"Takie Coś" najlepsze!!! 10/10!!!!

"Takie Coś" najlepsze!!! 10/10!!!!

Niesamowita książka! Mega absurdalny humor, świetne ilustracje Butenki, wiele pytań i żadnych odpowiedzi :)) To trudna lektura dla dziecka, pewnie spodobają się dziwne, zabawne postacie, rymy itd, ale ja uważam, że to książka dla dorosłych, bo, tak po prostu, ukazuje głębokie prawdy związane z egzystencją każdego człowieka. Stara się odpowiedzieć nonsensem na najważniejsze pytania, i oczywiście nie odpowiada.
Jak dobrze, że Wydawnictwo Dwie Siostry wznawia te genialne starotki.
Swego czasu były nawet nagrody: "Duży Dong" przyznawany przez profesjonalistów (pisarzy itp.),i "Mały Dong" przyznawany przez dzieci.

Niesamowita książka! Mega absurdalny humor, świetne ilustracje Butenki, wiele pytań i żadnych odpowiedzi :)) To trudna lektura dla dziecka, pewnie spodobają się dziwne, zabawne postacie, rymy itd, ale ja uważam, że to książka dla dorosłych, bo, tak po prostu, ukazuje głębokie prawdy związane z egzystencją każdego człowieka. Stara się odpowiedzieć nonsensem na najważniejsze...

To nie było moje pierwsze zetknięcie z literackim absurdem i bardzo się cieszę, że sięgnęłam po ten zbiór. Czytałam go z pięciolatkiem i dwulatkiem i ogólnie odbiór był pozytywny. Nie wszystkie wiersze chcieli, by im przeczytać, ale były i takie, które bardzo się spodobały. Pięciolatek polubił limeryki i "Akonda ze Skwak". Młodsze chyba najbardziej polubiło "Takie coś" - podejrzewam, że dlatego, iż dużo tam nazw różnych zwierząt, a że uczy się mówić, to miało powtórkę :)

Absurdalny humor trafił w moje gusta i też do moich dzieci. Ilustracje Butenki idealnie uzupełniają książkę.

To nie było moje pierwsze zetknięcie z literackim absurdem i bardzo się cieszę, że sięgnęłam po ten zbiór. Czytałam go z pięciolatkiem i dwulatkiem i ogólnie odbiór był pozytywny. Nie wszystkie wiersze chcieli, by im przeczytać, ale były i takie, które bardzo się spodobały. Pięciolatek polubił limeryki i "Akonda ze Skwak". Młodsze chyba najbardziej polubiło "Takie...

To bardzo ciekawa książka, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Dwie Siostry. Zwraca uwagę oryginalną szatą graficzną z czarnymi stronami i białymi rysunkami mistrza Bohdana Butenki, które obrazują wierszyki napisane przez Edwarda Leara - wybitnego angielskiego twórcy ery wiktoriańskiej. Autor przeszedł do historii jako twórca poezji w szczególności limeryków. Ten zbiór zawiera wiersze Leara, które powstały w XIX wieku, a po dziś dzień czyta się je znakomicie, dlatego wychowało się na nich mnóstwo pokoleń dzieci. To śmieszne i urocze rymowanki, którym towarzyszą proste, ale bardzo wymowne rysunki cieszące oko odbiorców już od 60 lat. Fajnie, że Wydawnictwo Dwie Siostry dało nowe życie tej klasyce literatury dziecięcej, a fantastyczne rysunki Butenki i równie wspaniałe wierszyki Leara mogą poznawać kolejne pokolenia dzieci. Więcej na blogu: https://mamaizabawa.blogspot.com/2023/09/dong-co-ma-swiecacy-nos-i-inne.html

To bardzo ciekawa książka, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Dwie Siostry. Zwraca uwagę oryginalną szatą graficzną z czarnymi stronami i białymi rysunkami mistrza Bohdana Butenki, które obrazują wierszyki napisane przez Edwarda Leara - wybitnego angielskiego twórcy ery wiktoriańskiej. Autor przeszedł do historii jako twórca poezji w szczególności limeryków. Ten zbiór...

Można zapytać: A cóż to u licha jest? Ten cały DONG CO MA ŚWIECĄCY NOS? Co to za okładka i co to za wierszyki? Co to za bohaterowie abstrakcyjni? I co to w ogóle się w tej książce wyprawia? Jasne... można o to zapytać, a można po prostu wpaść w świat absurdu i zwinnej kreski.
Edward Leard, ze wstydem przyznaję, nie był mi wcześniej znany - ach co za strata! Lecz już jest i się w jego humorze, całkowicie oryginalnym świecie skocznych słów... zakochałam. Uwielbiam ten dowcip, angielskie szpileczki, bystre oko obserwatora, który rzeczywistość tłumaczy na swoje. To jest po prostu genialne!
A do tego ilustracje mistrza! Bohdana Butenki! Tak doskonale pasują do tego absurdu, tak idealnie wrzucają czytelnika w dziwność - nie wyobrażam sobie lepszych obrazów to tych tekstów.
Mamy tu kilka wierszyków i limeryków, które na każdej stronie zaskakują i słowem i ilustracjami. Nie mogę się oderwać od tej, przecież pozornie naiwnej sztuki. Takie to wszystko proste, a takie trudne do wymyślenia. Jaki umysł trzeba mieć, by urodzić Akonda ze Skwaka? A jaki, by go narysować?

"I w każdą noc, noc całą w krąg
Błądzi rozległą pustką Dong..."

Piękne i genialne, proste i trudne, pełne dziwnej prawdy - prawdy, która ubrała spodnie na lewą stronę i maszeruje przez wieś pod nosem mówiąc "Takie coś - takie ani to, ni sio, Żyło sobie w kraju Dżolibolibo..."

Mistrzostwo Leara i Butenki polega na prostocie i celności. Jeden zbzikowanym słowem skacze w rzeczywistość, a drugi szybką kreską ją podsumowuje. Ich talenty się dopełniają i ja jestem przeogromnie wdzięczna Wydawnictwu Dwie Siostry, które wskrzesiły, tak subtelnie, dokładnie, starannie - tę perełkę. Dla mnie to wielkie źródło inspiracji, to jak album, który przegląda się z uśmiechem i z uśmiechem pragnie się tworzyć swą własną interpretację codzienności.
Nie mogę nie wspomnieć o arcywspaniałym tłumaczeniu Andrzeja Nowickiego. To musiało być trudne, bo przecież nie da się dosłownie - a on zrobił to lekko, naturalnie, przyjemnie. Trudno mi sobie wyobrazić lepsze spolszczenie. Myślę, że to była bardzo wymagająca praca - praca wymagająca także wielkiego talentu.
W tej naprawdę pięknej książeczce znalazłam filozoficzne rozważania, zabawne mrugnięcia okiem, zabawę i tęsknotę, podróż... za jeden uśmiech, albo dwa. Oczywiście śmiałam się, ale także były chwile wzruszenia, bo to nie jest dosłowne, bo to jest głębsze, niż mogłoby się wydawać.

Takie sobie coś!
Wydawnictwo Dwie Siostry
egzemplarz recenzencki

Można zapytać: A cóż to u licha jest? Ten cały DONG CO MA ŚWIECĄCY NOS? Co to za okładka i co to za wierszyki? Co to za bohaterowie abstrakcyjni? I co to w ogóle się w tej książce wyprawia? Jasne... można o to zapytać, a można po prostu wpaść w świat absurdu i zwinnej kreski.
Edward Leard, ze wstydem przyznaję, nie był mi wcześniej znany - ach co za strata! Lecz już jest i...

Jedna z ulubionych książek z dzieciństwa! Dostałem ją w prezencie i od razu zafascynowała mnie swoją wyjątkowością - czarne strony, a na nich białe rysunki (po jakimś czasie postanowiłem je pokolorować;-) Limeryki i wierszowane opowieści z absurdalnym poczuciem humoru również mi się podobały.
Niedawno kupiłem nowy egzemplarz i czytam juniorom - odbiór bardzo pozytywny:-)

Jedna z ulubionych książek z dzieciństwa! Dostałem ją w prezencie i od razu zafascynowała mnie swoją wyjątkowością - czarne strony, a na nich białe rysunki (po jakimś czasie postanowiłem je pokolorować;-) Limeryki i wierszowane opowieści z absurdalnym poczuciem humoru również mi się podobały.
Niedawno kupiłem nowy egzemplarz i czytam juniorom - odbiór bardzo pozytywny:-)

Jedna z najlepszych rzeczy w ogóle.

Jedna z najlepszych rzeczy w ogóle.

Wybitnie śmieszne. Do tego urocze niby-prościutkie a jakże wymowne rysunki. Jedna z fajniejszych lektur dzieciństwa.

Wybitnie śmieszne. Do tego urocze niby-prościutkie a jakże wymowne rysunki. Jedna z fajniejszych lektur dzieciństwa.

Fantastyczne rysunki Butenki i równie dobre wierszyki Leara. Ja uwielbiam, a syn wręcz szaleje za tą książką!

Fantastyczne rysunki Butenki i równie dobre wierszyki Leara. Ja uwielbiam, a syn wręcz szaleje za tą książką!

"By radować dzieci duże i małe" :)
Cudowna ksiażka z cudownymi ilustracjami.
Niezapomniana.

"By radować dzieci duże i małe" :)
Cudowna ksiażka z cudownymi ilustracjami.
Niezapomniana.