Riverside. Sen w wysokiej rozdzielczości
„Sen w wysokiej rozdzielczości” to szczegółowa biografia dokumentująca drogę przebytą przez Riverside. Krok po kroku pokazuje metody działań twórczych i organizacyjnych zespołu, szczegółowo analizuje wszystkie albumy grupy oraz relacjonuje trasy koncertowe.
Autor książki, Maurycy Nowakowski (powieściopisarz i biograf), nie tylko wnikliwie na bieżąco śledził działalność zespołu, ale przede wszystkim w ostatnich latach odbył kilkadziesiąt długich, szczerych rozmów z muzykami Riverside. Biografię oparł właśnie o wiedzę pochodzącą z tych wywiadów, dzięki czemu powstała książka obalająca wiele mitów i rzucająca nowe światło na kolejne etapy historii Riverside, wypełniona szczerymi i nigdy wcześniej niepublikowanymi wypowiedziami.
„Sen w wysokiej rozdzielczości” to książka bardzo autentyczna, w której muzycy zdradzają wiele tajemnic zarówno z życia prywatnego, jak i twórczego warsztatu zespołu oraz kontrowersyjnych szczegółów wyboistej drogi muzycznego sukcesu.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 133
- 64
- 55
- 7
- 7
- 3
- 3
- 3
- 2
- 2
Opinia
Tam gdzie płynie rzeka...
Gdy we wrześniu 2003 roku kolega pokazał mi tą samą rzekę (The same River) rzucając od niechcenia "a znasz Riverside?" nie wiedziałem jeszcze, że przez te dźwięki w następnych latach przejedzie po mnie emocjonalny czołg. Zaczęło się od wspomnianej prezentacji, następnie wróciłem do domu i posłuchałem tego co Riversi udostępnili na swojej stronie internetowej. Od momentu gdy usłyszałem Reality Dream wiedziałem, że nie mam do czynienia z pierwszą lepszą nową kapelą, jakich wiele, ale że to jest poziom światowy. Później pojawiły się płyty, niezliczone koncerty, rozmowy z Mittloffem i Grudniem na gg. Grudzień pewnego razu po koncercie w Zabrzańskim "Wiatraku" przyniósł mi płytę swojej poprzedniej kapeli "Unnamed", która również przypadła mi do gustu.
Muzyka Riverside towarzyszyła mi gdy poznawałem moją pierwszą miłość. Gdy ją utraciłem, szukałem w tych dźwiękach ukojenia. Pierwszy koncert jaki zobaczyłem z moją Żoną to właśnie wspomniany "Wiatrak" Riverside. Na studiach jak broniłem dyplomu, to pod koszulą i krawatem miałem ulubiony t-shirt Riverside. Na każdą płytę czekałem jak na objawienie... Takich szczególnych chwil, wspomnień było krocie. Rok 2016 okazał się najmocniejszy. Najpierw wiadomość o śmierci Grudnia i ojca Mariusza... Następnie październikowe łzy szczęścia gdy na mojej wycieczce życia usłyszałem pierwszy raz Where The river flows... by miesiąc później te same dźwięki zakonczyły żywot prowadzonego przeze mnie auta należącego do mojego Taty, który 7 godzin później dołączył do Grudnia i ojca Mariusza w zaświatach...
Tam gdzie płynie rzeka... nie wiadomo dokąd nas zaprowadzi. Ciężko się wspomina, ale takie jest życie, ciężkie, nieprzewidywalne a jednocześnie tak cholernie uzależniające. Długo nie mogłem nic przeczytać i pozycja Nowakowskiego jest pierwszą książką, którą przeczytałem od wspomnianych listopadowych wydarzeń. Na tych czterystu stronach jest zawartych tyle wspomnień, emocji, że moja ocena w żaden sposób nie jest, nie może być obiektywna. Można powiedzieć, że się odkorkowałem i znów wrócę do czytania.
Maurycy nie znam Cię, ale jeśli to czytasz to musisz wiedzieć, że masz u mnie beczkę piwa. Dzięki!!!
Riverside dziękuję za soundtrack do mojego życia.
Tam gdzie płynie rzeka...
więcej Pokaż mimo toGdy we wrześniu 2003 roku kolega pokazał mi tą samą rzekę (The same River) rzucając od niechcenia "a znasz Riverside?" nie wiedziałem jeszcze, że przez te dźwięki w następnych latach przejedzie po mnie emocjonalny czołg. Zaczęło się od wspomnianej prezentacji, następnie wróciłem do domu i posłuchałem tego co Riversi udostępnili na swojej stronie...