Czy tylko ja mam taki problem z tą książką? Może to kwestia braku znajomości życia w wielkim mieście ale do mnie to jakoś nie przemawia.... miała być ironia, miał być szczery obraz dzisiejszego społeczeństwa, a wyszło trochę niesmacznie i tak właśnie po Januszowemu. Nie, ja się nie obrażam. Nie biorę tego osobiście. Po prostu mi to nie gra... mieszkam na wsi (nie takiej Agro-wsi, bardziej takie osiedle-wieś ), a do duuuzego miasta mam daleko. Może przez to jakoś nie umiem się do tej książki przekonać. Może realia,w których się obracam są tak inne, że dla mnie ten tekst stał się jakimś takim bełkotem. Ni to użalanie się nad sobą, ni to wyśmiewane się z ludzi... Nie przeczytałam jej do końca. Nie dałam rady. Dla mnie książka bez sensu. W sumie takie nic o niczym. Czytając miałam problem bo nie wiedziałam czy autor to tak na serio z tym "januszowatym" obrazem Polaka czy jednak jest to taki satyryczny ton, taki pstryczek w nos dla żartu.... gdyby na tym polu autor postawił sprawę jasno to może byłoby to jakieś bardziej przystępne.

Czy tylko ja mam taki problem z tą książką? Może to kwestia braku znajomości życia w wielkim mieście ale do mnie to jakoś nie przemawia.... miała być ironia, miał być szczery obraz dzisiejszego społeczeństwa, a wyszło trochę niesmacznie i tak właśnie po Januszowemu. Nie, ja się nie obrażam. Nie biorę tego osobiście. Po prostu mi to nie gra... mieszkam na wsi (nie takiej...