"Jesteś w życiu szczęśliwy?" To ostatnie słowa, które słyszy Jason Dessen, zanim zamaskowany porywacz pozbawia go przytomności. Gdy się budzi, jego życie jest całkiem inne niż to, które prowadził. Jego żona nie jest jego żoną. Jego syn nigdy nie przyszedł na świat. A on sam nie jest tuzinkowym profesorem fizyki na uniwersytecie, lecz fetowanym geniuszem, który osiągnął coś wielkiego. Wydaje się, iż w tym świecie dokonywał całkiem innych wyborów … ale czy to życie jest prawdziwe?

Czy zastanawialiście się, co by było, gdybyście podejmowali w życiu całkiem inne decyzje? W jakich nieskończenie wielu kierunkach by ono podążało? Czy bylibyście szczęśliwi? „Mroczna materia” to intrygująca wizja świata, w którym nie ma rzeczy oczywistych. To historia, która pchając bohatera do wyjaśnienia zagadki prowadzi go przez miejsca, do których nigdy nie dotarł, bo wybierał w życiu inne rozwiązania.

Książkę czyta się dobrze, historia absorbuje uwagę i wzbudza ciekawość, zapewniając całkiem interesującą rozrywkę. I choć w końcówce, moim zdaniem trochę, autor za bardzo „zamotał” to całość zasługuje na ocenę bardzo dobrą.

"Jesteś w życiu szczęśliwy?" To ostatnie słowa, które słyszy Jason Dessen, zanim zamaskowany porywacz pozbawia go przytomności. Gdy się budzi, jego życie jest całkiem inne niż to, które prowadził. Jego żona nie jest jego żoną. Jego syn nigdy nie przyszedł na świat. A on sam nie jest tuzinkowym profesorem fizyki na uniwersytecie, lecz fetowanym geniuszem, który osiągnął coś...