Drugie spotkanie z Trylogia Czarnego Maga równie genialne jak pierwsze. Przyjemny język, napięcie trzymające przez całą cześć i delikatny wątek miłosny to wszystko tworzy genialną całość i zwieńczenie historii Sonei.
Po skończeniu Nowicjuszki niemal od razu sięgnęłam po Wielkiego Mistrza. Wielkie nienasycenie, wręcz głód dalszej historii był potężniejszy niż moja słaba-silna wola. Książkę czytałam 2 dni co jest jednym z dowodów że nie mogłam się od niej oderwać. Mimo że czytałam ja drugi raz to emocje jakie wywoływała są niesamowite, a zakończenie było dla mnie bombą emocjonalną. I choć znałam zakończenie to i tak dałam się zaskoczyć, a o świadczy tylko o genialnym piórze autorki. Od momentu gdy odłożyłam Mistrza na półkę nie mogę nigdzie zagrzać sobie miejsca. Wniosek: solidny kac poksiążkowy.
Po smacznej przystawce, pysznym daniu głównym, Mistrza przyrównuję do FENOMENALNEGO deseru po którym ciężko uwierzyć że można jeszcze w życiu skosztować takich pyszności.
Dla mnie majstersztyk. Polecam :)

Drugie spotkanie z Trylogia Czarnego Maga równie genialne jak pierwsze. Przyjemny język, napięcie trzymające przez całą cześć i delikatny wątek miłosny to wszystko tworzy genialną całość i zwieńczenie historii Sonei.
Po skończeniu Nowicjuszki niemal od razu sięgnęłam po Wielkiego Mistrza. Wielkie nienasycenie, wręcz głód dalszej historii był potężniejszy niż moja...