Wszystko, co mam
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Seria:
- Kobiety to czytają!
- Tytuł oryginału:
- My Everything
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2016-10-20
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-10-20
- Liczba stron:
- 488
- Czas czytania
- 8 godz. 8 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380694798
- Tłumacz:
- Anna Maria Nowak
- Tagi:
- Anna Maria Nowak
Pięć i pół roku po ślubie Hanna zamierza wreszcie oświadczyć mężowi, że odchodzi. Tymczasem zastaje go leżącego na podłodze w sypialni, sparaliżowanego. Przeszedł udar.
To dla niej szok. Tom ma przecież zaledwie 32 lata. Teraz Hanna musi odłożyć wszystkie plany, by zająć się mężem. Tom nie może chodzić, samodzielnie przygotować sobie posiłku ani pracować. Długa rehabilitacja oznacza jednak, że ma mnóstwo czasu, by na nowo przyjrzeć się swojemu życiu. To zaś prowadzi go do jednego wniosku: będzie próbował ocalić swoje małżeństwo. Hanna jest miłością jego życia.
Czy Tom jednak zdoła stać się tym samym mężczyzną, który niegdyś zauroczył Hannę? Czy Hanna zdoła zrezygnować ze swoich planów i nowego życia, by na nowo zakochać się w Tomie?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Drugie szanse i trudne wybory
W codziennej rutynie zdarza nam się zapominać o tym, co naprawdę ważne - rodzina, relacje z najbliższymi, małe rzeczy, którymi powinniśmy się cieszyć. Często skupiamy się tylko na pracy, nauce, obowiązkach. Cały świat goni za pieniądzem, za władzą i prestiżem, podczas kiedy tak naprawdę nie daje to szczęścia, a życie ucieka nam przez palce. Warto czasami zastanowić się nad tym, co jest dla nas faktycznie ważne i nie stracić przez własną głupotę największego skarbu. Niektórym takie refleksje przychodzą spontanicznie, innym pod wpływem zwrócenia uwagi na problem przez drugą osobę, a jeszcze innym przez jakieś dramatyczne wydarzenie, które automatycznie przewartościowuje ich życie. Tego ostatniego doświadcza Tom, jeden z głównych bohaterów książki „Wszystko, co mam” autorstwa Katie Marsh.
Po ponad pięciu latach małżeństwa Hanna postanawia odejść od męża. Męczy ją ciągłe picie Toma, jego egoizm, pracoholizm, ignorowanie jej marzeń i aspiracji. Chce wreszcie skupić się na sobie i zacząć realizować jako kobieta i nauczycielka. Kiedy wreszcie jest gotowa oświadczyć mu, że chce rozwodu, zastaje go leżącego na podłodze w sypialni, sparaliżowanego po udarze. Jest to dla niej ogromny szok, bo mężczyzna ma przecież dopiero trzydzieści dwa lata. Tom trafia do szpitala, a Hanna staje przed niezwykle trudnym zadaniem - musi zaopiekować się mężem, którego właśnie chciała zostawić. Sumienie nie pozwala jej odejść, musi z nim zostać, pomóc mu w rehabilitacji i najprostszych codziennych czynnościach, które teraz stanowią dla niego nie lada wyzwanie. Hanna czuje się jak uwięziona w klatce, wszystkie swoje plany musi odłożyć na później. Za to Tom widzi w swojej chorobie szansę na poprawę stosunków z żoną. Ma mnóstwo czasu na przemyślenie tego, co stało się z nich małżeństwem i chce je ratować, bo wreszcie zrozumiał, że Hanna to miłość jego życia i nie zniósłby jej odejścia. Czy Tom pod wpływem udaru zmieni się z powrotem w tego mężczyznę, którego pokochała jego żona? Czy zdoła ją zatrzymać u swojego boku, kiedy ona już dawno podjęła decyzję o rozwodzie?
Powieść obyczajowa to wbrew pozorom trudny orzech do zgryzienia dla pisarza. Tego typu proza musi mieć w sobie coś wyjątkowego, żeby zachęcić czytelnika, znudzonego już powtarzającymi się schematami. Musi być dobrze napisana, z polotem, dynamizmem, a także bardzo istotne jest to, aby silnie oddziaływała na emocje odbiorcy. Nie jest łatwo zawrzeć wszystkie te elementy w swojej powieści, jednak Katie Marsh znakomicie się to udało. Temat jest trudny - udar, który powoduje paraliż lewej strony mężczyzny, który jest młody, ambitny, pełen chęci do życia. Choroba nie jest tu jednak ukazana w sposób wyłącznie negatywny. Jest to wydarzenie w życiu kiełkującego jeszcze małżeństwa, które na pozór tragiczne i druzgocące, jest tak naprawdę dla nich ogromną szansą i kołem ratunkowym rzuconym przez los. Jest to wręcz dar, który otrzymują, aby na nowo odkryć to, co w życiu jest najważniejsze. Aby na nowo poznać siebie, na nowo się zakochać, naprawić wszystkie błędy z przeszłości i zrozumieć, że sensem istnienia człowieka nie jest ciągłe zarabianie i wspinanie się na wyżyny kariery, ale miłość, relacje z najbliższymi, te małe rzeczy i krótkie chwile wspólnej radości, które później wspomina się przy okazji rocznic i świąt.
Historia Hanny i Toma jest jednocześnie bardzo smutna i bardzo piękna. To przykre, że człowiek czasami potrzebuje aż tak tragicznego wydarzenia, żeby zrozumieć, co naprawdę się dla niego liczy, ale cenne jest to, że potrafi znaleźć w sobie tyle siły, żeby poradzić sobie z tą tragedią i dodatkowo odbudować swoje relacje rodzinne. Katie Marsh pisze naprawdę fantastycznie. Jej pióro jest lekkie, przystępne, a wszystkie wydarzenia opisane są w sposób absorbujący i zyskujący uwagę czytelnika. Nie można jej także odmówić dobrego poczucia humoru i niezwykłego realizmu, znajomości ludzkich zachowań, brak przerysowania pewnych sytuacji. Wszystkie zdarzenia są jak najbardziej prawdopodobne, a reakcje bohaterów relatywne do rzeczywistości.
Akcja toczy się dwutorowo - przeplatają się tutaj rozdziały z teraźniejszości i przeszłości, które dają czytelnikowi wgląd na rozwój uczucia głównych bohaterów od samego początku znajomości do momentu choroby i po nim. Mamy okazję zobaczyć, jak zakochali się w sobie po raz pierwszy i w jaki sposób to ich uczucie z czasem osłabło, doprowadzając Hannę do ostateczności, a także to, jak obydwoje radzą sobie z ciężarem rehabilitacji i odbudowywania wzajemnych relacji. Ich sylwetki są wykreowane bardzo dobrze - barwnie i ciekawie. To dwójka ludzi, pomiędzy którymi zrodziło się uczucie pomimo wielu sprzeczności w charakterach. Ona - nauczycielka z pasją, kocha podróże, odkrywanie nowych miejsc i obyczajów, spontaniczność. On - ambitny prawnik, marzący o świetnie płatnej pracy, niezwykle zaangażowany w swoje obowiązki. Autorka na ich przykładzie pokazuje, jak ważna jest rozmowa, próba zrozumienia drugiej osoby i docieranie się w różnych aspektach życia, oraz że kompromisy są niezwykle ważne w budowaniu relacji.
„Wszystko, co mam” to bardzo wartościowa książka dla każdego człowieka. Nie tylko dla czytelniczek, które lubią takie dramatyczne historie z pewną dozą romansu, ale także dla czytelników, którzy mogą wynieść bardzo wiele istotnych refleksji z historii Toma i Hanny. Myślę, że ta opowieść zainspiruje każdego do sporządzenia własnego rachunku sumienia i zastanowienia się nad swoim postępowaniem. Polecam serdecznie, bo naprawdę warto!
Angelika Paterak
Oceny
Książka na półkach
- 524
- 300
- 48
- 11
- 6
- 5
- 5
- 4
- 4
- 4
Opinia
"Nie dopuszcza myśli o przyszłości. Teraz liczy się tylko, by dodać mu otuchy. Bierze go za rękę, a on zaciska palce wokół jej dłoni. Razem trwają tak, czekając, co dalej."
Czasami los potrafi tak mocno zaskoczyć, że w zasadzie wywraca na lewą stronę dotychczasowe życie, albo też przejmuje ster i wbrew woli prowadzi ścieżką, którą właśnie wykluczyliśmy z planów i zamierzeń. Zupełnie jakby nie był ślepy, a dobrze wiedział, co jest nam potrzebne, przypominał rzeczy, które staraliśmy się usilnie zapomnieć, bo według niego wciąż mają znaczenie, prowokował do przedefiniowania poglądów, głębszego spojrzenia w uczucia i pragnienia. W takich przełomowych chwilach dotykamy najbardziej prawdziwego oblicza samego siebie, ponownie poznajemy własną osobowość, zaczynamy wyraźniej dostrzegać to, co nam dotychczas umykało, czemu nie poświęciliśmy należytej uwagi lub zbyt pochopnie odrzucaliśmy jako niepasujące do nas.
Takie wielkie zawirowanie życiowe przeżywa właśnie Hanna, której mąż Tom, świetny prawnik, w wieku zaledwie trzydziestu dwóch lat, niespodziewanie dostaje udar mózgu, i to w dniu, w którym zamierzała mu wyznać, iż nie wiąże już z nim swojej przyszłości. Pragnęła na nowo ułożyć życie, otrzymać to, czego jej brakowało, za czym mocno tęskniła, co pozwoliłoby jej na samorealizację i spełnianie marzeń. Dramatyczne zrządzenie losu powstrzymuje jej decyzję o odejściu, teraz najbardziej liczy się zdrowie męża, niezbędna pomoc, wyczekiwana bliskość, zachęta do walki z chorobą. Autorka bardzo ciekawie rozwija kolejne etapy powstawania nowych relacji między małżonkami, szok i niedowierzanie, wyrzuty sumienia i poczucie winy, całkowite poświęcenie i oddanie. Wiele w tym rezygnacji z obu stron, konieczności nauczenia się codziennego życia od nowa, budowania bardziej świadomych więzi, potrzeby wyjaśnienia niedopowiedzianych wcześniej ważnych zagadnień, konieczności odniesienia się do przeszłych zdarzeń. Z zainteresowaniem i wzruszeniem zagłębiamy się w tę historię, czujemy, że staje się bliska naszym sercom i myślom. A jej zakończenie wcale nie musi okazać się takie oczywiste czy przewidywalne. Podoba mi się lekkie pióro autorki, umiejętność wytworzenia specyficznego klimatu, skłanianie nie do oceniania i kwalifikacji, ale do przeżywania i odczuwania wspólnie z bohaterami.
Doskonale wyczuwamy, jakie emocje targają bohaterami, z czym przychodzi im walczyć, w jakim stopniu są w stanie poświecić się jedno dla drugiego. Dostrzegamy różne perspektywy spojrzenia na te same sytuacje, wypowiedziane słowa, zaskakujące zachowania czy znaczące drobne gesty. Śledząc ich postępowanie, stopniową przemianę, ponowne otwieranie się na otaczający ich świat, mocno angażujemy się w opowiadaną historię, zastanawiamy się, na ile jest ona prawdopodobna i dokąd zaprowadzi to bolesne doświadczenie życiowe. Czy można oczekiwać od bliskiej osoby, aby dla naszego dobra i lepszego samopoczucia zrezygnowała z własnych marzeń? Porzuciła to, nad czym pracowała tyle lat, co mocno wyznaczało kurs jej życia? Dlaczego tak trudno było, jeszcze przed wypadkiem, doceniać i cieszyć się tym, co się miało, co było na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba było to dostrzec? Czy warto trwać w związku, który nie przynosi wystarczającej satysfakcji i spełnienia, a w większości poczucie odrzucenia i braku akceptacji? A jeśli sami jesteśmy kreatorami scenariusza życia, ponosimy pełną odpowiedzialność za to, co nas spotyka? Czyż to nie przyjęte postawy i dokonane czyny składają się na przyczynowo-skutkowy łańcuch sukcesów i niepowodzeń? I wydawałoby się najważniejsze pytanie, czy naprawdę warto ponownie wikłać się w coś, co wcześniej raniło i kaleczyło duszę, ożywiać radosne i pogodne wspomnienia, próbować dokładać nowe, aby móc na nich zbudować nową i lepszą jakość związku?
bookendorfina.blogspot.com
"Nie dopuszcza myśli o przyszłości. Teraz liczy się tylko, by dodać mu otuchy. Bierze go za rękę, a on zaciska palce wokół jej dłoni. Razem trwają tak, czekając, co dalej."
więcej Pokaż mimo toCzasami los potrafi tak mocno zaskoczyć, że w zasadzie wywraca na lewą stronę dotychczasowe życie, albo też przejmuje ster i wbrew woli prowadzi ścieżką, którą właśnie wykluczyliśmy z planów i...