Baudolino

Okładka książki Baudolino Umberto Eco
Okładka książki Baudolino
Umberto Eco Wydawnictwo: Noir sur Blanc literatura piękna
513 str. 8 godz. 33 min.
Kategoria:
literatura piękna
Tytuł oryginału:
Baudolino
Wydawnictwo:
Noir sur Blanc
Data wydania:
2001-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2001-01-01
Liczba stron:
513
Czas czytania
8 godz. 33 min.
Język:
polski
ISBN:
8388459171
Tłumacz:
Adam Szymanowski
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
934 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
506
158

Na półkach:

Cudowna książka, dawno już nie sięgałam po Eco i zapomniałam jakim on jest wspaniałym erudytą.
Baudolino jest chłopakiem z niezwykłym talentem do języków i do tworzenia historii, jest łgarzem, ale takim, którego lubimy od pierwszej chwili i z którym możemy wędrować na kraniec świata. Opowieść ta jest niczym tort wielosmakowy, autor wspaniale bawi się historią, legendami, stanem średniowiecznej wiedzy, a nawiązania wtyka bogato niczym rodzynki w sernik. 😁 Kupiłam sobie wydanie papierowe, bo świetnie będzie wracać do tej książki.

Cudowna książka, dawno już nie sięgałam po Eco i zapomniałam jakim on jest wspaniałym erudytą.
Baudolino jest chłopakiem z niezwykłym talentem do języków i do tworzenia historii, jest łgarzem, ale takim, którego lubimy od pierwszej chwili i z którym możemy wędrować na kraniec świata. Opowieść ta jest niczym tort wielosmakowy, autor wspaniale bawi się historią, legendami,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
224
189

Na półkach:

Początkowo cieżko było mi wejść w rytm czytania tej powieści, ale kiedy mi się to udało, poczułąm zachwyt. Zakończenie, jak zwykle u Umberto, rewelacyjne. Dla miłośników tego psiarza, ale i tych, co lubią klimat przeszłości.

Początkowo cieżko było mi wejść w rytm czytania tej powieści, ale kiedy mi się to udało, poczułąm zachwyt. Zakończenie, jak zwykle u Umberto, rewelacyjne. Dla miłośników tego psiarza, ale i tych, co lubią klimat przeszłości.

Pokaż mimo to

avatar
194
195

Na półkach: ,

Czytane lata temu...

Czytane lata temu...

Pokaż mimo to

avatar
597
322

Na półkach: ,

Powieści o wielce złożonej fabule, gdzie nie wiadomo co jest prawdą a fikcją, są charakterystyczne, mogłoby się wydawać przeważnie dla intryg kryminalnych. Czytelnik może być oszukany przez narratora na wiele sposobów. Jest to środek i chwyt literacki, który dodaje lekturze nieprzewidywalności, suspensu i tajemnicy. Ale gdy ten zabieg zostaje wykorzystany przez danego pisarza w innym gatunku literackim, to stawka wrasta. Umberto Eco jest znany przede wszystkim jako autor osławionej, i wymykającej się wszelkim schematom powieści „Imię róży”. Powieść do dziś jest uznawana za jedną z najlepszych w swoim gatunku. Czy niniejsza powieść „Baudolino”, choć trochę się przybliża literacko do najpopularniejszej powieści Włocha? Czy kreacja głównego bohatera mi się podobała? Czy głównemu narratorowi można ufać? I czy zarys historyczny został dobrze przedstawiony? Bez zbędnego przedłużania powoli odniosę się do tych pytań. Mam nadzieję, że wystarczającą merytorycznie. Chciałbym swoją recenzję zacząć od zdefiniowania sylwetki głównego bohatera i narratora Baudolino. Akcja powieści bym zapomniał wspomnieć rozgrywa się średniowiecznych Włoszech. Co niewątpliwie może mieć wpływ na odbiór powieści przez pewien przekrój odbiorców. Przygody głównej persony poznajemy w trakcie opowieści jaką przedstawia swojemu towarzyszowi Niketasowi. Jest to swoista spowiedź z grzechów, pragnień i marzeń, które całe życie towarzyszyły Baudolino . Na pierwszy plan wybija się wątek miłosny. To właśnie ten aspekt gra jedną z głównych ról w powieści. W niniejszej powieści wiele jest barw miłości zwłaszcza tej nieszczęśliwej. Uczucie zakazane, które mogłoby się wydawać uszczęśliwiłoby wielu, jednak los nie pozwolił, aby najskrytsze marzenie się spełniło. Przeznaczenie pod tym względem jest bardzo okrutne. Może przeszkodzić nam w planach. Zabrać to co jest przez najbardziej umiłowane i kochane. Czasami, tylko istota wyższa wie jak nasze życie się potoczy. Możemy być źli, że wszystko się sprzysięgło przeciwko nam i nic się nie układa. Ale warto wierzyć, że gdzieś tam, ktoś nad nami czuwa. I nawet gdy nam źle to warto mieć nadzieję, że kiedyś doświadczymy prawdziwego szczęścia. Taka maksyma przyświeca głównemu bohaterowi. Sama stricte kreacja Baudolino bardzo mi przypadła do gustu. Bowiem jest to postać, w której trudno doszukać się „poklasku”, płytkości i „tandety”. Co tylko świadczy o wielkim kunszcie pisarza. Ale czy wszystkie wiadomości, które poznajemy z ust bohatera są prawdziwe? To już inna historia. Wątki fantastyczne zawarte w fabule mogą świadczyć o pewnym fałszu w relacji persony. Ale nie można tego jednoznacznie stwierdzić. Bowiem nie takie „cuda” widział nie tylko literacki świat. A co jeśli chodzi o dysputy teologiczne, które również pełniły jedną z głównych ról w konstrukcji fabularnej? Pod tym względem może wydawać niektórym, że książka jest przegadana i nudna. Dla mnie to była wartość dodana. Która nadała powieści blasku, splendoru i chwały. Rozważania teologiczne, to papierek lakmusowy, który skupia uwagę czytelnika. Zdaję sobie sprawę, że dla niektórych moli książkowych ten aspekt powieści, może okazać się nie do przebrnięcia. Ale dla mnie okazał się istotnym elementem fabularnym powieści. Natomiast tło historyczne zostało rewelacyjnie przestawione. Jako, że posiadam zacięcie historyczne, to pod tym względem powieść okazała się jeszcze bardziej atrakcyjna. Książka w skrócie telegraficznym przedstawia pierwsze krucjaty do Ziemi Świętej, które jednocześnie stanowią tło dla powieści. Ale to nie jedyny wątek historyczny. Jeszcze ważniejsze dla konstrukcji fabularnej są dzieje zjednoczenia Włoch. W sposób doskonały jest to ukazane w powieści. Bitwy, potyczki, walki to nieodłączny element powieści. Zamki, pałace, dwory to lokalizacje jakie poznaje czytelnik śledząc losy bohaterów. Natomiast na uwagę zasługuje nie tylko sama kreacja Baudolino, ale również innych aktorów pojawiających się na scenie. Przede wszystkim braterstwo, które w trudnych momentach może pomóc i uratować życie. To właśnie ciągłe zagrożenie ze strony „wrogów”, czy to bliskich czy dalekich, może doprowadzić do zagrożenia życia. Ale to właśnie „kompania’, która towarzyszy w tych licznych niebezpieczeństwach, może się okazać wielkim wsparciem, otuchą i opoką. Umberto Eco nie byłby sobą, jakby w wątku fabularnym nie wplótł tego kryminalnego. Może był jedynie wyeksponowany w końcowych aktach powieści, ale zapina całą oś fabularną w sposób „wytrawny”, gustowny i estetyczny. Reasumując, powieść o niesamowicie wysokim ładunku intelektualnym. Wszystkich nitek fabularnych nie udało mi się należycie ocenić, ani przedstawić i zinterpretować, bowiem „Baudolino” to powieść o podwójnym dnie, na wielu płaszczyznach erudycyjnych. Może mi to będzie wybaczone, bowiem nie posiadam „narzędzi”, aby w pełni oddać wielkość powieści Włoskiego geniusza. Ale miałem wewnętrzne pragnienie, aby opisać i wyrazić przynajmniej w pewnym stopniu moje wrażenia i zachwyt nad dziełem, które przetrwało próbę czasu. I jest ono nadal aktualne, co nadaje powieści ponadczasowości. Powieść dla czytelników wytrwałych, którym nie straszne dysputy teologiczne i filozoficzne, ale również takim, którzy są amatorami, dzieł o wielowarstwowej fabule. Gorąco Polecam!!!

Powieści o wielce złożonej fabule, gdzie nie wiadomo co jest prawdą a fikcją, są charakterystyczne, mogłoby się wydawać przeważnie dla intryg kryminalnych. Czytelnik może być oszukany przez narratora na wiele sposobów. Jest to środek i chwyt literacki, który dodaje lekturze nieprzewidywalności, suspensu i tajemnicy. Ale gdy ten zabieg zostaje wykorzystany przez danego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
766
165

Na półkach: ,

Moja druga styczność z Eco po Imieniu róży i pełne objawienie. Pamiętam, jak zafascynowałem się wówczas wyprawami krzyżowymi i Konstatynopolem. Ta książka była moim motorem, aby zwiedzić dekadę później to miasto. Pamiętam też...cenę tej książki (swoją drogą świetnie wydaną - 49 zł w 2001 r. Wtedy książki jeszcze tyle nie kosztowały :-),ale każda złotówka była tego warta.

Moja druga styczność z Eco po Imieniu róży i pełne objawienie. Pamiętam, jak zafascynowałem się wówczas wyprawami krzyżowymi i Konstatynopolem. Ta książka była moim motorem, aby zwiedzić dekadę później to miasto. Pamiętam też...cenę tej książki (swoją drogą świetnie wydaną - 49 zł w 2001 r. Wtedy książki jeszcze tyle nie kosztowały :-),ale każda złotówka była tego warta.

Pokaż mimo to

avatar
213
213

Na półkach:

Jeśli w świecie Platona istnieje idea blagierstwa, to ta książka jest jej wcieleniem. Cudowna rzecz.

Jeśli w świecie Platona istnieje idea blagierstwa, to ta książka jest jej wcieleniem. Cudowna rzecz.

Pokaż mimo tovideo - opinia

avatar
42
27

Na półkach:

Do połowy swietna, pozniej lekki spadek poziomu z uwagi na moja niechec do fantastyki

Do połowy swietna, pozniej lekki spadek poziomu z uwagi na moja niechec do fantastyki

Pokaż mimo to

avatar
420
209

Na półkach:

Z Umberto Eco miałem problem. ,,Wyspa dnia poprzedniego" podobała mi się bardzo. ,,Imię róży" było ok, choć film lepszy. Liczyłem, że Baudolino będzie co najmniej dobry. Spotkał mnie srogi zawód.
Rzecz dzieje się w Konstantynopolu zdobytym przez Krzyżowców. Ludzie ukrywają się wśród chaosu w mieście i ktoś opowiada komuś pewną opowieść, z ważnymi historycznymi wątkami. Brzmi naprawdę sensownie. Czy można to było zepsuć? Niestety tak. Finalnie powstała tu dziwaczna hybryda, z całym mnóstwem fantastycznych wątków, które pasują do XII i XIII nosa jak pięść do nosa.

Nigdy nie sięgnąłem już po Eco. Niemniej plus za pomysł, choć efekt dziwaczny.

Z Umberto Eco miałem problem. ,,Wyspa dnia poprzedniego" podobała mi się bardzo. ,,Imię róży" było ok, choć film lepszy. Liczyłem, że Baudolino będzie co najmniej dobry. Spotkał mnie srogi zawód.
Rzecz dzieje się w Konstantynopolu zdobytym przez Krzyżowców. Ludzie ukrywają się wśród chaosu w mieście i ktoś opowiada komuś pewną opowieść, z ważnymi historycznymi wątkami....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2658
2652

Na półkach:

„Kiedy mówisz rzecz, którąś sobie wyobraził, inni zaś powiadają, iż tak właśnie jest, w końcu sam zaczynasz w ową rzecz wierzyć.”

Powieść, przy której fantastycznie relaksuję się, przenoszę w średniowieczne czasy, gdzie uniwersalizm, teocentryzm, dualizm, zamiłowanie do magii, cyfr i symboli, były głęboko zakorzenione w świadomości społeczeństw. Umberto Eco rewelacyjnie dostosowuje język narracji do mrocznej łacińskiej epoki, religijnego postrzegania, sztuki tworzenia ksiąg, listów i poezji. Jednocześnie nie unika humoru i dowcipu na wysokim poziomie. Pasuje mi styl, typ i sposób podania opowieści. Czuję ducha czasów, za pośrednictwem literatury odżywa on w mojej wyobraźni, kształtuje zachowania bohaterów, a wraz z nimi pojmowania ówczesnego świata. Jest ciekawie, zajmująco i intrygująco.

Przygody opisywane z perspektywy losów Baudoliniego z Aleksandrii mają moc przyciągania, wsłuchiwania się w głos reprezentanta trzynastego wieku, prób zrozumienia towarzyszącego mu przeznaczenia, także siły oddziaływania na otaczających go ludzi, państw i świata. Frapująco ukazany aspekt oddziaływania jednostki, obdarzonej wyjątkową wyobraźnią, polotem, sprytem i elastycznością dostosowania się do zaistniałej sytuacji i otoczenia. Wszystko to składa się na historię spisywaną później w kronikach i uwzględnianą w legendach. Szeroki wpływ niezwykłych czynów, opowieści, mitów, wskazówek, komentarzy na krytyczny bieg zdarzeń. Prowokowane fałszem i kłamstwem incydenty, niesione ludzkim słowem interpretacje, podsuwane do spełnienia obietnice nieznanych lądów. Natomiast prawda obraca się przeciwko właścicielowi, niczym fatum nad żywotem barwnej postaci poszukującej zrozumienia, akceptacji i wybaczenia samemu sobie.

Więcej na: https://bookendorfina.blogspot.com/2023/02/baudolino.html

„Kiedy mówisz rzecz, którąś sobie wyobraził, inni zaś powiadają, iż tak właśnie jest, w końcu sam zaczynasz w ową rzecz wierzyć.”

Powieść, przy której fantastycznie relaksuję się, przenoszę w średniowieczne czasy, gdzie uniwersalizm, teocentryzm, dualizm, zamiłowanie do magii, cyfr i symboli, były głęboko zakorzenione w świadomości społeczeństw. Umberto Eco rewelacyjnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
43
36

Na półkach:

Historię ludzkości zbudowano na kłamstwie – i właśnie to kłamstwo obnaża Eco ustami swojego bohatera, Baudolina.

Baudolina poznajemy w 1204 roku, podczas barbarzyńskiego szturmu krzyżowców na Konstantynopol. Ratuje on wówczas tyłek greckiego historyka Niketasa (jednej z wielu prawdziwych postaci przewijających się przez powieść),któremu rychło zaczyna opowiadać historię swojego życia. A trzeba przyznać, że nasz protagonista to szachraj, jakich mało. Udając boskie objawienie, z chłopskiej chaty trafia pod skrzydła Fryderyka Barbarossy. Potem, w wyniku własnego fałszerstwa, wyprawia się na wędrówkę do fantastycznej krainy księdza Jana, po drodze napotykając całe zastępy hydr, skiapodów i roków, a obsesja tej podróży zdominuje całe jego życie i odciśnie piętno na historii świata.

Jego pragnienie, by stworzyć i przekazać własny mit, i skłonność do mieszania faktów z fikcją, ucieleśniają główny problem poruszony w powieści – to, co wytworem wyobraźni, często trwalej niż prawda zapisuje się na kartach historii, a człowiek odczuwa głęboką potrzebę wyjaśniania i nadpisywania rzeczywistości, choćby i w najbardziej fantastyczny sposób. Książka bazuje zresztą na wielu „prawdziwych fałszerstwach”, jak choćby sławny list księdza Jana. „Baudolina” lepiej więc czytać nie jak fikcję historyczną, a raczej jak opowieść o fikcjonalności historii – z dodatkiem klasycznej zagadki zamkniętego pokoju i całym mnóstwem błyskotliwego humoru.

„Baudolino” to piękny portret średniowiecza i jego obsesji, wypełniony wojnami, scholastycznymi dysputami, różnorodnością kultur, a wreszcie tęsknotą do fantasmagorycznych krain. Jednocześnie muszę przyznać, że – czy to przez nagromadzenie postaci, czy mnogość historycznych wydarzeń – momentami brnęłam przez „Baudolina” jak na osiołku pod wiatr. Dopiero druga (nieoficjalnie druga – nie ma formalnego ich rozgraniczenia, choć w fabule rysuje się ono całkiem wyraźnie),bardziej fantastyczna część powieści w pełni mnie wciągnęła.

Historię ludzkości zbudowano na kłamstwie – i właśnie to kłamstwo obnaża Eco ustami swojego bohatera, Baudolina.

Baudolina poznajemy w 1204 roku, podczas barbarzyńskiego szturmu krzyżowców na Konstantynopol. Ratuje on wówczas tyłek greckiego historyka Niketasa (jednej z wielu prawdziwych postaci przewijających się przez powieść),któremu rychło zaczyna opowiadać historię...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    1 305
  • Chcę przeczytać
    916
  • Posiadam
    394
  • Ulubione
    47
  • Teraz czytam
    42
  • Literatura włoska
    12
  • Historyczne
    10
  • Chcę w prezencie
    8
  • Powieść historyczna
    7
  • Literatura włoska
    7

Cytaty

Więcej
Umberto Eco Baudolino Zobacz więcej
Umberto Eco Baudolino Zobacz więcej
Umberto Eco Baudolino Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także