Choć początek był nużący i pojawiła się we mnie pokusa odłożenia książki na półkę, bardzo się cieszę, że jednak ją dokończyłam. Zafascynowała mnie postać księdza Franka Darrahga, która w zasadzie jest ponadczasowa. Myślę, że jego historia dałaby do myślenia niejednemu katolikowi. Przepiękne jest też zakończenie - główny bohater pozostał dobrym człowiekiem, mimo wszystkich przykrości, które napotkał po drodze.

Pod pewnymi względami jest to powieść, która mnie głęboko zasmuciła. Obnaża prawdę o kościele, o zepsuciu i bezprawiu. O trudnej sytuacji księży, którzy chcieliby być dobrymi kapłanami, jednak z praktycznych względów muszą wpisać się w schemat.

Książka zdecydowanie godna polecenia.

Choć początek był nużący i pojawiła się we mnie pokusa odłożenia książki na półkę, bardzo się cieszę, że jednak ją dokończyłam. Zafascynowała mnie postać księdza Franka Darrahga, która w zasadzie jest ponadczasowa. Myślę, że jego historia dałaby do myślenia niejednemu katolikowi. Przepiękne jest też zakończenie - główny bohater pozostał dobrym człowiekiem, mimo wszystkich...

Poległam na 24 stronie. Książka bardzo statyczna a takich nie lubię. Niby nie jest zła, ale wolę jakieś toczące się akcje niż dylematy i przemyślenia księży. Gdybym nie miała nic innego do czytania to bym pewnie ją przeczytała. Na szczęście mam wybór więc odłożę ją na jakiś czas i może wrócę do niej kiedyś...
Nie będę jej oceniać z tego względu, że nie czytało się jej aż tak źle. Myślę, że najuczciwsza ocena będzie ta którą dam po przeczytaniu w przyszłości całej ksiązki.

Poległam na 24 stronie. Książka bardzo statyczna a takich nie lubię. Niby nie jest zła, ale wolę jakieś toczące się akcje niż dylematy i przemyślenia księży. Gdybym nie miała nic innego do czytania to bym pewnie ją przeczytała. Na szczęście mam wybór więc odłożę ją na jakiś czas i może wrócę do niej kiedyś...
Nie będę jej oceniać z tego względu, że nie czytało się jej aż...

2004

2004