowy uczeń któremu ten chce się przypodobać...
To jest coś czego po przeczytaniu na długi czas się nie zapomni...
Jedna z najciekawszych parodii wszelkich mang/komiksów high school i shoujo... wyobraźcie sobie szkocki świat gdzie kobiety nie istnieją i lekko zniewieściałego głównego bohatera Ukechana mieszkającego wraz z rodzeństwem kotów-szkotów... i własnie w tym momencie do szkoły przychodzi nowy uczeń któremu ten chce się przypodobać...
więcej Pokaż mimo toTo jest coś czego po przeczytaniu na długi...
O słodka Atena, co to była za przygoda! Jeżeli myśleliście, że nie da się jednocześnie wykpić i przedstawić w krzywym zwierciadle schematów mangowych, yaoicowych, społecznych i prawilnych, to jeden cieniutki tomik Kawaśnych Szkotów błyskawicznie wyprowadzi was z błędu. Absurdalny humor połączony z zabójczą precyzją żartu i do bólu tradycyjną (ale zarazem wartką i zaskakującą) fabułą skosi was z nóg, połknie, przeżuje i wypluje uchachanych po kraniec możliwości. Dla miłośników walorów wizualnych - przecudna kreska i cała gama biszowatych biszy, w całej gamie urody męskiej i ukesiowej. No i Szkocja! Szkocja jest plusem samym w sobie, bo to Szkocja, a Szkocja jest fajna, bo jest Szkocją. I znajdą się też koty.
O słodka Atena, co to była za przygoda! Jeżeli myśleliście, że nie da się jednocześnie wykpić i przedstawić w krzywym zwierciadle schematów mangowych, yaoicowych, społecznych i prawilnych, to jeden cieniutki tomik Kawaśnych Szkotów błyskawicznie wyprowadzi was z błędu. Absurdalny humor połączony z zabójczą precyzją żartu i do bólu tradycyjną (ale zarazem wartką i...
więcej Pokaż mimo to