The Cardinal of the Kremlin

Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Okładka książki Władza i imperium Marc Cameron, Tom Clancy
Ocena 7,5
Władza i imperium Marc Cameron, Tom C...
Okładka książki Code of Honor Marc Cameron, Tom Clancy
Ocena 7,8
Code of Honor Marc Cameron, Tom C...

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
458
439

Na półkach:

Po chyba 25 latach pierwszego czytania dziś odświeżona....nadal dobrze się czyta, lecz piękny i charakterny obraz bohaterów niestety bardziej pasuje do klasztoru i dobrotliwych mnichów niż bandyckiej CIA......tacy sami jak zbiry z KGB, tyle , że pijący Coca Colę.... za piękny,lukrowany obraz yankesów po ostatnich latach.
Ale książka niezła,a Ryan taki jaki być powinien

Po chyba 25 latach pierwszego czytania dziś odświeżona....nadal dobrze się czyta, lecz piękny i charakterny obraz bohaterów niestety bardziej pasuje do klasztoru i dobrotliwych mnichów niż bandyckiej CIA......tacy sami jak zbiry z KGB, tyle , że pijący Coca Colę.... za piękny,lukrowany obraz yankesów po ostatnich latach.
Ale książka niezła,a Ryan taki jaki być powinien

Pokaż mimo to

avatar
1556
427

Na półkach:

Autor ma bardzo lekkie pióro, potrafi doskonale pisać fabuły wciągające i wielowątkowe. Co najciekawsze, potrafi je pisać w sposób inteligentny i logicznie się rozwijające. Oczywiście jest kilka drobnych potknięć ale książka naprawdę prezentuje sobą wysoki poziom.

Dużym błędem jest atak na przyczepę z porwanym amerykańskim naukowcem. Amerykańskie odbijanie więźnia jest całkowicie zaprzeczające w sztuce w tym zakresie. Helikopter w takim układzie jest niedozwolony. Potem błąd z ewakuacją kardynała oraz przewodniczącego, to był skrajny błąd logiczny w tej książce i sposób wykonania tego zadania.

Jeśli ktoś szuka dobrej literatury, a przede wszystkim inteligentnej, to zdecydowanie mogę polecić tę pozycję. Jeszcze wspomnę o jednej rzeczy, postacie w jego książkach zawsze mają swoją osobowość, a to jest bardzo ważne, aby książka była ciekawa.

Autor ma bardzo lekkie pióro, potrafi doskonale pisać fabuły wciągające i wielowątkowe. Co najciekawsze, potrafi je pisać w sposób inteligentny i logicznie się rozwijające. Oczywiście jest kilka drobnych potknięć ale książka naprawdę prezentuje sobą wysoki poziom.

Dużym błędem jest atak na przyczepę z porwanym amerykańskim naukowcem. Amerykańskie odbijanie więźnia jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1479
601

Na półkach:

Wciąga jak reszta serii.

Wciąga jak reszta serii.

Pokaż mimo to

avatar
352
191

Na półkach: , , ,

"Kardynał z Kremla" opowiada o ewakuacji z ZSSR najważniejszego amerykańskiego agenta, zajmującego wysokie stanowisko w rosyjskim Ministerstwie Obrony. Jack Ryan będzie miał w realizacji tego planu istotne zadanie. Jednocześnie śledzimy losy amerykańskich i rosyjskich naukowców, którzy ścigają się w pracach nad laserowym systemem przeciwnuklearnym. Ostatnim tematem jest historia afgańskiego bojownika chcącego zemścić się na Rosjanach. Wszystkie te wątki powoli zaczynają się krzyżować dając nam fascynującą końcówkę i niepewność prawie do ostatnich stron.
Sądzę, że jest to póki co najlepsza część przygód Jacka Ryana. Chętnie sięgnę po kolejne części cyklu. Polecam.

"Kardynał z Kremla" opowiada o ewakuacji z ZSSR najważniejszego amerykańskiego agenta, zajmującego wysokie stanowisko w rosyjskim Ministerstwie Obrony. Jack Ryan będzie miał w realizacji tego planu istotne zadanie. Jednocześnie śledzimy losy amerykańskich i rosyjskich naukowców, którzy ścigają się w pracach nad laserowym systemem przeciwnuklearnym. Ostatnim tematem jest...

więcej Pokaż mimo to

avatar
308
286

Na półkach:

Clancyk gatunku

Clancyk gatunku

Pokaż mimo to

avatar
786
786

Na półkach: ,

12/180/2022
Śmiejcie się, śmiejcie, ale uwielbiam te sensacje Clancy’ego. Szczególnie z ZSRR w roli wroga.
Poza USA i ZSRR mamy też sporadycznie Afgańczyków, którzy są istotni jako atakujący tajny ośrodek badawczy. A te badania są również przedmiotem zainteresowania USA, bo oba kraje ścigają się, kto pierwszy je zakończy. Z sukcesem, oczywiście. A celem badań jest laserowe usmażenie wrogiego państwa. OK, powiedzmy, że pod koniec lat 80-tych wrogość między ZSRR a USA była już trochę inna, niż we wcześniejszych dekadach, ale wyścig zbrojeń wciąż trwał.
A tytułowy wątek dotyczy wysoko postawionego radzieckiego bohatera wojennego, który od 30 lat współpracuje z USA. Zdradza ZSRR, znaczy. Gdy ziemia zaczyna mu się palić pod nogami, zapada decyzja o jego ewakuacji.
Wszyscy są tacy honorowi, gotowi życie oddać za swoją ojczyznę. Aż miło się czyta, chociaż trochę zalatuje nachalnym dydaktyzmem patriotycznym. Dla mnie jednak ma to urok nie do odparcia. Kiedyś bohaterem mógł sobie być Roland, co to za słodką Francję pięknie i zaszczytnie umierał, a krew z mózgiem mu się na szmaragdowej murawie mieszała… Tak to chyba mniej więcej szło. No, a teraz bohaterem może być nawet analityk CIA. Ale jednak generał-czołgista albo komandor-podwodniak to jest coś. A wiecie, ile jeszcze Jacków Ryanów czeka na moich półkach?? Wszystkie, haha.
Jak zwykle u Clancy'ego długo niewiele się dzieje, planują, uzgadniają, przewidują scenariusze, przekazują sobie mikrofilmy, wątków i postaci całe mnóstwo, a na końcu bęc! Wszystko się składa, każdy jest we właściwym miejscu o właściwej porze i znowu się udało!! Inaczej być przecież nie może w tego typu powieści.
Poza ZSRR znakiem czasów jest jeszcze kwestia homoseksualizmu. Kilkakrotnie wspomina się o pedałach i lesbach. Cóż, lata 80-te. Niby nie tak dawno, a jednak w tej kwestii prehistoria.
Oprócz tych mężczyzn bohaterskich (i jednej kobiety-kowboja) lubię Clancy’ego za te jego zgryźliwe teksty. O, takie:
„Pułkownik Armii Radzieckiej nie tłumaczy się sierżantom.”
„Ostatnio CIA zaczęła stosować nową, cyfrową skalę ocen od 1 do 5, zamiast dotychczasowej literowej od A do E. Z pewnością jakiś Pomocnik Zastępcy Kogośtam, wyedukowany w Harvard Business School, poświęcił temu pomysłowi pół roku znojnej pracy.”
„W [afgańskim] poruczniku wcześnie wykryto kandydata na ideologiczne nawrócenie, wysłano do Związku Radzieckiego i pokazano, jak jest tam dobrze (w porównaniu z Afganistanem).”
„Nocą z powietrza, w porównaniu z terytorium radzieckim wschodnie Niemcy wyglądały jak Nowy Orlean w ostatnim dniu karnawału.”
„- Muszę zadzwonić po instrukcje.
- Jestem starszy stopniem – powiedział Gołowko.
- Ale nie od mojego przełożonego.”

12/180/2022
Śmiejcie się, śmiejcie, ale uwielbiam te sensacje Clancy’ego. Szczególnie z ZSRR w roli wroga.
Poza USA i ZSRR mamy też sporadycznie Afgańczyków, którzy są istotni jako atakujący tajny ośrodek badawczy. A te badania są również przedmiotem zainteresowania USA, bo oba kraje ścigają się, kto pierwszy je zakończy. Z sukcesem, oczywiście. A celem badań jest laserowe...

więcej Pokaż mimo to

avatar
777
659

Na półkach: ,

Zgodnie z moim planem zakładającym czytanie po kolei wszystkich powieści o Jacku Ryanie symbolizującym najlepszy okres w pisarstwie nieżyjącego już niestety, jednego z najbardziej znanych w świecie twórcy powieści sensacyjnych, czyli Toma Clancy’ego*, sięgnąłem po książkę czwartą w cyklu, a piątą w tzw. Jack Ryan Universe, czyli po Kardynała z Kremla.

Rzecz cała dzieje się dawno, dawno temu, gdy w Afganistanie trwa wojna: krwawe walki toczą się między partyzantką mudżahedinów a wojskami Rosjan. Tymczasem w Moskwie rozpoczyna się amerykańsko-rosyjska konferencja dyplomatyczna na najwyższym szczeblu, w której bierze również udział Jack Ryan – młody, wybijający się analityk CIA. Jego misja wykracza jednak poza ramy dyplomatyczne. Oto bowiem KGB rozszyfrowało działającego na Kremlu bezcennego amerykańskiego agenta o pseudonimie Kardynał, oficjalnie - osobistego doradcę rosyjskiego ministra obrony. Grozi mu teraz śmiertelne niebezpieczeństwo i Ryan śpieszy mu na ratunek.**

Okazuje się, że Kardynał z Kremla to, mimo upływu czasu, kawał dobrej, wciągającej i trzymającej w napięciu powieści szpiegowskiej wzbogaconej o elementy thrillera, sf i przede wszystkim powieści wojennej. Warstwa psychologiczna i socjologiczna stoi na lepszym nawet poziomie niż w którejkolwiek z poprzednich części cyklu, czego nie można już niestety powiedzieć o realiach politycznych – tutaj Clancy niebezpiecznie zbliżył się do granicy oddzielającej możliwe scenariusze od kompletnych bzdur. Na szczęście do bandy nie dotarł.

Oczywiście można się do kilku drobiazgów doczepić. Najwięcej uwag mogą chyba mieć ci, którzy pamiętają komunę i którzy wiedzą, czym się od niej różniła choćby polska wersja zwana socjalizmem. Ogólnie rzecz biorąc, w powieści agenci amerykańscy mają zdecydowanie za dużą swobodę w swych działaniach na terenie ówczesnego ZSRR, w porównaniu do tego, jak było w rzeczywistości. No, ale trudno od autora z Ameryki wymagać na tym polu zbyt dużo, choć gdyby się przyłożył, znalazłby to i owo bez wielkiego trudu.

Wspomniane niedoskonałości absolutnie nie są w stanie zepsuć frajdy z lektury. Nawet fakt, że Ruskich nie ma już w Afganistanie, że nawet nie ma w nim Amerykańców, którzy przyszli po nich, i że mamy XXI wiek, nie przeszkadza absolutnie w niczym – Kardynał z Kremla, choć wyraźnie oparty w politycznych, militarnych i naukowo-technicznych realiach z zeszłego wieku (pierwsze wydanie w USA w 1988),absolutnie nie trąci myszką.

Janusz Zadura, który użyczył swego głosu wybranej przeze mnie wersji audio, stanął jak zwykle na wysokości zadania i choć zdarzyły się tu i ówdzie przejęzyczenia, których nikomu się nie chciało poprawić, co w żadnym wypadku nie powinno mieć miejsca w komercyjnej produkcji, to nie przeszkadza to absolutnie w odbiorze i delektowaniu się niepowtarzalnym klimatem powieści, który jest niejako znakiem firmowym najlepszego okresu w twórczości Toma Clancy’ego.

Zdecydowanie polecam

źródło:
https://klub-aa.blogspot.com/2022/01/jack-ryan-po-raz-czwarty-kardyna-z.html

Zgodnie z moim planem zakładającym czytanie po kolei wszystkich powieści o Jacku Ryanie symbolizującym najlepszy okres w pisarstwie nieżyjącego już niestety, jednego z najbardziej znanych w świecie twórcy powieści sensacyjnych, czyli Toma Clancy’ego*, sięgnąłem po książkę czwartą w cyklu, a piątą w tzw. Jack Ryan Universe, czyli po Kardynała z Kremla.

Rzecz cała dzieje się...

więcej Pokaż mimo to

avatar
721
176

Na półkach: ,

Do wszystkich dotychczasowych książek Clancy'ego przeczytanych przeze mnie miałem duże oczekiwania.
Słyszałem o Clancym wiele dobrego, a czytając opisy jego książek, od razu zachwycałem się fabułą.
Niestety, ile razy czytałem jego książki, tyle razy się zawiodłem. Nie uświadczymy żadnej akcji (no... może na ostatnich kilku stronach). Znaczna część książki to... literatura obyczajowa? Nawet nie wiem jak to nazwać.
W "Kardynale z Kremla" jest dalej źle.
Nie polecam.

Do wszystkich dotychczasowych książek Clancy'ego przeczytanych przeze mnie miałem duże oczekiwania.
Słyszałem o Clancym wiele dobrego, a czytając opisy jego książek, od razu zachwycałem się fabułą.
Niestety, ile razy czytałem jego książki, tyle razy się zawiodłem. Nie uświadczymy żadnej akcji (no... może na ostatnich kilku stronach). Znaczna część książki to... literatura...

więcej Pokaż mimo to

avatar
194
43

Na półkach: ,

Ujdzie.

Ujdzie.

Pokaż mimo to

avatar
1292
952

Na półkach:

Nareszcie. Po jednej słabej ("Czas patriotów"),jednej fatalnej ("Czerwony królik", jako że powstał później, to wyjątkowo nieudolna i zbędna kalka pomysłu z niniejszej powieści),jednej przyzwoitej, ale bez rewelacji ("Polowanie...") nareszcie przyszło mi obcować z powieścią Clancy'ego, którą można określić jako bardzo dobry thriller polityczny, choć nie pozbawiony swoich wad, ale o tym za chwilę.
Najpierw plusy - świetna, wielowątkowa, a przede wszystkim trzymająca w napięciu fabuła, wątki są wciągające i w wielu miejscach zaskakujące, sam tytułowy kardynał to tylko jeden z nich.
Bohaterowie (choć nie wszyscy) przestali przypominać powieściowe boty, otrzymali wielowymiarowość i głębię charakterów, dzięki czemu autor miał większe pole manewru co do rozwoju fabuły. Co istotniejsze, dotyczy to nie tylko strony amerykańskiej, ale także radzieckiej i afgańskiej, bardzo się to chwali, dzięki temu sama fabuła nabiera większego rozmachu.
Świat przedstawiony to wojna w Afganistanie i pieriejstrojka, dziwi tylko zabieg autora, który w poprzednich powieściach po stronie radzieckiej posługiwał się autentycznymi postaciami (vide Jurij Andropow),a tutaj na jego zastępcę wprowadza fikcyjnego Narmonowa, zamiast Gorbaczowa.
Z minusów fatalny jest wątek miłosny pary naukowej z tajnego amerykańskiego ośrodka, major-naukowiec-pryszczaty nerd 162 cm w kapeluszu i szpilkach oraz piękna pani naukowiec-modelka 175 cm bez kapelusza i szpilek, a na drugim biegunie nieszczęśliwie w niej zakochana piękna koleżanka - lesba - radziecki szpieg. Nie wiem z jakiego numeru Bravo Girl autor wziął ten wątek, na szczęście nie zajmuje on dużo miejsca.
Drugą wadą jest obleśna moralna wyższość Hameryki nad ZSRR, z którą autor się nie bardzo kryje, a której powieściowym wyrazicielem najdobitniej jest złoty chłoptaś Jack Ryan.
Przewijając jednak na autopilocie te niedogodności, to "Kardynał z Kremla" jest pełną gębą thrillerem politycznym, z odpowiednim rozmachem geopolitycznym, intrygą, wątkami technicznymi, szpiegowskimi i zaskakującymi rozwiązaniami fabularnymi, dlatego daję wysoką ocenę jako całości.

Nareszcie. Po jednej słabej ("Czas patriotów"),jednej fatalnej ("Czerwony królik", jako że powstał później, to wyjątkowo nieudolna i zbędna kalka pomysłu z niniejszej powieści),jednej przyzwoitej, ale bez rewelacji ("Polowanie...") nareszcie przyszło mi obcować z powieścią Clancy'ego, którą można określić jako bardzo dobry thriller polityczny, choć nie pozbawiony swoich...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 089
  • Chcę przeczytać
    459
  • Posiadam
    205
  • Ulubione
    30
  • Tom Clancy
    23
  • Sensacja
    10
  • Teraz czytam
    7
  • Chcę w prezencie
    6
  • Audiobook
    6
  • 2014
    5

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki The Cardinal of the Kremlin


Podobne książki

Przeczytaj także