Origin story Supermana był już poruszany tak wiele razy, że każdy kolejny komiks o nim traktujący zdaje się być nudną kalką. No bo ileż można opowiadać tę samą historię, zwłaszcza, że jest ona dość prosta? Okazuje się, że jednak da się wykrzesać z początków Supermana oryginalny komiks; udowadnia to "Superman: American Alien" Maxa Landisa.

Opis albumu atakuje nas wielkim napisem "THIS IS NOT A SUPERMAN COMIC" i tak w istocie jest. Clark Kent, którego widzimy na łamach tych siedmiu zeszytów, to ktoś zupełnie odbiegający od idealnej postaci Supermana, którą znamy. Album pokazuje drogę Clarka do zostania superherosem, ze wszystkimi wybojami i trudnymi decyzjami, które czekają go na tej drodze. Ale przede wszystkim album pokazuje to nam w wyjątkowo zabawny i uroczy sposób. Od nieudolnego poznawania swoich możliwości na farmie Kentów, poprzez imprezę na jachcie pewnego miliardera z Gotham, aż po pierwsze występy z trykocie - Clark to urocza postać, której kibicujemy i z którą się utożsamiamy. A często właśnie tego brakuje w opowieściach o najbardziej heroicznym wśród herosów. Są momenty straszne, są seksowne, są ciężkie, a Clark jest pokazany w wielu odcieniach, ale przede wszystkim jest ludzki.
Landis co chwila puszcza też oczko do fanów komiksu; jeśli chcecie zobaczyć Robina udzielającego wywiadu Kentowi, jednocześnie go lustrując, to to jest jedyny tytuł, który Wam na to pozwoli :)
Do historii nie mam większych zastrzeżeń; być może pojawienie się pewnego osobnika w ostatnim zeszycie było lekko wymuszonym zabiegiem, czy wręcz typowym plot device, ale całość jest tak odświeżająca i zabawna, że przymknę na to oko. Przyczepię się za to do rysunków, bowiem Landis, czy ktoś z DC postanowił dać każdy zeszyt innemu rysownikowi, co mi zawsze przeszkadza. Lubię mieć spójne wrażenie estetyczne dla całej serii, a tu mam niezły bajzel. Nie mogę się nawet zdecydować, czy lubię rysunki Jae Lee, czy nie...
Podsumowując: brać i czytać. Jeśli ktoś narzeka na nudnego i wiecznie nieskazitelnego Supermana to tym bardziej powinien sięgnąć po ten album.

Origin story Supermana był już poruszany tak wiele razy, że każdy kolejny komiks o nim traktujący zdaje się być nudną kalką. No bo ileż można opowiadać tę samą historię, zwłaszcza, że jest ona dość prosta? Okazuje się, że jednak da się wykrzesać z początków Supermana oryginalny komiks; udowadnia to "Superman: American Alien" Maxa Landisa.

Opis albumu atakuje nas wielkim...